Nie podbiję moich 3 synów, aby być jak Brock Turner
Brutalny napaść na tle seksualnym Emily Doe przez byłego studenta ze Stanforda, Brocka Turnera, ponownie spowodował napaść seksualną w świadomości narodowej. Zostało matkom w Ameryce z głęboką odpowiedzialnością: musimy nauczyć naszych synów, aby nie padali ofiarą przemocy seksualnej lub gwałtu. Nie pozwolę, aby moi synowie wyrośli na Brocka Turnera. Z każdą wzmianką o Turneru i jego przekonaniu, raz jeszcze przypominam sobie ponure statystyki: jedna z sześciu amerykańskich kobiet zostanie zaatakowana seksualnie w swoim życiu, zgodnie z Rape, Abuse i Incest National Network (RAINN). Jedna na pięć kobiet zostanie zgwałcona podczas ich życia, podobnie jak jeden na 71 mężczyzn, zgodnie z National Sexual Violence Resource Center. Z tych ośmiu kobiet 81 procent ofiar gwałtu i napadów zgłasza objawy PTSD, 33 procent rozważa samobójstwo, a 13 procent próbuje. Jednak gwałt jest jednym z najbardziej zaniżonych przestępstw: 63 procent gwałtów nie jest zgłaszanych policji. Według RAINN, ktoś jest atakowany seksualnie w Ameryce co dwie minuty.
Mój mąż i ja uczymy naszych synów, aby nie gwałcić na wiele sposobów. Najpierw ćwiczymy rodzicielstwo przywiązań. Wierzymy, że ciągłe zachęcanie, bliski kontakt, pozytywna dyscyplina, a nawet wspólne spanie to najlepszy sposób, abyśmy wychowali nasze dzieci, aby były zdrowe, szczęśliwe i dobrze przystosowane. Wierzymy również, że wychowanie związane z przywiązaniem wpłynie na nich także w późniejszym życiu, ponieważ nasze szczęśliwe, zdrowe i dobrze dostosowane dzieci będą rosły w zdrowe, dobrze przystosowane osoby dorosłe.
Ogólnokrajowe badanie przeprowadzone w 1991 roku przez 2 652 mężczyzn i opisane przez New York Times wykazało, że mężczyźni, którzy gwałcą "mają wrogie, wrogie stosunki z kobietami w ogólności", a mój mąż i ja wierzymy, że rodzicielstwo przywiązań pomaga zapewnić, że nasze dzieci nie dorastajcie, aby mieć "wrogie, wrogie" relacje z kimkolwiek, znacznie mniej kobietami, które według nas są niewiarygodnie ważnymi częściami rodziny, uczą empatii i wartości jednostki, na przykład kiedy moi synowie i muszę zatrzymać wędrówkę, aby móc karmić piersią ich młodszego brata, widzą, że muszą dostosować swoje życie do życia innych.
Uczymy także nasze dzieci autonomii ciała. Nikt, jak im mówimy, nie ma prawa dotykać ich penisa, z wyjątkiem lekarza, gdy bada je, i nas, kiedy sprawdzamy, czy nie mają obrażeń lub pomagają je umyć (gdy są bardzo małe). W obu przypadkach osoba, która je dotyka, musi poprosić o zgodę i ogłosić, że tak się stanie. Uczymy ich również poprawnych nazw ich części ciała. Pomaga to usunąć poczucie wstydu, które otacza genitalia w naszym społeczeństwie. Choć może to zaszokować słyszeniem dwulatków, powiedzmy "penis" lub "pochwa", nauczyciele zajmujący się zapobieganiem przemocy seksualnej uważają, że dzieci, które czują się dobrze, wypowiadając nazwy swoich części ciała, rzadziej są molestowane seksualnie, a jeśli tak, to są dorosłe. są bardziej skłonni do tego, aby je podnieść i ścigać.
Uczymy synom, że są cenni jak ludzie, cenni jak dorośli, którzy mają prawo powiedzieć, że nie chcą być dotykani.
Jednak nie jest to jedyny sposób, w jaki uczymy zgody. Nikt nie może dotknąć moich synów bez ich pozwolenia. A jeśli nie chcą dotykać ani być dotykani, nie muszą. Bardzo przepraszam, ciociu Sue. Możesz zażądać wszystkich uścisków, które chcesz, ale jeśli moje dzieci nie chcą cię przytulić, masz pecha. I nie jęczą, i sprawiają, że czują się winni z powodu ich wyboru. Powiemy i skomentujemy przymusową naturę tego jęczenia, i powiemy jęczącemu, że jest to nie do przyjęcia. Nigdy nie chcemy, aby nasze dzieci czuły się tak, jakby musiały dotknąć kogokolwiek, nigdy. To zachowuje ich autonomię cielesną i uczy ich własnej wartości. Uczymy synom, że są cenni jak ludzie, cenni jak dorośli, którzy mają prawo powiedzieć, że nie chcą być dotykani. Robiąc to, zwiększamy ich poczucie własnej wartości i poczucie władzy w dzieciństwie, często związane z bezsilnością. Chcę, aby moi synowie wiedzieli, że powiedzenie "nie" jest zawsze dostępne dla nich.
