7 sposobów, w jakie Millennial Moms rodzicielstwo różni się od swoich rodziców
Podczas, gdy Baby Boomers i Gen Xers lubią wyobrażać sobie tych, którzy urodzili się między 1980 a 2000 rokiem, są grupą nieszczęsnych, uprawnionych, nadgorliwych, narcystycznych dzieci (które są dość bogate, biorąc pod uwagę, że nas wychowywały), jeden opis prawdopodobnie nie kojarzy się z " Millennial "jest" rodzicem. "Ale w rzeczywistości, Millenialsi stanowią 90% nowych matek. Więc uważajcie, starsi: Jesteśmy matkami i mamy pomysły! Mnóstwo pomysłów na temat tego, jak zamierzamy wstrząsnąć!
"Millennial", jak się wydaje, w wielu przypadkach staje się mniej opisowy i bardziej pejoratywny: "Och, te cholerne Millenialsowie, co z ich iPhone'ami, Twitterem i Kardashianami, i zawsze zwalniają i myślą, że świat jest im coś winien." Oczywiście, gdy do tego dojdzie, wymieniając kilka szczegółów, równie łatwo można było znaleźć podobne skargi nie tylko dla Boomers i Gen Xers, ale każdego poprzedniego pokolenia, więc nie biorę tego osobiście. Ale mimo wszystkich negatywnych sporów w mediach i wrzasków twojej nieprzyjemnej ciotki na Święto Dziękczynienia, która właśnie nauczyła się terminu "Gen Y" tydzień wcześniej i włącza go w każdą narzekającą rozmowę, którą może zebrać, tak naprawdę Millennials nie są tacy źli. Ogólnie mówiąc, tak naprawdę nie różnią się tak bardzo od rodziców i dziadków, a istniejące różnice niekoniecznie są złe! Jest to szczególnie ważne, jeśli chodzi o wychowywanie naszych dzieci, które robimy w znacznie odmienny sposób niż jakiekolwiek inne pokolenie przed nami (tak, wiem, to bardzo Tysiąclecia, że uważam się za wyjątkowego).
Oto sposoby, w jakie milenijne mamy łamią tradycję i ustanawiają nowe paradygmaty.
Jesteśmy narażeni na znacznie więcej pomysłów i alternatyw na temat rodzicielstwa niż na nasze matki i babcie
"Rodzicielstwo" jako czasownik nie pojawiło się aż do 1959 r., Więc nie trzeba dodawać, że Baby Boomers, dla którego był to rodzący się termin, tak naprawdę nie włożyli tyle myśli w ich filozofię i styl rodzicielstwa, jak obecnie. Wtedy było zasadniczo: "Słuchaj, oto co robisz: Po prostu rób to, co zrobiła twoja mama i tata". Jeśli byłeś buntownikiem, czytałeś doktora Spocka (nie mylić z panem Spockiem, który zgaduję stałoby się okropnym rodzicem), który był w zasadzie jedyną alternatywą dla status quo w tamtych czasach.
Potem Gen X wtoczył się na scenę rodzicielską w latach 80. i 90., cały czas angażując się w bycie jak ich rodzice. Napisali jeszcze kilka książek i rozmawiali trochę o różnych sposobach rodzicielstwa. Ale Millenialsi, co z naszą fantazją Interwebz, mają świat idei dosłownie w naszych kieszeniach i są narażeni na więcej pomysłów i filozofii niż poprzednie pokolenia prawdopodobnie mogły sobie wyobrazić. Ponadto, jeśli czujemy się nie na miejscu w naszych społecznościach fizycznych, mamy dostęp do międzynarodowych społeczności podobnie myślących rodziców, którzy dzielą się naszymi myślami i uczuciami oraz z którymi możemy wymieniać się wskazówkami dotyczącymi handlu. Jest to w większości niesamowite, choć może czasem mylące z wieloma sprzecznymi informacjami.
Rodzimy z pomocą technologii
Nawet dla starszej Tysiąclecia, jak ja (dzieci z wczesnych lat 80-tych reprezentują!), Byliśmy karmieni smoczkiem technologii. Własność komputerów wzrosła dramatycznie w latach 90., z 15 do 35 procent w latach 1990 i 1997. Obecnie ponad 83 procent gospodarstw domowych ma komputer, a więcej 63 procent ma komputer "podręczny" (czyli inteligentny telefon lub podobne urządzenie). Oczywiście zmienia to niezliczone aspekty naszego życia, od tego, jak otrzymujemy i rozpowszechniamy informacje, po to, jak robimy zakupy, do tego, jak rodzimy. Wiele dzieci Millennials dorasta przy użyciu technologii, takich jak to urocze dziecko, które stało się wirusowe, sądząc, że magazyn jest iPadem. (Głupie, głupie dziecko.) To nie jest tak, jak działają magazyny, ty mały głupi!) Nawet jeśli jesteś rodzicem, który ogranicza (lub całkowicie ogranicza) dostęp dziecka do ekranów, prawdopodobnie używasz technologii do czytania książek dla rodziców ( na twoim Kindle), połącz się z tablicami informującymi o chowaniu dziecka lub znajdź przepisy na jedzenie dla dzieci.
