Próbowałem rodzicielstwa helikoptera na tydzień i oto co się stało

Zawartość:

Spośród wszystkich różnych stylów rodzicielskich na świecie, większość powie ci, że bycie rodzicem helikoptera jest jednym z najbardziej znienawidzonych. Rodzice niebędący helikopterem mają tendencję do osądzania kobiet, które spędzają czas na placu zabaw ze swoimi dziećmi, a nie na uboczu, a kobiety, które "unoszą się" nad swoimi dziećmi i angażują się we wszystkie aspekty swojego życia dzień po dniu, są uważane za powodując więcej szkód niż pożytku. W wywiadzie dla rodziców, Carolyn Daitch, dyrektor Centrum Leczenia Zaburzeń Lękowych i autor książki " Anxiety Disorders: The Go-To Guide", zdefiniował rodzicielstwo helikopterów jako "styl rodziców, którzy się ukończyli koncentruje się na ich dzieciach, "dodając, że rodzice helikopterów" zazwyczaj ponoszą zbyt dużą odpowiedzialność za doświadczenia swoich dzieci, aw szczególności ich sukcesy lub niepowodzenia. "

Podczas gdy mój własny styl rodzicielski wydaje się być "czymkolwiek, co doprowadzi nas do snu bez rozlewu krwi", zawsze miałem delikatne miejsce w moim sercu dla rodzica helikoptera. Moi synowie nie chodzą do szkoły ani nie robią zajęć, w które nie angażują się rodzice, jak na przykład zajęcia pływackie, ale wciąż mam sporo lęku, jeśli chodzi o opuszczanie moich dzieci. Są pewne czasy, na przykład gdy jesteśmy w zatłoczonym placu zabaw, lub kiedy moje dzieci są najmłodszymi dziećmi wokół, że jestem pewna, że ​​śledzę ich w cieniu, próbując odeprzeć niebezpieczeństwo i upewnić się, że mają najlepsze doświadczenie możliwe.

Każda mama helikoptera, z którą się spotkałem, wydaje się szczęśliwa w swojej roli, a jej dzieci nigdy nie wydają się mieć bandaża przyklejonego na czole tak jak moje, więc pomyślałem, że poświęcę tydzień na bycie pełnowymiarowym rodzicem helikoptera Zobacz, czy trzymanie stałego czuwania nad moimi 3-latkami pomogłoby zmniejszyć moje obawy związane z rodzicielstwem i uczynić moje dzieci szczęśliwszymi.

Eksperyment

Przez jeden pełny tydzień trzymałem się moich dzieci jak kleju, zarówno poza domem, jak i wewnątrz. Z wyjątkiem tego, że kiedy wszedłem do kuchni, aby zrobić posiłki, a kiedy chciały spać we własnych łóżkach, znajdowały się one w zasięgu ręki mnie przez cały czas - tak, nawet kiedy poszedłem do łazienki. Tego nauczyłem się w moim tygodniu jako rodzic-helikopter.

Bycie rodzicem helikoptera jest wyczerpujące

Właśnie z powodu przewagi liczebnej, mam tendencję do bacznego obserwowania moich dzieci, kiedy jesteśmy publicznie. Ale w zaciszu naszego niechlujnego, a zarazem bezpiecznego dla dzieci domu zwykle budzę czujność i dzielę od siebie trochę przestrzeni. Oczywiście, przeczytam je lub zejdę po podłodze, żeby trochę grać na blokach, ale zazwyczaj sprawdzam maile służbowe na kanapie lub robię coś w kuchni, gdy grają w pobliżu.

Podczas mojego tygodnia jako rodzica helikoptera wszystko się zmieniło. Zamiast pozwolić im na chwilę wytchnienia, kiedy poszedłem do łazienki lub dostałem szklankę wody, byliśmy razem w każdej sekundzie obudzili się i zmuszony byłem wymyślić więcej gier dla dzieci do zabawy niż pewien gigantyczny purpurowy dinozaur. Zdałam sobie sprawę, że chociaż bardzo lubię myśleć, że mój dom jest bezpieczny dla małych dzieci, wciąż jest ich wiele, by zrobić sobie krzywdę, a ja się wstydzę przyznać, że nie zdawałem sobie sprawy, że lubią skakać na kanapie lub używać ich pudełko z zabawkami jako slajd, gdy nie zwracam na to uwagi.

Widząc sposoby, w jakie ryzykują swoje szyje, kiedy patrzę na moją wiadomość e-mail, zrobiło mi się paranoicznie i spędziłem tydzień z nieustanną czujnością. Mad-Eye Moody byłby taki dumny.

O ile myślałem, że rodzicielstwo helikoptera będzie dobre dla moich dzieci, czułem, że robię im krzywdę, zawsze będąc tam, aby przyjść z pomocą. Rodzicielstwo helikoptera nie pozostawiało miejsca dla nich, by mogli samodzielnie pracować nad rzeczami.

