Robiłem plany z przyjaciółmi każdego dnia przez tydzień, i to jest to, czego się nauczyłem
W ciągu tych dwóch lat, w których byłem rodzicem, odkryłem, że słyszę i powtarzam to samo: ciężko jest znaleźć czas z przyjaciółmi, gdy już będziecie mieli dzieci. Jako introwertyk, łatwiej jest po prostu robić własne rzeczy, choć życie jest szczęśliwsze i bardziej satysfakcjonujące, gdy spędzasz czas z ludźmi, których lubisz i kochasz. Jak wielu zapracowanych rodziców, grzęzną mi w drobiazgach, listach rzeczy do zrobienia i stresie, który sprawia, że wszystko pasuje do mojego dnia. Pomiędzy listami spożywczymi, budżetami, praniem i kaprysami malucha, plany na nasz dzień mają tendencję do spotykania się w ostatniej chwili. Aha, i zwykle są podyktowane przez najmniejszego członka naszego potomstwa.
Robienie planów na końcu kapelusza, a nawet nawet możliwość planowania z wyprzedzeniem, były zarówno rzeczy, które boleśnie brakowało mi z moich dni przed maluchem. To nie dlatego, że stanie się rodzicem nagle oznaczało, że zapomniałem, że wszyscy istnieją, ale utrudniło to ponowne połączenie się z przyjaciółmi, złapanie kawy, a nawet wspólne zjedzenie kolacji. Pomyślałem wtedy: co, jeśli naprawdę starałbym się zaplanować na tydzień? Co się stanie, jeśli zaplanuję plan?
Eksperyment
Czy naprawdę trudno jest robić plany? Czy łatwo jest po prostu powiedzieć, że tak jest? Czy naprawdę chcemy towarzystwa dorosłych po zmroku, czy raczej powinniśmy się przytulić z jakimś dorosłym Netflixem, kiedy zmagamy się z maleństwami w łóżku? Czy może jest to równowaga: trochę z kolumny A, schowanej nieco obok kolumny B? Czy byłam szczęśliwsza w otoczeniu przyjaciół lub na kanapie, gdy moje dziecko poszło spać? Szczerze mówiąc, nie wiedziałem i nie mogłem sobie przypomnieć.
Więc starałem się robić plany społeczne codziennie przez tydzień, aby się tego dowiedzieć, i tego się nauczyłem.
Czasami Twoi przyjaciele po prostu nie mogą się zawiesić
Większość moich przyjaciół bez dzieci nie jest dostępna dla przyjemnych randek w trakcie dnia pracy, ale jest to czas najbardziej elastyczny dla mnie. Albo pracują, albo są zbyt zestresowani własnym życiem, aby znaleźć czas na randkę w środku dnia. A moim przyjaciołom z dziećmi czasami nie można załadować więcej niż jednego dziecka do fotelika samochodowego na wycieczkę przez miasto, która potrwa tylko około godziny. Czasami po prostu łatwiej (i mniej stresująco) pozostać w domu.
Przyjaciel chciał iść do muzeum, które oboje kochamy, ale do którego obaj nie mamy już członkostwa. Musieliśmy odmówić tej wyprawie, ponieważ nie było nas na to stać, co było do dupy, ale dobrze było też odrzucić te rzeczy, ponieważ nie mogłem tego zrobić - nie dlatego, że byłem leniwy, albo dlatego, że nie chciałem udać się.
Czasami Twoje życie po prostu na to nie pozwoli
Chcesz wiedzieć, jak dobry był mój mały eksperyment z get-of-the-house? Nie udało mi się nawet planować każdego dnia. Byłem w trakcie chaotycznego i czasochłonnego projektu majsterkowania, który był - i nadal trwa - trwa znacznie dłużej niż oczekiwano. Tam byłam, w weekend, pokryta brudem, bez prysznica od kilku dni i bez nadziei na przyszły prysznic (prysznic został nazwany projektem majsterkowania). Nie wyglądałem w sklepie spożywczym, nie mówiąc już o szczęśliwej godzinie. I naturalnie była to jedyna noc, w której mogłem wyjść bez mojego malucha. Trzymałem się mojego projektu zamiast podnosić słuchawkę. Westchnienie.
