Jestem uzależniony od robienia testów ciążowych i to jest moja historia
Tak, przeczytałeś to poprawnie. Jestem uzależniona od podejmowania testów ciążowych, ale nie dlatego, że jestem w pośpiechu, aby zajść w ciążę. Dla mnie idzie o wiele głębiej niż słabe linie lub pozytywny lub negatywny. Nie odczuwam niepokoju. Jestem ponownie cierpiącym na panikę zaburzeniem z agorafobią z odrobiną depresji i kroplą OCD. Ale przez lata terapii i nawrotów, leków i wielkich zmian życia, krajobraz mojego niepokoju jest ciągle się przesuwa. Niedawno miałem chwilę żarówek: chociaż moje ataki paniki są bardzo nieliczne, a moja obsesja na punkcie łazienek i jedzenia jest prawie nieistniejąca, wciąż mam nałóg. Największe kompulsywne dziwactwo, które mam? Zabieranie wielu i wielu testów ciążowych.
Kilka lat temu byłem błogo nieświadomy świata zabawy testów ciążowych. Zanim wyszłam za mąż, bardzo uważałam na kontrolę urodzeń. Nigdy nie miałem powodu, żeby go kupić. Nie zawsze.
Byłem naprawdę zdrowy, kiedy mój partner i ja postanowiliśmy spróbować dla dziecka. Byłem wolny od ataków paniki przez sześć miesięcy, byłem wolny od antydepresantów i czułem się świetnie! Ale jak każdy, kto miał dziecko, był w ciąży lub myślał o ciąży, lęk i macierzyństwo idą w parze.
Byłem już mistrzem przesadnego analizatora i podczas próby dziecka było zabawne (czytaj: dużo seksu), było to również łamanie nerwów (czytaj: Googling wszystko i analizowanie każdej cielesnej sensacji). Jeśli mam mieć nadludzką moc, to moja zdolność analizowania każdego fizycznego objawu przez wiele godzin. Tak, to skłania mnie do hipochondrii, i tak, to chyba nie zawsze najlepsze wykorzystanie mojego czasu i siły umysłowej, ale jestem bardzo pewny, że jestem w kontakcie. Lubię mieć jak najwięcej informacji. Pomaga mi w walce z głową, decyduje o tym, co jeść, i często przypomina mi, że jestem w porządku, gdy mój niepokój mógłby mnie inaczej sądzić.
Jednym ze sposobów, który złagodził moje nerwy było dołączenie do grupy Trying to Conceive (TTC) w Internecie. Istnieje wiele akronimów do zapamiętania, gdy jesteś na tablicy ogłoszeń dla TTC. Jednym z takich akronimów jest Pee on a Stick (POAS). Niektóre z kobiet w grupie były samozwańczymi "POAS Addicts". I zdecydowanie wpadłem do tego obozu.
Niektóre kobiety z radością czekają na swój okres. Jeśli ich okres się nie pojawi, mogą odczekać kilka dni, a nawet tydzień, aby wykonać test. Zapewnia to, że po przetestowaniu odpowiedź będzie ostateczna.
Czytałem, że niektóre testy ciążowe mogą ci powiedzieć, czy jesteś w ciąży, zanim stracisz okres. A ponieważ byłem przesadny i ogólnie lubiłem jak najwięcej informacji, zacząłem testować najwcześniej jak to możliwe. Nie osiągnąłem jeszcze punktu obsesji. Po prostu wykonałbym test, a gdybym zobaczył, że jest ujemny, uznałbym, że jest jeszcze za wcześnie i następnego dnia mógłbym go ponownie zabrać.
Prawdziwa obsesja zaczęła się po raz pierwszy zaszłam w ciążę. Ta pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem po sześciu tygodniach. Wiedziałem, że jestem w ciąży przez dwa tygodnie, zanim zacząłem krwawić. Wtedy zacząłem czytać wszystko, co mogłem, o ludzkiej gonadotropinie kosmówkowej (hCG), hormonie, które wytwarza twoje ciało, gdy raz zapłodnione implanty jajowe trafią do twojej macicy. To hormon, który wykrywają testy ciążowe. W zdrowej ciąży twój poziom hCG podwaja się co 48 godzin. A kiedy zaczynasz poronić, te liczby zaczynają spadać - szybko.
Potwierdziły moje poronienie, testując obniżające się poziomy hCG. I chociaż te liczby były całkiem ostateczne, miałem kilka dodatkowych testów. Jakby krwawienie nie było wystarczająco realne, było coś ostatecznego, jeśli chodzi o wykonanie kolejnego testu i stwierdzenie, że wynik był negatywny.
