Surogat dla par homoseksualnych w Australii
Pierwszym instynktem Carli Pincombe po porodzie siedem tygodni temu nie było trzymanie dziecka.
"Chciałem tylko zobaczyć, jak chłopcy ją tulą" - mówi.
Dla Andy'ego i Simona ta chwila oznaczała koniec emocjonującej, pięcioletniej jazdy na rollercoasterze, podczas której podróżowali po całym świecie i wydawali dziesiątki tysięcy dolarów.
W domu w Heathmont w ubiegłym tygodniu, Carla, 37 lat, kołyska dziecko Adaline, podczas gdy jej dumni tatusiowie pilnują. Pytany o poród, trio odpowiada niemal perfekcyjnie: 29 marca, 5.02, 3.7 kilograma.
Carla jest jedną z rosnących kobiet w Victorii, które postanawiają zostać zastępcami. "To nie jest coś, co mógłbym zrobić dla nikogo", mówi, "ale z czasem nawiązaliśmy bliską przyjaźń."
Około 50 kobiet zgodziło się na zastępstwo w latach 2010-2015, ale w ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie. Spośród 112 kobiet, które stały się zastępcami w ciągu ostatnich siedmiu lat, 13 miało dwoje dzieci, a jedna kobieta nosiła trzy.
Sam Everingham, z Families Through Surrogacy, powiedział, że pary z Worldn coraz częściej zwracają się do domu, odkąd kraje takie jak Indie i Tajlandia zniosły przepisy dotyczące surogacji.
"Nastąpiła ogromna zmiana zainteresowania" - powiedział. "Sześć lat temu może pięć procent ludzi angażowało się w świecie i obecnie prawdopodobnie widzimy 20 lub 30 procent."
Ale Mr Everingham powiedział ze względu na surowe prawa w świecie większość par wciąż były zmuszone do offshore.
Altruistyczne macierzyństwo zastępcze jest legalne w każdym państwie świata, z wyjątkiem Terytorium Północnego. Chociaż płacenie za spermę, jaja lub macierzyństwo zastępcze jest nielegalne, można pokryć uzasadnione wydatki związane z uzgodnieniami dotyczącymi zastępstwa.
Od 2010 r. Zespół ds. Przeglądu pacjentów w wiktoriańskim rządzie zatwierdził dziewięć par homoseksualnych, aby wprowadzić altruistyczne uzgodnienia w sprawie macierzyństwa zastępczego.
Jedną z tych par jest Andy Brough i Simon Curtis. Próbowali mieć dziecko przez pięć lat, zanim poznają Carlę. Mieli surogat w Indiach, ale poroniła w 21 tygodniu, a kiedy poszli spróbować ponownie, rząd Indii zmienił prawo, by ograniczyć zastępstwo seksualne parom heteroseksualnym.
Po powrocie do domu, szwagierka Andy'ego zaproponowała, że będzie ich zastępcą przy użyciu jaj dawcy, ale zatrzymali się po dwóch nieudanych transferach IVF. To wtedy dawca jajek, Carla, zaproponował, że będzie je nosił przy użyciu własnych jaj.
Ma trzy córki do lat 10 i nie planuje mieć więcej dzieci. Ale uwielbiała ciąże i po spotkaniu z parą jako dawczynią utworzyła z nimi bliską więź.
Kiedy dana osoba zachowuje się jak surogatka, jak również dawczyni jajek, znana jako tradycyjna macierzyństwo zastępcze, kliniki w Victorii nie będą pomagały w przekazywaniu nasienia. Dokonali transferu sami w domu; i na przemian dni używając obu plemników ojców.
Krótko po pierwszej próbie Carla powiedziała chłopcom, że jest w ciąży podczas kolacji w restauracji, z pomocą kelnerów, którzy dostarczali zapakowaną paczkę. Wewnątrz był pozytywny test ciążowy.
"To było właściwe", mówi Simon. "Jak wszystko, co do tego doprowadziło." Carla powiedziała, że ciąża nie przypomina tego, co przeżyła z trzema dziewczynami. W ten sam sposób nie wiązała się z tym dzieckiem.
"Cała radość z ciąży polegała na tym, by przysporzyć szczęścia tym chłopakom, a nie wynikowi nowego dziecka dla siebie" - powiedziała. "Nie myślałem o imionach ani o dekorowaniu przedszkoli ani o żadnej z tych rzeczy, które normalnie robisz, kiedy masz dziecko."
I para była tam na każdym kroku. Poszli na każde spotkanie przedporodowe, dostali kopię każdego USG. Kiedy dziecko się poruszyło, Carla wyśle im filmy. "Na początku rozmawialiśmy o tym, że będziemy tak samo niezależni od siebie, jak to tylko możliwe" - mówi Andy.
Po porodzie pracownicy szpitala w Box Hill zorganizowali dwa pokoje obok siebie - jeden dla chłopców i jeden dla Carli - gdzie spędzili dwa dni. Carla spędzała czas z Adaline każdego dnia w pierwszym tygodniu życia, co pomogło jej w dostosowaniu hormonów po ciąży.
Niedawna ankieta przeprowadzona wśród 150 członków prywatnej grupy Worldn na Facebooku dla zastępców pokazuje, że ponad połowa z nich przewozi pary, których wcześniej nie znały. Stwierdzono również, że ponad jedna trzecia surogatów nosiła niemowlęta dla par homoseksualnych.
Jeden na dziesięciu surogatów, podobnie jak Carla, ofiarował własne jaja, jak również niesie dziecko. Carla przekazała jaja ośmiu parom, zarówno homoseksualnym, jak i heteroseksualnym. Wszystkie osiem miało dzieci, a dwie kolejne. W przyszłym roku planuje się czworo kolejnych rodzeństwa. Pozostaje w kontakcie ze wszystkimi rodzinami.
Jej dzieci dorastają, wiedząc, że Adaline jest swego rodzaju kuzynem. Więcej niż przyjaciel, ale nie jak rodzeństwo.
Bycie surogatkiem nie jest właściwe dla wszystkich, mówi Carla. Zaufanie, zgadza się trio, jest najważniejszym składnikiem przy robieniu dziecka. "Traktowaliśmy to tak, jakbyśmy przez jakiś czas byli małżeństwem trzech osób", śmieje się Carla.
W przyszłym roku planują dać Adaline bractwo. "Ona jest po prostu idealna" - mówi Simon - "nie możesz na nią poprzestać".
"Nie", mówi Carla, "świat zasługuje na więcej."
Krajowa konferencja zastępcza odbędzie się w Melbourne w dniach 3 i 4 czerwca. Więcej informacji można znaleźć na stronie: //www.familiesthrusurrogacy.com/australian-intended-parent-conference/
- - Surogodziny według państw: QLD (39%), NSW (28%), VIC (17%), WA (5%), SA (6%)
- - Prawie połowa surogatów Worldn znajduje się w regionalnym świecie
- - 54 procent surogatów nosi dla par, których wcześniej nie znali
- - Ponad jedna trzecia nosiła homoseksualnych ojców
- - 9 procent surogatów ofiarowało nie tylko swoje łono, ale także własne jaja
- - Ponad jedna trzecia zastępców przebywa w porozumieniach na odległość z rodzicami
- - 73 procent porodów zastępczych było naturalnymi porodami pochwowymi
- - Dwie trzecie urodziło się w publicznym systemie opieki zdrowotnej