Ta druga strona była jednak frustrująca. Ponieważ spędziłem choćby minutę na przebudzeniu się nad moimi chłopcami, poczułem się tak oderwany od pracy i nie dopuściłem do obowiązków domowych. Nie miałem czasu na nic innego, ponieważ byłem całkowicie skoncentrowany na dzieciach 24/7. Nie robiłem 30-minutowych treningów, które zwykle robię z nimi pod stopami, i nie miałem czasu, żeby przesunąć trochę błyszczyka, żeby poczuć się dobrze przed wyjściem z domu. Myślałem, że bycie mamą helikoptera sprawiłoby, że poczułbym się bardziej "z nią" jak ich mama, ale jakakolwiek rodzicielska duma, którą poczułem, została szybko przyćmiona przez fakt, że miałem brudny dom i właściwie nie miałem czasu dla siebie. To, że moje dzieci zwracały na siebie całą uwagę, mocno utrudniło moją pewność siebie.

Istnieje cienka linia między rodzicielstwem helikoptera i opiekunem

Ponieważ moje dzieci są w tym samym wieku i mam tylko dwie ręce, często staram się zmotywować ich do samodzielnego wykonywania prostych zadań. Są bardzo dobrzy w żywieniu się, nawet próbując wyciąć własne miękkie pokarmy. Sami się ubierają i wiedzą, jak rozwiewać płaszcze i odkładać buty, kiedy wychodzimy z samochodu. Lubię myśleć, że wychowuję je, by były całkiem niezależne, ale mój tydzień jako rodzic-helikopter spowodował, że nieco się wycofałem.

Ponieważ w tym tygodniu grałem rolę rodzica helikoptera, zawsze byłem w pobliżu i zwracałem szczególną uwagę. W rezultacie byłem zbyt szybki, aby wkroczyć i pomóc im postawić buty na prawej stopie lub zeskrobać ostatnią łyżkę płatków owsianych z miseczki. To nie było zamierzone; Byłem tuż przed nimi i widziałem, jak walczą, więc naturalnie chciało się wejść i pomóc. Jednak wraz z upływem tygodnia zaczęli coraz mniej próbować i poprosili mnie, bym robił dla nich rzeczy bez cienia wysiłku.

O ile myślałem, że rodzicielstwo helikoptera będzie dobre dla moich dzieci, czułem, że robię im krzywdę, zawsze będąc tam, aby przyjść z pomocą. Rodzicielstwo helikoptera nie pozostawiało miejsca dla nich, by mogli samodzielnie pracować nad rzeczami. Zdałem sobie sprawę, jak łatwo byłoby wpaść w nawyk robienia wszystkiego dla nich i szczerze mówiąc, nie podobało mi się to.

Byłem tak bardzo wyjęty

Kocham moje dzieci, naprawdę, naprawdę, a pocałunek lub przytulanie się jest jednym z najlepszych uczuć na świecie, ale po tygodniu rodzicielstwa helikoptera chciałem zamknąć się w klatce przez co najmniej miesiąc aby moja skóra odzyskała zdrowie po tym wszystkim. Siedzenie na podłodze lub na kanapie z dziećmi przez cały dzień oznaczało, że byli na mnie jak rzepy, ale bez szacunku dla mojej wygody. Łokcie w cyckach, nadepnięcie na mięso z moich ud, przypadkowe złapanie głów w tył i złapanie mnie w nos - wiem, że ludzie mówią, że rodzicielstwo boli, ale nie zdawałem sobie sprawy, że mają na myśli fizycznie .

Nigdy wcześniej nie rozumiałem, jak bardzo potrzebuję tych małych fizycznych przerw, które dostaję od moich synów, kiedy idę do łazienki lub wskakuję na laptopa. I wiem, że pewnego dnia będą nastolatkami i będę ich błagać o uścisk, ale ten dzień nie jest dzisiaj, a dziś nie chcę, żeby ktoś mnie dotykał, nawet kot.

Byłem bardzo zaskoczony, że moje rodzicielstwo helikoptera odbiło się na mojej relacji z moim partnerem. Po tym, jak dzieci poszły spać, a po całym dniu spędzonym na zajęciach rodzicielskich, nawet dostanie mojego partnera w szklance wody było zbyt wielkim pytaniem. I nie było mowy, żebym pozwolił mu się dotknąć, nawet gdyby to było tylko przytulenie. Próbując swoich sił w byciu rodzicem helikoptera, zobaczyłem, jak bardzo cenię sobie przestrzeń zarówno mentalnie, jak i fizycznie.

Nawet rodzice helikopterów używają pasków

Chociaż mój pediatra zawsze mówi mi, że moi chłopcy mają guzy i siniaki, które są typowe dla dzieci w ich wieku, nie mogę nie obwiniać się, gdy tylko zostaną zranione. Nienawidzę patrzeć na nich z bólu i po tym, jak boo-boo jest odpowiednio pocałowane i zabandażowane, buntuję się za nie zwracanie baczniejszej uwagi. Więc jednym z powodów, dla których nie mogłem się doczekać wypróbowania rodzicielstwa helikoptera było to, że myślałem, że to oznaczałoby, że moje dzieci nie zostaną ranne.

