6 rzeczy, które tracisz, gdy jesteś pracującą mamą i 6 rzeczy, które zyskujesz
Jest wiele myśli i długich artykułów, które pokazują, jak trudno jest być pracującą matką. Niezależnie od tego, czy mają pracę z preferencji, czy z konieczności, pracujące matki są bombardowane pytaniami i osądami, konsekwentnie na łasce fikcyjnych założeń innych ludzi lub różnych wyborów rodzicielskich. Szczerze mówiąc, matki są osądzane z powodu osądu i nieuczciwych założeń, niezależnie od tego, co robią: jeśli jesteś mamą w domu, jesteś leniwy; Jeśli jesteś pracującą mamą, jesteś zimną, zaniedbaną i samolubną bestią, która wychowuje straszne dzieci. Nie ma wygranej, jeśli chodzi o stereotypy na matkach, które są - niestety - czymś, z czym mamy do czynienia. Ale jeśli chodzi o nasze zawodowe wybory, sprawy mogą się szczególnie rozgrzać.
A dla pracujących matek, takich jak ja, łatwo jest się obronić. Łatwo jest całkowicie wyłączyć i wyłączyć pokrętło głośności i być tak niezłomnym w podejmowaniu decyzji o pracy i rodzicach jednocześnie, że pomijamy możliwości bycia całkowicie uczciwymi wobec siebie i naszych sytuacji. (Nie, tylko ja? Cóż, OK.) Wydaje mi się zbyt dużo czasu broniąc mojego wyboru lub odpierając poczucie winy z tym związane, że całkowicie pomijam faktyczne zalety i wady bycia pracującą matką. I tak jak wszystko inne w życiu, ważne jest, aby od czasu do czasu cofać się raz na jakiś czas i oceniać nie tylko wybory, które podejmujemy, ale także konsekwencje tych wyborów.
Ponieważ jeśli chodzi o bycie pracującą matką, tracę tyle, ile zyskuję, i zyskuję tyle, ile tracę.
I Lose Sleep
Oczywiście można to powiedzieć o wszystkich rodzicach, ale kiedy decyduję się na pracę i rodzicielstwo, oznacza to, że mogę spędzić drzemkę lub spać, jest to czas poświęcony na dotrzymanie terminu lub dołączenie do połączenia konferencyjnego. Bycie dobrym pracownikiem i dobrą matką polega na priorytetowym traktowaniu tego, co ważne, a co nie, i, no cóż, sen po prostu nie wspina się zbyt wysoko na tej liście.
Zdobywam czas dla siebie
To prawda, czas pracować, ale kiedy twoja praca jest czymś, co kochasz, czas spędzony na pracy to czas dla ciebie. Wspaniale jest mieć chwile, w których potrzebuję kogoś, kto nie jest małym dzieckiem.
Tracę czas w parku
Ciężko jest usiąść przed komputerem i pracować, wiedząc, że mogę być na zewnątrz z moim synem w parku, pozwalając mu biegać, bawić się i robić małe rzeczy. Czasami myślę, że to naprawdę niesprawiedliwe, że poproszę go, aby zachowywał się w pomieszczeniach bardziej, niż bym musiał, gdybym nie pracował. Witaj, poczucie winy.
Zyskuję poczucie spełnienia
Nie ma lepszego uczucia niż tworzenie czegoś i świadomość, że to, co zostało stworzone, nie mogło zostać ukończone, gdyby nie moja praca. Myślę, że dla mnie ważne jest znalezienie poczucia spełnienia poza moją zdolnością do reprodukcji.
Tracę zdolność do wykonywania zabawnych projektów
Nie mam zdolności, aby wyciągnąć Pinterest i spróbować najnowszej, absolutnie uroczej, ale ostatecznie nieporządnej sztuki i rzemiosła. Nie tracę czasu na malowanie palcami i wycinanie kartonu i pozwalanie mojemu synowi na sklejanie makaronów z makaronem, co sprawia, że czuję się jakbym zawodził. Chciałbym usiąść i spędzić ten czas, tworząc razem z nim, ale nie ma czasu.
