Narodziny urazów dotyczą nie tylko kobiet: nowych ojców cierpiących na zespół stresu pourazowego

Zawartość:

{title}

W dwa miesiące po narodzinach bliźniaków Ben Orrah jechał do pracy, gdy okazało się, że płacze w niekontrolowany sposób. On i jego żona, Paula, byli zachwyceni, że zostali rodzicami, a ich dzieci, Polly i Logan - urodzone dwa miesiące wcześniej - były w domu i dobrze sobie radziły po sześciu tygodniach w specjalnej opiece. "Powinienem był być tak szczęśliwy", mówi.

Oprócz ciągłych ataków nieoczekiwanej płaczliwości, Ben, biomedyczny naukowiec z Sheffield, zaczął doświadczać przerażających koszmarów i żywych retrospekcji w momentach w jednostce opieki specjalnej. "Byli tacy prawdziwi, mogłem być w pracy, patrząc w mikroskop i nagle byłem tam z powrotem, moje serce biło" - mówi. Teraz wie, że był chory, z zespołem stresu pourazowego (PTSD), ciężką depresją i lękiem, wywołanym trudnymi okolicznościami wczesnych tygodni bliźniaków.

  • Dlaczego strach jest najgorszym wrogiem porodu?
  • Następstwa traumatycznego porodu
  • W końcu Ben szukał pomocy i otrzymał leczenie. Teraz, gdy Polly i Logan zbliżają się do swoich pierwszych urodzin - z dziećmi i ojcem szczęśliwymi i zdrowymi - chętnie dzieli się swoją historią z nadzieją, że mniej ludzi będzie cierpieć samotnie.

    Świadomość okołoporodowych problemów zdrowia psychicznego - w tym PTSD, depresja i lęk - oraz sposobów, w jakie mogą wpływać na oboje rodziców, rośnie.

    Brytyjskie badanie National Childbirth Trust wykazało, że około jeden na trzech nowych ojców przyznał się do zaniepokojenia swoim zdrowiem psychicznym, a jedna na dziesięć otrzymała diagnozę. (Równoważna liczba matek wynosi jeden na pięć.) Liczba ojców dotkniętych zespołem stresu pourazowego nie jest jeszcze znana - diagnozuje się ją u 20 000 matek każdego roku, ale uważa się, że dotyka ona o wiele więcej - i jest to obszar o rosnącym zainteresowaniu badaniami .

    Ważne jest, abyś zawsze był spokojny w każdej sytuacji. I podkreślam słowo "spróbuj tutaj" ... dużo #toocoolforschool #twins #bond #siblings #twinlife #multiples #dadlife #fatherhood #dad #fatdaddy #beach #beachday #bytheseaside #pier #bythesea #whatawondefulworld #beards

    Post udostępniony przez Ben Orrah (@ baorrah83) 10 października 2017 o 12:46 rano PDT

    "To szczególnie trudny czas dla mężczyzn i ich zdrowia psychicznego" - mówi Sarah McMullen, szefowa wiedzy w NCT. "I musimy wiedzieć więcej na temat PTSD ogólnie, wiemy, że dzieje się to również u mężczyzn".

    Zmiany w związkach, stylu życia, kłopoty finansowe i presja odczuwania niezdolności do wsparcia partnera - rodzaj lęku dostawcy / opiekuna - są czynnikami. "Doświadczenie bycia świadkiem traumatycznego porodu lub choroby u matki lub dziecka może być kluczowe" - dodaje McMullen.

    Mężczyźni są nie tylko mniej narażeni na usługi opieki zdrowotnej, które mogą identyfikować problemy - dodaje, ale często też niechętnie proszą o pomoc.

    Dla wielu mężczyzn, zgadza się Ben - "przekonany, że jako ojcowie muszą być silni, zawsze w stanie sobie poradzić" - to bardzo trudne.

    "Musimy być uczciwi wobec naszych uczuć" - kontynuuje. "Odkryłem teraz wielu innych ojców, którzy walczyli po urodzeniu dzieci, nawet jeśli na zewnątrz wszystko wydawało się w porządku.

    "Widziałem siebie jako porażkę i niesłusznie zakładałem, że wszyscy będą równie dobrze", mówi o ciszy, która doprowadziła do niszczycielskiej spirali samoobrażeń i cierpienia.

    Czuł nie tylko, że jego uczucia były nieuzasadnione - "inni ludzie mieli o wiele gorzej" - ale także, że dzielenie się nimi z żoną, Paulą, byłby samolubny. "Nie chciałem jej obciążać", mówi. "Miała już tak wiele do zrobienia, opiekując się dwoma przedwcześnie urodzonymi niemowlętami, nie chciałem być za nią odpowiedzialną ani odwracać uwagi od dzieci i myślałem, że jeśli będę się czuła tak okropnie, może to być dla niej gorsze. Miałem ją chronić. "

    Patrząc z perspektywy czasu, mówi Ben, jego problemy zaczęły narastać wkrótce po urodzeniu - co było naturalnym i nieskomplikowanym doświadczeniem dla Pauli, i okazało się mniej przerażające dla Bena, niż się spodziewał. "Polly była pierwsza, a ona była zadziornym małym człowiekiem, rozglądając się po pokoju, a potem Logan wyszedł z krzykiem, oboje mieli ponad 3 funty, oddychali dobrze i wyglądali zdrowo", mówi. "Myślę, że rozwinąłem fałszywe poczucie bezpieczeństwa."

