Bliźnięta rodzą w tym samym szpitalu w odstępach godzinnych
Po lewej: Natalie i jej chłopak Daniel Morgan z dzieckiem Mila-Rose oraz Leanne i jej chłopak Robert Walker z synem Carterem, starsze dziecko.
Bliźniacy często potwierdzają, że fajnie jest dzielić ważne kamienie milowe z rodzeństwem z matrymonialnym. A niektóre bliźnięta nadal dzielą te kamienie milowe w dorosłe życie.
Braterskie 21-letnie bliźnięta, Natalie i Leanne Paulson, przeniosły swój kamień milowy na wyższy poziom, gdy zaszły w ciążę w tym samym czasie - później urodziły swoje dzieci w odstępie godzin w tym samym szpitalu.
"Niesamowite było przejść przez ciążę i poród z Natalie, ponieważ byliśmy w stanie podzielić się całym doświadczeniem razem i przygotować się na przybycie dzieci razem", powiedział Leanne DZISIAJ.
Carter i Mila-Rose mają wolne godziny dzieląc te same urodziny."Zawsze byliśmy blisko urodzenia i zawsze robiliśmy wszystko razem ... jesteśmy bardziej jak najlepsi przyjaciele niż siostry" - powiedziała Natalie.
"Oboje zawsze byliśmy bardzo macierzyńscy i chcieliśmy mieć własne rodziny, ale nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że podzielimy się tym wszystkim doświadczeniem i nawet rozstawimy nasze dzieci na kilka godzin."
Leanne zaczęła rodzić 28 lipca i, co ciekawe, wkrótce przyszła jej siostra, dzwoniąc do matki następnego dnia, aby powiedzieć jej, że jest w drodze do szpitala.
Siostry zostały przyjęte do tego samego szpitala i przydzielono im pokoje obok siebie, a para spotkała się na korytarzu, żeby porównać notatki.
A kiedy doszło do porodu, siostry miały zadziwiająco podobne doświadczenia.
"Nasze wysiłki [były] dokładnie takie same, dzieci były w tej samej pozycji i obaj potrzebowaliśmy niewielkiej pomocy podczas fazy popychania, ponieważ oboje serca dzieci spadały, gdy kurczyliśmy się", wyjaśnia Leanne.
Nowe mamy uwielbiały dzielić się doświadczeniem.
"Niesamowite było przejść przez ciążę i poród z Natalie, ponieważ byliśmy w stanie podzielić się całym doświadczeniem i przygotować się do wspólnego przyjazdu dzieci, aby przejść przez to razem było surrealistyczne", mówi Leanne.
Doświadczenie było również dość surrealistyczne dla ich mamy, Denise Rawlings.
"Przemieszczałem się z pokoju do pokoju [podczas pracy dziewcząt] upewniając się, że wszystko jest w porządku", powiedziała.
"Chociaż byłem całkowicie roztrzaskany po tym, jak nie spałem, zdecydowanie warto było mieć dwóch doskonałych wnuków, których uwielbiam".
Chociaż noworodki Carter i Mila-Rose urodziły się w odstępie kilku godzin, kuzyni mają różne urodziny, co cieszy ich babcię.
"Cieszę się, że urodzili się w odstępie kilku godzin i mają oddzielne urodziny" - mówi.
"W przeciwieństwie do moich córek, które dzieliły urodziny, każdy może mieć swój własny wyjątkowy dzień."