A potem trzy dni po eksperymencie, Lolo zdjął główkę z siedzenia przypominającego i na drewnianą podłogę, gdy byłem mniej niż pięć stóp od niego. Ostrzegałem go, żeby był ostrożny i próbowałem go złapać, kiedy zszedł na dół, ale nic nie mogłem zrobić, aby go zatrzymać lub upaść. Tak okropnie, jak się wydawało, że dostał duży guz na czole, w dziwny sposób, kiedy spadł z booster, podczas gdy ja zachowywałem się jak rodzic helikoptera, było dobre . Kilka miesięcy temu Remy wślizgnął się do wanny i musiał zrobić sześć szwów w brodzie. Zawsze uważałem, że można było uniknąć wypadku, gdybym zwracał baczniejszą uwagę. Ale upadek Lolo uświadomił mi, że tak bardzo, jak bym chciała, nie mogę ich chronić przed wszystkim, i że dzieci zostaną zranione, bez względu na to, jak blisko je obserwujesz.

Być rodzicem helikoptera może dać mi złudzenie kontroli, ale na koniec dnia, moi synowie mają własną wolną wolę, a czasami może to prowadzić do zranienia. Nie mogę zawsze obwiniać się za wszystko, co idzie źle w ich życiu.

Moi chłopcy kwitli pod moją uwagą. Lepiej dzieliły się ze sobą i mniej zazdrościły sobie nawzajem, ponieważ dałem im więcej mojego czasu. Byli po prostu miłymi, ładniejszymi dziećmi niż są, kiedy mam jedno oko na nich, a drugie na mojej skrzynce odbiorczej.

Spędziliśmy razem dużo więcej czasu

Tak samo zmęczony, jak na koniec dnia, i pomimo tego, że mój dom wyglądał jak kurzawy bunkier zaczął tworzyć kolonię, muszę przyznać, że jako rodzic helikoptera zmusił mnie do spędzenia dużo czasu z moimi dziećmi. Bycie tak aktywnym w ich grze i to, że było zbyt zimno, by wyjść na zewnątrz, oznaczało, że musiałem się wykazać kreatywnością, gdy przychodziło im na myśl. Zniszczyliśmy trochę artykułów rzemieślniczych, urządziliśmy kilka imprez tanecznych i wymyśliliśmy gry z klockami i wypchanymi zwierzętami. Spędzanie tak dużej ilości czasu i skupienie się na nich było wspaniałe, a ja jestem zdumiony tym, jak są inteligentni i zabawni.

Zauważyłem, że moi chłopcy kwitną pod moją uwagą. Lepiej dzieliły się ze sobą i mniej zazdrościły sobie nawzajem, ponieważ dałem im więcej mojego czasu. Byli po prostu miłymi, ładniejszymi dziećmi niż są, kiedy mam jedno oko na nich, a drugie na mojej skrzynce odbiorczej.

Czasami, gdy chłopcy mają dzień z dużą ilością walk, przypisuję to do "okropnych trójków" lub po prostu "bratniego" dnia, ale zdaję sobie sprawę, że wiele z tych trudnych dni to te same dni, które próbuję dużo robić w domu lub w pracy. Być może problem tkwi nie w ich zachowaniu, ale na tym, że działają w ten sposób, by przyciągnąć moją uwagę, a może muszę spojrzeć na to, że nie jestem rodzicem helikoptera tak bardzo, jak muszę pracować nad dostosowaniem mojego harmonogramu prac do poświęć im więcej uwagi.

Czy mam Helikopter mamo?

Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że bycie rodzicem helikoptera przez tydzień nie sprawiało, że byłem mniej zestresowany, po prostu przeniosłem swój stres z problemów związanych z dziećmi na problemy związane z domem, pracą i relacjami. Moje dzieci były szczęśliwe i opiekował się nimi, ale wszystko inne spadł na bok, aby dać moim chłopcom całą uwagę i opieki wymaga helikopter rodzicielstwo. Zdecydowanie zyskałem na tym, że jestem całkowicie skoncentrowany na moich dzieciach - lepiej się zachowywały, kiedy poświęcałem im całą swoją uwagę, i czułem się przez nich bardzo kochany - ale unoszenie się nad moimi synami nie przeszkadzało im się zranić, a na pewno wydawało się, że położyć kres ich postępom w kierunku ostatecznej niezależności. A przekazanie ich wszystkim oznaczało, że pozostało mi bardzo mało czasu i energii na koniec dnia.

Chociaż całkowicie rozumiem apel o to, że staram się być tam dla twoich dzieci na wszystkie sposoby i przez cały czas, nie sądzę, aby rodzicielstwo helikoptera było dla mnie szczególnie zdrowe lub realistyczne. Będę starał się wyrzeźbić codzienny czas, kiedy będę w pełni obecny dla moich dzieci, ale chcę, żeby żyły własnym życiem beze mnie nad nimi.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