Dlaczego uczę moje dzieci ważność samopomocy

Zawartość:

Jako dojrzały dorosły właśnie nauczyłem się, jak ważna jest praktyka samopomocy. Nie tylko w moim codziennym życiu, ale szczególnie, kiedy ja, jako czarna osoba, doświadczam traumy, która zdaje się coraz częściej pojawiać w Ameryce. W tym tygodniu nie tylko musieliśmy oglądać, słuchać i czytać o Alton Sterling w Baton Rouge, ale nawet 24 godziny później, Philando Castile został zastrzelony przed swoją rodziną. Wcześniej tego ranka, gdy czytałem o śmierci Altona Sterlinga, od razu opublikowałem w mediach społecznościowych, że muszę być w pobliżu innych czarnoskórych, że nie mogę już więcej siedzieć w Internecie, czytając o koszmarach, z jakimi czerpią czarni wspólnicy dzień po dniu. . Musiałem być otoczony czarną miłością i akceptacją. Aby to poczuć. Aby to zobaczyć. Być częścią tego. I tak tamtego ranka spotkałem się z przyjacielem, a potem jeszcze jeden zatrzymał się przy winie i śmialiśmy się przez nasze łzy. Czuliśmy, że jesteśmy czarni w Ameryce na naszych barkach, ale czuliśmy się również, ponieważ byliśmy razem, mogliśmy oddychać. Cały dzień spędziliśmy na rozpaczaniu i opiece nad sobą, mimo że nie rozumieliśmy, jak i dlaczego to się powtórzyło.

Już następnego dnia zebrałem spotkanie i maszerowałem, ponieważ nie mogłem już siedzieć w domu, czytając w internecie komentarze na temat tego, dlaczego czarne życie nie ma znaczenia. Jest to poniżające, aby ciągle doświadczać takiego bólu w kółko, tylko dlatego, że tak wielu ludzi wciąż przewraca oczami i kontynuuje swoje życie, tak jakby bezpieczeństwo czarnej społeczności nie było problemem. Poprosiłem mojego partnera, aby zabrał moje dwoje dzieci do miasta, aby mogły maszerować obok mnie, ale moja córka nie chciała, i na początku nie powiedziałaby, dlaczego. Później powiedziała mi, że boi się być w pobliżu policjantów i zrozumiałem jej strach. Riley powiedziała mi, że "nie chciała ich widzieć", ponieważ "nie chciała, żeby mnie skrzywdzili".

Obraz mojej 7-latki stojącej przede mną, aby mnie chronić, nie do końca wiedząc, co to znaczy, ale wiedząc wystarczająco, by zrozumieć, że powinna się bać, całkowicie mnie zepsuł.

Byłem całkiem szczery z moim synem i moją córką, które mają odpowiednio 6 i 7 lat, o większości strzelanin, które miały miejsce w Ameryce, gdzie zabijani są czarni, ale nawet nie rozmawiałem z nimi o co się stało z Alton Sterling i Philando Castile. Ale przypomniałem sobie, tuż przed naszym marszem, jak Riley stała prosto przede mną z szeroko rozłożonymi ramionami, gdy jechał obok nas samochód policyjny. Obraz mojej 7-latki stojącej przede mną, aby mnie chronić, nie do końca wiedząc, co to znaczy, ale wiedząc wystarczająco, by zrozumieć, że powinna się bać, całkowicie mnie zepsuł. Moje dzieci nawet nie rozumieją, co czują, ale wciąż są pogrążone w żałobie i przerażone. Było to przypomnienie, że tak młody jak oni, muszę nauczyć moje dzieci znaczenia samoopieki, szczególnie w takich czasach.

To wszystko, czego teraz chcemy: czuć się blisko ludzi, których postrzegamy jako naszych kotwic. Nasz dom.

