Najlepsze i najgorsze dni
Prue Corlette
Pisanie tego zajęło mi dużo czasu, ponieważ za każdym razem, kiedy siadam, by wyrazić to słowami, zaczynam mieć retrospekcje od tego, co powinno być jedną z najradośniejszych chwil w moim życiu, ale ostatecznie okazało się, że jestem jednym z najbardziej traumatyczne - narodziny moich synów.
Po tym, jak moje błony pękły po 29 tygodniach, wiedziałem, że poród i poród będą sprawą ściśle kontrolowaną. W moim idealnym świecie chciałem bezproblemowego porodu, ale jeśli potrzebowałem cesarskiego cięcia, to też było w porządku. W moich najśmielszych marzeniach nigdy nie spodziewałem się, że oba ...
W piątek wieczorem poszedłem do pracy, dokładnie dwa tygodnie po wybuchu wód. Niestety, zagrożenie, którego udało nam się uniknąć dwa tygodnie wcześniej - przeniesienie do innego szpitala z powodu niewystarczających łóżek do intensywnej opieki noworodkowej - stało się rzeczywistością. Niestety, pełen zaufania związek, który stworzyłem z moją położną, nagle się skończył, a ja stałem się cierpliwy M9003986: po prostu kolejny na pracowitym oddziale porodowym w sobotnie popołudnie.
Przed urodzeniem chłopców często słyszałam, że termin "trauma porodowa" spierał się o strony rodzicielskie i ciążowe, ale zlekceważyłem doświadczenia skarżących - w końcu, kogo to obchodzi, dopóki dziecko jest ok, prawda? Cóż, tak, ale czy zdrowie - zarówno psychiczne, jak i fizyczne - nie jest najważniejsze matki?
Niestety jestem już zbyt dobrze zaznajomiony z "traumą porodową", ale fizyczne blizny są niczym w porównaniu z bólem psychicznym.
Różnice w protokołach szpitalnych ujawniły się od chwili, gdy przybyłem do szpitala transferowego. Pozbawiona mojej wygodnej "porodu" sukni, którą specjalnie wybrałem do pracy, ponieważ była miękka i lekka, zostałam przywiązana do szpitalnej sukni i kazałam pozostać na łóżku przez cały czas. Moja położna, która pojechała do drugiego szpitala, została pokazana drzwiom po pobieżnym przekazaniu, pozostawiając tylko mojego męża jako pomocnika. Tylko jedna osoba mogła mnie wesprzeć, w przeciwieństwie do mojego szpitala preferencji, gdzie kilka osób może być obecnych w apartamencie narodzin. Tak więc moja mama i siostra, które czekały w korytarzu przed moim pokojem, kazali wyjść.
Moje prośby o hot pack zostały odrzucone (wbrew protokołowi szpitalnemu), podobnie jak prośba o analgezję (nie miałem nic więcej niż osiem godzin) i powiedziano mężowi, że jeśli dzieci urodziły się tej nocy, miałby odejść wkrótce - nie było możliwości, by został.
Teraz wiem, że to wszystko brzmi okropnie ja, ja i ja, i że miałem szczęście, że pierwotnie miałem rezerwację w szpitalu ze względnie postępowym podejściem do porodu, ale te małe ustępstwa były tym, czego oczekiwałem w czasie narodzin chłopców. To, że nagle je usunęło, było prawdziwym utrudnieniem dla mojej pewności siebie i jak każda kobieta, która przeszła poród, powie ci, że zaufanie jest niezbędne.
Nie będę was zanudzać, drodzy czytelnicy, z przerażającymi szczegółami długiej linii rejestratorów, którzy co godzinę czuli się zmuszeni badać moje dolne regiony. Nie będę drażnić o jednym konkretnym lekarzu, który po skończeniu egzaminu wewnętrznego zostawił mnie w szpitalnej sukni podwiniętej pod moimi ramionami i pustej rurce KYJelly'ego na boku łóżka, a następnie rzucił zwitek papierowych ręczników na mój żołądek i wyszedł z pokoju z komentarzem "oczyść się". Nie będę też harfował na temat mojej widocznej kurczącej się szyjki macicy, która pojawiła się magicznie z trzech centymetrów, do siedmiu, do trzech ponownie, a następnie z powrotem do siedmiu, w zależności od tego, kto robił to uczucie.
To była długa pora, ale tuż po 5 nad ranem rano mój wielki chłopiec, Theodore, urodził się o wadze nieco ponad 1, 8 kg. Zaczął krzyczeć, gdy tylko położyli swoje maleńkie, oślizłe, purpurowe ciało na mojej piersi, ale szybko odleciał na bok pokoju, aby noworodkowi specjaliści zaczęli nad nim pracować, zanim zostaną przeniesieni do pokoju dziecinnego.