Zaplanowałam również oglądanie wydarzenia sportowego, nie zdając sobie sprawy z tego, że minęło 30 minut, zanim zacząłem, że skorygowałem czas. Było to o czwartej po południu w centrum, a nie na Pacyfiku. Mój harmonogram został odrzucony na cały dzień i to zestresowało mojego męża, który mnie zestresował. Nigdy nie dotarliśmy na imprezę wartowniczą. Tego dnia zobaczyliśmy znajomego, który przyszedł po pożyczenie przenośnego łóżeczka. To liczy się jako czas towarzyski, prawda?
Ukrywanie się za Twoim dzieckiem na wydarzeniu towarzyskim nie jest naprawdę towarzyskie
Bycie na przyjęciu ze swoim dzieckiem nie oznacza automatycznie, że mam czas na spotkania towarzyskie, co jest lekcją, której nauczyłem się całkiem jasno na temat tej szczególnej wycieczki. Jeśli po prostu spędzam czas z moim słodkim aniołem, słuchając jego każdej potrzeby i kaprysu, będę tęsknić za dorosłymi rzeczami. Podczas kolacji z przyjaciółmi mojego męża na studiach wziąłem na siebie opiekę nad dziećmi, ponieważ było to "ponowne zjednoczenie" mojego męża. Upewniłem się, że nie będę spędzał całej nocy na ściganiu kulki na podwórku i zamiast tego zamieniłem się z moim mężem od czasu do czasu. Ale nawet kiedy mój mąż lub ktoś inny przejął opiekę nad dziećmi, mój umysł nigdy nie był daleko od niego.
Mimo wszystko znalazłem czas, by dogonić przyjaciół, a nawet miałem dużo dorosłych rozmów. Ale zdałam sobie sprawę, jak łatwo byłoby dla tak nieśmiałej dziewczyny jak ja po prostu pozwolić sobie na kurczenie się w strefie dzieci, jeśli nie miałabym ochoty rozmawiać - na dobre czy na złe.
Pod wieloma względami, po długim dniu bycia osobą mojego dziecka na wszystko, po prostu nie byłem zainteresowany spędzaniem czasu z dużą grupą. W tych małych, ulotnych chwilach był szczęśliwy bawiąc się z samym sobą, z radością cieszyłem się ciszą; Nie chciałem rozmawiać o dorosłych rzeczach.
Musisz włożyć wysiłek w swoje relacje
Wiedziałem lepiej, ale pisząc: "Hej, kto chce spędzać wolny czas?" Na Facebooku nie jest zachęcającym zaproszeniem. To trochę przygnębiające, ale chyba zasłużone, aby to powiedzieć i uzyskać tylko kilka "polubień" i komentarz "Przepraszam, jesteśmy poza miastem". Pewna część mnie pewnie liczyła na to, że moi przyjaciele będą ostrożnie przeglądać Facebooka, tylko czekając na okazję, by w pewnym momencie spędzić ze mną czas. "TAK", będą płakać. "OCZYWIŚCIE CHCEMY ZWRÓCIĆ SIĘ W TOBIE." Stawiałem tam absolutne minimum, ledwo nawet docierając do każdego, nawet jeśli mój status dotarł do wszystkich na mojej liście przyjaciół. Znajomemu łatwo byłoby przejrzeć moją aktualizację, nie myśląc, że może rozmawiałem z nią bezpośrednio. (Przyjaciele, jeśli to czytasz, naprawdę chcę się z tobą spotykać i nie mówię tego tylko.)
