Mama żałobna pompuje prawie 350 litrów mleka w celu ratowania chorych dzieci
Kiedy syn Amy Anderson, Bryson, urodziła się martwa, lekarze udzielili porady, jak powstrzymać jej laktację. Ale kobieta z USA postępowała dokładnie odwrotnie.
Pomimo żalu za jej dziecko, które zmarło w łonie matki w zaledwie 20 tygodni, pani Anderson kontynuowała, aby wyrazić i ofiarować mleko z piersi, aby pomóc uratować chore i wcześniaki.
"Nikt nie przygotował mnie na to, co stanie się z moimi piersiami po urodzeniu Brysona" - powiedziała pani Anderson Philly Voice.
"Prawdę mówiąc, powiedziano mi, że było zbyt wcześnie, by moje ciało wytwarzało mleko matki, ale było to okropne nieporozumienie.
"W ciągu kilku dni po dostarczeniu Brysona, moje mleko weszło. Moja twarda jak skała pierś pulsowała, a mleko nasycało wszystko, nikt nie sugerował możliwości oddania mleka Brysona."
Bryson urodziła się w październiku 2010 roku, a pani Anderson kontynuowała wydawanie mleka przez następne osiem miesięcy, przekazując imponujące 348 litrów mleka.
"Gdy wyraziłem mleko, poczułem prawdziwy spokój, poczułem silną bliskość z moim Brysonem, które przypomniało mi, jak bardzo kochałem związek karmienia piersią, jaki dzieliłem z moim najstarszym synem" - powiedziała.
"Picie mleka w pamięci Brysona było tak bardzo słuszne: całe życie ma znaczenie, a życie mojego syna nie było inne, zdecydowałem się przyjąć cel jego życia.
"Na początku nie mogłem zrozumieć, dlaczego zabrano Brysona, słyszałam o rodzicach, którzy nie chcieli swoich dzieci, którzy by ich pokonali, i nic nie miało sensu, ale przez pompowanie i ofiarowanie mu mleka przyszedłem zobaczyć że śmierć Brysona przyniosła błogosławieństwo w nieszczęściu. "
Pani Anderson powiedziała, że ponieważ Bryson została wydana tak wcześnie, jej mleko było określane jako przedwczesne mleko matki; było ono bogatsze w składniki odżywcze niż mleko w pełnym cyklu, ponieważ jej ciało wytworzyło je, aby odżywiać wyjątkowo małe i chore dziecko. Z tego powodu bank mleka, który przekazała, postanowił nie mieszać mleka z innymi kobietami, a zamiast tego używał go do karmienia niemowląt najbardziej potrzebujących pożywienia.
"To normalna praktyka, w której bank mleka łączy mleko trzech lub więcej dawców, ale oddzielił mleko Brysona od siebie i dał je najwyższemu dziecku o wysokich potrzebach" - powiedziała.
"Naprawdę nie było na listach, jak fenomenalne było jego mleko, pompowałem przez osiem miesięcy, wyobraź sobie, jak wiele z nich uratowało jego prawie 92 galonów mleka!"
Jednak pomimo niesamowitej różnicy, jaką mleko matki pani Anderson robiło chorym dzieciom i ich rodzinom, jej poświęcenie na odciąganie mleka nie było bezproblemowe.
Kiedy wróciła do pracy po utracie Brysona, jej pracodawca odmówił jej pozwolenia na przerwę laktacji, mówiąc jej: "twoje dziecko nie żyje".
"Te słowa ubolewali jak drugi żal, czy mam dziecko, czy nie, jestem kobietą w ciąży z fizycznymi potrzebami" - powiedziała pani Anderson.
Pani Anderson natychmiast opuściła firmę i teraz składa petycję o zmianę czasu przerwy na karmienie matką w Stanach Zjednoczonych, tak aby obejmowała ona matki pogrążone w żałobie i matki zastępcze.
Powiedziała, podczas gdy ona wciąż płacze nad utratą syna, ona również opowiada swoją historię z dumą ze względu na liczbę niemowląt, które mleko mu pomogło.
"Przez mój smutek znalazłem wdzięczność, a moje poczucie wdzięczności wciąż się powiększa, nauczyłem się zawsze szukać błogosławieństwa w sytuacji, chociaż całkiem możliwe, że jest w przebraniu" - powiedziała.
"Szczerze mówiąc, mogłem i będę mówić o jego dziedzictwie na zawsze."
Przebieg wizyty pani Anderson w zakresie wyrażania i dawstwa mleka matki i jej starań o zmianę przepisów dotyczących pracy związanych z karmieniem piersią można śledzić na Facebooku w Donating through the fries: Bryson's Legacy.