Dla mnie karmienie piersią było decyzją o życiu lub śmierci
Byłem całkowicie zaskoczony koncepcją karmienia piersią. Wiedziałem, że to naturalne, i że "piersi jest najlepsze" i teoretycznie całkowicie poparłem to i uważałem, że to śmieszne, że każdy może zostać zawstydzony za karmienie piersią swoim dzieckiem. Kiedy jednak pomyślałem o tym, że sam to zrobiłem, miałem poważne zastrzeżenia. Nie podobała mi się myśl, że muszę używać moich cycków, by karmić moje dzieci i mieć do czynienia z takimi obrzydliwościami, jak zawroty głowy i wycieki, i nigdy nie chciałem karmić piersią publicznie ani przed innymi ludźmi. Nie wspominając o tym, że słyszałem wiele opowieści o tym, jak trudne było karmienie piersią i jak bardzo może to boleć, i po prostu nie mogłem zrozumieć, jak ktokolwiek mógłby naprawdę karmić piersią. Ale kiedy moje bliźnięta urodziły się przedwcześnie w zaledwie 25 tygodni ciąży, musiałem pompować, aby utrzymać moje dzieci przy życiu, i to całkowicie zmieniło moją opinię na temat karmienia piersią.
Ranek, w którym moje dzieci się rodziły, był tak szalony i przytłaczający, że czułem się jak we mgle. Neonatolog z NICU przyszedł porozmawiać z nami poprzedniej nocy, aby powiedzieć nam, czego się spodziewać: po narodzinach bliźniaków (raz, co miała na myśli) mogliby się ustabilizować, zostaliby zabrani na oddział intensywnej terapii, a następnie umieszczone w inkubatorach. W pewnym momencie będziemy mogli je zobaczyć, ale nikt nie może powiedzieć, kiedy (jeśli) to się stanie. Po porodzie - jeden poród drogą pochwową i jeden odcinek pogotowia 20 minut później - zabrano mnie do wyzdrowienia, nie widząc ani nie trzymając moich dzieci. Mój mąż przyłączył się do mnie i czekaliśmy tam podczas zmiany zmiany, pocisk szokował, niezupełnie rozumiejąc, co się stało, mimo że wielu lekarzy i pielęgniarek próbowało nas przygotować.
Musiałem się do tego przywiązać tak często, że czułem się na to przykuty, ta głupia maszyna, która gulgotała i wirowała i wyciskała mi mleko z piersi w sposób, który przypominał mi krowy na komercyjnej mleczarni.
Pielęgniarka w wyzdrowieniu - młoda blond dziewczyna, która wydawała się być zbyt młoda, by być osobą odpowiedzialną za opiekę nad mną po tym, co wydawało mi się katastrofalnym wydarzeniem - wyjaśniła, że muszę natychmiast zacząć odciągać pokarm w celu ustalenia moje zaopatrzenie. Ponieważ urodziłam się tak wcześnie i ponieważ nie miałam okazji zobaczyć moich dzieci lub trzymać ich jak większość matek (rzeczy, które zwykle pomagają w pobudzaniu produkcji mleka), musiałbym zacząć zachęcać to się dzieje inaczej, dosłownie wyciskając krople siary z moich cycków i wysysając je w małych strzykawkach, które zostaną zabrane do moich dzieci. Matt i ja patrzyliśmy na siebie jak na serio, dzieje się WTF, gdy ta młoda pielęgniarka chwyciła mój tyłek i pokazała mi, jak to zrobić, jakby to było najbardziej normalne na świecie. A potem wyjaśniła, dlaczego:
Naprawdę ważne jest to robić co kilka godzin, Alana, ponieważ twoje dzieci potrzebują mleka matki. Jest to ważne dla wszystkich dzieci, ale przede wszystkim dla wrogów. Wkrótce dostaniemy cię na laktator, który pomoże ci upewnić się, że twoje mleko się pojawi. Nie zapominaj, że masz dwoje dzieci do karmienia.
Rzeczywiście, nie trwało długo, dopóki nie spotkałem podwójnej elektrycznej laktatorki, która stałaby się koniecznym złem w moim życiu przez następne kilka miesięcy. Powiedzieć, że nienawidziłem tej głupiej rzeczy, byłoby ogromnym niedopowiedzeniem. Musiałem się do tego przywiązać tak często, że czułem się na to przykuty, ta głupia maszyna, która gulgotała i wirowała i wyciskała mi mleko z piersi w sposób, który przypominał mi krowy na komercyjnej mleczarni. I nie zrobiłem sobie przerwy w nocy; Musiałbym ustawić alarm, żeby wstać i pompować co kilka godzin.
Urodzenie tak wcześnie oznaczało, że moje dzieci były narażone na rozwój czegoś zwanego martwiczym zapaleniem jelit (lub NEC), poważną chorobą atakującą wrogów, w których umiera tkanka w jelitach. Chociaż wielu wrogów, którzy rozwijają NEC, jest w stanie przetrwać, jest to jedna z głównych przyczyn śmierci u skrajnie wcześniaków. A dzieci, które nie otrzymują mleka matki, są narażone na większe ryzyko rozwoju.
