Prawda o moim poczęciu przypominała uderzenie w żołądek
Powiedziano mi, że mój ojciec nie był moim ojcem. Prawda przyszła jak uderzenie w żołądek. Potraktowanie szoku spowodowanego przez mojego biologicznego ojca - anonimowego dawcę spermy - zajęło kilka dni.
Zajęło znacznie więcej czasu, aby pogodzić się ze zdradą. Moi rodzice ślubowali, że nigdy mi nie powiedzą. Gorzki rozwód widział, że obietnica się rozpadła. Skutki tej decyzji były dalekosiężne. Kłamstwo zaraziło ich małżeństwo i, z perspektywy czasu, zanieczyściło nasze rodzinne związki.
Moje doświadczenie jest oczywiście anegdotyczne. Nie znam osobiście innych dorosłych darczyńców, z którymi mógłbym porównywać. Nie dzieje się tak dlatego, że poczęcie dawcy jest rzadkie. Daleko stąd. Szacuje się, że na świecie żyje około 60 000 ludzi, którzy są ofiarodawcami. Jednak większość osób poczętych przez darczyńców nigdy nie została poinformowana. W rzeczywistości szacuje się, że mniej niż 10 procent dorosłych poczętych przez darczyńców zna prawdę o ich poczęciu.
Wydaje się, że istnieje prawdziwa pokusa, by rodzice udawali, że darowizna nigdy się nie wydarzyła. Oto dlaczego uważam, że to duży błąd:
Uczciwość to najlepsza polityka
Brzmi banalnie, ale trzymanie prawdy przez tych, których kochasz, jest toksyczne. Możesz myśleć, że nieujawnienie to decyzja podjęta raz, a następnie zapomniana. Mylisz się.
Będziesz nieustannie proszony o przypisanie rodzicowi fizycznych cech / wysportowania / zainteresowań / talentów dziecka. Odmawianie prawdy to decyzja podejmowana wielokrotnie przez lata, jeśli nie całe życie.
Czy chcesz brzemię utrzymania kłamstwa? Zadaj sobie pytanie, kogo kłamstwo chroni? Poziom unikania tematu i dalszych oszustw wymaganych do ukrycia prawdy jest naprawdę oszałamiający. Czy ten rodzaj stresu jest zdrowy?
Przy każdej okazji każde ciekawe pytanie, ujawniające prawdę w prostych i prostych terminach, jest znacznie mniej skomplikowane, niż myślisz. Opóźnianie "spowiedzi" na inny dzień w przyszłości buduje tylko większy niepokój.
Żyjemy w świecie nowoczesnych rodzin
Dzisiaj rodziny mają różne kształty i rozmiary. W rzeczywistości koncepcja dawcy stała się bardziej powszechna w przypadku osób starszych, samotnych kobiet i par homoseksualnych, które chcą mieć dzieci.
Potrzeba stworzenia rodzinnej narracji, która zapewnia obojgu rodzicom równą rolę w rodzinie, jest zrozumiała. Ale nie ma już wstydu w niepłodności. Dziesięć lat temu, kiedy pionierska technologia gamet była pionierska, kultura wstydu i tajemnicy hamowała dyskusję na temat kwestii płodności, w szczególności męskiej bezpłodności. Nie tak dzisiaj.
Macierzyństwo zastępcze, adopcja, IVF i koncepcja dawcy są otwarcie omawiane. Idąc naprzód, musimy uznać konsekwencje tych wyborów reprodukcyjnych, a nie udawać, że nigdy się nie wydarzyły.
Nie możemy zaprzeczyć wpływowi genetyki
Dziwnie nazywamy koncepcję dawcy "leczenie niepłodności". Ale jeśli jesteśmy uczciwi, nikt nie rozwiązuje problemu niepłodności, używając gamet osób trzecich. Rodzice mogą próbować odhumanizować dawcę, biorąc pod uwagę darowiznę gamet podobną do krwiodawstwa, twierdząc, że siła rodzica socjalnego jest ważniejsza niż bezosobowa biologia. Ale materiał genetyczny nie jest równoznaczny z dawstwem krwi.
