11 powodów, dla których nie chcesz rozmawiać o feminizmie Cały czas nie czyni cię złym feministą

Zawartość:

Czy jest jakaś grupa wsparcia dla ludzi, którzy zmagają się z naszym feministycznym statusem? Ponieważ muszę dołączyć do tego. W głębi duszy wiem, że pasuję do większości definicji feministki, ale trudno mi w pełni ją zaakceptować. To złożony problem, podobnie jak moje uczucia do Justina Biebera i obcisłe dżinsy. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy regularnie wypowiadają się na ten temat, ponieważ każda nowa rozmowa przynosi większą klarowność, a ten rodzaj ciągłego, widocznego dialogu jest nieodzowny. Ale co z presją, by otwarcie, wielokrotnie, głośno głosić swój feministyczny status i ciągle o tym mówić? Ponieważ wierzę, że presja jest prawdziwa. Czy nie jest to coś w rodzaju tego, co obejmuje feminizm? Tak jak nie ma dobrego ani złego sposobu bycia feministką lub kobietą, a wszyscy możemy poczuć, jak chcemy wiedzieć, co to dla nas oznacza?

Biorąc pod uwagę, że tak wiele celebrytów opowiada się za swoimi przekonaniami na temat feminizmu, a ponadto tak wiele nie znanych kobiet, rutynowo wypowiadając się na temat ich feministycznej tożsamości, zastanawiam się, dlaczego mam problem z częstszym mówieniem. Nie żyję w oczach opinii publicznej, tak jak robią to niektóre kobiety, więc rzadko mnie prosi się o zdefiniowanie moich przekonań w ten sam sposób. Ale mimo to jest to skomplikowany problem i twierdzę, że to, że ktoś nie mówi w tej sprawie, nie oznacza, że ​​nie jest on całkowicie zainwestowany. Oto kilka konkretnych powodów, dla których możesz nie usłyszeć od kogoś, kto identyfikuje się jako feministka, ale który zachowuje milczenie:

Masz prawo poświęcić swój czas na ustalenie i zdefiniowanie swoich uczuć

To jest duży, przynajmniej dla mnie. Wiem, że Mean Girls definiuje "zasady feminizmu", ponieważ nie spotyka się z byłym przyjacielem przyjaciela, ale musiałem opuścić ten dzień w szkole, gdy reszta została zakryta. Wygląda na to, że zawsze pojawia się nowy temat i rozmowa, albo pojawia się nowa mowa, albo nowy cytat krążący o tym, co feminizm robi lub nie ma na myśli. Chociaż tak wiele osób spieszy się do Twittera, by zaproponować swoje podejście, tak naprawdę nie ma żadnej zasady, która mówi, że nie możemy brać pod uwagę każdego z nich, kiedy przychodzą, i nie komentować, dopóki nie będziemy gotowi. Tego właśnie pragnie wielu z nas; syntetyzuje ewolucję i dalsze rozumienie feminizmu wewnętrznie. Nie powoduje to, że jesteśmy mniej zaangażowani lub mniej feministyczni z tego powodu.

Część feminizmu dokonuje naszych wyborów, w tym jak i kiedy się wypowiadać

Na koniec, sprawdziłem, że feministki nie muszą wymawiać określonej liczby razy dziennie, w ciągu tygodnia, miesiąca czy w ogóle.

Możesz nie zawsze być w pobliżu ludzi, z którymi wygodnie się dzielisz

Mam na myśli, że idealna rozmowa o feminizmie dotyczyłaby osób, które, nawet jeśli nie zgadzają się z moimi poglądami, byłyby pomocne i wnikliwe oraz chętnie zaangażowałyby się w obszary, w których się różnimy. Nie zawsze tak jest, szczególnie nie w Internecie. Lub z naszymi rodzinami. Lub w życiu.

