Amerykańska policja mówi matkom karmiącym piersią, aby ukryły
Grupa matek karmiących piersią swoje dzieci w amerykańskiej restauracji została uwikłana w śledztwo policyjne po przejściu nietolerancji przez niezadowolonych gości.
Wszystko zaczęło się, gdy grupa kobiet poszła do restauracji śniadaniowej IHOP w Kolorado na Międzynarodowy Dzień Pancake, a trzy z nich przerwały karmienie piersią głodnych dzieci. Rodzina przy stole obok nich zaczęła robić zdjęcia kobietom.
"Bawiliśmy się sobą, nie zawracając sobie głowy, jedliśmy nasze jedzenie, śmialiśmy się, rozmawialiśmy, itd.", Powiedziała jedna z mam na Facebooku o karmieniu piersią Mama Talk.
"Podczas karmienia piersią, ta sama rodzina 3, która siedziała obok nas, postanowiła zrobić zdjęcie nas karmiących nasze dzieci, a on (ojciec) postanowił odnieść obrzydliwe twarze i drobne uwagi do swojej rodziny. zdjęcia i ... siedzieć tam cały czas i znaczyć kubek i znów robić paskudne miny, gdy wszyscy POTRWAJĄ swoje dzieci. "
Jedna z mam skierowała się do kierownika, który z kolei zadzwonił na policję, aby zgłosić gości, którzy robili zdjęcia.
Ale kobiety twierdzą, że kiedy przybyła policja, powiedziano im, że to oni są w błędzie. Mówią, że powiedziano im: "PRZEJDŹ DO ŁAZIENKI lub WYKORZYSTAJ POKRYWĘ, jeśli nie chcesz, aby ci przeszkadzano lub zdjęcia zostały zrobione podczas karmienia".
"Jak to jest w porządku?" mama napisała na Facebooku. "Dlaczego wciąż zawstydzamy matki, żeby karmiły się otwarcie? Dlaczego musimy iść do łazienki, aby wyżywić nasze dzieciaki? Czy jecie swoje jedzenie w łazience? Nie, jecie pod kocem?
"NIE POWINIEN MÓWIĆ MATKI, że musi iść do łazienki podczas wycieczki z przyjaciółmi, aby nakarmić jej malucha." Jestem po prostu w niewiary, że ludzie wciąż myślą, że jest w porządku mieć matkę karmiącą w miejscu, w którym korzystamy z łazienki Jak to jest, nawet sanitarne?
Wiele innych mam wyraziło poparcie dla kobiet.
"To jest okropne, po prostu nie rozumiem, dlaczego tak trudno jest zaakceptować, że kiedy karmisz piersią, karmisz dziecko, nic więcej i nic więcej" - napisała jedna z mam.
Po ujawnieniu szczegółów incydentu na Facebooku, Departament Policji Aurura wydał oświadczenie, że sprawa jest badana.
"Byliśmy w kontakcie z [tą kobietą] i dostarczyliśmy jej informacje o tym, jak złożyć skargę w tej sprawie, o czym również poinformował nasz szef policji Nick Metz" - czytamy w oświadczeniu.
"On chce zapewnić opinię publiczną, że będziemy badać, co się wydarzyło i że przyjmujemy jej skargę bardzo poważnie." "Nie mamy żadnych innych oświadczeń, które należy poczynić, dopóki ich nie ukończymy".