Czy ludzie powinni móc używać plemników lub jaja ich martwego partnera?
Zwolnienie: Damian Adams
Upraszczając, stworzenie dziecka między kochającą parą jest wyrazem ich miłości. Poprzez ekstrapolację, gdy partner przepada przed poczęciem, ale przechowywano gametę, stworzenie tego dziecka pośmiertnie nadal jest wyrazem tej miłości. Brzmi jak szczęśliwe zakończenie z perspektywy zorientowanej na dorosłego. A co, jeśli przeanalizujemy sytuację z perspektywy dziecięcej?
To, co powstaje w wyniku pośmiertnego poczęcia, to zamierzone i zaplanowane z góry pozbawienie sensownego związku, które to dziecko powinno mieć. Takie sytuacje zdarzają się, gdy jeden z rodziców umiera, lub porzuca obowiązki rodzicielskie i dziecko. Jako społeczeństwo uznajemy w rezultacie stratę poniesioną przez to dziecko. Jednakże, sankcjonując i akceptując pośmiertną koncepcję, oświadczamy, że strata ta jest dopuszczalna, o ile została celowo wywołana.
Dane z badań od osób poczętych przez darczyńców w kochających domach (w końcu były również poszukiwane, a ich rodzice również bardzo się starali) pokazują, że znaczna część nadal chce wiedzieć, spotkać się i mieć związek ze swoim dawcą. Oczywiste jest, że ich protoplasta ma dla nich znaczenie. Nie tylko jest to kwestia pokrewieństwa, ale także tożsamości. Bez posiadania jednego ze swoich luster, które widzą w swoich genetycznych rodzicach, istnieje potencjał, że będą mieli problemy z ukształtowaniem swojej tożsamości.
Dane socjologiczne pokazują, że dzieci dorastające w gospodarstwach bez ojców lub bez matki mają niezliczone problemy, takie jak zwiększona rozwiązłość, ciąża nastoletnia, uwięzienie, nadużywanie substancji psychoaktywnych i gorsze wyniki edukacyjne. Nie oznacza to, że takie rzeczy wystąpią, raczej że występują częściej, niż w scenariuszu z dwoma rodzicami. Nie bierze się pod uwagę tego, jak dziecko może czuć się stworzonym przez zmarłą osobę. Niektórzy poczętani przez darczyńców ludzie mówią już, że czują się jak eksperyment i mają problem z ich sztuczną koncepcją.
W świecie, w którym dorośli zdają się być w stanie uzyskać wszystko, czego chcą, czy jest etycznie zdrowy zakładać, że nasze pragnienie i miłość do dziecka jest tak wielka, że automatycznie złagodzi wszelkie negatywne konsekwencje, jakie decyzja ma dla dziecka?
Podobnie jak dzieci, które przeżyły traumę z powodu ich koncepcji dawcy, są i tacy, którzy są szczęśliwi. Podobnie, nie chciałbym, aby zrodził się z gamet osoby, która zmarła, podczas gdy inne mogą sobie z tym poradzić. Ale tylko dlatego, że część wyników jest pozytywna, nie dostarcza uzasadnień etycznych ani moralnych uzasadniających negatywne wyniki. Koniec nie powinien nigdy usprawiedliwiać środków.
Damian Adams jest medycznym naukowcem, który został poczęty od dawcy.
Etyka: Chris Meney
Plemniki i jaja są ważniejsze niż inne typy tkanek, ponieważ można je wykorzystać do rozmnażania. Ale nie są ludźmi. Ludzkie zarodki wymagają jednak jedynie pielęgnacji i ochrony, aby kontynuować swoją podróż życia i są w każdym sensie istotami ludzkimi. Mają równe i niezbywalne prawa.
To, czy nasze zmarłe ciała będą traktowane zgodnie z naszymi życzeniami po śmierci, może mieć wpływ na nas w życiu. Ale żyjący małżonkowie lub partnerzy mogą mieć sprzeczne interesy, czasami chcąc mieć dziecko w dowolny sposób. Używanie gamet od martwego partnera nie jest tym samym co dawstwo narządów, ponieważ wiąże się z utworzeniem nowego człowieka związanego ze zmarłym. Pragnienie posiadania dzieci z kimś ustaje, gdy umrą. Rzeczywiście, odzyskiwanie plemników lub jaj może nie tylko zaspokajać pragnienia partnera, który przeżył.