To jest męczące

I podczas gdy jesteśmy przy tym, angażowanie innych w rozmowę o czymkolwiek, nie mówiąc już o czymś, co często wymaga tyle żmudnych wyjaśnień i obrony, jak feminizm, a nie jest otoczone przez sojuszników, jest poważne, opodatkowujące energię. Proszenie mnie o nieustanne wybieranie tej energii w celu udowodnienia mojego feminizmu nie jest zwolennikiem jakiegokolwiek feminizmu, z którym jestem zainteresowany dostosowaniem się. Mogę mówić tylko o moim pragnieniu samodzielnego myślenia, kariery i rodziny tyle razy, zanim się wyczerpam.

To osobiste

Jest kilka osobistych rzeczy, których nie mam nic wspólnego z dzieleniem się, jak moje silne uczucia do frytek i Michaela Boltona i zające. Jednak są pewne rzeczy, które wolę zachować dla siebie, i tylko dlatego, że ktoś o nich mówi, nie będę zawsze dzwonił.

Mówiąc tylko tyle osiąga

Mam na myśli, że musimy zacząć od czegoś i (jak dobrze wie mój partner) rozmowa jest często pomocna w ustaleniu naszych odczuć. Jednak będzie kwestia, że ​​rozmowa to tylko wirowanie opon. Czyż mój feminizm nie liczy na nic? Czy nie o to chodzi, o wiele bardziej niż ciągłe werbalizowanie kontekstu, w jaki sposób żyję moim feminizmem i mówienie bez końca o tym wszystkim?

Nie zawsze czuje się bezpiecznie

Nie mogę zakładać, że każda rozmowa, którą prowadzę, w trybie online lub offline, przyniesie mi tylko ciepłe fuzje. Niektóre są trudniejsze niż inne ("Nie, nie mogę wyjaśnić, dlaczego po tych wszystkich latach moja lojalność przeszła z AJ McLeana na Nicka Cartera.") Ale to oznacza po prostu, że będę bardziej strzeżony.

Czasami mówisz o czymś innym

Czasami fajniej jest rozmawiać o rzeczach łatwiejszych od feminizmu, takich jak nasz ulubiony kolor, jedzenie, film czy bliski kandydat na prezydenta. Nie wydaje mi się, żeby było coś złego w chęci bycia feministką, która mówi na temat dobrze dobranej grupy tematów, w przeciwieństwie do feministki, która mówi tylko o feminizmie. Sądzę, że feminizm jest istotny i właściwie informowany o prawie każdym problemie, i jako taki uważam, że mój głos, jako feministka, jest niezbędną i istotną częścią tych dyskusji. Gdyby wszystkie feministki przez cały czas tylko mówiły o feminizmie, gdzie byłyby feministyczne głosy w innych rozmowach?

Akcje mówią głośniej niż słowa

A może zamiast mówić o feminizmie, po prostu żyję moim życiem? Fajne? Fajne.

Czasem są inne rzeczy w twoim umyśle

Jasne, feminizm jest ważny, ale czy jest to najważniejsza rzecz w naszych umysłach? Cóż, nie mogę mówić za każdą kobietę, ale dla mnie nie, nie jest. Mam osobistą odpowiedzialność za opiekowanie się i bliskich opiekunów i przekąski na filmy z jedzeniem i kotami do oglądania i inne rzeczy, które często mają priorytet.

Czy istnieje nawet taka rzecz jako zła feministka?

Kto nawet decyduje, co czyni feministkę dobrymi czy złymi? Roxane Gay? RBG? Oprah? Mam własne pomysły, ale czy można narzucać je innym ludziom? Instynktownym instynktem jest mówienie "nie" wszystkim powyższym. Wątpię, by którekolwiek z kobiet, o których wspomniałem, chciało, by praca nad oceną relatywnego feminizmu każdej osoby, ponieważ one również mają życie, by przewyższać to znacznie bardziej niż robienie ciężkiego podnoszenia tej części naszej tożsamości. I nawet jeśli wszystkie feministki chciałyby się zdefiniować przez służbę w The Great -Ism, a ktoś chciałby siedzieć i rozdawać złote gwiazdy "dobrym" i "złym" feministkom świata, wątpię w Roksane Gay, RBG, czyli Oprah, podtrzymywałaby ideę, że zwykłe życie jako feministka jest mniej ważne niż głośne mówienie o byciu jednym.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