Czy filmowałbyś cesarskie cięcie własnego dziecka? Ta mama to zrobiła
Podczas porodu większość mam nie próbuje uchwycić doświadczenia na filmie.
Ale kiedy matka Sydney, Jacqueline, urodziła córeczkę za pośrednictwem sekcji C, postanowiła nagrać te wspaniałe chwile na swoim iPhonie. Jacqueline następnie przesłała klip do Facebooka.
Wideo rozpoczyna się tuż przed dostarczeniem jej dziecka. Matka następnie wychwytuje wychodzące całe ciało dziecka. Nawet sama przekręca iPhone'a, rejestrując swoją cudowną reakcję.
Podczas gdy film był mi bardzo sympatyczny, historia wywołała mieszane reakcje czytelników, kiedy w dniu dzisiejszym pojawiła się w Daily Mail .
"Prawdziwy symbol obsesji na punkcie samego siebie - dlaczego ktokolwiek chciałby filmować, co powinno być osobistym pięknym momentem - narodzinami dziecka" - powiedział jeden z komentatorów.
Inni zastanawiali się, jak udało jej się uchwycić wideo bez poczucia wrażliwości.
"Widziałem odbicie tego, co działo się z moimi bliźniakami Cezarem i chociaż mam silny żołądek na krew itp., Nie mogłem na to patrzeć było zbyt wiele!" powiedział inny.
Jeden z komentatorów dostrzegł zasługi w chęci narodzin na filmie, ale był zdumiony, dlaczego matka sama odczuwała potrzebę jej uchwycenia.
"To wszystko bardzo miłe, ale to jest narodziny Twojej pięknej córki. Pozbądź się telefonu i ciesz się chwilą".
Plus byli tacy, którzy zastanawiali się, dlaczego czuła potrzebę udostępnienia wideo w mediach społecznościowych.
Ale nie wszyscy krytykowali Jacqueline. Jedna z komentujących rzuciła się w jej obronę, nie zwracając uwagi na reakcje innych, mówiąc: "To piękna rzecz, nie bądźcie tak nienawistni".
Jacqueline nie jest pierwszą matką, która chce udokumentować narodziny z perspektywy matki. Fotografka Lisa Robinson również przekazała wiadomości, gdy ostatnio udostępniła zdjęcia, które zrobiła z własnej pracy i porodu.
Chociaż nie byłabym w stanie nawet nagrać wideo lub zrobić zdjęć z porodów moich dzieci, nawet gdybym chciała (byłem zbyt zajęty pracą, żeby spokojnie zrobić coś takiego), potrafię zrozumieć urok tego, takie momenty na filmie.
Chodzi mi o to, wyobrażacie sobie, że potraficie patrzeć na te serdeczne chwile raz za razem, kiedy tylko chcecie, wiedząc, że to ty wziąłeś ten film?
I wyobraź sobie, jak siadasz z dzieckiem, kiedy są starsze i oglądasz je razem z nimi?
Ale wtedy myślę o faktycznej logistyce konieczności filmowania lub robienia zdjęć w czasie porodu, aby uzyskać te chwile. Takie postępowanie oznaczałoby patrzenie przez soczewkę podczas narodzin Twojego dziecka.
Szczerze mówiąc, nigdy nawet nie zastanawiałem się nad filmowaniem narodzin moich dzieci.
I cieszę się, że nie. Ponieważ moje wspomnienia z tamtych czasów należą do najcenniejszych i najżywszych wspomnień, jakie mam (nawet myślenie o tym, kiedy pierwszy raz zobaczyłem, że moje dzieci wywołują u mnie uśmiech).
Nie oznacza to, że doświadczenie Jacqueline - lub Lisa - było w jakikolwiek sposób przytłumione.
Oboje podjęli świadome decyzje, by udokumentować narodziny dziecka, i jestem pewien, że również cenią sobie wspomnienia z tego okresu. Dobrze, że robią to, co było dla nich dobre.
Ale osobiście uważam, że gdybym próbował uchwycić doświadczenie narodzin mojego dziecka na moim telefonie, moje wspomnienia z tego czasu nie byłyby takie same.