To też jest na odwrót. Upewniam się, że moje dzieci wiedzą, kiedy jestem wzruszony, i że działają zgodnie z tym. Jeśli są na szczycie mnie w stosie, każę im wysiąść. Jeśli nie chcę być dotykany, mówię tak. Dotyczy to również ich braci: nie wolno im się dotykać, jeśli nie chcą być dotykani. Oznacza to, że czasami musimy zerwać "dobre dotknięcia" (to, co nazywamy uściskami) i "złe dotknięcia" (to, co nazywamy uderzaniem). Każdy dotyk niemożliwy do zaakceptowania przez osobę, z którą się dotyka, nie jest w porządku. Uderzenie jest nie tylko złe, ponieważ jest obiektywnie błędne; jest to również złe, ponieważ uderzenie dotyka kogoś w sposób, w który nie chce się go dotknąć. Używamy języka w stylu "Czy myślisz, że lubił ten dotyk? Dlaczego nie? "To może być najważniejsza część wszystkiego. Uczy moich synów, aby widzieli dotyk z punktu widzenia drugiej osoby i szanowali pragnienia drugiej osoby. Z punktu widzenia rodzica wierzę, że nauczanie moich synów szacunku dla pragnień innych jest kluczowe dla wychowania dobrze wychowanych dzieci, które szanują innych ludzi. Uczy ich także otwartego mówienia o dobrym i złym dotyku, co, mam nadzieję, pomoże później otworzyć dialog na takie sprawy, jak gwałt i zgoda.
Uczę moich synów, że nie gwałcisz lub nie atakujesz seksualnie ludzi, których szanujesz. Uczę ich, punkt puste, w ogóle nie zgwałcisz.
Ale nawet we wszystkich tych sprawach uczymy naszych synów szacunku dla kobiet. Nie tylko słuchać mamy, ale ważna jest zdrowa miłość i szacunek dla mamy. Dbamy także o to, aby moi synowie mieli tyle okazji, aby jak najwięcej przyjaciół. Chcę, żeby mieli przyjaciół, którzy są dziewczynkami, których uważają za rówieśników, dziewczyny, których towarzystwo lubią i mają z nimi coś wspólnego. Dbamy o to, aby przyjaźnie były dwustronne i długotrwałe. Chcemy, żeby mieli przyjaciółki w taki sam sposób, w jaki mają chłopaków. Moim zdaniem oglądanie kobiet jako rówieśników, a nie innych gatunków, zaczyna się wcześnie. Muszą szanować drugą połowę rasy ludzkiej nie tylko po to, aby być całymi ludźmi, ale także po całym świecie jako część jednostki - a częścią mojej pracy jako matki jest wychowanie całych ludzi. Uczę moich synów, że nie gwałcisz lub nie atakujesz seksualnie ludzi, których szanujesz. Uczę ich, punkt puste, w ogóle nie zgwałcisz. Brock Turner wyraźnie nie szanował Emily Doe, gdy zaatakował ją seksualnie za śmietnikiem. Mam nadzieję, że moi synowie nigdy, przenigdy nie zobaczą odurzonej osoby jako celu, a nie osoby. Nauczanie ich szanowania kobiet mówi, że nawet jeśli kobieta idzie prosto nago do pokoju, ma zero prawa, aby dotknąć jej bez zgody.
Uczenie konsekwencji jest jedną z najważniejszych części naszego rodzicielstwa: zapewnia naszym synom zrozumienie otaczającego ich świata i jego działania. Rozumieją, że ich zachowania, dobro lub zło, mają swoje konsekwencje.
