Szczerze mówiąc, Mój mąż jest lepszym rodzicem niż ja

Zawartość:

Nie chcę wszystkich Kanye na wszystkich, ale wiem, że jestem dobrą mamą. Kiedy czytam książki, nadaję wszystkim postaciom różne głosy, piecze ciasteczka od zera, które smakują dobrze w 96 procentach czasu, a lata twórczości ucznia oznaczają, że moje dzieci zabiją na targach nauki, kiedy nadejdzie czas. Ale pomimo moich niesamowitych umiejętności mamusi, w głębi duszy wiem, że mój partner jest lepszym rodzicem.

Mój mąż jest pod wieloma względami podobny. Oboje jesteśmy wysportowani i uzależnieni od luzu. Uwielbiamy podróżować i nie dbamy zbytnio o zorganizowane zajęcia sportowe poza Olimpiadą. Mówimy płynnie Harry Potter (tak, książki i filmy). Są chwile, kiedy rozmawiamy ze sobą bez żadnego słowa, szczególnie gdy osoba przed nami w linii docelowej nie wie, jak korzystać z czytnika kart (wepchnij go do środka i nie wkładaj wyciągnąć go, dopóki nie powie, czy to naprawdę jest takie trudne?) i że w efekcie trzyma nas jako zakładników. Ale nawet jeśli jesteśmy tacy sami na tak wiele sposobów, jeśli chodzi o rodzicielstwo, on jest o wiele lepszy niż ja.

Mój mąż jest oczywiście bardziej cierpliwy niż ja. Obaj jesteśmy winni przemiany w The Hulk, szczególnie gdy jest blisko pora snu, ale udaje mu się pozostać w strefie Mary Poppins znacznie dłużej niż ja. Mówię sobie, że wydaje mi się, że krzyczę więcej niż on, ponieważ jestem tym, który przez cały dzień jest w domu, zajmując się nocnikami i walczącymi o to, kto dostanie niebieski kubek w porównaniu z czerwonym, gdy jest w pracy, ale w głębi duszy, wiem, że kłamię. Nawet w weekendy, kiedy oboje wychowujemy pełnoprawny obowiązek rodzicielski, jest fajny jak ogórek, gdy dzieci dosłownie kręcą się wokół niego. Po prostu stoi, czekając, aż wydobędą energię ze swoich systemów. Tymczasem na przemian grożę, że zabiorę ich misie, jeśli nie przestaną się ruszać tak szybko i płasko, błagając ich, by się uspokoili.

Podczas gdy ja przede wszystkim dbam o ich bezpieczeństwo, on ma lepszą świadomość tego, że nie będą one małe na zawsze i dlatego muszą być przygotowani na życie jako niezależni dorośli.

On przysięga mniej niż ja. Z nas dwóch zawsze miałem bardziej kolorowy zasób słownictwa, ale pomyślałem, że gdy zostanę mamą, zostawię moją nocniczkę. Okazuje się, że moje ciągłe martwienie się o dzieci oznacza, że ​​przysięgam jeszcze bardziej jako mama, niż gdybym miał dzieci. Próbuję tego nie robić, ale dla mnie, gdy jestem na krawędzi mojej liny, porywająca bomba F może mnie przedostać do drzemki. Ale nie mój partner. Kiedy zapuszcza się na ciężarówkę z zabawkami, prawdopodobnie krzyczy: "Knot!" zamiast czteroliterowej alternatywy.

Gra z nimi więcej. Kocham moje dzieci, naprawdę, ale nie jestem zainteresowany zabawą samochodami czy klockami. Chociaż wychowujemy nasze dzieci, aby były otwarte pod względem stereotypów związanych z płcią, w naturalny sposób przyciągają one do swoich zabawek "chłopców" bardziej niż swoją kuchnię lub lalki. Uwielbiam je na tyle, aby z nimi bawić, ale mój mąż naprawdę lubi zestawy superbohaterów Lego i figurki, które mają i jest szczęśliwy, że przez wiele godzin schodzi z nimi na podłogę. Ale ja? Płacę po 20 minutach i idę na kanapę, gdzie podzielę moją uwagę między moją rodzinę i mój telefon.

Tak bardzo martwię się o to, że się zranili, że czasami powstrzymuję ich przed doświadczaniem zabawnych rzeczy. Z drugiej strony mój mąż tego nie robi.

On jest o wiele mniej niespokojny niż ja. Martwię się o wszystko, co przydaje się, gdy jesteśmy na dzień i potrzebujemy kopii zapasowej do stroju zapasowego, ponieważ szanse są dobre, że je spakowałem, a także wiele plastikowych toreb do przechowywania zabrudzonych ubrań. Moje przemyślenie jest wspaniałe, ponieważ prawie zawsze mam przekąski i napoje dla dzieci, ale to jest złe, ponieważ tak bardzo martwię się, że się ranią, że czasami powstrzymuję je przed doświadczaniem zabawnych rzeczy. Z drugiej strony mój mąż tego nie robi. Popchnie chłopców wyżej niż ja na huśtawce, niech spróbują zanurzyć głowę pod wodą w basenie, kiedy tego nie zrobię, a on z radością poda im swoje własne szczoteczki do zębów i powie im, aby w niej nie obawiali się, że wywlekają się z pustkami, tak jak ja. Podczas gdy ja przede wszystkim dbam o ich bezpieczeństwo, on ma lepszą świadomość tego, że nie będą one małe na zawsze i dlatego muszą być przygotowani na życie jako niezależni dorośli.

Gdyby rodzicielstwo było sportem, wziąłbym srebro do jego złota. Ale jestem zaskakująco w porządku, nie będąc mistrzem rodzicielstwa w naszym partnerstwie. Nie wściekam się na mojego partnera za to, że jestem lepszy na tym rodzicielskim koncercie niż ja, ponieważ chcę, żeby nasze dzieci miały dobre dzieciństwo i cieszę się, że kiedy nie jestem moim najlepszym ja, on może zrobić dobrze przez nich dla nas obu. I nigdy nie sprawił, że poczułem się źle z powodu moich rodzicielskich szaleństw. Chociaż przyznaje, że bierze koronę rodzicielską między nas dwoje, zawsze też szybko wskazuje, że niezależnie od tego, kto jest lepszy w rodzicielstwie, to moje kolana walczą z dziećmi, nie jego, a ja jestem tym, kogo nazywają w dodatkowe pocałunki i uściski każdej nocy.

Mimo że ma go nade mną na papierze, wiem, że moje dzieci kochają mnie zaciekle. Wady i wszystko, jestem tym, z którym walczą, kiedy wychodzą z wanny. Chwytają mnie za rękę, aby przyciągnąć mnie do placu zabaw i kazać im je oglądać, chociaż wiedzą, że nie pozwolę im wspiąć się na zjeżdżalnię. A kiedy tracę panowanie nad sobą i krzyczę na nich, wyglądają uroczyście w moich oczach, gdy przepraszam i ściskam mnie tak mocno, że czuję to zarówno w mojej szyi, jak iw moim sercu. Dowiedziałem się dość szybko, że nie ma znaczenia, kto jest lepszym rodzicem. Dla mnie rodzicielstwo nie polega na doskonałości, chodzi o to, by dać z siebie wszystko. Mogę popełniać więcej błędów niż mój partner, ale tak długo jak pokazuję swoim dzieciom, że próbuję i przyznam się, gdy się mylę, wiem, że nadal będą mnie kochać, a to jest dla mnie ważniejsze niż tytuł górny rodzic.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