Gwałciciel ze Stanforda mówi, że sytuacja jest znacznie gorsza
Jest to historia pasująca do Prawa i porządku: specjalna elitarna uczelnia-elita uniwersytecka uznana za winną gwałcenia nieprzytomnej kobiety na przyjęciu braterskim otrzymuje uderzenie w nadgarstek. Niestety, to nie jest fikcja. Były zawodnik z uniwersytetu Stanford University Varsity Brock Turner został skazany w czwartek za napaść seksualną na nieprzytomną kobietę w kampusie w zeszłym roku. Choć wydaje się, że jest to wygrana dla ofiar gwałtu, Turner został skazany na zaledwie sześć miesięcy więzienia w hrabstwie i trzyletnie okres próbny. To po tym, jak ofiara przeczytała w sądzie oświadczenie o emocjonalnym wpływie, które szybko stało się wirusowe, potępiając zbrodnie 20-latka. Teraz ojciec gwałciciela z Uniwersytetu Stanforda wypowiada się i czyni całą sytuację znacznie gorszą.
Punkty fabuły są tak ogólne; to nie byłby nawet dobry odcinek SVU, a przecież jest to zbyt powszechne zjawisko na kampusach uniwersyteckich. Dwóch męskich absolwentów odkryło, że Turner zgwałcił nieprzytomną kobietę za śmietnikiem w styczniu ubiegłego roku. Według zeznań procesowych, jeden z dwóch mężczyzn krzyknął: "Co robisz?" Na 20-latka, który następnie uciekł ze sceny. Na szczęście przechodniom udało się dogonić atakującego, przypinając go do ziemi, dopóki policja nie przybyła na miejsce aresztowania go.
23-letnia kobieta (której nazwisko nie zostało ujawnione w celu ochrony jej prywatności) została znaleziona nieprzytomna, półnaga z gałązkami i liśćmi we włosach, i nie pamiętała napadu, gdy została przewieziona do szpitala na egzamin . Jej poziom alkoholu we krwi przekraczał trzykrotnie prawną granicę; Poziom alkoholu we krwi Turnera był dwa razy większy od prawnego limitu, o tym doniesiono w San Jose Mercury News . Zarówno ofiara, jak i Turner uczestniczyli w imprezie bractwa przed atakiem.
Turner twierdził, że kobieta wyraziła zgodę, ale została znaleziona nieprzytomna i nie pamiętała zdarzenia. Został uznany za winnego trzech haseł federalnego napadu na tle seksualnym. Zbrodnie te mogą mieć wyrok do 14 lat więzienia.
Pomimo gór dowodu, wyroku sądu i emocjonalnego odwołania ofiary, sędzia Sądu Najwyższego w okręgu Santa Clara, Aaron Perksy, skazał Turnera, trzykrotnego amerykańskiego licealistę z Dayton w stanie Ohio, do zaledwie sześciu miesięcy więzienia w hrabstwie. "Wyrok więzienia miałby na niego poważny wpływ" - twierdzi Persky. "Myślę, że nie będzie on niebezpieczny dla innych."
Tymczasem zbrodnicze działania Turnera miały już poważny wpływ na jego ofiarę, która opisała emocjonalne blizny, które uzyskała od gwałtu. "Jestem istotą ludzką, która została nieodwracalnie zraniona", powiedziała w oświadczeniu dla swojego napastnika podczas skazania. "Mój uszkodzony jest wewnętrzny. Niosę to ze sobą. "
Wymieniła "nieodwracalne" obrażenia zadawane jej przez gwałt, mówiąc, że stała się "zamknięta, wściekła, samo-deprecjonująca, zmęczona, rozdrażniona i pusta". Straciła sen, swoją niezależność i, w końcu, swoją pracę.
Prokurator okręgowy z Santa Clara Jeff Rosen nazwał jej oświadczenie "najbardziej elokwentnym, potężnym i fascynującym działaniem na rzecz ofiar, jakie widziałem w ciągu moich 20 lat jako prokurator". Mimo to oświadczenie miało niewielki wpływ na decyzję sędziów, ani na członkowie rodziny gwałciciela. W rzeczywistości, wkrótce po wydaniu wyroku, ojciec Turnera, Dan, rzekomo wydał oświadczenie sprzeciwiające się niewiarygodnie łagodnemu wyrokowi syna, twierdząc, że sprawa uszkodziła jego syna. "W obecnym stanie", Dan Turner napisał w liście opublikowanym na Twitterze przez profesor prawa Stanford Michele Dauber, "Życie Brocka zostało głęboko zmienione na zawsze przez wydarzenia z 17 i 18 stycznia."
