Nieszczęścia wyrzuconego na brzeg mężczyzny
Tata i dziecko na plaży
Bohaterski, pchający wózkiem Simon Webster zabiera swoje dziecko w epicką podróż - do flag.
Spośród wszystkich wyzwań, jakie rodzi rodzicielstwo - w tym bezsennych nocy, niechcianych ciąż nastolatek i prosząc o pomoc w odrabianiu zadań domowych z algebry - żadna nie jest bardziej drażniąca z ciała i ducha niż popychanie wózka przez piasek.
Nieznana 13-ta praca Herkulesa (ta, która ostatecznie go pokonała), działa na mięśnie, które nigdy nie miały się poruszać, zamienia jednodniową wycieczkę na plażę w przejście Nullarbor i wydobywa z niej zwroty, których nie słyszano od średniowiecze.
"Matka cuchnącej kozy z ospą! To jest ciężka yakka! "- płacze. I to było po prostu od dziecka.
Kontynenty zderzają się, a góry wznoszą się i rozpadają, gdy biedny rodzic wyrusza w epicką podróż od schodów do odległego kraju między flagami, które bogowie w Speedos i zabawne czapki kpiąco umieszczają jak najdalej od parkingu.
Regularni rodzice na plaży nie popełniają tego błędu. Niosą małe dzieci i będą ciągnąć małe dzieci na deskach boogie. Ale nowi rodzice i okazjonalni plażowicze, którzy, niewiarygodnie, zapomnieli, co zdarzyło się ostatnim razem, potu jak bawoły ciągnąc pług przez bagno.
Na plażach w całym Świecie widok mężczyzny w średnim wieku z pchnięciem wózka głębiej i głębiej w piasek, krzyczącego o wściekłościach o gospodarstwie rolnym, nie jest niczym niezwykłym. Jest to naturalna część scenerii, jak mewy i baseny skalne.
Ale tutaj, na głównej plaży Byron Bay, gdzie niepisany edykt zakazywał każdemu, kto ma mniej niż 18 lat, widok ten jest widowiskiem. Szwedzi wskazują i śmieją się; Japoński chichot; Brytyjczycy przestają grać w piłkę przez chwilę.
"Nie jestem zwierzęciem", krzyczę, gdy kolejny backpacker robi zdjęcie.
Wzgórza w oddali zamgliły się, a usta wyschły. Zawijam sarong wokół mojej głowy, aby odeprzeć oparzenia słoneczne i ktoś krzyczy: "To jest Osama bin Laden". I to prawda, istnieją pewne podobieństwa: odległa jaskinia w Afganistanie zaczyna wyglądać atrakcyjnie.
Z moją ciężarną żoną ciągnącą i mną pchającą, w końcu docieramy do celu: łaty płaskiego piasku między flagami lub przynajmniej blisko nich. Zasadzimy parasol i stójmy jak na chwilę, jak żołnierze podnoszący Gwiazdy i Paski w pomniku Iwo Jima, tylko trochę bardziej zmęczeni.
Przeszukujemy torby plażowe, aby pozbyć się niezbędnych rzeczy: ręczników, kremów do opalania, frisbee, piłek tenisowych, książek do kolorowania, długopisów, kapeluszy, zapasowych ubrań, pieluszek, jedzenia, wody, stołu do zmiany, apteczki, stołu piknikowego, Hill's wciągnik i chłodziarko-zamrażarka z lodownikiem.
Pielucha wymaga zmian. Dziecko płacze. Wokół nas beztroska młodzież igraszek.
Moja żona mruczy coś o saggy cycki i rozstępy. Typowe: właśnie wtedy, gdy potrzebujemy solidarności, zaczyna we mnie wyłapywać wady.
W końcu pielucha się zmieniła i czas się spakować. Lepiej wykonamy ruch, jeśli przed zmrokiem wrócimy na parking.
Porozmawiaj o tym temacie na forach Lifestyle and Entertainment .