Gdzie są komary niosące Zika w USA? Wiadomości są zarówno dobre, jak i złe
Wiadomości i obawy dotyczące zbliżających się wybuchów epidemii wirusa Zika w Stanach Zjednoczonych są dość trudne do uniknięcia. Wydaje się, że im więcej urzędników dowie się o tym wirusie, tym bardziej się niepokoją - i tym bardziej reszta z nas chce wiedzieć, co jest grane. Mimo, że wciąż istnieje wiele niewiadomych na temat wirusa, wiadomo, że główny niosący Zika moskit, Aedes aegypti, można znaleźć w wielu stanach w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych, oraz że częstość występowania że komar wpłynie na czynniki ryzyka dla wirusa w różnych częściach kraju. Gdzie są komary niosące Zika w USA? Według CNN, Narodowe Centrum Badań Atmosferycznych (NCAR) stworzyło mapę pokazującą potencjalne obfitości dla komarów Aedes w całym kraju. A to, co pokazuje, może być dobrą wiadomością lub złą wiadomością, w zależności od tego, gdzie mieszkasz.
Mapa NCAR, która ukazała się w kolekcji Zika w czasopiśmie PLOS Currents, obejrzała dokładnie 50 miast w USA, które mieszczą się w strefie, w której komary Aedes (zarówno pierwotny wektor, Aedes aegypti, jak i pokrewne gatunki, Aedes albopictus) ) wiadomo, że istnieją. Naukowcy ocenili miasta pod kątem ryzyka Zika w oparciu o takie czynniki jak temperatura, opady atmosferyczne i populacja, a także takie rzeczy, jak bliskość portów lotniczych (z dużą liczbą podróżnych wjeżdżających do kraju z innych stref Zika), a także sytuacja społeczno-ekonomiczna miast (wyższe wskaźniki ubóstwa na ogół prowadzą do większego narażenia na komary, ze względu na takie czynniki, jak niższe ogólne prawdopodobieństwo, że ludzie używają klimatyzacji, mają okna z efektywnymi ekranami i potencjalnie również większe trudności z dostępem do czystej wody). Naukowcy przyjrzeli się również znanym już danym dotyczącym rozprzestrzeniania się podobnych wirusów w USA, takich jak wirus Dengue lub Chikungunya, aby dokonać porównań.
Więc co znaleźli? Do lipca wszystkie 50 miast zbadanych w ramach mapy NCAR ma być domem dla komara Aedes aegypti, a najbardziej dotknięte są południowo-wschodnie stany. Pięć miast na Florydzie zostało zidentyfikowanych jako obszary wysokiego ryzyka (Miami, Orlando, Tampa, Jacksonville i Tallahassee), podczas gdy w Gruzji, Południowej Karolinie, Alabamie i Luizjanie również znajdują się miasta wysokiego ryzyka. Umiarkowane ryzyko zostało zidentyfikowane w miastach na północy, takich jak Nowy Jork, a także na zachód, takich jak Oklahoma City, podczas gdy w Kalifornii, Utah, Nevadzie, Nowym Meksyku, Arizonie i niektórych częściach Teksasu wszystko jest niskie (ale zdecydowanie nie istnieje) ryzyko.
Dla przeciętnego Amerykanina oznacza to, że jeśli mieszkasz lub planujesz odwiedzić jedno z 50 miast na mapie NCAR tego lata, istnieje większe ryzyko, że będziesz narażony na działanie komarów przenoszących wirusa Zika. A ponieważ komara aedes egypti szczególnie dobrze przystosowała się do życia z ludźmi - jest często uważana za "karalucha" świata komarów dzięki swojej zdolności do rozkwitu w pomieszczeniach i na obszarach miejskich - ochrona przed ukąszeniami wymaga większej czujności niż zwykle .
Według magazynu Science wiadomości te mogą nie być złe. W artykule opublikowanym w piątek pisarz Jon Cohen zasugerował, że być może zbiorowy strach przed wirusem Zika może nie być konieczny. Thomas Scott, entomolog i epidemiolog z University of California, Davis, powiedział, że jest mało prawdopodobne, że Stany Zjednoczone zobaczą epidemię nawet w skali Brazylii. Jeden powód? Amerykanie częściej pozostają w domach w miesiącach letnich, częściej korzystają z klimatyzacji, ekranów i sprayu na owady i rzadziej opuszczają stojącą wodę, która zachęca do rozmnażania się komarów:
Nie chcę tego dmuchać i zostawiać ludzi z wrażeniem, że nie musisz się tym martwić - kto wie, dokąd zmierza. Ale nie sądzę, że będziemy musieli utrzymać transmisję w Stanach Zjednoczonych, głównie z powodu naszego stylu życia. Nie mamy też wystarczająco dużo komarów.
Kolejny powód, dla którego Amerykanie mogą nie martwić się tak bardzo, jak im się wydaje? Dane pokazujące, jak podobne wirusy przenoszone przez komary (takie jak Dengue i Chikungunya) rozprzestrzeniły się w Stanach Zjednoczonych, sugerują, że tylko południowe końcówki Teksasu i Florydy mogą być naprawdę zagrożone, ponieważ żaden z tych dwóch wirusów nie rozprzestrzenia się znacznie dalej niż wtedy, gdy uderzyły w USA
Ale nawet jeśli to prawda, że ryzyko Zika może nie być tak rozpowszechnione, jak wielu się wydaje, rzeczywistość jest taka, że nadal będzie powodować wiele szkód dla ludzi, na których działa . Zika została wyraźnie powiązana z ciężką małogłowiem u płodów, których matki zaraziły się wirusem Zika w czasie ciąży, a także powiązano ją z rosnącą listą zaburzeń neurologicznych, w tym Guillain-Barré, która może powodować paraliż, jak podaje New York Times . W Puerto Rico jeden człowiek zmarł nawet na skutek komplikacji wirusa - co może być rzadkie, ale wciąż niepokojące.
Na razie jednak standardowa rada wciąż wydaje się ważna: zakryć odsłoniętą skórę, pozostać w pomieszczeniu i za ekranem, i regularnie używać sprayu na robaki. Nawet bez masowego wybuchu komara Aedes aegypti będzie niechcianym sąsiadem dla wielu ludzi tego lata, a małe zapobieganie może przejść długą drogę, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.