Patrząc wstecz, tutaj jest to, co chciałbym spakował w mojej torbie szpitalnej
Z natury jestem planistą. Każdego lata jako dziecko spędziłem 5 lipca na tworzeniu wykresu, który przedstawiał moje zajęcia na nadchodzący rok szkolny. Ciągnę moją mamę, żeby kupiła przybory szkolne w momencie, gdy pojawiły się na początku sierpnia, sprawdzając każdy przedmiot ze starannie napisanej listy w kredce. Jednym z rezultatów leżenia w łóżku, kiedy byłam w ciąży z bliźniakami, było to, że wiedziałam, że będę miał mnóstwo czasu, aby dokładnie zaplanować, co chcę zapakować w torbę szpitalną. Spędziłem tygodnie na konsultacjach z internetem i znajomymi, którzy byli matkami za poradę. Sporządzałem listy z podrozdziałami i nadzorowałem, jako że mój bardzo cierpliwy partner zorganizował wszystko w walizkę do przenoszenia według moich dokładnych specyfikacji.
Mimo że mieszkaliśmy zaledwie 15 minut od szpitala, czułem się pewnie, że mam wszystko, czego będę mógł potrzebować lub chcę dla siebie lub dla dzieci podczas porodu i dopóki nie wrócimy do domu. Ale nawet jeśli uważam się za świetnego projektanta, przyznaję, że moja szpitalna torba nie była moją najlepszą pracą. Mam już dzieci (przynajmniej tak myślę), ale gdybym po raz drugi udał się do pokoju porodowego, jest kilka rzeczy, które chciałbym mieć po raz pierwszy w swojej szpitalnej torbie.
Oto kilka rzeczy, które chciałbym spakować, więc nie popełniasz tych samych błędów co ja.
1. Balsam do ust
Posiadam około 1265 tubek balsamu do ust i jakoś żaden z nich nie wszedł do mojej szpitalnej torby. Nie wolno mi było nic jeść ani pić podczas porodu, a powietrze w szpitalu jest bardzo suche, aby zmniejszyć ryzyko infekcji. Po trzech godzinach przesuwania i oblizania ust były suche, niż poczucie humoru Tima Gunna.
Gdyby nie była trzecia nad ranem, wysłałabym mojego partnera z mojej strony do sklepu z pamiątkami, aby polować na niektórych - tak desperacko starałem się powstrzymać. Opakowanie balsamu do ust, OK? Po prostu mi zaufaj. Jeszcze lepiej, spakuj dwa.
2. Przekąski
Tak bardzo martwiłem się o ubrania dla mnie, dzieci i rzeczy, które po urodzeniu musiałem wziąć pod prysznic, że tak naprawdę nie myślałem o jedzeniu. Wiedziałem, że w szpitalu jest kafeteria, więc założyłem, że dostaniemy tam wszystko, czego potrzebujemy, żeby utrzymać wyżywienie. Ale nawet jeśli nie mogłem jeść podczas porodu, to nie znaczy, że mój partner i moi rodzice, którzy byli tam ze mną, również musieli przejść strajk głodowy, i nie chciałem, żeby ktokolwiek zostawia mnie w poszukiwaniu auta. maszyna.
Skończyło się na nieplanowanym c-odcinku, co oznaczało pozostanie w szpitalu przez cztery dni po porodzie zamiast dwóch dni najbardziej typowo zarezerwowanych na poród z pochwy. Natychmiast znalazłem się na planie snu noworodków, przesuwając się do NICU, aby podać im butelki o środku nocy i budząc się co dwie godziny, aby pompować mleko z piersi. Byłem głodny, a podczas gdy podłoże macierzyńskie miało darmowe przekąski, można jeść tylko tyle Jello, jabłka i płatki owsiane, zanim potrzeba żucia czegoś pochłonie. Gdybym musiał to zrobić jeszcze raz, pakowałbym pudełko batoników proteinowych i trochę mieszanki szlaków, może nawet ciasteczek lub chipsów, które doprowadzą mnie do końca.