Kolejny filar naszych wyborów rodzicielskich obejmuje nauczanie naszych synów, jak zawodzić. Niepowodzenie rozpoczyna się wcześniej. Dbamy o to, aby nasze dzieci miały szanse na porażkę, a gdy im się nie powiedzie, doświadczają naturalnych konsekwencji swoich porażek. Każdy widzi z listu Brocka Turnera, że ani ojciec, ani syn nie rozumie konsekwencji swoich działań, ani nawet dlaczego te działania były złe. Uczenie konsekwencji jest jedną z najważniejszych części naszego rodzicielstwa: zapewnia naszym synom zrozumienie otaczającego ich świata i jego działania. Rozumieją, że ich zachowania, dobro lub zło, mają swoje konsekwencje. Kiedy moi synowie opuszczają łuki i strzały na podwórku, zostają zrujnowani, a my nie kupujemy nowych. Kiedy uderzają w brata, idą do innego pokoju, ponieważ ich brat nie jest bezpieczny wokół nich. Jeśli pozostaną bez znaczników, te znaczniki wyschną - a ja biorę pozostałe, bo nie są gotowe, by je mieć. W ten niewielki sposób zaczynają rozumieć ideę naturalnych konsekwencji. I wierzę, że ci, którzy rozumieją konsekwencje swoich działań, i że każde działanie ma konsekwencje, zarówno dobre, jak i złe, nie gwałcą.
Mój mąż wykonuje swoją część, aby zapewnić, że nasze dzieci dorastają, aby zrozumieć, że napaść seksualna, gwałt i żądanie władzy nad ciałem innego są złe. Podczas gdy on robi wszystkie rzeczy wspomniane powyżej - używa "penisa" na świecie, uczy naturalne konsekwencje - co najważniejsze, mój mąż wzmacnia potrzebę szanowania kobiet. Kiedy widzi, jak dzieci mnie piętrzą, mówi, żeby wysiadły, bo "mama tego nie lubi". Upewnia się, że zwracają się do mnie z szacunkiem, grzecznymi tonami głosu, grzecznymi słowami. Robi to samo dla naszych matek i innych kobiet, z którymi się spotykamy. Nieustannie pokazuje naszym synom, że kobiety nie mniej zasługują na szacunek niż mężczyźni. Sprawiając, że nasi synowie szanują drugą połowę rodzaju ludzkiego, mój mąż uczy ich postrzegania kobiet jako równych sobie.
Pewnego dnia będą mieć więcej mocy niż ja, a to po prostu dlatego, że jestem kobietą. Muszą więc teraz nauczyć się, jak być sprzymierzeńcami, a nie przeciwnikami kobiet, z którymi się spotykają. Ponieważ sądy zawsze będą po stronie moich synów i ludzi takich jak oni. To ważne, żeby moi chłopcy wiedzieli, dlaczego.
W następstwie sprawy Emily Doe, uderzyła mnie jeszcze bardziej moja potrzeba upewnienia się, że nie wychowuję dzieci, które dorastają do gwałtu lub napadu lub zranienia innej osoby. Kiedy mój młodszy syn walił dziś rano w głowę z bratem, zamiast mówić "przestań", powiedziałem z rozmysłem: "Blaise nie lubi sposobu, w jaki go dotykasz Nie dotykamy ludzi w sposób, nie chcę być dotykany. Dla mnie część spuścizny Emily Doe oznacza bycie bardzo ostrożnym ze sposobem, w jaki traktuję moich synów, i wyrażanie zgody na czele mojego rodzicielstwa.
Czuję dużą presję, aby nauczyć moich synów tych rzeczy. Nie tylko dlatego, że napaść na tle seksualnym jest zła, ale dlatego, że moi synowie są biały, klasa średnia i (jak dotąd) cisgender. To ci, którym można uciec. Ich biały przywilej oznacza, że mają najwięcej władzy w społeczeństwie; któregoś dnia będą mieć więcej mocy niż ja, a to po prostu dlatego, że jestem kobietą. Muszą więc teraz nauczyć się, jak być sprzymierzeńcami, a nie przeciwnikami kobiet, z którymi się spotykają. Ponieważ sądy zawsze będą po stronie moich synów i ludzi takich jak oni. To ważne, żeby moi chłopcy wiedzieli, dlaczego.
Podnosimy naszych synów, aby byli dobrymi ludźmi. Dobrzy ludzie, którzy nie korzystają z innych, którzy postrzegają kobiety jako rówieśników godnych szacunku. Przyjmujemy także etykę, która mówi, że wszyscy ludzie mają wartość, niezależnie od ich statusu. Możesz to znaleźć w religii, tak jak my, lub możesz to znaleźć w ciasteczku na fortunę. Możesz go znaleźć w kodzie moralnym. Ale chłopcy dorastają, by być mężczyznami. Od nas, matek i ojców, musimy ich teraz uczyć, dla dziewcząt z college'u i przyszłych mężczyzn, dla jeszcze nienarodzonych kobiet i mężczyzn. Jesteśmy ich pierwszymi modelami. Jesteśmy ich kompasami moralnymi. I zrobię wszystko, co mogę, aby nauczyć moich synów, aby nie gwałcili.