Nasza podróż do IVF: dbanie o siebie nawzajem
Ten tydzień był trochę nieokiełznany. Byłem na porannych zastrzykach od dwóch tygodni i czuję, że wiatr został znokautowany ze mnie. Miałem intensywne uderzenia gorąca, bóle głowy i byłem zmęczony psem. Na dodatek byłem trochę emocjonalnym wrakiem.
Mój biedny mąż musiał znosić mnie przez to wszystko, nasze próby zajścia w ciążę poprzez IVF. Mam szczęście, że jest cierpliwy i wyrozumiały, ale to nie znaczy, że dostaję darmowy karnet, żeby traktować go jak emocjonalny worek treningowy tylko dlatego, że czuję się jak śmieci.
Tutaj trzymam tutaj chłopców (przykro mi dziewczyny!), Ale myślę, że podczas naszych podróży IVF czasami możemy przeoczyć uczucia partnera. Wchodzimy w nasz własny mały świat i jesteśmy jak konie wyścigowe z włączonymi kierunkowskazami, nasze oczy skupiają się tylko na linii mety. Myślę, że to na czasie, że po trochę narzekań na siebie, mój mąż powiedział mi, że zaczyna odczuwać lęk.
Oczywiście, większość facetów nie jest typem emocjonalnie zewnętrznym, ale nadal ma uczucia; po prostu nie noszą ich na rękawach tak często, jak robi to wiele kobiet. I chociaż możemy być tymi, którzy trzymają się igieł i jeżdżą emocjonalną kolejką górską podczas procesu zapłodnienia in vitro, nie cieszą się, gdy widzimy, jak przez nie przechodzimy.
Ostatniej nocy mój mąż usiadł i powiedział: "Będę doradcą przez 10 minut, a ja chcę, żebyś mi powiedział, jak się czujesz i czego najbardziej pragniesz iść naprzód." Powiedziałem mu, że najbardziej martwiłem się zbiorem jajek za kilka tygodni, ale byłem też bardzo wyczerpany i ciężko było mi wykonywać proste domowe zadania. Odpowiedział: "W każdym tygodniu będę gotował kolację, a ty możesz być po prostu leniwy".
On może nie być typem, który kupił mi kwiaty lub czekoladę, ale jakakolwiek kobieta by się z tym sprzeczała! Zaproponował także odkurzanie
Wiem, kto by pomyślał.
Przy okazji skorzystałem z okazji, aby włączyć stoły i zapytać męża, jak się czuje w związku z IVF. Powiedział, że pierwsza runda była dla niego najtrudniejsza. Powiedział, że był szczególnie zatroskany o moje dobre samopoczucie i czuł się zestresowany - czasami nawet strapiony - kiedy widział, że nie radzę sobie tak dobrze.
Powiedział również, że ważne jest, abyśmy sami robili ładne rzeczy. W tej chwili lubi, żebyśmy raz w tygodniu robili wyśmienite dania na wynos; założył sobie także małą jaskinię z telewizorem i konsolą PlayStation.
Poza tym mój mąż miał kilka mądrych słów do zaoferowania. Powiedział, że niektórzy faceci nie radzą sobie z przeciwnościami losu bardzo dobrze i mogą się zbłądzić lub zbanować, jeśli będzie to zbyt trudne, ale zawsze będą trudne chwile w związku i ważne jest, jak sobie z tym radzisz. Faceci, którzy zamykają sklep i nie rozmawiają o nim, nie ewoluują w swoim myśleniu o IVF.
Powiedział także, że ostatecznie, jeśli IVF działa lub nie działa, jest to szansa w obu kierunkach, a każde doświadczenie w życiu jest cenne. I chociaż większość ludzi uważa, że są kuloodporni, oni również muszą dbać o swoje zdrowie psychiczne.
I musisz kochać takiego faceta.
Sprawdź w przyszłym tygodniu, czy nie ma aktualizacji na temat naszej podróży do IVF.
Ten blog został napisany anonimowo ze względu na bardzo osobisty temat.