3. Flip Flops
Oto zabawny fakt dotyczący ciąży, którego nie znałem jeszcze przed urodzeniem dziecka: gdy rodzisz, twoje ciało zaczyna spływać z nadmiaru płynu, który trzyma, co powoduje obrzęk twoich dolnych kończyn, kostek i stóp. Przez całą ciążę myślałem, że mam szczęście, ponieważ nigdy nie cierpiałem z powodu "stóp kiełbasy", o których ostrzegali mnie moi przyjaciele z dziećmi. Mogłem nosić moje tenisówki, a nawet moje śliczne skórzane buty, aż do dnia, w którym się urodziłem.
Ale rankiem po tym, jak wydałem moich chłopców, obudziłem się i zobaczyłem, że moje stopy wyglądają jak hot-dogi na grillu, próbujące wyskoczyć z ich osłon. Nie wiedziałem, czy wezwać pielęgniarkę w panice, czy poprosić mojego męża, aby poszedł po keczup. Był środek zimy i nosiłem moje tenisówki do szpitala, ale nie było sposobu, abym mógł zło przywitać się z nimi, aby wrócić do domu. Musiałem poprosić mojego partnera, żeby pojechał samochodem do domu, żeby zdobyć moje Uggi. Nie były to szklane pantofle, ale cały czas był to ruch Księcia. Więc morałem jest, przynieś buty z miejscem na twoje biedne, puszyste stopy i wiedz, że obrzęk nie oznacza, że umierasz.
4. Szeroki materiał opaski na głowę
Wiem, że to jest bardzo szczegółowe, ale wysłuchaj mnie. Spakowałem ze sobą torbę do makijażu, na wypadek, gdy poczułem, że poznałem kilka zdjęć dzień po narodzinach dziecka. Ale tak naprawdę nie myślałem o tym, że zdjęcia będą robione zaraz po porodzie. Od kiedy położyłem się do porodu w środku nocy, nie miałem żadnego makijażu, a moje włosy nie były zrobione. Po trzech godzinach pchania przed sekcją c, moje włosy wyglądały jak prawdziwe ptasie gniazdo na czubku mojej głowy. Moja siostra próbowała stworzyć dla mnie jakąś podobieństwo bułeczki z jednym włosowym krawatem, który mieliśmy między nami, ale wyglądało to na strach.
Chciałbym mieć dużą, miękką opaskę, żeby nie spadła mi z twarzy i nie wyglądała ładnie na tych pierwszych zdjęciach.
5. Artykuły toaletowe dla mojego partnera
Nie jestem jego opiekunem, ale podczas wszystkich przygotowań do tego, co mam przywieźć do szpitala dla mnie i dzieci, nie przyszło mi do głowy, że mój partner również tam zostanie na noc. Kończył bieg w domu dzień po urodzeniu chłopców, by chwycić szczoteczkę do zębów i zmianę ubrań, ale wszystko byłoby łatwiejsze dla nas obojga, gdyby najpierw zapakował sobie małą torbę na noc z niezbędnymi rzeczami.
6. Puste karty notatek
Mam świetne relacje z moim OB, ale byłem zaskoczony, jak szybko związałem się również z moimi pielęgniarkami zajmującymi się pracą i dostawą. Były fantastyczne, a ponieważ mój OB obsługiwał wielu pacjentów tej samej nocy, szczerze mówiąc, to moje pielęgniarki utrzymywały mnie ze śmiechu, spokoju i wygody przez całe moje długie godziny pracy. Do czasu, gdy nie byłem w stanie wyzdrowieć z mojego c-sekcji, nastąpiła zmiana porannej zmiany i nigdy nie miałem okazji im podziękować.
Wiem, że byli "po prostu wykonując swoją pracę", ale ich pomoc i wsparcie tej nocy naprawdę wiele dla mnie znaczyły, i gdybym miał okazję to powtórzyć, przyniosłem puste karty z notatkami, więc mogłem zostawić szybkie przesłanie podziękowań dla każdego, kto sprawił, że moje doświadczenie w porodzie było wspaniałe.