The One Thing Nie byłem gotowy na macierzyństwo do zmiany
Przysięgałem, że nigdy tego nie zrobię. Przysięgałem, że nigdy się nie zmienię. Pewnie, byłbym "mamusią", ale ja i mama Me bylibyśmy dwiema różnymi osobami o dwóch różnych osobowościach. Mielibyśmy dwa różne zestawy interesów i dwie różne agendy. I podczas gdy te dwie na zawsze będą się przecinały, przysiągłem utrzymać nienaruszone Ja Przed Dzieckiem. Przysięgłam, że macierzyństwo nie zmieni moich związków. I och, jak się mylę.
Przysiągłem sobie, że poświęcę trochę czasu, aby zająć się sobą, że nie stanę się typową kobietą o stereotypowej nowej mamucie - taką, w którą wszyscy wierzą, że siedzi w spodniach jogi przez cały dzień, a włosy są niemyte i tłuste. Przysięgłam, że będę w stanie nadążyć za moim kalendarzem towarzyskim przed urodzeniem, obiecując sobie, że nadal będę mogła uczestniczyć w przyjęciu okolicznościowym lub cieszyć się dziewczyną co najmniej raz na kilka miesięcy. Przysiągłem, że zadzwonię do moich przyjaciół w czasie drzemki i "czasów upadku." (Co do cholery myślałem, że to będzie, nie mogę ci powiedzieć.) Przysięgałem, że wciąż się widujemy i będziemy tacy sami, rzeczy byłby taki sam, byłbym taki sam .
Przysięgam też, że codziennie będę brała prysznic, codziennie jem śniadanie i myję zęby co najmniej raz dziennie.
Byłem taki, taki zły.
Dwa lata później i wreszcie pogodziłem się z moją nową normalnością. Jestem płatkiem. Cierpię z powodu chronicznego spóźnienia i mam coś, co lubię nazywać "stylem funkcjonalnym". Może nie zasypiam w nocy, dopóki nie będę miał czterdziestki, i mogę na zawsze śmierdzieć jak zepsute mleko i masło orzechowe. I pomimo całego mojego planowania przedurodzeniowego, macierzyństwo wpłynęło na moje relacje, szczególnie z moimi bezdzietnymi przyjaciółmi.
Macierzyństwo mnie nie zmieniło, zmieniło każdy związek w moim życiu. Nie planowałem tego i nie wszystko jest złe. Czuję się bliższa mojej rodzinie teraz bardziej niż kiedykolwiek, a czas spędzony z moimi przyjaciółmi, rodzicami i nie-rodzicami, jest o wiele bardziej wartościowy. Teraz, zamiast robić strzały i śpiewać karaoke, rozmawiamy, dmuchamy baniek w parku i śpiewamy piosenki o autobusach z kołami, które nigdy nie wydają się przestać chodzić w kółko.
Ale jest subtelna zmiana, która przybiera kształt, im bliżej siebie patrzysz i słuchasz. Rozmawiamy i często rozmawiamy, ale to tak jakbyśmy byli na różnych płaszczyznach. Podczas gdy moi bezdzietni przyjaciele rozmawiają o ślubie lub rejsie tej jesieni lub o tym, co takiego zrobili w biurze w zeszły piątek, martwię się o treningi na noc, maluchy "chłopaków" i nocne strachy.
Długi i krótki to: nie byłem gotowy na macierzyństwo, aby całkowicie zmienić moje relacje. Właściwie nawet tego nie oczekiwałem.
Ale teraz, kiedy moi przyjaciele bez dzieci i ja mamy czas na rozmowę, nasze rozmowy są ciągle przerywane i często muszę się zatrzymać, aby moja córka nie pokolorowała ścian sypialni, nie bawiła się w śmieci ani nie zdejmowała pieluszki. Kiedy dostaję szansę odebrania telefonu, moje rozmowy są napięte i mam wrażenie, że nie mam nic ważnego do powiedzenia. Czuję się oszustem, zarówno jako przyjaciel, jak i człowiek, i zamiast zapełniać ciszę bezsensownym przekomarzaniem, zamiast opowiadać o przyjacielu, którego nie widziałem od tygodni, o nowych słowach, które moja córka nauczyła Zamykam się i wycofuję. Zamykam się i siedzę spokojnie. Zamykam się, a różnica się powiększa.
