Trenowałem pieluchy bez użycia pieluszek, i tak to się stało

Zawartość:

Nigdy bym nie pomyślał, że będziemy typem rodziców, którzy muszą pracować z taktykami ninja i sztuczkami z Jedi, aby zmusić naszego malucha do siusiania w toalecie. Ale oto jesteśmy. Moja coraz bardziej uparta córka ostatnio doprowadziła mnie do krzyku: "BEZ DOTYKU! i biegał po domu prawie za każdym razem, gdy musieliśmy ją zmieniać. Po zagraniu jednej z wielu gier "złapać śmierdzącego malucha" z moją partnerką (grą, w której zwycięzca faktycznie przegrywa), postanowiłem poddać się jej próbie wypróbowania pieluchy na nocnym treningu, w której całkowicie porzucisz pieluszkę jej dno, i uh, miej nadzieję na najlepsze.

Jest to równie przerażająco proste, jak się wydaje: zdejmuje się pieluchę dziecka i pozwala im biegać dookoła pośladków, namawiając je, by zwalniały się w nocniku za pomocą mopa i środka dezynfekującego w dłoni. Niektóre książki twierdzą nawet, że metoda bez pieluchy działa średnio po zaledwie siedmiu dniach. Poza tym trudno powiedzieć "nie" metodzie, którą na ekranie i prawdziwym geniuszem Mayim Bialik, która gra Amy w The Big Bang Theory i ma doktorat z neurologii , z powodzeniem stosuje na swoim dziecku. Byłem zdesperowany i chciałem spróbować czegokolwiek, ale metoda bez użycia pieluchy wydawała się być shoo-inem do zwycięstwa treningu nocnego.

Eksperyment

Tak więc zaledwie dwa tygodnie przed drugą urodziną naszego dziecka i ciepłem późnego lata po naszej stronie, umieściłem jej nocnik na środku naszego salonu, by mieć łatwy dostęp, zdjąłem jej pieluchę i pozwoliłem rozpocząć trening. Myślałem, że jestem gotowy. Myślałem, że zejdziemy na nocny trening, a po kilku dniach moja córka zrozumie wszystko. Byłaby pro. Będzie sikaniem i robieniem wunderkindu, a ja skończyłam z pieluszkami.

Zdecydowaliśmy więc na tydzień, a my sami pracujemy. Czy moja córka zareaguje na model treningu nocnego bez pieluszek? Czy my?

To jest to, co się stało.

Dzień 1:

Pierwszego ranka, kiedy powiedziałem mojemu daugherowi (nazwiemy ją J), że pójdzie pieluszką przez cały dzień, była tak zachwycona, jak gdybym zaoferowała jej lody na śniadanie. Wyszczerzyła zęby z uśmiechem, co skłoniło mnie do zdjęcia jej pieluchy. Na początku normalnie spędzaliśmy dzień: jedliśmy śniadanie, graliśmy, przytulaliśmy się i rozmawialiśmy o tym, gdzie iść siusiać i kupować. Ćwiczyła nawet siedząc na nocniku, co sprawiło, że poczułem nienormalny optymizm.

Minęły dwie godziny i zauważyłem, że nie poszła od małego wypadku, który miała wcześniej rano. Zachęciłem ją, by wypiła więcej wody, podając jej przekąskę orzeźwiającą pragnienie, na przekąskę, a potem czekała jeszcze godzinę, żeby sprawdzić, czy coś się stanie. Rzeczywiście, w okolicach trzygodzinnego znaku zauważyłem maleńki, mokry punkt na dywanie. Po tym, jak przyznała, że ​​tak naprawdę siusia na dywanie, mieliśmy kolejną rozmowę o tym, dokąd pójść, co wyglądało tak:

Ja: "Gdzie idziemy siusiu czy kupa?"

J: "Pikam na nocnika!"

Ja: "Co powiemy, kiedy musimy iść nocnik?"

J: "Muszę iść na noc!"

