Właściwie to nie lubię płci ujawniających się stron
Z obydwoma moimi dziećmi, z niecierpliwością czekałem na prawie połowiczne punkty w ciążach, w których dowiedzieliśmy się, jaka jest ich płeć. Mimo że byłem podekscytowany, za każdym razem zastanawiałem się, dlaczego tak ważne jest dla mnie poznanie płci moich dzieci. Myślę, że w pewnym sensie zbyt głębokie myślenie zmusiłoby mnie do zmierzenia się z faktem, że wierzyłem, że płeć i płeć są konstrukcjami stworzonymi przez społeczeństwo, że nie mają dla mnie żadnego celu ani znaczenia. Ja również nie zrozumiałem różnicy między płcią a płcią, aż do dużo później. Uniwersytet Monash wyjaśnia płeć i płeć jako:
... podczas gdy twoja płeć jako mężczyzna lub kobieta jest biologicznym faktem, który jest taki sam w każdej kulturze, to, co ta płeć oznacza pod względem twojej płciowej roli jako "mężczyzny" lub "kobiety" w społeczeństwie może być całkiem odmienne kulturowo ... W kategoriach socjologicznych "rola płci" odnosi się do cech i zachowań, które różne kultury przypisują płci. Co to znaczy być "prawdziwym mężczyzną" w jakiejkolwiek kulturze, wymaga męskiej płci i tego, co nasze różne kultury określają jako męskie cechy i zachowania, podobnie "prawdziwa kobieta" potrzebuje płci żeńskiej i cech kobiecych.
Byłem przywiązany do idei, że odkrycie płci mojego dziecka oznaczało również poznanie płci mojego dziecka. W miarę jak się starzeję, nauczyłem się, że płeć i płeć właściwie nie idą w parze. To, że nie ma jednego lub drugiego, że istnieje spektrum i że ktoś jest na spektrum, zależy od nich, nie od ich rodziców, nie od społeczeństwa.
Nawet kiedy przywiązywałem się do idei płci, która jest ważną częścią wychowywania moich dzieci, nigdy nie zgodziłem się z imprezami ujawniającymi płeć. Oczywiście, nie chcę zapukać do ludzi, którzy wkładają planowanie i energię w imprezy otaczające cięcie ciasta, aby zobaczyć, czy jest on niebieski lub różowy, lub otwierając pudełko pełne kolorowych balonów, ale uważam to wszystko za bardzo śmieszne. Świętowanie płci naszych dzieci, jakby w jakiś sposób wiedząc, że wyznaczą kierunek ich życia, jest według mnie niesprawiedliwe. Rozumiem chęć zaplanowania życia twojego dziecka, niezależnie od tego, czy masz "chłopca", czy "dziewczynę". Zrobiłem to też. Z wyjątkiem sytuacji, gdy zdałem sobie sprawę, że moja tożsamość płciowa i seksualna została określona przez społeczeństwo wokół mnie i oczekiwania, które postawili na mnie moi rodzice, zastanawiałem się, czy to jest zdrowe. Czy było w porządku, że umieściłem pomysły na temat tego, jaka płeć dotyczy moich dzieci w oparciu o ich płeć? Czy to było zdrowe?
Pewnego dnia, lata później, pracowałem i moja córka powiedziała: "Czasami nie myślę, że jestem dziewczyną, mamo, myślę, że jestem chłopcem i dziewczynką. Czy to w porządku?"
Moje dzieci mają teraz 6 i 7 lat i żałuję, że ich seks jest tak wielki. Zastanawiam się, dlaczego, tak kulturowo, tak duży nacisk kładzie się na płeć naszych dzieci. Po co zmuszać konstrukt na dziecku, które pozostawia im tylko dwie możliwości: kobiecość lub męskość. Kiedy mój były mąż i ja dowiedzieliśmy się, że mamy dziewczynę, lub powinienem powiedzieć dziecko, które miało żeńskie genitalia, pamiętam, że mój były mąż i ja zawarliśmy pakt, aby umożliwić "jej" wykonywanie męskich czynności. (Moja córka, Riley, przełącza się między zaimkami "oni" i "ona".) Zachęcamy do bluesa i zieleni, a nie tylko różu i fioletu, i wspieramy ją, jeśli chce grać pewne sporty, które nie zawsze są postrzegane jako sport "dla dziewcząt". Mój były mąż i ja uważaliśmy, że to wystarczy, że zlikwidowaliśmy wystarczająco konstrukcje płci.
