Traktowałem moje bliźniaki inaczej i oto co się stało
Mój partner i ja jesteśmy teraz w głębokim horrorze, który jest okropny, i słyszę, że wychowanie trójników nie jest też żadnym piknikiem. Moi bliźniacze chłopcy mają załamanie na wszystko, ale zwykle mogą być z powrotem do jednego: nie dostają tego, co każdy chce nosić, jeść, bawić się lub robić. Wiem, że moi synowie to pierwsi i bliźniacy, ale ponieważ są tacy młodzi, o wiele łatwiej jest im karmić je tymi samymi produktami, ubierać w podobne stroje i wychowywać tak samo. Wraz z wiekiem ich potrzeby i potrzeby bez wątpienia ulegną zmianie (i zmianie, zmianie i zmianie). W tej chwili moją metodą radzenia sobie z ich dramatycznymi wybuchami, nad tym, że nie chcę robić tego samego, jest zrywanie wszystkiego, co jest dla mnie najłatwiejsze. Zawsze myślałem, że jeśli są w tym samym wieku, powinny być szczęśliwe, robiąc to samo, aw przypadku impasu królowa (to ja) decyduje.
Ale zdałem sobie sprawę, że być może nie byłem uczciwy. Gdybym miał dwoje dzieci w różnym wieku, nie robiłbym tego tak często. Może frustracja moich dzieci nie była po prostu częścią bycia 2-latkami, może po prostu chcieli być rozpoznawani indywidualnie . Spędziłem tak dużo mojej dotychczasowej podróży rodzicielskiej, po prostu starając się zrobić i przejść przez to, że tak naprawdę nie zatrzymałem się i zastanowiłem się nad tym, co może wyglądać lub czuć rodzicielstwo moich bliźniaków używających różnych stylów.
Eksperyment
Zdecydowałem, że zrobienie podwójnego dzieła rodzicielskiego byłoby warte, gdyby ograniczyło połowę napadów złości. Tak więc przez tydzień pozwalałem każdemu chłopcu na wywoływanie własnych ujęć, kiedy przychodziło do tego, co jedli, co nosili, z czym bawili się i jak się z nimi kontaktowałem. Wiedziałem, że to oznaczało więcej pracy dla mnie i ich partnera, ale co do cholery, byłem gotów spróbować wszystkiego, jeśli oznaczałoby to, że uwolnimy się od Groźnych 2s nawet przez 30 sekund.
Oto, co zadziałało, a co nie.
Żołądek chce tego, co chce
Moje dzieci są w punkcie, w którym mają opinię na temat tego, co chcą jeść, ale często żądają różnych rzeczy na śniadanie i lunch, a ja zwykle robię to, co z tych dwóch, które brzmią lepiej dla mnie (alert spoiler: to zawsze masło orzechowe i galaretka). Prowadzi to do tego, że jedno dziecko mlaskanie szczęśliwie, a inne dąsanie, aż w końcu stają się głodni na tyle, aby jeść.
W tym tygodniu objąłem dodatkową służbę w kuchni i przygotowałem dla nich indywidualnie zindywidualizowane posiłki, pewni, że ograniczy to zarówno marnotrawstwo żywności, jak i płacz. I zrobił ... rodzaj . Większość posiłków była zadowolona ze spersonalizowanych talerzy i kilka razy zdecydowali w ostatniej chwili, że to, czego naprawdę chcieli, było tym, co miało drugie. Z wyjątkiem jednego wspaniałego lunchu, kiedy zmieniali talerze bez problemu, często posiłek kończył się łzami, ponieważ byli wściekli, że nie mieli tego samego.
Trudno było mi się nie denerwować, ponieważ starałem się je zadowolić, robiąc niestandardowe posiłki, a ich wersja "dziękując mi" była przerażająca jeszcze mocniej. Próbowałem sobie przypomnieć, że nadal uczą się wyrażać siebie i mieli nadzieję, że płacz sprawił, że byli sfrustrowani nie wiedząc, co chcą jeść, a nie tylko próbują być bachorami. Bez względu na to, jak bardzo się starałem, wydaje mi się, że czas posiłku to także czas łez, niezależnie od tego, co robię.
Może moje bliźniaki nie muszą się zgadzać
Ubieram moje bliźniaki w pasujące ubrania z dwóch powodów: ponieważ ułatwia to śledzenie prania i dlatego, że jest urocza. Podczas gdy każde z moich dzieci wygląda jak jeden z ich rodziców, nigdy nie domyślasz się, że to rodzeństwo, nie mówiąc już o bliźniaczkach. Nigdy bym nie pomyślał, że to powiem, ale tęsknię za zamieszaniem, które ludzie mogliby przezwyciężyć, gdy byli niemowlętami. Ludzie, którzy ekscytują się moimi bliźniakami, dają mi wyobrażenie o tym, jak to jest, gdy fani podchodzą do ciebie jako celebryta i lubię to, więc zwracam uwagę na pasujące stroje.
Czasami chłopcy żądają noszenia tego samego, ale są dni, kiedy nie chcą się dopasować, a oni spróbują rozebrać się do naga, jeśli zmuszę ich do czegoś, z czym nie są w 100% zgodni. Ale w tym tygodniu pozwoliłem im stworzyć własny #OOT i było to niesamowite. Nie tylko ubieranie się rano przebiegało znacznie sprawniej, ale byłem pod wrażeniem ich zdolności dopasowywania kolorów i wzorów. Właściwie jestem pewien, że mój syn, Remy, ma lepsze wyczucie stylu niż ja.
Moje obawy dotyczące utraty światła reflektorów były na nic. Ludzie wciąż przychodzili do chłopców, by się przywitać, a temat ich wieku i fakt, że są bliźniakami, w końcu pojawili się. Niestety, wciąż nie ma wniosków o autograf, ale ja będę żyć.