Wkrótce po jego narodzinach wszystko zaczęło przybierać kształt gruszki. Po pierwsze, lekarz prowadzący wydawał się zaniepokojony faktem, że poród nie postępował wystarczająco szybko, więc złamała membrany. Wtedy jedna z położnych zdawała się uważać, że sznur wychodzi pierwszy. Potem lekarz zdecydował, że to ramię. To wszystko jest trochę rozmazane, ale mój mąż mówi mi, że o tej porze postanowili użyć zasłonki, by spróbować go wyciągnąć. To nie zadziałało i nagle zaczęliśmy biegać po korytarzach z doktorem krzyczącym "Code Red", co oczywiście myślałem, że albo ja, albo dziecko będzie w drzwiach śmierci. Nie powiedzieli mi, co się dzieje, a po rozbiciu się przez drzwi wahadłowe na salę operacyjną, zdałem sobie sprawę, że zamierzają wykonać cesarskie cięcie. Z którym byłem całkowicie w porządku. Tak długo, jak dziecko będzie w porządku, prawda? Najpierw jednak rzuciła kleszcze. W tym miejscu powinienem wspomnieć, że znieczulenie zewnątrzoponowe zostało odrzucone do tej pory w czasie narodzin Teddy'ego, że mogłem poczuć każdy przypadek. Po dwóch bezużytecznych naciągnięciach na kleszcze, rzuciła wyzwanie anestezjologowi, który zaczął mnie przelewać i biegać po lodzie w górę iw dół po nogach i talii. Czy mógłbym to poczuć? O tak. Ostatnią rzeczą, którą pamiętam, była maska gazowa na mojej twarzy, a potem obudzenie się w pustym, jasnym białym pokoju, myśląc, że moje dziecko umarło.
Potem ból uderzył. To było rozdzierające, ale nie mogłem się poruszyć ani porozmawiać, a trzy osoby po drugiej stronie pokoju (pielęgniarki? Lekarze?) Całkowicie mnie ignorowali i rozmawiali o aplikacjach na iPhone'a. Wyglądało to tak, jakby moje nieważne ciało, pozbawione cennego ładunku, zostało odrzucone, aby można było z nim poradzić sobie później.
Nie mam pojęcia, ile czasu minęło, zanim zostałem przeniesiony do mojego pokoju, ale nikt mi nie powiedział, co się stało, i dopiero gdy zobaczyłem mojego męża i zdołałem wydymać Dziecko? dowiedziałem się, że mamy innego syna. Był malutki jak jego brat, ale miał się dobrze.
Ale nie było w porządku. Byłem w agonii i bardzo chciałem wiedzieć, co wydarzyło się w czasie porodu. Dlaczego wszystko tak szybko spadło i co się stało z zewnątrzoponowym? Dlaczego potrzebowałem ogólnego znieczulenia?
Niestety żadna z pielęgniarek na oddziale poporodowym nie mogła mi powiedzieć. Prosiłem przy każdej zmianie zmiany, żeby lekarz przyszedł i wyjaśnił, co się stało, ale nikt tego nie zrobił. Rozmawiałem z pracownikami socjalnymi, którzy obiecali mi pomóc, ale nie zrobili tego. Narodziny mają być szczęśliwym świętem, ale doznanie mnie roztrzaskało. Moje maleńkie dzieci były na oddziale intensywnej opieki, miałem dwie godziny drogi od domu, a moja rodzina - w tym mój mąż - była ograniczona tylko do godzin odwiedzin. Wypuściłem się dwa dni później, desperacko pragnąc opuścić to, co uważałem za nieprzyjazne środowisko, i codziennie odbywano czterogodzinną podróż w obie strony, aby moje niemowlęta wydawały mleko z piersi.
Porzuciłem prośbę o pomoc i wyjaśnienie po około miesiącu. Pomimo ryzyka rozwoju depresji poporodowej nie otrzymałem żadnych dodatkowych porad ani spotkań. Chłopcy byli wyjątkowo zadbani, ale ich nieważna matka najwyraźniej miała się z tym pogodzić. Utrzymuję się z tym, ale mam wiele koszmarów i retrospekcji do tego najlepszego i najgorszego z dni. Jestem smutny, że nie będę mógł narodzić się ponownie - mieć to doświadczenie i zdjęcia oraz poczuć radość, uniesienie i poczucie spełnienia, o których słyszałem, jak mówią moi przyjaciele. Mam swoich chłopców i jestem absolutnie nieopisanie w nich zakochany, ale chciałbym móc spojrzeć wstecz z sentymentem, a nie łzami, na ich wejście do świata.
Czy masz traumatyczne narodziny? Komentuj bloga Prue.