Nawet jeśli istnieją dowody zgody, autonomia jest nadal ograniczoną wolnością. Chociaż nasze prawo do tego, by nie ingerować w nasze martwe ciała, jest prawie absolutne, to jednak nie jest to pozytywne prawo do żądania tego, czego pragniemy, w tym dziecka w jakikolwiek sposób. Dzieje się tak, ponieważ dzieci mają również prawa. Na przykład, nie powinniśmy celowo tworzyć dzieci, które nie będą miały związku i będą wychowywane przez ich biologicznego ojca. Dziecko również zasługuje na szacunek, w jaki sposób powstają. Seksualny akt miłości pomiędzy zaangażowanymi, kochającymi małżonkami jest jedyną formą prokreacji, która w pełni szanuje godność dziecka. Posiadanie dziecka jest aktem głęboko osobistym, a nie tylko biologicznym. Rodzice są powołani, aby dawać dzieciom nie tylko życie, ale także czas, uwagę i miłość.
Ponieważ zarodki są istotami ludzkimi, nie powinniśmy ich tworzyć i zamrażać ani wykorzystywać jako towarów, aby zaspokoić życzenia innych. Tam, gdzie takie istoty ludzkie już istnieją i są potomstwem ocalałej wdowy, lekarze i inni powinni nadal działać w interesie osoby embrionu. Niektórzy twierdzą, że może to obejmować ratowanie zarodka i implantacji w łonie matki. Inni utrzymują, że dalsza instrumentalizacja człowieka w ten sposób stanowi dodatkową obelgę dla ich godności.
Chris Meney jest dyrektorem Centrum Życia, Małżeństwa i Rodziny w Archidiecezji Katolickiej w Sydney.
Doktor: Ppeter Illingworth
Każda para planująca leczenie niepłodności rozpatruje tę propozycję bardzo ostrożnie. Z mojego doświadczenia wynika, że większość par osiąga punkt widzenia - niezależnie od ich wiary i pochodzenia etnicznego - że próba poczęcia po śmierci partnera (partnerka jest oczywiście znacznie bardziej złożona) jest czymś, co chciałoby Okoliczności powstają.
Zgoda obu partnerów jest wyraźnie krytyczna. Nie można zakładać, że ponieważ dwoje ludzi znajduje się w pozornie miłosnym związku, zaangażowany mężczyzna lub kobieta z pewnością będą chcieli, aby jego partner miał swoje dziecko po ich śmierci. Na przykład, podczas gdy większość mężczyzn przechowujących swoje nasienie chętnie zgodzi się, aby ich partner użył ich nasienia, to z pewnością nie jest powszechne. Wielu mężczyzn, pomimo bliskiego związku ze swoim partnerem, nie chce, aby ich nasienie było używane w takich okolicznościach, a zatem oczywisty dowód uprzedniej zgody zmarłego jest w związku z tym niezbędny.
Głównym problemem jest przyszłe dobro dziecka. Twierdzono, że zdrowy rozwój emocjonalny dziecka zależy od posiadania zarówno żywej matki, jak i żywego ojca. Jednak we współczesnym świecie rozumiemy i akceptujemy inne struktury dla rodzin, w tym par jednopłciowych i samotnych matek z wyboru. Jeśli spojrzeć poza konserwatywne uprzedzenia, obecnie istnieje obfity zbiór obiektywnych dowodów psychologicznych, aby wykazać, że rozwój emocjonalny i intelektualny dzieci wychowanych w tych różnych strukturach rodzinnych nie różni się od ich rówieśników. Nie ma powodu sądzić, że rozwój dziecka, którego ojciec zmarł przed narodzinami, byłby inny.
Niepokój, jakiego doświadczyły osoby poczętujące dawcy, gdy nie potrafią zidentyfikować swoich genetycznych rodziców, jest rozpoznawany na całym świecie. Jednak smutne dziedzictwo anonimowego dawstwa nasienia jest kiepską paralelą dla planowanego poczęcia dziecka z jajeczka i spermy ich dwóch kochających rodziców.
