Zapytałem moją córkę To, co najbardziej jej się podobało, zaskoczyło mnie

Zawartość:

Życzę wielu rzeczy mojej córce. Oczywiście, że jest szczęśliwa i zdrowa. Że jej życie jest pełne przygód, miłości i radości. Że odnajduje swoją pasję i śledzi ją na wczesnym etapie życia. Że nigdy nie umawia się z assh * le. (A przynajmniej, że nigdy nie robi tego dwa razy.) Że nigdy nie robi wyzwania wargi Kylie. I że nadal żyje w świecie, w którym Donald Trump nie jest naszym prezydentem. Ale ze wszystkich rzeczy, które jej życzę, mam nadzieję, że moja córka przechodzi przez życie z silnym poczuciem siebie i wewnętrznej pewności siebie.

Moja córka dorasta w świecie, w którym "doskonałe" życia i ciała są stale przesyłane do kanałów Instagram, gdzie każda skaza lub niedoskonałość może zostać odfiltrowana w ciągu kilku sekund. Pragnienie dokonywania porównań lub zasubskrybowania sztucznych lub wysoce zmontowanych ideałów piękna znajduje się właśnie na twojej twarzy, skłaniając cię do inspirowanych przez Clarendona odcieni. Chociaż staram się jak najlepiej w dziale rodzicielskim, chcę zachować nacisk na wygląd i etykiety i staram się dać jej pozytywne refleksje, tak aby wiedziała, że ​​jej opinie i umiejętności są równie ważne (jeśli nie więcej). Chcę ją wychować, aby mogła myśleć o sobie dobrze, jest dumna z tego, że jest sobą. Sądzę, że możemy zrobić wszystko, co jej rodzice, to po prostu spróbować i mieć nadzieję na najlepsze, mieć nadzieję, że dorośnie, czując się dobrze, kim ona jest. Ale co teraz, kiedy ma tylko 3? Co ona robi z tego, co dzieje się wokół niej w jej 3-letnim świecie?

Więc z ciekawości, aby poczuć, jak moja córka siebie postrzega, postanowiłem zapytać ją, co lubi o sobie. Chciałem wiedzieć, jak się czuje w dziale self-love, ponieważ kochanie się jest ważne w każdym wieku.

Eksperyment

Każdego dnia prosiłem moją córkę o to, co lubi najbardziej w sobie. Bez względu na jej nastrój, choć zmęczony tym pytaniem, jakim się stała, poprosiłem ją o odpowiedź. I w większości to zrobiła. Nawet jeśli odpowiedź nie była tak introspekcyjna. Choć początkowo tak się nie stało, tak jak chciałem, po kilku dniach rozgrzewki Stella wyjawiła kilka słów mądrości, które byłyby dobrym przypomnieniem dla wszystkich, aby mogli zaakceptować to, kim jesteś.

Dzień 1: Cóż, nigdy bym tego nie zgadł

Pierwszego dnia tego eksperymentu Stella dała mi nieoczekiwaną odpowiedź. Właśnie zjedliśmy śniadanie i była bardzo rozmowna, więc pomyślałem, że może być w nastroju, by mi odpowiedzieć. Ale kiedy przechwyciłem ją w połowie - "chcę grać, mamo?" poruszaj się z aparatem i pytaniem: "Hej Stella, co lubisz najbardziej w sobie?" jej twarz zmieniła się z szeroko otwartych oczu i figlarnie w to, do diabła, mamo.

Szybko odeszła do sypialni brata. Oczywiście poszedłem za nią. I znów ją spytałem. I po wpatrzeniu się we mnie zirytowanym przez kilka sekund, powiedziała "moje golenie". Huh. Jej golenie. "Ale dlaczego?" Po prostu uśmiechnęła się do mnie i rzuciła mi spojrzenie, które zdawało się mówić: masz już odpowiedź, teraz wycofaj się . Hmm. Co osiągnie ten eksperyment? Stella z pewnością nie czuła tego.

Dzień 2: Nadal nie gra

Drugiego dnia Stella bardziej mi odpowiadała, ale miała tylko żarty. Miała głupi nastrój i nie zamierzała poważnie traktować tego eksperymentu. Kiedy zadałem jej to pytanie, odpowiedziała na takie rzeczy, jak "twoja twarz" lub "twój aparat fotograficzny" lub podniosła fragment gry Play-Doh i powiedziała "to". Nadal naciskałem, a ona ciągle żartowała. I to mnie roztrzaskało. W swoim żartowaniu przedstawiła bardzo ważny punkt: dlaczego ktokolwiek, nie mówiąc już o trzylatku, chciałby zerwać z głupotą i zabawą, by odpowiedzieć na dość poważne pytanie? I z kamerą na twarzy? BUZZ KILL.