Poza fizycznym podobieństwem, dzieci odziedziczą cechy osobowości i inteligencję od obu genetycznych rodziców. Ignorowanie tej rzeczywistości tylko promuje brak bezpieczeństwa w rodzicu niebiologicznym. Komentarze na temat dziedziczności są rutynowo wykonywane. Od momentu, w którym babcia zagląda do szopki w szpitalnym pokoju, aby zadeklarować, że dziecko ma nos ojca, lub podbródek matki, inni ciągle zauważają i skanują podobieństwa.
Mogę sobie tylko wyobrazić ukłucie zwątpienia, które w tych sytuacjach miałoby społeczny rodzic dzieci poczętych przez darczyńców, mających nadzieję na ukrycie prawdy. I na tym się nie skończy. Licealne lekcje nauki o dziedzictwie, rozwój szczególnych zainteresowań lub talentów nie podzielanych przez rodzinę, niezliczoną ilość razy pytani przez lekarzy o historię rodzinną różnych chorób; nasza kultura koncentruje się na genetyki.
Biologia nie determinuje tego, kim się stajemy, ale podobnie jak środowisko, w którym się wychowujemy, nie możemy zaprzeczyć jego wpływowi. Jeśli odmawiamy dzieciom wiedzy o ich genetycznym pochodzeniu, odrzucamy je jako integralną część ich tożsamości.
Anonimowość nie żyje
Nigdy komercyjne testy DNA nie były bardziej przystępne ani bardziej popularne.
Nawet jeśli wytrwale odmówicie wykonania testu DNA i świadomie unikacie dyskusji o genealogii, nie można uniemożliwić innym zbadania ich genetycznego pochodzenia. Wystarczy kilka dopasowań DNA w bazie danych i trochę genealogicznej pracy detektywistycznej, żeby nawiązać połączenia.
W świecie darowizny od jednego dawcy nasienia mogą być wykorzystane dla od pięciu do dziesięciu rodzin (limity różnią się w zależności od państwa). Każda rodzina może wielokrotnie korzystać z tego samego dawcy. Dawca sam prawdopodobnie będzie miał własne dzieci. To dużo pokrewnych dzieci w jednym mieście!
Dorosłe dziecko, które podejrzewa, że coś jest nie tak, może pewnego dnia zdecydować się na próbę, a stamtąd prawda jest nieunikniona. Jakiego rodzaju emocjonalny niepokój towarzyszy takim objawieniom? Jakiego rodzaju jest zaufanie, gdy nieznajomi mówią nam coś więcej niż nasi rodzice?
Prawda jest aktem miłości
Więzi rodzinne rozwijają się dzięki wspólnemu doświadczeniu, poświęceniu, miłości, latom wychowania i przewodnictwu rodziców, a nie tylko pokrewieństwu biologicznemu. Prawda nie musi być groźna. Twoje dziecko będzie ci podziękować za obdarzenie ich godnością i szacunkiem, które towarzyszą szczerości.
Jeśli zdecydują się szukać tej trzeciej strony zaangażowanej w ich koncepcję, jeśli pragną ją poznać, zaakceptuj to jako naturalną, być może nieuniknioną konsekwencję wyboru dokonanego przez rodziców w momencie poczęcia.
W świecie, teraz, w wieku 18 lat, udzielamy osobom, które dały się poczuć od dawców, informacji identyfikujących ich dawcę, ale nie możemy zmuszać rodziców do informowania swoich dzieci o ich poczęciu. Oczywiście rodzice mają swobodę wyboru tego, co i ile ujawniają swoim dzieciom, ale rozsądnie byłoby rozważyć koszt milczenia.
Możesz albo komplikować związki rodzinne z fikcyjnymi narracjami, albo możesz je uprościć prawdą.