Pomagając maluchowi przyjąć adoptowane rodzeństwo
Moja siostra mówi mi, że jestem rodzicem, jak kiedyś korespondent wojenny. Wchodzę w ten tryb z moim dwuipółletnim synem, którego adoptowałem z Maroka jako niemowlę.
- Fotograf chwyta piękno adopcji
Rzadko wpadam w panikę i staram się nie słyszeć, zwłaszcza gdy w grę wchodzą bloki. Publiczny napad złości? Cokolwiek. Przeżyłem al-Qaidę. Kupa w wannie? Proszę. Włączyłem się do US Marines. Oczyść, wybiel porcelanę, ruszaj dalej.
Ale przyznaję, że jestem teraz trochę zagubiony. Jako samotny rodzic z wyboru przygotowuję się do adopcji drugiego dziecka z Maroka, zanim mój syn skończy trzy lata. Przyjaciele uprzejmie zasugerowali, że moje odważne małe dziecko, które przez prawie cały rok przechodziło etapy uderzenia, pokochają bycie starszym bratem. Uśmiechnąłem się kilka razy, kiedy to usłyszałem. Teraz je odciąłem: "Prawdopodobnie go znienawidzi."
Jestem realistą. Mój syn jest młodą dwójką, rozwojowo; chłopca mamy, który jest w centrum mojej uwagi. Co, dokładnie, o dzieleniu się mną, będzie kochał?
Tak więc mam do czynienia z sytuacją, która jest wspólna dla rodziców oczekujących drugiego dziecka: przygotowanie mojego malucha na przybycie rodzeństwa. Tylko ja się adoptuję. Nie ma we mnie rodzącego się dziecka, które dałoby mojemu synowi fizyczny związek. Nie ma terminu. Nie ma nic namacalnego, poza kilkoma przegrupowaniami mebli w pokoju dziecka, który mój syn uważa za rozszerzoną przestrzeń do zabawy dla niego. Całkowicie przejął pokój dla Baby Brother.
"To wyzwanie z obiektywu programistycznego", powiedziała Debbie Riley, dyrektor Centrum Wspierania Adopcji i Edukacji. "To takie dwuznaczne: małe dziecko nie może zrozumieć podstaw adopcji".
W rzeczy samej, wiele zasobów, które starałem się przygotować mnie na przybycie Baby Brother (sierociniec nie pasował jeszcze do mnie z dzieckiem, ale prawie na pewno będzie chłopcem) wydaje się nastawione na starsze dzieci, wiek przedszkolny lub wyższy . Dzieci, które nie są jeszcze w pieluchach i śpią w jednym łóżeczku w domu, z ręki mnie od mojej bliźniaczej siostry, Jenny, matki czterech chłopców i mojego głównego konsultanta, terapeuty i eksperta do wszystkich spraw rodzicielskich.
Niedawno przewinąłem stronę internetową poświęconą adopcji, szukając książek na temat adopcji rodzeństwa. Większość książek została napisana dla dzieci, które są starsze lub mają więcej zrozumienia niż małe dziecko, którego ulubione wątki nie są bardziej skomplikowane niż Mr. Brown Can Moo, Can You? i czy twoja mama jest lamą? Wziąłem jedną nową książkę, Jestem Wielkim Bratem Joanny Cole i Maxie Chamblis, która nie jest specyficzna dla adopcji, ale opuszcza ciążę i część szpitalną. Riley polecił klasę Ulicy Sezamkowej - Susan i Gordon Adopt a Baby. Nie jest to idealne dopasowanie, ponieważ w książce jest Gordon z Susan, ale oglądamy Ulicę Sezamkową i chętnie służę radą eksperta.
Już zacząłem czytać książkę mojemu synowi, którą wziąłem w moich korespondentowych podróżach, Be Safe With My Brother and I, książkę w języku kurdyjskim i angielskim, w której Big Brother ostrzega Baby Brother, aby nie bawił się kablami elektrycznymi, bo inaczej porażony prądem. Wielki Brat mówi także Małemu Bratowi, aby nie otwierał szuflad, nie wskakiwał na łóżko ani nie wkładał kredek do ust.
Problem w moim domu polega na tym, że Wielki Brat nadal robi te rzeczy.
Kilka tygodni temu wpadłem na swój własny pomysł, który, jak wiem, nie jest oryginalny, ponieważ rzeczniczka Ogólnego Szpitala Dziecięcego w Cabbage Patch Kids Babyland zapewniła mnie, że tak nie jest.
Przypomniałem sobie, że moja siostra miała lalkę z kapustą jako dziewczynę i przyjechała z dokumentami adopcyjnymi: Wilomena Farley. Nie zapomnisz imienia lalki kapusty. Wielu rodziców przygotowuje się na przybycie nowego dziecka, dając maluchom lalkę. Podoba mi się pomysł lalki, która została adoptowana tak jak mój syn, tak jak jego rodzeństwo. Moja siostra i ja również zostały adoptowane, dlatego też oszczędzała pieniądze na zakup, er; adoptujcie Wilomenę, kiedy te lalki są wściekłością.
Lalka mojego syna, którą nazywamy "Baby Brother", miała imię Jon Bailey. Urodził się 9 sierpnia, prawdopodobnie w okresie narodzin Baby Brother, zważywszy na wiek, w którym spodziewam się, że będzie w grudniu, gdy będę podróżował do Maroka, tak jak mam nadzieję, do czasu zatwierdzenia przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA .
Problem: mój syn nie chce mieć nic wspólnego z Jonem Baileyem. Kiedy się spotkali, poczuł jego zapach, a potem próbował ugryźć mu nos. Następnie odrzucił na bok biednego Jona Baileya. Próbuję zaangażować Jona Baileya w grę mojego syna. Pozostaje na foteliku samochodowym w pokoju noworodka, w kącie. Mówię o tym, jak przyjęliśmy Jona Baileya, jak ekscytujące jest to, że mój syn jest bratem i jak ważne jest dla niego "miłe dotknięcie" z Jonem Baileyem.
Kichelle Coleman, dyrektor ds. Adopcji i opieki zastępczej w Luterańskich Służbach Społecznych w Obszarze Kapitału Narodowego, zachęcił mnie, żebym się nie poddawał. W jej uprzejmy sposób kazała mi się uspokoić.
"Zapytaj go, co zrobiłby dla dziecka", powiedziała. "Upewnij się, że chodzi bardziej o niego, nie chcesz, żeby czuł się tak, jak musi być miły, to nie ma nic wspólnego z adopcją, ale zrób to, co robią więksi bracia, baw się dobrze, bądź głupi. one się śmieją, za co odpowiedzialność ponoszą mamę, mama zajmie się tym dzieckiem, niech będzie lżejsza.
Moja siostra podzieliła się czymś, czego dowiedziała się w klasie rodzeństwa, podczas gdy ona i jej mąż oczekiwali drugiego dziecka.
"Powiedz dziecku, aby" trzymało się "i" nie teraz, muszę zwrócić uwagę na Wielkiego Brata ", powiedziała. "Dziecko nie wie, nie obchodzi, nie rozumie, co mówisz, ale maluch słyszy, że nie zawsze stawiasz dziecko na pierwszym miejscu."
Te porady też mi się podobają, a dziś rano wypróbowałem to. Kiedy ja i mój syn bawiliśmy się z plastikowymi dinozaurami w pokoju Baby Brata, zawołałem w rogu lalki kapusty.
"Trzymaj się, Jon Bailey, nie teraz, " powiedziałem. "Mama musi zwracać uwagę na Wielkiego Brata".
To był początek.
Washingon Post