Nasze foteliki samochodowe to nie pułapki śmierci
To jest mój brat i ja około 1987 roku. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w wieku 4 lat nie jestem tak mocno zabezpieczony, jak miejsce do siedzenia podwyższającego, nie mówiąc już o zalecanej pięciopunktowej uprzęży dzisiaj (i która jest prawem w moim domu stan). Fotelik mojego brata, twardy plastik bez amortyzacji i luźne paski, które nie są nawet przymocowane do prawdziwego samochodu z pasem bezpieczeństwa, dałby krzyżowcom foteli samochodowych atak serca. Od czasu Millennial mamy nie tylko ogromną poprawę, ale jesteśmy w dużej mierze świadomi, przynajmniej w porównaniu z poprzednimi pokoleniami. Wiedza to potęga, wszyscy.
Jesteśmy uczeni "Powrót jest najlepszy"
Amerykańska Akademia Pediatryczna (AAP) zaczęła polecać dzieciom, które będą spać na plecach w 1992 r. W 2000 r. Kampania "Powrót do uśpienia" zmniejszyła liczbę zgonów związanych z SIDS o 50 procent. Moja matka z przykrością zapewnia mnie, że opowiadano ją wręcz przeciwnie przez wszystkich jej lekarzy, kiedy miała mnie i moje rodzeństwo (w latach 1982-1991), więc to pokazuje, ile jeszcze się uczymy. Jestem ciekawa, co lekarze nalegają, że zrobię, że skończy się katastrofalnie niebezpieczne, gdy moje dzieci są dorośli.
Bardziej lubimy karmić piersią lub chcieć
Wskaźniki karmienia piersią zmniejszyły się gwałtownie między 1930 a 70, zanim osiągnęły zaledwie 24% w 1971 roku. Moja babcia była rzadką kobietą: w 1961 roku podjęła wspólny wysiłek, aby karmić piersią swoje pierwsze dziecko. Nie poszło tak dobrze. Na umówionym spotkaniu bezceremonialnie wspomniała swojemu lekarzowi, że niedawno miała miejsce kraksa samochodowa przed domem i to ją pokręciło. "Och, nic dziwnego, że karmienie piersią nie działa dla ciebie. Szok spowodowany awarią sprawił, że mleko nabrało kwaśnego smaku! Powinieneś zacząć od razu na formularzu ". Tak naprawdę powiedział to doktor medycyny z XX wieku . W dzisiejszych czasach, przy wspólnych kampaniach zdrowotnych, karmienie piersią ponownie rośnie. Gdybyśmy tylko mogli wprowadzić politykę, która pomogłaby matkom, które chcą pielęgnować swoje dzieci, które byłyby po prostu dandysami.
Jesteśmy Pickier Eaters
Debaty na temat organizmów modyfikowanych genetycznie, żywności organicznej i zwiększonego odsetka otyłości, alergii i autyzmu mają wielu rodziców Millennial bardzo zaniepokojonych żywnością, którą karmimy nasze dzieci. Sieci fast-food odnotowują spadek sprzedaży wśród Millenialsów, a marki, które kładą nacisk na zdrowsze odżywianie, takie jak Chipotle i Whole Foods, rosną. Preferujemy mniejsze marki, które nadają priorytet zdrowiu, przejrzystości i innym wartościom etycznym. (Chociaż, muszę przyznać: gdy staram się upewnić, że moje dzieci jedzą różne zdrowe pokarmy, które są dobre dla ich ciał, czasami wypełnione cukrem babeczki są dobre dla ich dusz.) Chodzi o równowagę, jak wtedy, gdy zrównoważę ciastko w jednej ręce i worek chipsów ziemniaczanych w drugiej.)
Mamy wiele filozofii i przyczyn, które wpływają na nasz sposób myślenia
Pomimo żądzy poprzednich generacji, Millennials są społecznie i politycznie zaangażowani w nowe i zrównoważone sposoby, być może nawet bardziej niż ich słynni poprzednicy Baby Boomer Hippie. Nasze przekonania moralne mają wpływ na to, co robimy jako rodzice, od żywności, którą karmimy nasze dzieci, do miejsca, w którym kupujemy ubrania (i jakie ubrania kupujemy) do historii, które czytamy, zanim pójdą spać w nocy. Nie śpimy, nie jesteśmy świadomi i nie zwracamy uwagi na zmiany, a my też mamy na tym nasze dzieci.