Szczerze mówiąc, moje małżeństwo nie było gotowe na dziecko

Zawartość:

Rozpocząłem swoją podróż jako mama z odrobiną wiary w siebie. Od najmłodszych lat wiedziałem, że bycie mamą pewnego dnia było czymś, co miałem zrobić. Z niecierpliwością czekałem na macierzyństwo przez wiele lat, zanim moja pierwsza pozytywna próba ciążowa i założyłem, że chce być mamą, że bycie mamą przychodzi naturalnie do mnie. Oczywiście wiedziałem, że to będzie trudne, ale naprawdę uważam, że szybko się dostosuję i nauczę się żonglować wszystkim. Byłem tak pewny, że poradzę sobie z wymaganiami noworodka, pracy i mojego młodego małżeństwa. Nie minęło wiele czasu, zanim urodziło się moje pierwsze dziecko. Zdałem sobie sprawę, że moje małżeństwo w rzeczywistości nie jest gotowe na dziecko, a moje fałszywe poczucie pewności szybko się zmniejszyło.

Mój mąż i ja byliśmy młodymi małżeństwem. Został mi rok, aby ukończyć mój dyplom i właśnie skończyłem 20 lat na kilka miesięcy przed naszym ślubem. Bycie młodym nigdy nie było dla nas problemem, ponieważ tak wiele dla nas chodziliśmy. Mieliśmy rodziny wspierające. Mieliśmy przyjaciół, którzy również pobrali się młodo. Dobrze się komunikowaliśmy. Cieszyliśmy się nawzajem towarzystwem i mieliśmy minimalny konflikt w naszym związku. Ale kiedy nasze pierwsze dziecko przybyło miesiąc po moich 22 urodzinach, wszystko w naszym życiu się zmieniło. Posiadanie dobrego małżeństwa przed dziećmi nie przełożyło się na łatwe małżeństwo po dzieciach. Rzadko znajdowanie się w nieporozumieniach nie było tak naprawdę dobrą rzeczą, ponieważ mieliśmy naprawdę ograniczone pojęcie o tym, jak regularnie poruszać konflikt. Teraz mieliśmy coś, z czym się nie zgodzić: nowe dziecko, które razem stworzyliśmy, było źródłem konfliktów i szczerze mówiąc, wciągnęliśmy nas do walki.

Szczerze mówiąc, często się zastanawiałem, czy popełniłem błąd. Czy wkrótce zostaliśmy rodzicami? Czułem się tak pewny, że możemy razem wychować dziecko, ale teraz nie byłem tego taki pewien.

Czasem spędzaliśmy dni w ciszy, coś, czego wcześniej nie doświadczyliśmy, po prostu dlatego, że nie zgadzaliśmy się co do czegoś związanego z rodzicielstwem i tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jak rozwiązać naszą walkę. Czułem się urażony przez większość czasu, żonglując macierzyństwem, domem i pracą, czując się tak, jakby mój mąż miał łatwiejszą pracę, ale brakowało mi umiejętności uczciwego komunikowania moich potrzeb. Szczerze mówiąc, często się zastanawiałem, czy popełniłem błąd. Czy wkrótce zostaliśmy rodzicami? Czułem się tak pewny, że możemy razem wychować dziecko, ale teraz nie byłem tego taki pewien. Nie byliśmy gotowi na dziecko, a ten fakt był krystalicznie jasny podczas każdej budzącej się o północy i cichej kolacji, którą dzieliliśmy.

Ale nawet jeśli moje małżeństwo nie było gotowe na dziecko, nie oznacza to, że zmieniłem się, gdy zostaliśmy rodzicami. Przy trzecim dziecku, które nadejdzie każdego dnia, rozumiem coś, czego nie widziałem po przybyciu naszego pierwszego dziecka: Twoje małżeństwo nigdy naprawdę nie jest gotowe na dziecko, bez względu na to, czy jest to twoje pierwsze, drugie czy szóste.

Jak się okazało, nowe dziecko było częścią tego, czego wymagało nasze małżeństwo, aby się zmienić i rosnąć. Jasne, zrobiliśmy kilka rzeczy, aby wzmocnić nasz związek - jak czytanie książek, planowanie czasu na czas poza naszą córką, i widząc przedmałżeńskiego doradcę - ale trudności rodzącego się rodzica były dokładnie tym, co zmuszało do brania dobrego, twardego spojrzenia jak żyliśmy razem i zaczęliśmy wprowadzać zmiany dla dobra naszej rodziny.

Nasze małżeństwo wciąż nie jest doskonałe, ale zawsze rośnie.

To były nieprzespane noce, które zmusiły mnie, abym zaczął uczyć się wyrażać moją frustrację zdrowiej, zamiast zamiatać ją pod dywan. Nie zgadzaliśmy się, jak poradzimy sobie z dzieckiem, które jeszcze nie spało w wieku 1 roku, i nauczyło nas, że konflikt nie jest zły dla naszego związku i naszego małżeństwa. Żonglowanie znajdowaniem opieki nad dziećmi dla dwóch osób i zarządzanie nieregularnymi harmonogramami pracy nauczyło nas pracować razem w trudnych sytuacjach, gdy nie wydawało się, że jest najlepsza sytuacja zamiast pracować przeciwko sobie.

Więc nie, moje małżeństwo nie było gotowe na dziecko. Byliśmy zbyt niedojrzali, kiedy przybyła. Byłem samolubny i brakowało mi zrozumienia, jak sprawić, by rodzicielstwo wymagało poświęcenia. Zasysaliśmy konflikt, a nasze umiejętności komunikacyjne wymagały tak wiele pracy.

Ale jesteśmy tutaj, w cztery lata później, z trzecim dzieckiem w drodze. Nasze małżeństwo nadal nie jest doskonałe, ale zawsze rośnie. Moja perspektywa się zmieniła i odczuwam mniejszą presję, by być gotowym na wszystko, co będzie następne, bez względu na to, czy będzie to ciąża niespodziewana, czy bezrobocie lub choroba rodzinna, i bardziej przygotowani do zbliżania się do mojego małżeństwa jako rosnąca i rozwijająca się rzecz z każdym nowym wyzwaniem. Stało się dla mnie tak jasne, że bycie gotowym na to, co następne, nie jest takie ważne, ale bycie gotowym uczyć się na swojej nieadekwatności i prosić o przebaczenie. To wiedza, której żałujemy, że nie mieliśmy w naszym małżeństwie, zanim przyszła nasza córka.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