Następnym razem, gdy próbowaliśmy, zacząłem testować nawet częściej niż za pierwszym razem. Chciałem poznać moment, w którym mogłem coś wiedzieć. A potem, gdy zobaczyłem pozytywne, chciałem zobaczyć, jak linia staje się ciemniejsza i ciemniejsza, co oznaczałoby, że mój poziom hCG wzrastał. (W żadnym razie nie było to naukowe, ale mimo to było uspokajające.)
Codziennie coś na coś siusiałem. (Testy, chłopaki, przysięgam.) Wreszcie, dzień po moim straconym okresie, dostałem lekką pozytywkę . Ale było naprawdę słabo, więc ciągle sikałem na patykach, dopóki nie było super ciemną linią. Sprawiło, że poczułem się lepiej. To jakoś stłumiło wszystkie moje stłumione poronienia, wczesny lęk ciąży. Przynajmniej trochę. Jest tak wiele kamieni milowych, na które można się spodziewać i myślisz: "Ach, po tym przestanę się martwić." Po pierwsze, to jest pozytywny test ciążowy, potem słyszy bicie serca, potem widzi 10 palców u rąk i nóg ultradźwięk, to wreszcie spotyka dziecko po urodzeniu.
Każda matka wie, że gdy urodzi się dziecko, masz milion innych rzeczy, o które musisz się martwić, zbyt wiele, by je wymienić w jednym miejscu.
Kiedy próbowaliśmy dla naszej sekundy, zmądrzałem. Nie, nie mam zamiaru sikać na mniejszej liczbie testów, mam na myśli to, że zamiast kupować drogie w drogerii, zaopatrzyłem się w sklepie dolarowym. Oszczędzanie tak dużej ilości pieniędzy sprawiło, że poczułem się trochę lepiej z powodu mojego wcześniej kosztownego nawyku. Jasne, te chwile, kiedy dzieliłem łopaty testowe na kosz i płaciłem za nie, były trochę zawstydzające. Czyż nie śmiałem się głośno, gdy po raz pierwszy zobaczyłem, że sklep z dolarami sprzedał testy ciążowe?
Potem odkryłem, że możesz zamówić proste paski testowe online za centy za sztukę. Pewnie, musiałeś kupić je hurtowo, ale czy już tego nie robiłem? Ostatnio kupiłem trochę, kupiłem 50. Pięćdziesiąt! Zracjonalizowałem to, co znaczyło, że mogłem testować wcześniej i często. Byłem w ciągłej pętli "co by było, gdybym był w ciąży?" I "co by było, gdyby nie było za wcześnie, aby sprawdzić pozytywny wynik?" Zaszedłem w ciążę dość szybko, po zaledwie kilku miesiącach obsesyjnego robienia testów, aż do minuty okres rozpoczął. Nawet jeśli miałam wrażenie, że ciocia Flo jest już w drodze, pomyślałabym: "Może te skurcze są oznaką ciąży", więc wziąłem kolejny test.
Wiele obaw związanych z tym, że dzieci się zmniejszyły, kiedy zaszłam w ciążę z drugą. Znałem liny. Narodziny mojego drugiego rodzeństwa były niesamowite i łatwe. Ona i ja spaliśmy naprawdę dobrze. Byłem znacznie bardziej pewny swoich umiejętności wychowawczych. Wiele z tego było, ponieważ zrobiłem to wszystko wcześniej, a mój pierwszy dzieciak okazał się w porządku pomimo pierwszego pełnego wrażeń roku. (Moje ataki paniki wróciły, a ja znowu musiałem być leczony, aby zmniejszyć rozdzierający niepokój, jakiego doświadczyłem od momentu, w którym się urodził.) Ale także przyznaję, że wracam na leki i pozostaję na niskim poziomie przez ciążę.
Moje ataki paniki zostały powstrzymane od jakiegoś czasu. Dawno, dawno temu, samo wejście do sklepu spożywczego przeraziłoby mnie. Teraz moja agorafobia jest dobrze zarządzana. Mogę zabrać dwoje małych dzieci do sklepu spożywczego lub wziąć lekcje pływania, a mój niepokój nawet nie przyszło mi do głowy.