Czułem, jak ciepło w mojej córce, w całej jej 3-letniej niewinności, mówi o znaczeniu miłości własnej.

Po wielu chichotach i zabawach powiedziała mi, że lubi, że jest dobrą tancerką. OK, może ona rozgrzewa się do idei odpowiedzi na to pytanie.

Dzień 3: Here We Go!

Trzeciego dnia Stella całkowicie przejęła ten eksperyment. Zadałem jej pytanie, kiedy jadła coś na wysokim krześle. "Stella, co lubisz najbardziej w sobie?" Bez wahania powiedziała mi, że lubi, że jest silna. Byłem zachwycony, na pewno, że traktowała mnie poważnie, ale głównie z powodu jej odpowiedzi. Doceniała to, że była silna, a ja promieniałem dumą. Ale ona szła dalej. "Podoba mi się mój głos", powiedziała, a następnie poszła za przykładem Alicji Keys "Girl on Fire". Oczywiście było we mnie dużo krztuszenia i klaskania. I wtedy uwolniła odpowiedzi. "Lubię moje oczy, nos, uszy, ramiona, kolana, dłonie, palce ..." Znajdowała się w strefie, z łatwością wymieniając rzeczy, które lubiła o sobie i szczęśliwie, i zewnętrznie okazując jej wdzięczność.

Następnie dodajemy: "Po prostu kochaj siebie" i "Lubię mnie takim, jakim jestem".

Podziwiałem jej słowa mądrości. Mój mały Tony Robbins właśnie przedstawił kilka pięknych porad życiowych. Czułem, jak ciepło w mojej córce, w całej jej 3-letniej niewinności, mówi o znaczeniu miłości własnej. Raz jeszcze przypomniało mi się, jak wiele dzieci musi nas uczyć i jak dobrze przyciągają one do rzeczywistości i do tego, co naprawdę ważne. Nie miała jednej odpowiedzi, ale całe ich gromo. I wytrąciła ich z tego entuzjazmu, który wskazywał, jak bardzo miała być nią.

Dzień 4: To staje się rzeczywistością

Stella zachowała to interesująco w czwartym dniu naszego eksperymentu. Kiedy zadałam jej pytanie po swojemu, z przekonaniem i bez wahania odpowiedziała: "Całe moje ciało", bo to mnie trzyma na ziemi. "

Whoa. Wszystko stało się głębokie. Mam na myśli, pewnie, rozmawiam ze Stellą o duchowości, ale czasami wymyśla te głębokie stwierdzenia, które sprawiają, że zastanawiam się, czy Dalaj Lama pojawił się gościnnie w Dora the Explorer, o której nie wiedziałem, czy coś. Kiedy poprosiłem ją, aby wyjaśniła, co ma na myśli, zamknęła to z "tak właśnie dziś czuję" i nie jestem pewna, czy mógłbym być bardziej dumny. To był jeden z tych, "jeśli nie wiesz, co to znaczy, to nie dostaniesz" chwile.

Dzień 5: Powrót do deski kreślarskiej

Po czterech dniach zadawania tego samego pytania, Stella zaprotestowała w piątym dniu. Właśnie dała mi dwa dni solidnych odpowiedzi i nie chciała się tym przejmować. Sprawiała, że ​​jej postawa wydawała się całkowicie jasna, gdy jej reakcją na moje pytanie było JEJ RĘKA W MOJEJ TWARZY.

Powinniśmy mieć więcej zabawy, być głupsi, bardziej kochać i nie osądzać. Powinniśmy bardziej akceptować innych, ale przede wszystkim samych siebie i przestać się tak przejmować tym, co myślą inni.

Dzień 6: Brak części ciała z tyłu

Po krótkiej przerwie w odpowiedzi, Stella przyszła na szóstkę. "Co najbardziej lubisz w sobie, Stella?" Zapytałam, nie wiedząc, czy ona odpowie, czy znowu poda mi rękę. Zdaję sobie sprawę, że tego typu pytanie jest wyzwaniem, na które większość dorosłych może odpowiedzieć tylko raz. Tylko jeden dzień. Nie siedem z rzędu. Więc jeśli uzna, że ​​skończyła z tym małym eksperymentem, nie byłabym zaskoczona. Byłem naprawdę podekscytowany, że była tak cierpliwa i chętna do współpracy (bez pierwszych dwóch dni, błądzenia, a także dnia piątego). Ale w szóstym dniu była jeszcze inna odpowiedź.

