Moja rutynowa gimnastyka nie ma nic wspólnego z moim "ciałem post-baby"
Zawsze byłem odrobiną szczura w siłowni i praca nad nim nadal była ważną częścią mojego życia odkąd została mamą. Ale odkąd miałem dzieci, ludzie często zakładają, że moje treningi są napędzane pragnieniem, aby moje ciało wyglądało tak, jak przed porodem, kiedy "naprawianie" mojego ciała poporodowego jest ostatnią rzeczą, o którą się martwię. Kiedy poszedłem na moją dwutygodniową wizytę z moim OB po urodzeniu przez sekcję c i błagałem go, by pozwolił mi ćwiczyć, byłem wściekły, gdy odmówił. Poprosił mnie, abym czekał 12 tygodni przed podjęciem jakiejkolwiek czynności bez poświęcania czasu na dyskusję ze mną, jak się czułem lub jak moje ciało leczyło się po operacji.
Gdyby tylko zapytał, wytłumaczyłbym mu, że po spędzeniu ostatnich dwóch miesięcy ciąży na łóżku, moje ciało było skrzypiące i słabe. Radzenie sobie ze stresem związane z byciem preemie bliźniąt i moją nową rolą jako matki sprawiło, że czułem się, jakbym nie był już sobą. Chciałem iść na siłownię wyłącznie dlatego, że to był mój nawyk, i pomyślałem, że zrobienie czegoś dla siebie, które było częścią tego, kim byłem, zanim stałem się mamą, sprawiłoby, żebym poczuł się lepiej, pomógł mi przejść od Megan do Mommy. łatwiejsze. Próbowałem wytłumaczyć to mojemu doktorowi, ale on przerwał mi i powiedział:
Po prostu dieta na teraz. Masz mnóstwo czasu przed sezonem na strój kąpielowy.
Wróciłem do domu ze łzami w oczach, martwiłem się, że zostając mamusią, oddałem coś, czego się nie spodziewałem. Przede wszystkim nie przejmowałem się przygotowaniem plaży. Troszczyłem się o moje zdrowie psychiczne i moje emocje. Troszczyłem się o opiekę nad sobą, abym mógł zaopiekować się moimi synami.
Robię to wszystko, bo uwielbiam to, co sprawia, że się czuję, nie z powodu tego, jak to sprawia, że wyglądam.
Pomysł, że kobiety działają tylko w celu "naprawienia" swoich ciał jest wszędzie. Jesteśmy sprzedawani w talii i powiedzieli, że pomogą nam "zgubić brzuch mumii". Są wywiady połączone z błyszczącymi zdjęciami rozkładanymi matek celebrytów, które utraciły wagę dziecka lub zdjęcia Instagram kobiet, które twierdzą, że osiągnęły status "MILF". Nie zrozumcie mnie źle, jeśli chcecie czuć się wspaniale w swoim ciele, jestem za tym wszystkim, ale oczekiwanie, że powinniście wyglądać lub czuć się w pewien sposób po dziecku nie jest normą, którą próbuję zejść na dół.
Tak wiele dyskusji na temat kobiecych ciał po porodzie dotyczy tego, jak wyglądają i na pewno lubię czuć się pewnie w moich ubraniach tak samo jak następnej kobiecie, ale moim głównym celem w pracy jest utrzymanie lub, miejmy nadzieję, poprawienie funkcjonowania mojego ciała, żeby nie stracić na wadze lub nie wyglądać tak, jak ja, zanim zaszłam w ciążę.
Wypracowuję prawie sześć lub siedem dni w tygodniu, czasem więcej niż raz dziennie, jeśli nastrój się pojawi. Biegam, uprawiam jogę, biorę udział w grupowych zajęciach fitness, takich jak Step i Zumba, i podnoszę ciężary. Robię to wszystko, bo uwielbiam to, co sprawia, że się czuję, nie z powodu tego, jak to sprawia, że wyglądam. Moja rodzina znana jest w okolicy jako "The Walkers", ponieważ często widzimy się z naszymi dziećmi w wózku po rodzinnej 5K po południu. W zeszłym roku ukończyłem swój pierwszy półmaratonowy maraton i właśnie zaczynam treningi dla mojej drugiej, mając nadzieję na pełne ukończenie na początku 2017 roku.
Kiedy zrywam moje spocone ubrania, by wziąć prysznic po naprawdę zabawnej lekcji tańca lub na wielkiej długiej ucieczce na zewnątrz i wejść pod prysznic, czuję się niezwyciężony.
Rozumiem, że dla niektórych osób może nie wyglądam tak mocno. Moje ciało w żaden sposób "doskonałe" i oparte na liczbie niechcianych wiadomości na Facebooku, które dostaję od kobiet pytających mnie, czy jestem zainteresowany kupnem ich koktajli, ludzie zakładają, że muszę schudnąć. Ale nie spędzam tych godzin, pocąc się na siłowni, ponieważ chcę być szczuplejszy, robię to, ponieważ trening jest dużą częścią tego, kim jestem i co kocham. Czuję się na szczycie świata, kiedy jestem w stanie zrobić więcej pompek niż w zeszłym tygodniu lub kiedy dostaję to chwiejne uczucie na schodach, które przychodzą dopiero dzień po dniu walki. Nie kładę zbyt wiele na to, co mówią wagi, ponieważ wiem, że podnoszenie ciężarów, picie wody i pęcznienie po regeneracji oznacza, że liczba ta jest nierzetelnym wskaźnikiem ogólnego poziomu mojej sprawności. Ale kiedy zrywam moje spocone ubrania, żeby wziąć prysznic po naprawdę zabawnej lekcji tańca lub na wielkiej długiej ucieczce na zewnątrz i wejść pod prysznic, czuję się niepokonany.