    Następnym razem, gdy Ben zobaczył swoje dzieci, przewiezione do specjalnej jednostki opieki - coś, co para wiedziała, że ​​się stanie - poczuł się zupełnie inaczej. "To było traumatyczne, od razu uderzyło mnie, jak bardzo jest tłoczno, wszystkie urządzenia piszczące" - mówi.

    "Zaprowadzono nas na koniec korytarza i wiedziałem z doświadczenia [pracując w laboratorium hematologii w szpitalu], że jest to obszar zarezerwowany dla najbrzydszych dzieci".

    Przybywszy do pokoju Logana, Ben odkrył zespół ludzi wokół inkubatora. "Powiedziano nam, że stabilizują go i wracają za jakiś czas, a później odkryłem, że podejrzewali sepsę."

    Obok drzwi Polly na chwilę przestała oddychać. "Była niebieska" - mówi Ben. "Obaj wyglądali tak krucho, wszędzie z rurami i przewodami i maszynami, zdałem sobie sprawę, że wkrótce nie dostaniemy naszych dzieci do domu. To był straszny szok."

    W ciągu następnych tygodni zdrowie dzieci ulegało wahaniom. "Nigdy nie mogłeś się odprężyć, jeden dzień był genialny, a my poczuliśmy się o krok bliżej drzwi, potem następna była porażka i zastanawialiśmy się, czy kiedykolwiek wrócą do domu. Zawsze martwiłem się, że w nocy zadzwonią. "

    Poza obawami związanymi z niepewnymi prognozami Polly i Logana, Ben stwierdził, że sytuacja innych rodzin w jednostce jest wyjątkowo niepokojąca. "Zawsze słyszeliśmy o dzieciach, które zmarły", mówi. Jedno zdarzenie - w którym zatrzymało się dziecko w inkubatorze obok serca Polly - dotknęło go tak głęboko, że stało się przedmiotem niepokojących retrospekcji.

    "Ciągle to powtarzam, mówi." To było absolutnie okropne. Widziałem wyraz twarzy rodziców. Wszystko. "Chociaż Ben był coraz bardziej świadomy, że jego doświadczenia nie były typowe, starał się kontynuować jak zwykle.

    "Rutyna była wyczerpująca: wstaliśmy przed piątą rano, aby dojechać do szpitala, więc mogłem spędzić z nimi czas przed pracą", mówi. "Nie było czasu, aby podsumować, jak się czuliśmy, starałem się być profesjonalistą w pracy i martwiłem się o Paulę i jej sposób radzenia sobie, po prostu przełknąłem wszystkie moje uczucia".

    Podczas gdy bliźnięta znajdowały się w szpitalu, Ben zaczął się martwić o to, jak radzi sobie Paula, a potem z troskami o opiekę nad nimi w domu. "Miałem obawy związane z jej depresją - z powodu tego, jak się czułem, naprawdę - ale czuła się dobrze, kiedy dostaliśmy bliźniaków do domu, była tak naprawdę najszczęśliwszą, jaką kiedykolwiek widziałem" - mówi. Kiedy para rozmawiała o swoich uczuciach, Paula powiedziała, że ​​"posiadanie dzieci, aby uśmiechała się przez cały czas" było wystarczającym antidotum na wszelkie niskie chwile.

    Po wcześniejszych doświadczeniach ataków łagodnej depresji Ben zbadał swoje objawy w Internecie. "Wiedziałem, że nie radzę sobie ze stresem i wiedziałem, że było dziesięć razy gorzej niż wszystko, co wcześniej czułem" - mówi.

    Natknął się na informacje o PTSD po porodzie. "Opisałam, jak się czułam, ale każda rzecz dotyczyła matek, ojców nie było nic, a to sprawiało, że czułem się jeszcze gorzej" - mówi.

    Kiedy kilka tygodni później Paula zauważyła, że ​​Ben płacze przy łóżeczku Polly, z ulgą, gdy powiedział jej, że jest ogromny. "Po prostu to wymyśliłem, wszystko zmieniło się" - mówi.

    Ben przeszedł poradę - która skupiła się na poczuciu winy i braku współczucia - i nauczył się stosować techniki uważności i medytacji.

    Nie wie, przyznaje, co by się stało, gdyby nie szukał pomocy. "Po pierwszej sesji terapeutycznej myślałem o tym, jak się skrzywdzić, to było przerażające, na szczęście nie byłem jeszcze na tyle chory, aby pójść dalej".

    Ben i Paula planują teraz uroczystość z okazji urodzin Polly i Logana. "Teraz wszystko jest zupełnie inne" - mówi. "Nadal się martwię, ale czasami mają się dobrze i jestem w stanie się nimi cieszyć. Teraz wiem, że mogę popełniać błędy i nadal być dobrym ojcem".

    - The UK Telegraph

    Gdzie uzyskać pomoc

    Jeśli cierpisz z powodu lęku lub depresji, lub znasz kogoś, kto może być, skontaktuj się z BeyondBlue.org.au (zadzwoń 1300 224 636), LifeLine (zadzwoń 13 11 14 lub chatuj po godzinach) lub National (1300 726 306).

    Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

    Zalecenia Dla Moms.‼