Dzieci reagują odmiennie na różne style rodzicielskie
Najtrudniejszą częścią mojego rodzicielstwa (poza pozbawieniem snu) było poczucie, że nie mam absolutnie pojęcia, co robię. Przeczytam artykuł na temat limitu czasu, a kiedy to nie działa konsekwentnie, przejdę do czegoś innego, na przykład robiąc puste groźby, ostrzegając, że jeśli nie jedzą swojego maca i sera, jestem "nigdy Robiąc to dla nich ponownie. "Nigdy nie przyszło mi do głowy, aby przestać myśleć o tym, czy technika dyscyplinowania była nieskuteczna dla obu dzieci; Po prostu miałem ciężki dzień i zamiast tego próbowałem czegoś innego. Ale rodzice z dziećmi w różnym wieku z pewnością muszą używać różnych technik behawioralnych, więc spróbowałem różnych stylów rodzicielskich na każdym z moich bliźniaków w oparciu o to, na co oni odpowiedzieli najlepiej.
Poprzednio odpisałem czas jako stratę czasu, jednak bardziej uważnie obserwowałem, że dla mojego drugiego syna, Lolo, jest to dobre rozwiązanie. Pracuje znacznie szybciej niż jego brat, więc spokojne odejście pomaga mu się uspokoić. Wyjdzie i przeprosi mnie, a jego brat wykorzysta limit czasu jako okazję, by spróbować zachęcić mnie do grania w Tag.
Remy reaguje dobrze, kiedy wyjaśnisz mu dokładnie, dlaczego chcesz, żeby przestał coś robić. Lolo robi się głupio z uwagą i działa dalej, ale Remy słucha tego, co próbuję mu powiedzieć, a nawet wskaże, czego nie robić po fakcie, podchodząc do komputera i mówiąc mi: "nie rób tego. dotknij "puter!"
Stosowanie technik dyscyplinowania, które są zindywidualizowane dla każdego dziecka, nie zmieniło ich magicznie w doskonałych aniołów, ale drastycznie zmniejszyło liczbę razy w tygodniu, gdy płaczę sam w łazience, jedząc z mojego tajnego skrytki z masłem orzechowym. Na pewien czas sprawiło, że wychowywanie dzieci stało się mniej stresujące, ponieważ nie krzyczę tak bardzo jak kiedyś.
Moi chłopcy będą nadal pokazywali mi swoje wyjątkowe osobowości, gdy uczą się wyrażać siebie bardziej, co oznacza, że będę musiał dostosować się i zmienić sposób, w jaki się z nimi rozprawiam i rozmawiam. To więcej pracy, jasne, ale to ekscytujące.
Bliźniaki nie oznaczają, że automatycznie lubią te same rzeczy
Nie żałuję chłopcom, że Lolo preferuje wygodę wypchanego zwierzęcia, podczas gdy Jeremy gra w pociągu smoczków. Ale jeśli chodzi o zabawki i hobby, przyznaję, że próbuję sprawić, by cieszyły się tymi samymi rzeczami, ponieważ dla mnie jest to zarówno łatwiejsze, jak i tańsze. Granie z tymi samymi zabawkami oznacza, że jest mniej do sprzątania, a po długim dniu, ostatnią rzeczą, którą chcę zrobić, to oczyścić 16 różnych zestawów zabawek.
Przed tym eksperymentem zapisaliśmy obu chłopców w pływaniu i piłce nożnej - mimo że Lolo nienawidzi wody, a Remy spędza wszystkie praktyki kładąc się w bramce, wskazując chmury. Ale pozwalaliśmy każdemu boojowi "robić to", więc nie zamierzałem zmuszać do pływania ani gry w piłkę nożną, jeśli nie chciał. Kiedy Remy chciał opuścić boisko, by podnieść kamienie, pozwoliłem mu. Kiedy Lolo chciał rzucić wszystkie zagadki, podczas gdy jego brat nadal miał wszystkie klocki, które posadziliśmy na podłodze, cofnąłem się i pozwoliłem, by to się stało.
Szczerze mówiąc, byli szczęśliwsi, ale spędziłem tydzień połykając moją frustrację. Kiedy porządki spadają głównie na mnie, trudno jest z chęcią obserwować większy bałagan. Czułem się urażony, gdy nie oglądałem, jak jedno z moich dzieci gra w piłkę nożną, ponieważ ten drugi nie chciał. Byłoby to dla mnie warte poradzenia sobie z jakimś marudzeniem i zmuszeniem Remy'ego do udziału, aby nie przegapić akcji.
Czego się nauczyłem pod koniec tygodnia
Ten eksperyment był świetnym przypomnieniem, że to, że moi chłopcy mają urodziny, nie oznacza, że muszą dzielić się wszystkim innym. Traktowanie ich tak, jak jednostek, a nie jednostki, pomogło mi określić, które z ich zachowań są typowymi dla maluchów, takich jak frustracja w czasie posiłków i jakie napady złości można uniknąć, traktując je jak własną unikalną osobę.
Nie wiem, czy będę nadal grał kucharza na krótko, głównie dlatego, że chcę, aby moje dzieci nauczyły się, że nie zawsze można jeść dokładnie to, co chcesz, kiedy chcesz, a umiejętności społeczne zdobyte podczas gry w piłkę nożną i pływania są zbyt ważne, aby przestać robić te czynności, ale jeśli chodzi o pozwolenie im wybrać ubrania i sprawy dyscypliny, pozwolę im zrobić coś własnego.
Posiadanie moich dzieci w tym samym czasie nie oznacza, że są one tą samą osobą. Oni dopiero zaczynają się uczyć, że są inni - i chcę je pielęgnować i zachęcać do tego.