Jak tylko skończyłem szorować jej siusiu i spryskiwać środkiem dezynfekującym na dywanie, usłyszałem głośny łomot! i zauważyła, że ​​wsunęła się na kolejną ogromną kałużę siusia. To spowodowało kolejny cykl rozmów o nocniku, po którym wściekle szorowałem podłogi. W jakiś sposób otworzyły się śluzy, bo przez następną godzinę zabrudziła wszystkie części domu, z wyjątkiem nocnika, i za każdym razem byłam bardziej niezadowolona niż przedtem.

Najlepsza część dnia to czas na drzemkę, kiedy uderzyłem na nią pieluchą (ponieważ nikt nie ma wystarczająco dużo materacy do łóżeczka, aby przejść pieluszkę w łóżku) i odetchnąłem z ulgą, wiedząc, że mogę odłożyć moją butelkę z wybielaczem. Zauważyłem, że niestety (lub na szczęście, w zależności od tego, jak na to patrzysz) położyła się w swojej pielusze, kiedy obudziła się z drzemki. Przynajmniej uniknęłam tej katastrofy. Najwyraźniej nie musiała się męczyć przez cały wieczór (chociaż czas kąpieli pozostanie tajemnicą), więc przez resztę dnia nie było innych "możliwych do nauczenia momentów", ale nauczyłem się, że moja dziewczyna może przejść długie odcinki naraz bez siania lub rufowania, a następnie nieprzewidywalne tryskające fontanny siuśki. Do tej pory karta wyników brzmiała:

Odsłon : 0

Misses : 6

Po pierwszym dniu, szybko zorientowałem się, że nie przewidywałem kilku rzeczy: 1. Jak śliskie i niebezpieczne były podłogi, 2. Ilość szmat, które musiałabym posprzątać wszystkie bałagania, i 3. Całkowite lekceważenie za pomocą nocnika. Nie trzeba dodawać, że zakończyłem dzień zupełnie zniechęcony i głęboko żałuję tej całej "pieluszki", ale mówią, że spójność jest kluczowa.

Dzień 2

Dzień drugi rozpocząłem jeszcze trochę optymistycznie, zdeterminowany, by jakoś przekonać moją córkę, by zdawała sobie sprawę z tego, co czuje przed wyjazdem . Moim celem było złapać ją w połowie pee i zgarnąć ją przez nocnik, by zaszczepić połączenie. Tym razem poszła przez cztery godziny rano bez moczenia się. Zacząłem podejrzewać, że ją trzyma, mimo że czuje się nieswojo, ponieważ była przyzwyczajona do odprężenia się w swojej przytulnej pielusze. Nie tylko to, ale ona stała się bardziej wyzywająca w ciągu dnia, uciekając od nocnika i odmawiając zjedzenia lunchu, leżąc na podłodze.

Rzeczywiście, po tym jak w końcu zjadła lunch i jej mały czołg był przepełniony, miała dwa kolejne wypadki. Aby jeszcze raz potwierdzić moje wcześniejsze podejrzenia, jak tylko założyłem pieluszkę na drzemkę, zaczęła się nadwerężać i chrząkać, co może oznaczać tylko jedno: kupa. Moje zdolności odruchowe nie były na tyle ostre, by w porę zabrać ją do nocnika, ale powtórzyliśmy całą rozmowę o tym, co mówimy, kiedy musimy iść nocniczkiem. Zaczynałem czuć się bardziej jak moja matka z powtarzającymi się wykładami (choć moja matka z powodzeniem ćwiczyła mnie, więc byłam z tym dziwnie w porządku).

Sądziłem, że pozostała część dnia będzie taka jak pierwsza, gdy pozostała sucha przez cały obiad, ale potem na deser miał arbuz, znany naturalny środek moczopędny i wyglądało to tak, jakby ktoś utknął igłę w króla. łóżko wodne, ponieważ nie przestałaby przeciekać. Z niepokojem ściskała mnie, płacząc: "Mamusiu, mamo, muszę się poukładać!" jak jej siusiu spływały moje nogi, ale zamarłem i nie mogłem jej wystarczająco szybko. Poczułem zawstydzenie płynące z jej łez i nazywałam je rzuceniem na cały dzień. W mojej głowie ciągle myślałem, święte bzdury, to dopiero drugi dzień.