Potem pewnego dnia, lata później, pracowałem i moja córka powiedziała: "Czasami nie myślę, że jestem dziewczyną, mamo, myślę, że jestem chłopcem i dziewczyną. W tym momencie jej życie rozbłysło przed moimi oczami i zastanawiałem się, czy w jakiś sposób popchnęłbym ją w rolę "dziewczyny", gdybym był leniwy i polegał na otaczającym mnie świecie, by dyktować jej, była, gdybym ją zdefiniował na długo przed tym, zanim miała okazję. Zastanawiałem się też, czy jestem przygotowany na tę chwilę, czy tę rozmowę, chociaż identyfikuję się jako queer płci. Powiedziałem jej: "Duh, oczywiście, że to w porządku, jesteś dokładnie tym, za kogo się uważasz, to nie musi być" chłopiec "ani" dziewczyna ". Możesz być osobą. " A Riley powiedział:
To jest dokładnie to, co myślę, że jestem mamą: osoba. Lubię rzeczy chłopięce i dziewczyny, po prostu lubię rzeczy.
Dało nam to możliwość porozmawiania o tym, że bycie "kobietą" nie oznacza niczego innego niż to, co mamy jako genitalia, i że nie determinuje to, kim jesteśmy jako ludzie. Nie dyktuje nam, co robimy z naszym życiem. Podczas gdy żyjemy w społeczeństwie, które próbuje określić naszą karierę, nasze miejsce i nasz cel oparty na naszej płci, nadal dokonujemy ostatecznego wyboru.
Jeśli kiedykolwiek będę mieć więcej dzieci, nie ma mowy, żebym odkrył ich płeć.
Ta rozmowa z moim dzieckiem i rozmowa z przyjaciółmi, którzy wychowują dzieci trans, pomogły mi zrozumieć, dlaczego to, co ujawnia seks, sprawia, że czuję się nieswojo. Budowanie tego, kim jest dana osoba, która jeszcze nie weszła na świat, jest dla mnie przytłaczające i niesprawiedliwe. Nawet gdy byłem dzieckiem, zmagałem się z uczuciem, że nie potrafię postępować w określony sposób, ponieważ naśladowałoby to zbytnio chłopca. Zawsze instruowano mnie, bym siedziała jak "dama" i że "młode panie nie używają tego rodzaju języka". Przyłapałem się na powtarzaniu tych słów własnemu dziecku, gdy miała około 5 lat, i kiedy usłyszałem te słowa z moich ust, byłem przerażony. Nigdy nie zrozumiałem wagi tych obowiązków, dopóki nie powiedziałem ich własnemu dziecku.
Teraz słyszę, jak moja córka rozmawia z innymi dziećmi na temat płci i tego, jak się zmienia, a ty nie musisz być jednym lub drugim, jak możesz być wiele. Są chwile, w których chce być "nimi", a czasami, gdy chce "ją", a nawet "go". Kiedy mój syn, który stale i dumnie ogłasza, że jest chłopcem, mówi, że chce bawić się zabawką "chłopca", mówi: "Nie ma czegoś takiego jak" chłopiec "czy" zabawki dla dziewczynek ". Są tylko zabawki "i potajemnie świętuję z drugiego pokoju.
Kiedy rozmawiamy o przyszłym rodzeństwie, dzieci nie dbają o to, kto i kto może być ich rodzeństwem, tylko o to, że go mają. Zdaję sobie sprawę, że jeśli kiedykolwiek będę mieć więcej dzieci, to nie ma mowy, żebym odkrył ich płeć. Nie sądzę, żebym wyznaczył im płeć, dopóki nie zdecydują się, jaka jest ich płeć. Chcę, aby moje dzieci same się określały, zanim zaczną się martwić, że będą żyć zgodnie z ich definicją.