Mama oceniła, że ​​wirusowe zdjęcie mówi

Zawartość:

{title}

Matka z wirusowego zdjęcia, które wywołało powszechne osądy na całym świecie, opowiedziała o tym obrazie, dzieląc się tym, że wciąż prześladuje ją do dziś.

Dwanaście miesięcy temu Molly Lensing, mama-trzech z Illinois, została wepchnięta na telefon na lotnisku, jej dwumiesięczne dziecko, Anastasia, na podłodze u jej stóp. Zdjęcie, zrobione bez pozwolenia (a tym samym na masową inwazję na nią i prywatność jej malucha), zostało zamieszczone w mediach społecznościowych, rysując ostrą krytykę i osąd.

W jednym przypadku użytkownik Facebooka napisał: "Albert Einstein powiedział:" Obawiam się, że dzień, w którym technologia zajmie nasze człowieczeństwo ... świat będzie zaludniony przez pokolenie idiotów ".

Teraz, rok w roku, pani Lensing mówi o koszmarach - i historii związanej z tym zdjęciem. "Mieliśmy niefortunne szczęście, że utknęliśmy w środku zamknięcia komputera Delta", powiedziała Lensing TODAY, wyjaśniając, że jej loty zostały opóźnione i ponownie zarezerwowane tak wiele razy, że utknęła na lotniskach w sumie 20 godzin.

"Przez wiele godzin Anastasię trzymano w jej nosicielstwie" - zauważyła pani Lensing. "Moje ramiona były zmęczone, musiała się rozciągnąć, a ja musiałem porozumieć się z członkami rodziny, zastanawiając się, gdzie do cholery jesteśmy". Dopiero kilka miesięcy później mama zobaczyła, że ​​jest ona dziełem online. Co gorsza, została zidentyfikowana przez niektórych użytkowników mediów społecznościowych i zaczęła otrzymywać wiadomości z Facebooka. Podczas gdy wielu z nich miało dla niej empatię, pani Lensing stwierdziła, że ​​została oskarżona o bycie "okropnym rodzicem". Mama, która pracuje jako pediatryczna pielęgniarka, była również przerażona, że ​​ten obraz będzie miał dla niej również konsekwencje zawodowe. "Niedawno zacząłem pracować na stanowisku pracy i byłem przerażony moimi współpracownikami lub szefem, którzy widzieli zdjęcie i komentarze i wierzyli, że nie powinienem już pracować z niemowlętami" - powiedziała. "Na szczęście nigdy tak się nie stało." Nawet teraz, pani Lensing mówi, że wizerunek wciąż pojawia się w mediach społecznościowych - ale robi wszystko, by nie przeszkadzać. "Ignoruję zdjęcia i komentarze i opieram się na tych, którzy są blisko mnie, którzy znają mnie" - powiedziała. "Jestem bezsilny w porównaniu z internetem i wiem, że jestem najlepszą mamą dla moich dziewcząt i wiem, że ich kocham i czynię ich najlepiej jak potrafię." Amen to. Poświęćmy chwilę na refleksję jak bardzo brzydka jest ta cała sytuacja - i była - dla tej biednej mamy. Nie tylko musiała przeżyć na lotnisku z dwumiesięcznym dzieckiem, ale także musi publicznie bronić się, rok po fakcie, za coś, co po prostu nie wymaga obrony. Jej prywatność - i jej bardzo młodej córki - została naruszona przez nieznajomego, który zamiast oferować pomoc (lub po prostu dbać o własne interesy, jeśli jest miły, był zbyt duży), uchwycił ją w bezbronnym, wyczerpanym momencie i podzieliłem się nim ze światem. I z pewnością już dobrze zawstydziliśmy mamusie za używanie ich telefonów w pobliżu ich dzieci, prawda? Doświadczenie pani Lensing jest dla nas wszystkich przypomnieniem o zaparkowaniu naszego wyroku. Nigdy nie wiemy, przez co przechodzą inni rodzice, ani co się z nimi dzieje w danym momencie. Jest to przypomnienie, aby być uprzejmym, ćwiczyć empatię - i że często jest o wiele więcej do opowiedzenia niż snap-shot w czasie, jaki kiedykolwiek ujawni.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