Odsłon : 0

Misses : 7

Dzień 3

Nadal nie ma hitów i czuję się jak ta nie-pieluszna moda treningowa, to kolejny schemat łapania pieniędzy na e-book, musiałem skupić się na pozytywach, jak na fakcie, że oszczędzam pieniądze na pieluchach (ale przeznaczam część tych funduszy na oczyszczanie moczu i pranie). Poza tym, Lora Jensen, ekspert w dziedzinie nocowania, mówi, że potrzeba co najmniej trzech dni, jeśli nie więcej, aby małe boogerzy sikali w puszkę. A więc trzeci raz to urok, prawda? Gdybym mógł choć raz ją doprowadzić do nocnika, nazwałbym ten dzień sukcesem.

Ale trzeci dzień był co najmniej szorstki . Starałem się być sprytny, karmiąc ją bardziej arbuzem i zmuszając ją do siedzenia na nocnym siedzeniu w nadziei, że nieuchronnie ulży sobie w toalecie, ale mój plan się nie spełnił. Po zjedzeniu kawałka arbuza wielkości głowy i zasiadaniu w toalecie przez 20 minut, nie wypuściła ani kropli siuśca. Gdy tylko ją postawiłem, pobiegła i poszperała w korytarzu. Wzburzony, wziąłem ją z powrotem na toaletę, aby wzmocnić połączenie między siusiu i toaletą. Wtedy właśnie wyrzuciła najmodniejszy pisk malucha, jaki do tej pory słyszałem, i powiedziała: "Nie mamusiu! Nie ma toalety! WSZYSTKO DOOOOONE!"

W tym momencie prawdopodobnie nienawidziła toalety bardziej niż pieluszek. Zdecydowanie nie chciałem stworzyć negatywnego skojarzenia z nocnikiem, więc postanowiłem pójść do końca dnia z dosłownym podejściem do rąk. Kiedy po południu jej ciało zaczęło się zaciskać, ona nieśmiało chrząknęła: "Muszę się poopać." Podskoczyłem, "Idź w swoim ukochanym ukochanym, to właśnie tam!" W kółko.

Odmówiła, nerwowo chodząc po pokoju, gdy śledziłem ją oczami mając nadzieję, że jakoś wykorzystam moce psychiczne mammy, aby przesunąć ją przez toaletę, aż nagle, szybciej niż mógłbym powiedzieć: " Och, sh * t !" najpierw wypróżniła się na podłodze i krzyknęła z obrzydzeniem z powodu własnej produkcji.

Jak dotąd, trening dla nocników bez pieluszek był dla nas obojga coraz bardziej stresujący. Nienawidzi toalety, nienawidzę mycia podłóg i razem oboje jesteśmy dużo bardziej zrzędni.

Odsłon : 0

Misses : 6

Dzień 4

Zacząłem dzień czwarty już całkiem znudzony, biorąc pod uwagę, że nasz współczynnik trafień wyniósł 0 procent. Popychanie i fizyczne umieszczenie mojej córki w toalecie powstrzymywało ją przed faktycznym jej użyciem, więc kontynuowałem swoje nieakceptowane podejście. Zamiast tego się stresować, po prostu starałem się nie przejmować. Pozwoliłem jej krążyć po domu nago w dnie, tym razem nawet nie wspominając o nocniku. Patrzyłem, jak ciekawie wędruje do łazienki, otwierając szuflady i nonszalancko bawiąc się nićmi i tamponami. Wtedy niespodziewanie usłyszałem ten zbyt znajomy, przejmujący dźwięk. Najwyraźniej odruchowe umiejętności, które ćwiczyłam, chwyciły ją, ponieważ porwałam ją i przeniosłam wygodnie na nogi na jej nocne siedzenie, a oto ona sikała na nocniku.

