Jestem z Teksasu, i to jest to, co musiałem zrobić, aby uzyskać aborcję

Zawartość:

Byłem jeden tydzień przed ukończeniem 22 roku i zaledwie pięć miesięcy przed ukończeniem studiów licencjackich, kiedy wiedziałem. Nie zdążyłem jeszcze zdać testu ani nawet przegapić okresu, ale po prostu wiedziałem. Byłam w ciąży. Nie potrafię wyjaśnić, jak to zrobiłem, ale zrobiłem to. Byłem na tej samej kontroli urodzin, której zaufałem od lat i z tym samym partnerem. Nie sądziłem, że to możliwe, ale mimo to wiedziałem tak samo. Byłem w ciąży i chciałem aborcji. W całym Teksasie naukowcy odkryli, że ponad 100 000 kobiet przeprowadziło aborcję w domu. Pochodzę z Wichita Falls, ale jestem wdzięczny, że nigdy nie musiałem dokonywać tego wyboru. Zamiast tego musiałem przekroczyć linie stanu, aby zakończyć niechcianą ciążę.

Rzeczywiście, test ciążowy w domu tylko zweryfikował moją intuicję. Myślałem, że wpadnę w panikę, ale nie zrobiłem tego. Byłem spokojny. Zebrane. Zdecydowany. W mojej głowie nigdy nie było wyboru. Wiedziałem, że nie mogę mieć ciąży w pełnym wymiarze (a tym bardziej dziecka) i być w stanie sprostać wymaganiom programu na studia. Musiałbym zrezygnować. Nie kończenie college'u na czas nie wchodziło w grę. Wykończenie później nie wchodziło w grę. Absolwentka college'u była moim marzeniem. Nie chciałem zmieniać moich planów. I na szczęście, ponieważ jestem kobietą mieszkającą w kraju, w którym aborcja jest legalna, nie musiałem.

Miałem szczęście mieć partnera, któremu mogłem zaufać, i nie było w porządku, by nie wpuścić go w proces podejmowania decyzji. Był tak życzliwy i wspierający, jak każda wolnomyśląca kobieta mogła mieć nadzieję. Nie był także gotowy na bycie rodzicem, ale dał mi znać, że wybór był mój i że będzie mnie wspierać bez względu na to, co wybrałem. Zawsze będę go za to kochał. Nigdy się nie zachwiałem. Wspólnie od razu zaczęliśmy badania. A potem dokonaliśmy naszego wyboru. Miałabym aborcję.

Ale nasz wybór zajmie nam tylko tyle.

W Teksasie opcje kobiet są ograniczone, jeśli chodzi o zakończenie ciąży. Nasze decyzje są ograniczone. Nasze ciała są kontrolowane przez politykę. I tak jak uwielbiam państwo Lone Star, natknąłem się na jedną strategiczną przeszkodę po drugiej, po tym, jak zdecydowałem się na aborcję. Wodospad Wichita nie oferował żadnych usług aborcyjnych, co oznaczało, że musiałbym szukać gdzie indziej. Musiałbym pójść gdzie indziej, aby uzyskać leczenie i usługi, których potrzebowałem, aby dokonać odpowiedzialnego wyboru dla mojego ciała.

W przeciwieństwie do wielu innych kobiet, mogłem sobie pozwolić na podróże, więc pomyślałem, że po prostu pójdę gdzie indziej w Teksasie. Pomyślałem, że zajmie mi to tylko kilka godzin w samochodzie, aby uzyskać potrzebną mi procedurę, która umożliwiałaby realizację mojego planu na przyszłość. Ale byłem w błędzie.

Większość klinik w Teksasie akceptowałaby mnie jako pacjenta, gdybym był stałym mieszkańcem tego okręgu. Gdybym miał szczęście znaleźć klinikę, która zaakceptowałaby mnie nie lokalnie, zastrzeżenia wprowadzone przez House Bill 2 (podpisane przez Gov.Rick Perry w lipcu 2013 r.) Były oburzające.

Pomimo wszystkich protestów przeciwko aborcji w późniejszym okresie, dwie kliniki powiedziały mi, że jestem "mało w ciąży" - musiałem być nie mniej niż sześć tygodni, ale nie więcej niż dziewięć do dwunastu - aby uzyskać aborcję. Miałem tylko cztery tygodnie.