Zyskuję większą swobodę finansową
Nie mogę kłamać, bo dodatkowe pieniądze z pracy są miłe. Pozwala nam to wziąć rodzinne wakacje, kupić mojemu synowi to, czego potrzebuje (bo wow, dzieci rosną bardzo szybko) i oddawać się (niektórym) rzeczom, które chce. Brak konieczności podkreślania rachunków jest, no cóż, całkowicie niesamowity.
Przegrywam z ciągle czystym domem
Spójrzmy prawdzie w oczy, czasami naczynia i pranie i odkurzanie spadają z drogi. Oczywiście, te obowiązki domowe nie są tylko moją odpowiedzialnością, a mój partner zdecydowanie wciąga swoją wagę, ale ponieważ oboje pracujemy w pełnym wymiarze godzin i wypełniamy obowiązki rodzicielskie, do końca dnia, kiedy nasz syn śpi, wolimy raczej siedzieć w dół, odpręż się i wycofaj się, korzystając z dobrego, staroświeckiego baniowania Netflix zamiast sprzątania.
Zyskuję poczucie dumy
Lubię być w stanie powiedzieć, że odnoszę sukces, niezależnie od tego, jak niewielki jest ten sukces. Lubię finansowo przyczyniać się do mojej rodziny. Lubię pracować nad czymś na co dzień i widzieć owoce tej stałej pracy.
Tracę czas z przyjaciółmi
Dzięki obowiązkom w pracy i obowiązkom rodzicielskim oraz obowiązkom rodzinnym i obowiązkom domowym coraz trudniej jest wyrzeźbić czas dla przyjaciół. Tak jak powiedziałem wcześniej, bycie dobrym pracownikiem i dobrą matką polega na ustalaniu priorytetów, a czasami życie staje na drodze do szczęśliwych godzin i wieczorów dziewczyny. (Na szczęście mamy SMS-y.)
Zyskuję czas współpracownikom
Cieszę się z możliwości porozmawiania z innymi dorosłymi, zwykle o wspólnych zainteresowaniach (nawet jeśli to zainteresowanie jest raportem lub arkuszem kalkulacyjnym). Miło być zrozumianym przez inne osoby - niektóre, które mają dzieci, a niektóre nie - kiedy większość moich rozmów jest z małym dzieckiem, które może powiedzieć wielką sumę 10 słów.
Tracę zaufanie
Są chwile, kiedy jestem całkowicie przekonany, że robię to wszystko źle. Czasami mam wrażenie, że nie mogę być dobrym pracownikiem, ponieważ jestem matką i nie mogę być dobrą matką, ponieważ zdecydowałem się na pracę. Czasami mam wrażenie, że dokonuję złych wyborów, a najgorsze decyzje i mój syn będą tymi, które mają negatywny wpływ. To zwątpienie i poczucie winy oraz ciągłe wewnętrzne przesłuchanie (słyszę) są normalne. To naprawdę nie ułatwia poradzenia sobie z tym, jak wtedy, gdy wszyscy w twoim biurze mają grypę i jesteś jak "OK, fajnie, ale to nie sprawia, że moja grypa jest mniej ssąca, chociaż myślę, że to ułatwia moje wątpliwości co do względnej słabości mojego szczególnego układu odpornościowego. "
Zyskuję poczucie własnej wartości
A potem, oczywiście, są dni, kiedy czuję, że mogę to wszystko zrobić. Jestem wcieleniem Superwoman, zdolnym do robienia śniadania i dotrzymywania terminu, sprzątania domu, robienia obiadów i zdobywania podwyżek, wszystko w jednym miejscu. Oczywiście, te dni są bardzo nieliczne (jeśli jesteśmy uczciwi), ale kiedy cofam się i patrzę na wszystko, co osiągnąłem, zdaję sobie sprawę, że jestem silniejszy niż myślę, że jestem.