"Wszyscy z siebie."

"Każdy drobiazg."

"Od głowy do palców u nóg".

I po tym wszystkim zakryła wszystko. Powiedziała to z wielkim uśmiechem na twarzy i blaskiem czystej, niefiltrowanej, całkowicie nieskalanej miłości własnej. Siedziałem cicho i pławiłem się w jej niesamowitej zadziwieniu, dopóki nie powiedziała: "Co robisz, mamo? Ty mnie przerażasz."

Dzień 7: Posiadanie go

A w siódmego dnia w pełni to przyjęła. Po kilku dniach zadawania sobie tego pytania, nauczyła się podsumować to wszystko, "cała ja". I to miała na myśli. Dlaczego nie lubiłaby tego, kim była? Wiedziała, że ​​urodziła się wyjątkowa i wyjątkowa i na szczęście nie odkryła wątpliwości, lęków i krytyki, z jaką dorośli często próbują odejść. Kontynuowała oferowanie innych gadżetów, mówiąc mi "Po prostu musisz być szczęśliwa" i powtarzając: "Po prostu kochaj siebie". W tym momencie było dla mnie jasne, że dla dzieci, kochanie siebie i tego, kim jesteś, jest domyślne. Dzieje się tak, kiedy komplikujemy sprawy i pozwalamy, by krytyka, osądzanie i wątpliwość w siebie były takie, że zaczynamy znajdować niektóre części nas samych, które są trudniejsze do kochania. Widząc jej słodką, radosną twarz, moje serce zaczęło śpiewać. I pomyślałem sobie, że będę bardziej jak Stella .

Czego się nauczyłem?

Muszę przyznać, że pierwszego dnia tego eksperymentu nie byłem pewien, czy dotrzemy do siódmego dnia. Do 3-latka, odpowiadającego na pytanie typu: "Co lubisz w sobie?" nie jest dokładnie tak, jak zabranie ich do Disneylandu. Po pierwszym dniu zastanawiałem się, czy moje wysiłki byłyby bezowocne, gdyby po prostu kontynuowała udzielanie mi odpowiedzi na odmieńca w stylu malucha, żeby tylko mnie sprowadzić z powrotem. Ale trzeciego dnia, kiedy uświadomiła sobie, że się nie wycofuję, postanowiła nie tylko wziąć udział w grze i odpowiedzieć, ale przeszła kolejny poziom i zaczęła bujnie pluć wiedzą o życiu. A pod koniec tygodnia Stella była na wysokości kościoła. I ja byłam na nogach, ręce wyrzucone w powietrze jak, tak, dziewczyno, głosz to.

Ten eksperyment przypomniał mi, że zdecydowanie powinniśmy starać się być jak małe dzieci. Tak, ogólnie rzecz biorąc, ale w sposób, w jaki postrzegają siebie bez kłótni zwątpienia i społecznych nacisków, które chwalebnie jeszcze ich nie splugawili. Powinniśmy mieć więcej zabawy, być głupsi, bardziej kochać i nie osądzać. Powinniśmy bardziej akceptować innych, ale przede wszystkim samych siebie i przestać się tak przejmować tym, co myślą inni. Przypominało mi także, że gdy reagujemy pozytywnie na nasze dzieci, na ich wyrażenia i słowa, stają się bardziej pewne siebie, chętniej przyjmują to, kim są. Nawet moje potyczki z powodu śpiewu Stelli zachęcały ją, by kontynuowała i wymieniała inne rzeczy, które kocha w sobie.

Słysząc, jak Stella zgrzyta wokół siebie, nigdy bym nie wspomniał o sobie, uświadomił mi, że tak naprawdę jest tyle do kochania. Czy masz włosy? Kocham to. Czy masz golenie? Obejmij ich. Czy Twoje umiejętności śpiewania pod prysznicem są niewiarygodne? Własne to sh * t. Od cech fizycznych po zdolności, tak bardzo cieszyło mnie, że słyszy głos Stelli, co kocha w sobie i obejmuje to wszystko. Ona zdecydowanie przypomniała mi i zainspirowała mnie do kochania siebie samego. Każdy. Mało. Część.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