Nigdy nie byłem tak wściekły z zachwytu, że widzę jak ktoś oddaje mocz w toalecie, że prawie się z niego ekscytowałem. Zaskoczony w tej chwili, klaskałam i wiwatowałam i nagradzałam ją czekoladowym M & M, chociaż powiedziałam sobie, że nie będę rozdawać smakołyków, ale mnie to nie obchodziło. Moja córka sikała na nocniku i to wszystko, co miało teraz znaczenie. Mimo całej uwagi, jaką jej poświęciłem za korzystanie z jej toalety, zdawała się nienawidzić jej mniej, ponieważ wciąż wracała, by usiąść na niej, mając nadzieję, że zarobią więcej M & M.

Chociaż zakończyliśmy dzień bez więcej trafień, wciąż miałem nadzieję, że nasz jeden powód szczęścia wystarczy do napędzenia tego eksperymentu do przodu.

Odsłon : 0, 5

Misses : 6.5

Dzień 5

Czułem się pewnie, że moja metoda leczenia treningu nocnego bardzo przypadkowo pomogłaby nam uzyskać więcej trafień. Takie podejście nie tylko było mniej stresujące dla mojej córki, ale pomogło mi zachować spokój. Czyszczenie moczu (i od czasu do czasu kał) stało się częścią naszej codziennej rutyny, więc postanowiłem (dosłownie) iść z prądem.

Największym problemem oprócz rosnącego sterty prania było to, że J wprost odmówił siedzenia w toalecie, mimo że wiedział, kiedy musi iść. Wyciągnąłem kilka sztuczek z mojego rękawa, jak pokazując jej, jak nocować z lalką i siusią lalką, i pozwalając jej oglądać film Elmo's Potty Time

nic jej nie przekonało.

Nawet kiedy poszedłem za nią z małą toaletą i przekupiłem ją M & M, uciekłaby i załatwiła swoją działalność gdzie indziej. Niestety, dzień piąty zakończył się podobnie jak pierwsze cztery dni: absolutnie zero trafień i kosz na bieliznę pełen brudnych szmat.

Odsłon : 0

Misses : 6

Dzień 6

Nie było wątpliwości, że moja córka będzie uparta w szóstym dniu. Miałem nadzieję, że w połowie tego procesu doprowadzę ją do współpracy; zamiast tego zacząłem tęsknić za ponownym założeniem jej pieluszki, gdy zabrudziła każdy zakątek domu. Dlaczego więc nie zabawić się? Kiedy nadszedł czas na popołudniowy ruch jelit, skończyliśmy grać w kotka i myszkę, z wyjątkiem tego, że mysz upuszczała bomby turbo, kiedy biegała. Pewna chora, matczyna część mnie naprawdę cieszyła się tym, ponieważ nie miałem nic do stracenia w tym momencie.

Przez kilka dni byliśmy zamknięci w naszym brudnym domu, ale przynajmniej była zaręczona. Po 15 minutach ścigania trzęsącego się malucha, w końcu wypuściła brązową kępkę, gdy przesuwałam ją do nocnika. Choć większość odpadów wylądowała na podłodze, udało jej się wypuścić odrobinę w nocniku. Dałem jej M & M, aby przyznać, że rzeczywiście wylądowała w toalecie. Przez 10 minut trzymała się małego niebieskiego cukierka, pielęgnując go i wygrzewając się w swoim małym osiągnięciu.

Resztę dnia spędziłem rutynowo, przecierając kałuże, ale połowa trafienia była przynajmniej dla naszej najlepszej płyty.

Odsłon : 0, 5

Misses : 5.5

Dzień 7

Nie opuściliśmy domu od wielu dni i obaj oszaleliśmy. Nie byłem na tyle odważny, aby wyjść z pieluchy, ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, czyszczenie kału i moczu jest 10 razy bardziej stresujące i niehigieniczne w miejscu publicznym niż w zaciszu własnego domu. Byliśmy jednak w rozpaczliwej potrzebie kontaktu z ludźmi, a także świeżego powietrza i słońca, więc zdecydowałem, że szybka wycieczka piesza do parku nie zaszkodzi.