Ale niewielka część mojego OCD każdego miesiąca zbiera swoją paskudną głowę. Mój partner i ja są trochę wyluzowani w kontroli urodzeń. Gdybym się dowiedział, że znowu jestem w ciąży, byłbym szczęśliwy, choć zaniepokojony. Tyle jest z twoich rąk, kiedy jesteś w ciąży - i nie możesz zagwarantować odpowiedzi na każde twoje pytanie.
Każdego miesiąca, podobnie jak w zegarku, ma miejsce obsesja, by wiedzieć, czy jestem w ciąży, czy nie, nawet przed upływem mojego okresu.
Myślę, że "powinienem po prostu sikać na coś, tylko po to, aby zobaczyć." Oczywiście, przez większość czasu testy są wyraźnie negatywne
a może nie tak wyraźnie, ponieważ zrobiłem karierę z obsesji na punkcie tego, co pojawia się (lub nie pojawia się) na każdym z nich. Na chytrze, biorę testy rano i patrzę na nie w naturalnym świetle, a potem w łazience (gdzie oświetlenie jest lepsze), a potem przez obiektyw kamery.
Mój mąż pewnie myśli, że wykonuję tylko jedną trzecią testów, które faktycznie wykonuję, ponieważ on mnie nie widzi, obskurne oczy, uważnie wpatrując się w maleńki pasek papieru.
Niezależnie od tego, gdzie biorę udział w testach, słaba linia wciąż jest linią. A moja wyobraźnia jest naprawdę dobra w rysowaniu słabych linii. Na przykład, strasznie dobrze. Gdybym podał mi kawałek papieru z jedną różową linią, mógłbym powiedzieć dokładnie, gdzie druga słaba linia opiera się na średniej odległości na przeciętnym teście.
Istnieją nawet aplikacje dla ludzi takich jak ja. Moje ulubione utwory w następujący sposób: Przesyłasz zdjęcie, które zrobiłeś ze swojego peesticka, (lub, spróbujmy, wyślij kilka dziesiątek w różnych temperaturach światła i zrobionych w różnych środowiskach), a następnie zastosuj różne filtry. Istnieje nawet strona internetowa, do której możesz przesłać swoje zdjęcie a ludzie będą głosować na to, czy jesteś w ciąży, czy nie. GENIUS ! Istnienie tej aplikacji i tej strony internetowej potwierdza, że nie jestem sam. Są inne obsesje.
Rozumiem, że moje zachowanie jest dziwne i kompulsywne. Jest to jednak daleko od obsesji, jaką miałem w łazienkach lub ze strachu przed opuszczeniem domu. A co jeśli mam plastikowe kubki w łazience tylko po to, żeby siusiać? A co jeśli przez pewien czas miesiąca spędzam niezliczoną ilość minut na badaniu rzeczy, którą zjadłem? Ponieważ po zrobieniu testu i ostatecznie uznałem to za negatywne, odprężam się trochę. Nie warto ponownie testować
przez co najmniej 24 godziny.
Pomimo tego, że to dziwne, daję sobie pozwolenie na to dziwne ześlizgiwanie się. Niepokój jest dużą częścią mojej tożsamości. I to jest w porządku! Wiele się nauczyłem z moich zmagań. Nauczyłem się być twardy i odważny. Nauczyłem się współczucia. Być może siadanie na tylu patykach jest oznaką, że mój lęk nie zniknął całkowicie. Być może powinienem spędzać więcej czasu pracując nad tym podczas moich sesji terapeutycznych.
Może tak długo trzymałem się tej obsesji, ponieważ jest w niej coś niesamowitego. Za każdym razem mogę znaleźć czas, kiedy inny dzieciak może dołączyć do naszej rodziny. To przerażające, ale także ekscytujące. Macierzyństwo jest pełne radości i troski. Dla mnie zajęcie wielu testów ciążowych to tylko niewielka część tego.
Bycie matką przyniosło tak wiele zmian, a czasami jedyne, co mogę zrobić, to jeździć na fali i robić wszystko, co w mojej mocy. Kocham moje dzieci i moje nowe życie, nawet jeśli oznacza to nowe zmartwienia i dużo mniej snu. Na wiele sposobów pomocne było skupienie na nich mojej energii emocjonalnej. Moje obawy nie przeszkadzają mi w opiece i wychowaniu, więc gdy pojawia się trochę dziwactwa (jak moja obsesja na punkcie testów ciążowych), nie pocę się. Staram się kochać najlepiej jak potrafię. Akceptacja moich dziwactw i niepokoju jest tego częścią.
Moje dzieci mnie kochają, wszystkie wady. Jeśli mogą to zrobić, to ja też mogę.