Potrzebne jest poczucie perspektywy. Te traumatyczne sytuacje są rzadkie, a nawet jeśli się pojawią, wdowa, gdy tylko pokona smutek tak strasznego wydarzenia, często będzie się zastanawiać i nie podejmie dalszych działań. Wiemy na przykład, że tylko 7% zeskanowanych próbek nasienia jest kiedykolwiek używanych.
Jednak przy braku jakichkolwiek rzeczywistych dowodów na poważną szkodę dla przyszłego dobrobytu dziecka, nalegam na pełne współczucia podejście: umożliwienie ludziom wolności podejmowania głęboko osobistych decyzji w wstrząsających okolicznościach.
Profesor nadzwyczajny Peter Illingworth jest dyrektorem medycznym IVF World.
Badacz: Jenni Millbank
Zapytany o to, czy dzieci powinny być poczęte za pomocą gamet zmarłego, wiele osób instynktownie odpowie: Nie. Wydaje się dziwne, nawet nienaturalne, stworzyć rodzinę w ten sposób. Powszechnym zarzutem jest to, że nie leży w najlepiej pojętym interesie dziecka, jeśli nigdy nie może poznać jednego genetycznego rodzica. Zapytaj jednak kobiety, które są najbardziej zainteresowane tego rodzaju decyzją, te, które są bezpośrednio dotknięte przez prawo i politykę dotyczącą wspomaganego rozrodu, a odpowiedź jest inna.
W badaniach, które prowadzę z Isabel Karpin i Anitą Stuhmcke z UTS o wspomaganej reprodukcji (allabouttheembryo.net), przeprowadziliśmy ankietę i wywiady z ponad 300 osobami, głównie kobietami, które wykonały IVF i miały zamrożone embriony. Zapytaliśmy ich, czy rozważyliby wykorzystanie zmagazynowanego zarodka po śmierci partnera, aby począć dziecko: 80 procent odpowiedziało, że tak. Nie żeby na pewno chcieli to zrobić, ale by to rozważyli. Niektórzy rozmawiali o tym ze swoim partnerem i podpisali z góry formularz zgody przewidujący taki wynik, ale wielu nie. Jednak większość uważała, że to decyzja partnera, który przeżył. Nie była to ani decyzja kliniki, ani rodzina zmarłego partnera, a zdecydowanie nie było w gestii rządu ustalenie ogólnej zasady. Parafrazując angielskiego badacza prawa rodzinnego Alison Diduck, odkrycie to potwierdza, że codzienne rodziny, w których żyjemy, oraz rodzinne ideały, w których żyjemy, są bardzo różne.
Decyzja, czy, kiedy iz kim założyć rodzinę, jest jedną z najważniejszych i najbardziej intymnych decyzji, które każdy z nas będzie musiał podjąć. Jest to decyzja, którą każdy musi sam podjąć. W przypadku kobiet, z którymi przeprowadziliśmy wywiady, czy próbowały one dalej myśleć bez partnera, zależały od wielu czynników: czy miały wystarczająco dużo pieniędzy, wsparcia emocjonalnego, mieszkania i, co najważniejsze, ile lat były w tym czasie. Czy mieliby szansę mieć jeszcze jakieś dzieci, czy może to było? Wiele kobiet, które już urodziły dziecko, ale jeszcze nie ukończyły swoich rodzin, uznało, że korzyści i towarzystwo rodzeństwa przeważają nad jakimkolwiek negatywnym skutkiem posiadania dziecka bez ojca.
Więc jeśli zamiast tego zapytamy, czy prawo zabrania reprodukcji pośmiertnej, odpowiedź brzmi zdecydowanie nie. Argumenty dotyczące najlepszego interesu dziecka są w tym kontekście boleśnie fałszywe, ponieważ skutkują nakazanym nieistnieniem dziecka, którego interesy są tak energicznie chronione w sposób abstrakcyjny. Pośmiertne rozmnażanie będzie realizowane tylko przez nielicznych, którzy znaleźli się w nadzwyczajnych okolicznościach. Tylko oni mogą wiedzieć, co jest najlepsze dla nich samych i ich (potencjalnych) dzieci.
Jenni Millbank jest profesorem prawa na UTS i badaczem prawa rodzinnego i wspomaganego rozrodu.