Społeczeństwo ma sposoby zawstydzania kobiet, które odważą się poświęcić czas na trening bez dzieci. Mamy zajęcia z jogi, w których zabierasz dziecko i szalenie ciężkie joggingowe wózki sprzedawane kobietom, dzięki czemu mamy mogą ćwiczyć, nie opuszczając swoich dzieci. Jako nowiutka mama, zakochałem się w poczuciu winy. Miałem 80 kg monstrum joggingowego wózka, którego używałem do zakładania bliźniaków, a następnie do walki z grawitacją, aby powstrzymać nas wszystkich od zejścia ze wzgórza, wszystko w imię bycia "dobrą mamą", która nie pozostawić jej dzieci do "samolubnego" wypracowania.
Jeśli kiedykolwiek odczuwam poczucie winy na mój czas na siłowni, przypominam sobie, że nikt nie zwrócił się kiedyś do mojego męża, gdy jest na bieżni i zapytał go, kto obserwuje dzieci.
Ale gdy moje dzieci stały się starsze i przybrały na wadze, wózek spacerowy zamienił nasze biegi w spacery, przerywane licznymi postojami, aby uspokoić płaczące maluchy i odzyskać przewrócone, sipiące kubki. Teraz poświęcam czas na samodzielne ćwiczenia i nie chcę czuć się z tego powodu winny. Racjonalizuję swój czas na siłowni jako odpowiednik kogoś, kto dostaje jej "czas na mnie", udając się na regularny mani-pedi lub masaż. Bieganie jest tym, co ładuje moje baterie i jeśli kiedykolwiek odczuwam jakąś winę za mój czas na siłowni, przypominam sobie, że nikt nie zwrócił się kiedyś do mojego męża, gdy jest na bieżni i zapytał go, kto obserwuje dzieci. Zdobycie moich treningów jest dla mnie ważne i nie będę się tego czuł winny tylko dlatego, że mam dwoje dzieci.
Ćwiczę teraz konsekwentnie, nie dlatego, że staram się sprawić, by moje ciało wyglądało tak, jak przedtem, zanim miałem dzieci, ale ponieważ mam dzieci i chcę je wychować, aby docenić posiadanie mobilnych, zdrowych ciał. mam przedwczesna niewydolność jajników, która sprawia, że praca jest kluczowa dla utrzymania zdrowia i chcę żyć długo, zdrowo, aby pewnego dnia zepsuć wnuki moje. Mimo to, nawet bez korzyści dla zdrowia, chciałbym ćwiczyć, ponieważ fitness jest dużą częścią tego, kim jestem.
Dorastanie mojej mamy było (i nadal jest) grupowym instruktorem fitness i osobistym trenerem. Mój tata grał w wielu drużynach softballowych i jest sędzią koszykówki w szkole średniej. Moja siostra była zawodniczą zawodniczką i gimnastyczką. Udaliśmy się na lokalny tor dla zabawy w weekendy i planowane wakacje wokół tego, czy moglibyśmy wypożyczyć rowery na długie przejażdżki. Wychowałem się w sportowej rodzinie i ważne jest dla mnie utrzymanie aktywnego stylu życia, nie tylko dlatego, że sprawia, że czuję się sobą, ale także dlatego, że chcę, aby moje własne dzieci wychowywały euforię, która towarzyszy ruchomościom. twoje ciało. Śpię lepiej w nocy, wiedząc, kiedy (OK, dobrze, jeśli ) plaga zombie kiedykolwiek nadejdzie, moja rodzina będzie mogła ich prześcignąć, przynajmniej na krótką chwilę.
Moje dzieci mają teraz 3 lata i nie trzymam się rozmiaru i kształtu, które moje ciało było przed czterema laty, zanim zaszłam w ciążę, jako ideał. Moje ciało się starzeje i zmienia. Części tego ostatecznie ulegną grawitacji, niezależnie od tego, ile pompek wykonuję. Skóra, która została wyciągnięta z przyrostu masy ciała i utraty mojego sporego bliźniaczego guza, nigdy nie położy się tak samo na moim brzuchu, jak przed zajściem w ciążę, niezależnie od tego, czy mam sześciopak.
Kiedy ludzie mówią o rozwoju osobistym, o stawaniu się bardziej oświeconymi, obejmowaniu przyszłości, o byciu lepszymi od nas wczoraj, myślę, że to wspaniałe. Jednak gdy chodzi o kobiety i ich ciała po ciąży, mówi się, aby patrzeć wstecz, a nie naprzód. Odmawiam rozpamiętywania przeszłości w jakimkolwiek innym aspekcie mojego życia, więc dlaczego sposób, w jaki moje ciało wygląda inaczej? Jak wszystko inne, jeśli chodzi o moje ciało poporodowe, postanowiłem patrzeć w przyszłość. Aby podnieść cięższe niż w zeszłym tygodniu, aby uruchomić dalej niż wczoraj. Gdzie jestem dzisiaj i gdzie będę jutro, to w jaki sposób oceniam mój poziom sprawności, nownot tam, gdzie byłem lata temu.
Co robiła moja talia przed zajściem w ciążę w porównaniu do teraz? Nie wiem. Ale w ciągu ostatnich sześciu miesięcy udało mi się ogolić pełną minutę z mojej przeciętnej pracy na milę, a satysfakcja, która mi daje, jest o wiele lepsza niż wciągnięcie pary spodni o określonym rozmiarze wszyty z tyłu w talii. jeden zobaczy.