Nie zakochałem się natychmiast w moim noworodku
Kiedy po raz pierwszy zaszłam w ciążę, oglądałam filmy online z matkami, które spotykały swoje noworodki. Znasz te. Zmęczona matka pracuje na wieki wieków; jej partner odgarnia włosy z twarzy i mówi jej, że wykonuje niesamowitą robotę. Kiedy dziecko w końcu przyjeżdża, wyciąga rękę, by trzymać swoją maleńką, zawodzącą nagrodę. Zrywając łzy radości, spogląda na swojego partnera, który raduje się z podniecenia. Były to piękne chwile, które często doprowadzały mnie do łez i tęskniłem za własnym emocjonalnym powitaniem z moim dzieckiem, które rozwijałem od wielu miesięcy.
Więc wyobraź sobie, jak bardzo byłem rozczarowany, kiedy w końcu urodziła się moja mała dziewczynka, cztery dni później, i nie płakałam. Nie śmiałem się. Tak naprawdę nie miałem zbytniej reakcji. W tym czasie nałożyłem kredę na dodatkową moc (zbyt silną, zgodnie z reakcją mojego lekarza) zewnątrzoponowe, a może na wyczerpanie. Czy to moje hormony? Czy miałam depresję poporodową? Co było ze mną nie tak?
Szybko do przodu, do dzisiaj, kiedy tak siedzę, pisząc to, karmię mojego 4-miesięcznego syna. Moja dostawa z nim była szybka. Urodził się w ciągu 30 minut od przybycia do szpitala. Nie było czasu na znieczulenie zewnątrzoponowe, więc poczułem. Wszystko. Ale kiedy wszystko się skończyło i po raz pierwszy trzymałem jego małe, lepkie, różowe ciało w moich ramionach, wciąż nie płakałem. Nadal się nie śmiałem. Nadal nie patrzyłem na męża z czystą radością. I tym razem nie mogłem winić moich zdrętwiałych emocji na odrętwiałość mojego ciała.
Nie chciałem być sądzony za mówienie prawdy. Nie, nie byłem od razu "zakochany" w swoim dziecku.
W obu ciążach ludzie podekscytowani zadają mi pytania, na które nie umiem odpowiedzieć. Poprosili o odmianę: "Więc nie jesteś tak zakochana w swoim dziecku ?!" Nie wiedziałem, jak odpowiedzieć, ponieważ nie chciałem być sądzony za mówienie prawdy. Nie, nie byłem od razu "zakochany" w swoim dziecku. Nie moje pierwsze dziecko, a nie moje drugie dziecko. To nie znaczy, że nie kocham moich dzieci. Poruszałem dla nich niebo i ziemię, ale od razu nie byłem z nimi w miłości. Ciężko jest być zakochanym w kimś, kto niemal zasypia podczas jazdy, ponieważ jesteś tak wyczerpany przez cały czas. Lub krzyczy bez przerwy, gdy próbujesz zrobić obiad. Lub ogromnie obciąża twój związek z partnerem. Kocham moje dzieci, ale nie kocham nowonarodzonej sceny. I to jest w porządku.
Myślę, że w końcu zacząłem cieszyć się moją córką, gdy miała około 4 miesięcy. Wcześniej rozśmieszyło moje serce, kiedy się uśmiechała lub śmiała, ale nie miałem adoracji dla niej tak jak dzisiaj. Teraz ma 2 lata i jest moją ulubioną osobą na tej planecie. Każdego dnia rozśmiesza mnie, a ona napełnia moje serce radością. Nawet gdy ma histerię, wyrzuca jedzenie z ryb na podłogę lub odmawia zjedzenia czegokolwiek na kolację z wyjątkiem ketchupu. Moje serce jest pełne z jej powodu. A teraz, kiedy mój syn zaczyna się śmiać i grać, moje uczucia do niego rosną coraz bardziej.
Jeśli jesteś jedną z tych kobiet, które trzymały twoje nowonarodzone w ramionach i słyszały śpiewające anioły chóru, to oczywiście nie jest dla ciebie. Ale jeśli jesteś jedną z tych kobiet, które zajęły trochę czasu, aby zakochać się w maleńkim nieznajomym, który dokonał pełnego chaosu twojego życia, po prostu wiedz, że nie jesteś sam. Nic nie jest z tobą nie tak. Jest w porządku, aby poświęcić trochę czasu na poznanie swojego dziecka, zanim te wyjątkowe uczucia wybuchną od wewnątrz.
Nawet jeśli musiałaś przejść przez okres IVF, aby zdobyć to dziecko, albo musiałaś czekać miesiącami na adopcję, albo jeśli jest twoim tęczowym dzieckiem. Nie musisz czuć się winny, a to nie czyni cię złym rodzicem. Ponieważ, kiedy możesz śmiało krzyczeć z dachów, "KOCHAM TO TWOJE DZIECKO!", Będziesz miał na myśli to całym sobą. Twoje uczucia będą silne i będą zacięte, tak jak moje.
Ta historia pierwotnie ukazała się na POPSUGAR World, przeczytaj ją tutaj i znajdź więcej na Facebooku.