Lecznicze aborcje (wczesne, niechirurgiczne aborcje wywołane lekami) wymagały wizyty u tego samego lekarza co najmniej cztery razy przed wyznaczeniem aborcji. Pierwsza wizyta wymaga otrzymania sonogramu, pokazania obrazu i opisania go. Prawo stanowe wymaga również, aby lekarz udzielał jakiejkolwiek kobiecie nakazanej przez aborcję informacji o ryzyku medycznym, alternatywach adopcyjnych i stadiach rozwojowych płodu ludzkiego. Od 1 listopada 2013 r. Wszyscy lekarze przeprowadzający aborcje w Teksasie muszą posiadać uprawnienia do przyjmowania w szpitalu w promieniu 30 mil od ich kliniki, a we wrześniu 2014 r. Wszystkie kliniki aborcyjne musiały spełniać wymagania dla Ambulatoryjnych Centrów Chirurgicznych. Kliniki oferujące aborcje również muszą być licencjonowane przez pracowników Grupy Licencjonowania Facetów w Teksasie Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.

Do końca 2013 r. Około jedna trzecia klinik aborcyjnych w całym stanie została zamknięta. Do końca 2014 r. W całym Teksasie pozostało tylko sześć klinik; państwo, które obejmuje 268 820 mil kwadratowych i jest domem dla ponad 27 milionów ludzi.

Gdy rzeczywistość w tym, że nie mogłem dokonać aborcji w moim stanie rodzinnym, przytłoczyło mnie przytłaczające połączenie gniewu, zdrady i porażki.

Mój rząd odniósł sukces, odbierając moją władzę nad moim ciałem i bezpieczeństwem. Rząd zaprojektowany, by mnie chronić, sprawił, że stałem się bezsilny, gdy chodziło o moje własne ciało. Czułem, że moje prawo do mojego ciała zostało podważone i zdradzone przez urzędników, którzy nigdy mnie nie spotkali. Nigdy by mnie nie zobaczyli, nigdy nie usłyszeli mojej historii i nigdy nie spuszczali wzroku na dziecko, które mnie nakłoniło. Nie będą musieli pozwolić sobie na opiekę nad dziećmi i przedszkola. Nie musieliby się zastanawiać, jak będę pracować, dbać o dziecko, ukończyć studia, znaleźć pracę. To było jak pogwałcenie bezimiennej, bezimiennej postaci. Postać wybrana przez twoich przyjaciół i rodzinę na pozycję władzy nad tobą. To było druzgocące.

W ostatecznym wysiłku postanowiłem zwrócić się do mojego najbliższego sąsiedniego stanu, z którego mogłem się udać do iz powrotem: Oklahoma. Sądziłem, że moi północni sąsiedzi prawdopodobnie będą mieli jeszcze surowsze przepisy niż Texas, ale myliłem się. Kiedy zadzwoniłem do najbliższej kliniki w Oklahomie, powiedzieli mi, że nie tylko jestem przyjęty, ale że będę bezpieczny, przyjęty i wspierany pod ich opieką. Płakałem łzami ulgi.

Prawa i przyszłość, które czułem, zostały mi odebrane, zostały nagle obdarowane, nie tylko dla mnie, ale dla mojego nienarodzonego.

Dali mi dar bycia najlepszą matką, jaką mogłem, decydując się nie być jeszcze jednym.

Mój partner w tym czasie został adoptowany, gdy miał 10 dni i podzielił się ze mną bólami i problemami, które odczuwał w związku z oddaniem do adopcji. Dorastałem w biedzie, wychowywani przez ludzi, którzy mnie kochali, ale nie chcieli mnie i nie mogli się mną zająć. Moje prawo do wyboru oznaczało, że moje dziecko nigdy nie zazna bólu, który znosiliśmy.

Moja nominacja nastąpiła pięć dni później. Był mglisty, zimny wtorek. Musiałem opuścić mój dom o 3:30 rano, aby umówić się na 10 rano. Poszedłem sam. To nie było trudne i nie bałam się. Byłem tak pewien, że postępowałem słusznie. Niezbędna rzecz. To było proste. W przeciwieństwie do wielu kobiet zmuszanych do przekraczania linii pikiety w zimne, brudne, niedorozwinięte kliniki pełne gorzkich, nieprzyjaznych twarzy, nie mogłem prosić o delikatniejsze doświadczenie. Klinika była cicha, ciemna i pogodna. Personel był miły i dokładny. Tak jak obiecała dama przez telefon, zostałem powitany, wspierany i traktowany z łagodną uprzejmością i szacunkiem.

Dokonanie wyboru aborcji było najmądrzejszymi decyzjami, jakie podjąłem do tej pory w moim życiu. Mocno wyrażam zgodę i wdzięczność za doświadczenie, które łączy mnie z innymi niesamowitymi mężczyznami i kobietami, którzy zrobili (lub zrobią to samo). Wiem, że nie zakończyłem życia; Zacząłem jeden. I będę głosem siły i nadziei dla tych, którzy wciąż znajdują swoją odwagę.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