Powiedziałem jej, jak tylko sama się zmoczyła, musieliśmy iść do domu, ponieważ miałem tylko jedną zmianę ubrań. Spacerowaliśmy ulicą do sąsiedniego parku, który był pusty, kiedy przyjechaliśmy. Szczęśliwie wrzuciła piasek do swojej ciężarówki z zabawkami. Minęło dziesięć minut i podeszła do nas niania z dwójką małych dzieci. Wymieniliśmy piekło i właśnie wtedy, gdy miała zamiar odpiąć swoje dzieci, moja córka pisnęła: "Mamusiu muszę nocować!" Było już za późno: już się zmoczyła, a kałuża siusiała skulona w piasku pod nią .

Kiedy ją sprzątałem, niania z ciekawością zapytała: "Czy ona jest twoja?" Odpowiedziałam z entuzjazmem "Tak!" I uśmiechem. Niania uśmiechnęła się, zanim cofnęła się nieśmiało i skierowała swoje dzieci na drugi koniec parku. Wtedy dowiedziałem się, że metoda treningu nocnika bez pieluch nie jest z pewnością akceptowalna społecznie. Nie mogłem jej za to winić, ponieważ nie ma sposobu, bym świadomie pozwolił mojemu dziecku bawić się w siusiu innego dziecka.

Powiedziałem mojej córce, że musimy skrócić nasz wyjazd, chociaż zabiło mnie to w środku. Nie wydawało jej się to uczciwe, ponieważ spodziewałem się, że zaalarmuje mnie, zanim pójdzie i skorzysta z toalety w publicznym otoczeniu, chociaż nadal nie wykazała tej zdolności w domu. Mieliśmy bardzo smutny spacer do domu, a przez resztę dnia całkowicie przegapiła toaletę. Spędziłem wieczór spokojnie wycierając każdy zakątek domu. Jednak mimo, że przeważnie nie udało mi się, nie wspominając o samotnym tygodniu treningu nocnego, poczułem spokój wiedząc, że daliśmy z siebie wszystko.

Odsłon : 0

Misses : 7

Czy praca bez pieluch?

Chciałbym omijać metodę "nocowania bez użycia pieluszek", chyba że masz do dyspozycji 8 203 925 szmatek i możesz podjąć żmudny cykl nieustannego czyszczenia moczu i kału z podłogi i powtarzania wykładów. Jeśli jesteś w stanie wytrzymać stres związany z obserwowaniem malucha, który ma siniaki, poślizguje się w kałużach własnego snu, potraja ładunki prania i poświęca cały tydzień (lub więcej) w domu bez żadnych interakcji społecznych lub długich publicznych wycieczek, prawdopodobnie będziesz w tym lepszy niż ja. Próbowałem tego eksperymentu, mając nadzieję, że moja córka zrobi szybki krok w kierunku korzystania z toalety i chociaż stała się bardziej fizycznie świadoma swoich funkcji cielesnych, beztroska przez tydzień ostatecznie nie działała jako skuteczna metoda treningu nocnego dla nas.

Najbardziej wymagająca część dotycząca treningu nocnego jest konsekwentna i trzymająca się metody, więc z dumą stwierdzam, że potrafiłem trzymać się najbystrzejszej metody przez siedem dni (co wydawało się wiecznością brnięcia w moczu). Pomiędzy szybką dezynfekcją podłóg a pocieszaniem jej przez miliony (i liczenie) wypadków, metoda bez użycia pieluch zmusiła mnie do ćwiczenia cierpliwości, o której nie wiedziałem, że wciąż mam.

Jedną z rzeczy, których nauczyłem się o rodzicielstwie, jest to, że: Mogę spróbować użyć różnych sztuczek Jedi, by przyspieszyć drogę do osiągnięcia punktu zwrotnego, ale prawda jest taka, że ​​uderzy w nie, kiedy będzie gotowa. Chociaż demonstrowała prawie każdy znak gotowości do bycia potulnym, w tym eksperymencie było jasne, że po prostu nie chciała. Moja praca jako jej rodzica polega na cierpliwym prowadzeniu jej, kiedy nadejdzie właściwy czas. Wciąż jestem pewna, że ​​przed liceum będzie gotowa. W międzyczasie przynajmniej moje podłogi i mop mają przerwę.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