Nauczanie moich dzieci, że mają znaczenie, że ich życie ma znaczenie, i że są ważne, jest teraz kluczowe. W czasach, gdy wydaje się, że czarno-brązowe życie jest jednorazowe, muszę wywierać wrażenie na moim synu i mojej córce, że muszę się nimi zaopiekować i kochać - zwłaszcza gdy nie jest możliwe, aby czarno-brązowi rodzice utrzymywali przy życiu swoje dzieci. Dlatego chciałbym porozmawiać z moimi dziećmi o sposobach, w jakie sobie radzimy. Pytam ich o jedzenie, które lubią jeść, gdy są smutne i jakie ścieżki w lesie chcą schodzić. Zachęcam ich, by powiedzieli mi, jakie miejsca chcą spędzić, aby im przynieść radość.

Są i zawsze będą dla mnie magią.

Przypominam im, aby oddychali, całkowicie, całkowicie i głęboko, ponieważ chociaż jest straszne i przytłaczające, aby być czarnoskórym w dzisiejszej Ameryce, i mimo że ich przyszłość jest przepełniona niepewnością, nie chcę, aby kiedykolwiek zapomnieli, że ich wartość nigdy nie zmniejszyła się. Że są i zawsze będą magiczne dla mnie.

Po tych wszystkich wiadomościach, moje dzieci i ja położyliśmy się w łóżku dłużej, zaczęliśmy nasze poranki wolniej, spędzaliśmy więcej czasu przytulając się i trzymając się nawzajem. To wszystko, czego teraz chcemy: czuć się blisko ludzi, których postrzegamy jako naszych kotwic. Nasz dom. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego musimy być teraz jeszcze lepsi dla siebie, zwłaszcza gdy wydaje się, że tyle jest walk i negatywności związanych z ważnością naszego życia. Moja córka lubi śpiewać do siebie, "Ważę, jestem ważna" i wskazałam, jak wiele dla mnie znaczy, że widzi siebie w ten sposób. Modlę się, aby nadal to widziała i nigdy nie traci tego zaufania.

Nie mogę wyrazić słowami, jak bardzo jestem z tego dumny i jak głęboko ich troska o siebie nawala moje serce.

I chociaż nauczyłem się, że są pewne rzeczy, których potrzebuję, aby nauczyć je o samoopiece, wymyślili także własne sposoby wspierania siebie i siebie nawzajem. Są już dla siebie mili, ale ostatnio są jeszcze bardziej. O wiele więcej "podziękowań" przechodzi między nimi, niż kiedykolwiek wcześniej. Trzymają się za ręce częściej, a mój syn stara się powiedzieć swojej siostrze, że jest piękna i że ją kocha. W zamian moja córka wkłada brata w noc i całuje jego głowę, zanim opuści pokój. Nie mogę wyrazić słowami, jak bardzo jestem z tego dumny i jak głęboko ich troska o siebie nawala moje serce.

Moje serce nie przestało boleć od śmierci Trayvona Martina i Michaela Browna. Od czasów Erica Garnera i Sandry Bland. Od czasu Tamira Rice'a. Czasami zastanawiam się, czy kiedykolwiek będzie dobrze, a potem będę obserwował moje dzieci. Obserwuję ich powoli, aby dowiedzieć się, co to znaczy istnieć jako czarno-brązowi ludzie w tym kraju. Obserwuję, jak przetwarzają informacje, które im podaję. I widzę ich odporność. Widzę ich siłę. Patrzę, jak rozkoszują się swoją ciemnością. Oczywiście, chronię ich przed tak wielką nienawiścią, która ma miejsce w Internecie, a nawet poza domem, ale mam nadzieję, że gdy powoli wycofam tarczę, będą się nauczyć kochać i docenić siebie. Mam nadzieję, że ich fundamenty będą niewzruszone. Ich siła, niepowstrzymana.

Mam nadzieję, że moje dzieci nigdy nie przestaną ufać sobie, ludziom, z którymi się otaczają, i ludziom, z którymi się wywodzą. Słuchamy dużo hip hopu, na prośbę mojego syna, a jedną z ich ulubionych piosenek jest "W porządku" Kendricka Lamar. W czwartek, pośród tak wielkiego bólu, zawodu i zgrozy, zepchnęliśmy tę piosenkę razem, krzycząc, gdy skakaliśmy na łóżku, że wszystko będzie dobrze. I wiesz co? Uwierzyłem im.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