"On nigdy nie będzie jego szczęśliwym, szczęśliwym ja, z tak łatwą osobowością i przyjaznym uśmiechem" - kontynuował. "Jego każda minuta na jawie pochłaniają zmartwienia, lęki, lęk i depresja." Jeśli te stwierdzenia brzmią znajomo, to dlatego, że odzwierciedlają to, co ofiara opisała w sądzie.
Dan ubolewał nad tym, że jego syn nigdy nie będzie w stanie osiągnąć swoich celów z powodu wyroku - tak, sześciomiesięcznego wyroku. "Jego życie nigdy nie będzie takie, o jakim marzył i tak ciężko pracowało, aby je osiągnąć."
Rzeczywiście, Dan znajduje sześciomiesięczny wyrok więzienia, który najprawdopodobniej zostanie skrócony do trzech miesięcy z powodu dobrego zachowania, zbyt surowego dla zbrodni syna. "To jest wysoka cena za 20 minut akcji z jego 20 plus lat życia", napisał.
Poważnie, "20 minut akcji?" "Akcja?!?" Jeśli to nie sprawi, że będziesz wściekły, nie wiem, co by się stało, ponieważ mężczyzna, który mówi, że gwałcenie dziewczyny dostaje jakieś "działanie", wyraźnie pomija tę kwestię. List Dana rozszerza jedynie obrzydliwą i przestarzałą narrację, która otacza kulturę gwałtu. W swoim liście ofiara opisała, w jaki sposób musiała odpowiadać na inwazyjne pytania dotyczące jej historii seksualnej, takie jak to, co nosiła, jakie akty seksualne chętnie wykonywała, w zasadzie wszystkie straszne pytania, które nękały niezliczone napaści seksualne i ofiary gwałtu.
Nazywając wydarzenia z 18 stycznia "akcja", Dan zatwierdza atak seksualny Turnera na drugiego człowieka. Wygląda na to, że własne opinie Turnera o gwałcie odzwierciedlają jego ojca. W swoim oświadczeniu Turner oskarżył gwałt o upijanie się. "Będąc pijanym, nie mogłem podejmować najlepszych decyzji, a ona też nie mogła" - powiedział.
Ofiara powiedziała, że Turner ciągle nie był odpowiedzialny za swoje czyny, przepraszał za swoje picie, ale nigdy nie przepraszał za napaść na nią. "To nie jest opowieść o innym pijackim college'u z kiepskimi decyzjami" - powiedziała. "Szturm nie jest przypadkiem. Jakoś nadal tego nie rozumiesz. Wciąż wydajesz się zagubiony.
Pozwólcie, że powiem to tak wyraźnie, jak to tylko możliwe: Bycie pijanym nie jest wyjściem z więziennej karty dla gwałcicieli. Jeśli popełnisz przestępstwo, nie możesz twierdzić, że jesteś także ofiarą, ponieważ byłeś pod wpływem. To nie działa, jeśli byłeś pijany i kogoś zamordowano, więc dlaczego jest to przyjemna wymówka, jeśli jesteś pijany i kogoś gwałcisz? To subtelne "o to prosiła" narracja, którą przesyła kult gwałtów.
Ojciec Turnera opłakujący fakt, że jego syn nigdy nie będzie w stanie uciec przed tymi oskarżeniami, jest śmiesznie nie na miejscu. "Fakt, że teraz musi się zarejestrować jako przestępca seksualny przez całe życie, zmienia na zawsze to, gdzie może mieszkać, odwiedzać, pracować i jak będzie mógł kontaktować się z ludźmi i organizacjami".
Zabawne, ale ofiara widzi status Turnera jako seksualnego rejestrującego życie w innym świetle, mówiąc:
Jest dożywotnim abonentem seksualnym. To nie wygasa. Tak jak to, co mi zrobił, nie wygasa, nie mija po wielu latach. Pozostaje ze mną, jest częścią mojej tożsamości, na zawsze zmieniło sposób, w jaki się noszę, sposób, w jaki żyję przez resztę życia.
Młoda kobieta, która zgwałciła Turnera, poprosiła sąd, aby nie postrzegał jej jako "pijanej ofiary wyrzuconej za śmietnik", jednocześnie opowiadając się za "amerykańską pływaczką" podczas jej oświadczenia o wpływie ofiar. Wydaje się, że po niedorzecznie krótkim wyrokowaniu Turnera ta prośba została zignorowana.
Fakt, że Brock Allen Turner został skazany za napaść na tle seksualnym i będzie dożywotnim abonentem seksualnym, jest małą pociechą dla ofiary swoich zbrodni. Pocieszające, że niewiarygodnie lekkie zdanie, uderzenie w nadgarstek naprawdę, nie dostarczyło.