Moje zapasy mleka, wkrótce stało się oczywiste, nie wystarczą, by nakarmić dwoje dzieci, nawet jeśli te maluchy były malutkie i wymagały prawie żadnego mleka. Przyjazne pielęgniarki i konsultanci laktacji zachęcali mnie, bym kontynuował, nie poddawał się i próbował trochę sztuczek, takich jak oglądanie telewizji podczas pompowania, aby się zrelaksować i przestać tak bardzo się koncentrować, lub aby obejrzeć zdjęcia moich dzieci lub wąchać ich ubrania podczas pompowania, aby spróbować i pobudzam moje hormony. Po prostu chciałem się poddać. Czy to nie wystarczyło, że moje dzieci były w inkubatorach i podłączone do maszyn? Czy nie było wystarczająco źle? Czy naprawdę musiałem również wykonać to żałosne zadanie?
Odpowiedź okazała się tak - tak, absolutnie. Pielęgniarka, z którą spotkałem dzień, w którym rodziły się dzieci, ta, która ze strzykawką zebrała krople piersi z moich piersi, miała rację, gdy powiedziała, że to ważne, by preeksci mieli mleko z piersi. Istotnie, to było tak ważne, że bliźnięta dostawały mleko matki dawcy z szpitalnego banku mleka dla dawców, ponieważ bliźnięta wykroczyły poza mój marny zapas. I to nie dlatego, że mleko było "naturalne", albo ponieważ formuła była zła lub zła (później też było ich dużo), ale dlatego, że wczesne urodzenie oznaczało, że moje dzieci były zagrożone rozwojem czegoś, co nazywa się martwiczym zapaleniem jelit ( lub NEC), poważna choroba dotykająca wrogów, gdzie umiera tkanka w jelitach. Chociaż wielu wrogów, którzy rozwijają NEC, jest w stanie przetrwać, jest to jedna z głównych przyczyn śmierci u skrajnie wcześniaków. A dzieci, które nie otrzymują mleka matki, są narażone na większe ryzyko rozwoju.
Chociaż nigdy nie chciałem tego robić, nagle nic nie chciałem zrobić więcej niż obudzić w nocy głodne niemowlę, które mogłem nakarmić swoimi własnymi cyckami.
Więc pompowałem. Pompowałem, mimo że go nienawidziłem, pompowałem, mimo że było to niewygodne, pompowałem, mimo że nie robiłem nawet zbyt dużo mleka. I zaskoczyło mnie, że pragnąłem tego dnia, kiedy bliźnięta będą na tyle dorosłe i na tyle silne, aby mogły zacząć karmić piersią. Chociaż myślałem, że to dziwne, mimo że nigdy nie chciałem tego robić, nagle nic nie chciałem zrobić więcej niż obudzić się w nocy przez głodne niemowlę, które mogłem nakarmić swoimi własnymi cyckami.
Madeleine i Reid nigdy nie opracowali NEC, co było niesamowicie wielką ulgą. A także w końcu stały się wystarczająco silne, by karmić piersią. A kiedy to zrobili, wydawało się, że jest to wielki kamień milowy. Kiedy karmienie piersią wydawało mi się kiedyś czymś, czego nie cierpiałem, stało się czymś, na co czekałem, możliwością zrobienia czegoś, co "normalne matki" mają do czynienia z ich dziećmi; to zaskakująco piękne doświadczenie, w którym usiadłem i wpatrywałem się w moje piękne, rosnące dzieci przytulone w ciepłej i przytulnej klatce piersiowej - tych małych ludzi, którzy w pewnym momencie nie mogliby nawet żyć wystarczająco długo, aby to zrobić. I chociaż wciąż pompowałem tu i tam, możliwość karmienia piersią oznaczała, że nie musiałem już polegać na laktatorze jako jedynym sposobie karmienia moich dzieci. To było radosne.
Co do wstydu w karmieniu piersią w miejscach publicznych? Niezdolność do karmienia piersią przez tak długi czas i konieczność spędzania tak wiele czasu , żebym mogła, sprawiła, że mniej dbałam o opinie innych osób na ten temat. Karmienie piersią było sukcesem, celebracją tego, jak daleko zaszliśmy, a to przyćmiło wszelkie wątpliwości i dziwactwo, jakie miałem z tym związane. Kiedy w końcu dostałem szansę zabrać moje dzieci do domu i wyjść z nimi na świat, założę się, że wyszarpnąłem swój cycuszek publicznie, kiedy były głodne, i nie przejmowałem się tym, co myślą inni.
Niestety, nasze dni karmienia piersią były dość krótkotrwałe. Moja córka poddała się operacji mózgu w celu skorygowania krwotoku, który nastąpił po urodzeniu przedwczesnym, a potem łatwiej było mu wziąć butelkę. Wkrótce po powrocie do domu mój syn rozwinął nietolerancję mleczną, która spowodowała, że źle reagował na wszystko, co nie było specjalną, zhydrolizowaną formułą. Więc przerzuciliśmy się na karmienie butelkowe wyłącznie dlatego, że było to właściwe dla nas, i to było to.
Ale szczerze? Przegapiłem karmienie piersią. To była szczególna uwaga, przywilej, którego nie wiedziałem, że tak bardzo lubię, a nawet potrafię. Nigdy nie powiem, że jestem wdzięczny za wcześniactwo moich dzieci (odciąłbym obie moje ręce, aby móc je dłużej przechowywać w moim brzuchu), ale nie jestem pewien, czy cieszyłbym się karmieniem piersią, jeśli Nie musiałem pracować tak ciężko, aby móc to zrobić. Gdybym nie musiał czekać tak długo. Przynajmniej ta perspektywa była darem.
Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miał więcej dzieci, ale jeśli to zrobię, możesz się założyć, że będę dość podekscytowany, żeby je karmić piersią. Miejmy jednak nadzieję, że nigdy nie będę musiała od razu podłączać się do laktatora.