Przyznaję, że to był mały policjant, ale po 12- i 13-godzinnych dniach uczestniczenia w każdej chęci i kaprydzie mojego syna, naprawdę nie byłem pewien, czy poradzę sobie z kimś innym. Nawet jeśli moi przyjaciele byliby zainteresowani dogonieniem, oznaczałoby to, że musiałbym wysłuchać więcej historii (nawet jeśli miałyby one sens), kiedy wszystkim, czego naprawdę chciałem, była jakaś cisza i spokój.
Pierwsze wspólne dzieci nie zbierają razem przyjaciół
Znajomy mający 2 miesiące i 5 lat i spotkałem się w lokalnym muzeum dla dzieci. Przedszkolak skręcił wokół, znalazł kolegę ze szkoły i zrobił pięcioletnie rzeczy. Tymczasem mój maluch był trochę bardziej przywiązany i trochę się nagrzał, zanim sam się obejrzał. Muszę porozmawiać z moim przyjacielem, gdy się poruszaliśmy, ale nigdy nie mieliśmy więcej niż kilka minut na rozmowę.
Wychodzę w ten sposób, podczas gdy mój syn jest nadal potrzebujący, a moja mama ma dzieci o różnych potrzebach, czyli okazjonalne meldunki i krótkie chwile, by nadrobić zaległości. Dowiedziałem się kilku rzeczy o tym, co dzieje się w jej życiu: prawdopodobnie tak samo, jak gdybyśmy spotkali się na imprezie przez 10 minut. Nigdy jednak nie przełamaliśmy powierzchownego poziomu rozmowy.
Tworzenie planów jest najgorsze
Pomijając oczywisty fakt, że robienie planów z małym dzieckiem jest prawie niemożliwe, nauczyłem się, że bycie społecznym z moim synem oznacza, że on też coś z tego wyciąga. Dowiaduje się, jak inna osoba działa i mówi, dostaje się do nowych miejsc i jest w stanie widzieć i uczyć się nowych rzeczy. Sam mogę uprawiać sport - i będę to robić w przyszłości - ale jeśli on też przyjdzie, może nauczyć się kibicować, kiedy wszyscy inni to robią, i być cicho, kiedy wszyscy inni. Każde nowe doświadczenie rozszerza jego umysł i serce.
Chcę, żeby poznał nowych ludzi i zobaczył, że wspólnota jest piękną normą dla życia dobrze przeżytego. Chcę, żeby wiedział, że można zaprosić kogoś na obiad, nawet jeśli wszystko, co masz w kuchni, to ryż i fasola, łazienka jest w rozsypce, a od czasu odkurzania minęło kilka dni. Jeśli zaczekamy, aż nasze życie będzie idealne, zanim wpuszczymy kogoś do środka, będzie tu całkiem cicho.
Był czas, kiedy naprawdę trudno było robić plany lub spędzać czas z przyjaciółmi. Byliśmy przytłoczeni, gdy mój syn był dzieckiem. Wtedy nie wiem, kto potrzebował więcej rutyny: on czy my. Nienawidził samochodu, a nigdzie jechać znaczyło, że naprawdę, naprawdę, chcesz tam pojechać. Zrównoważyliśmy potrzebę opuszczenia domu wbrew pragnieniu, by nie usłyszeć, jak dusi się z własnych krzyków na tylnym siedzeniu. Przez większość dni nie byliśmy zbyt daleko. Wznieśliśmy się do zachowania nas samych, wzoru, który uczymy się łamać teraz, kiedy jest starszy. Chociaż jestem introwertykiem, starając się załadować moje dni, plany i przyjaciele były mniej skomplikowane niż próba znalezienia sposobu na zajęcie małego dziecka w domu. I nigdy, przenigdy nie żałowałem spędzania tego czasu z rodziną i przyjaciółmi.
Być może żałowałem, że próbowałem ponownie zalać prysznic, ale to już inna historia.