Nawet gdy wydaje mi się, że mam to razem, nawet gdy mam wrażenie, że mam wreszcie coś ważnego do przekazania lub mogę zaoferować ucho gotowe i chętne do słuchania, pojawiają się krzywe kulki, takie jak zapalenie spojówek lub "rodzinna grypa". (I pojawiają się z przerażającą częstotliwością.) Czuję się winna i lubię wysysać z obowiązku dotrzymywania obietnic Pre-Baby Mnie przysięgła, że zrobię to moim przyjaciołom, którzy nie mają dziecka, ponieważ Post-Baby Me zbyt często walczy z błędem lub przypadkowo spętany nocny sen.
Nauczyłem się teraz, że potrzebuję różnych zestawów przyjaciół dla różnych rzeczy. Wzywam moich przyjaciół z dziećmi, aby udzielili mi porady, aby pomóc w zrozumieniu, dlaczego mój maluch jest tak cholernie niezależny i nastrojony, aby upewnić się, że jakakolwiek ostatnia napotkana przez nas przeszkoda jest normalna i że rozwija się normalnie. Wzywam moich przyjaciół bez dzieci, aby przypomnieli mi, że istnieję przed moją córką, i że jestem kimś, kto troszczy się o dramaturgię biurową i aranżacje weselne, a który bar oferuje najlepsze oferty happy hour. Wzywam ich, aby utkwiły mi w życiu, które kiedyś miałem, nawet jeśli tylko pojawiają się w nim życiowe plotki.
Te relacje pomagają mi zachować równowagę. Potrzebuję tych ludzi (i oni mnie potrzebują) z różnych powodów. Przed niemowlakiem myślałem, że potrzebuję tylko jednego przyjaciela - ale to tylko okazało się wadą w moim myśleniu. Nie potrzebowałem tylko jednej grupy przyjaciół. Potrzebowałem więcej.
Mimo że były chwile, których nie zmieniam - uwielbiam grać w namiot każdego ranka, nawet jeśli jest o 6 rano i uwielbiam mieć pretekst do jedzenia pączków na kolację - jedyną rzeczą, którą chciałbym zmienić, są moje relacje . Chciałbym móc dać moim bezdzietnym przyjaciołom więcej czasu. Żałuję, że mój umysł nie zawsze był tak zajęty i zagracony z bzdurami. Chciałbym rzucić wszystko i pójść na obiad. Chciałbym zwrócić się o pomoc do bliskich przyjaciół zamiast do względnych nieznajomych. Na wiele sposobów, nadal chciałbym móc odnosić się do życia bez dzieci.
Ale jestem także wdzięczny: wdzięczny, że chociaż się zmieniłem, moje przyjaźnie również się zmieniły i niezależnie od tego, jak wyglądają teraz, będą musiały się zmienić. Jestem wdzięczny, że niezależnie od tego, jak wyglądają nasze okoliczności, moje przyjaźnie będą się zmieniać i przekształcać, a przez to wszystko znajdziemy nową normalną. Chociaż możemy już nie udostępniać wszystkiego, ale wszyscy nadal będziemy się dzielić.
Zostanie mamą nauczyło mnie wielu rzeczy, ale być może najważniejszą lekcją było to, że zmiana może być dobra. Zmiana może być świetna. Zmiana może się wydarzyć najlepiej, nawet gdy wydaje się najgorsza. I przez te wszystkie cudowne, szalone, cudowne, odwrócone zmiany, nauczyłem się, że nie potrzebuję bezdzietnych przyjaciół i przyjaciół mamusi. Potrzebuję tylko dożywotniego.