Dlaczego podarowałem moje jaja
"Proces oddawania komórek jajowych całkowicie odwrócił moje życie" ... Amy Gray
W miarę upływu lat ta w 2005 roku była szczególnie emocjonująca. Spojrzałem na stół, trochę się denerwowałem i zaoferowałem jaja.
Jego oczy się podniosły. Potem zwrócił się do żony, chwycili za ręce i obaj powiedzieli "tak".
Dawstwo jaj jest mało znanym aspektem płodności reprodukcyjnej. Występuje, gdy kobieta jest w stanie unieść ciążę do pełnej długości, ale nie ma jaj o odpowiedniej jakości. Dla większości tych frustrujących odkryć dzieje się po przejściu przez co najmniej jeden trudny i kosztowny cykl IVF.
Świat jest regulowany surowymi przepisami dotyczącymi darowizn, a nielegalne jest płacenie za spermę, jaja lub zarodki, tak jak nielegalne jest płacenie za dawstwo jakiejkolwiek innej ludzkiej tkanki (krwi, szpiku, narządów). Proces nawet poszukiwania darczyńcy jest uregulowany, a niektóre pary muszą przedłożyć swoje ogłoszenia do zatwierdzenia ministerialnego przed udostępnieniem na forach dla rodziców lub w innych obszarach. Po opublikowaniu reklamy zaczyna się długie oczekiwanie - nie tylko na znalezienie kogoś, ale znalezienie kogoś odpowiedniego.
Postanowiłem przekazać jaja, ponieważ od lat miałem problemy z płodnością. Było to możliwe dzięki zespołowi policystycznych jajników, ciernistej bestii, która oznacza, że insulina i hormony konspirują, aby zapewnić, że nie uwolnisz jaj. Miałem szczęście: reżim utraty wagi i leki na cukrzycę uruchomił mój opiekun.
Ale odkryłem, że miałem to łatwe. Inni spędzili lata na koktajlu lekarstw, niekończących się rundach intruzji i interwencji. Dla niektórych szczęście mierzono maleńkimi przyrostami, czekając na następny wynik, czekając, aż coś się sklei, czekając na poprawę.
Zanim przeczytałem reklamę Jacoba i Meg, miałem na kolanach grubego i szczęśliwego jednorocznego. Odliczałem każdego dnia, próbując znaleźć idealną parę, ponieważ lekarze zalecają dawstwo po tym, jak twoje dziecko zmieni jeden z nich.
Kiedy Jacob i Meg opisali chęć emocjonalnego wzrostu wraz z ich upragnionym dzieckiem, uderzyło ono w siebie. Wydawało się, że rozumieją naturę wzajemnego rozwijania się dzieci i ich rodzin. Fizycznie, emocjonalnie, wszyscy wzrastacie razem. Nie chodziło o to, że wskazują drogę swoim dzieciom; wydawało się, że intuicja podpowiada, że wychowanie dziecka było szalonym wyścigiem drużynowym.
Oczywiście są najmilszą parą, jaką można spotkać. Poznanie ich było jak randki na niskie stawki; e-maile, długie rozmowy przez telefon, daty lunchu, w których poznały moją córkę (bardzo "tutaj przygotowałem wcześniej").
Poszliśmy od razu do poradnictwa i badań przesiewowych, wyszczególniając każdy aspekt mojej historii medycznej, biorąc krew i notatki - obfite notatki. Nazwałbym ten proces wrażliwym, ale ujawnia się wszystko, co ma związek z płodnością wspomagającą. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że do jednego na 30 Światów szuka pomocy, aby zaszła w ciążę, jest uderzającą myślą, że tak wielu mężczyzn i kobiet przechodzi przez niekończące się, potencjalnie upokarzające chwile, by założyć rodzinę.
Na wypadek, gdyby nikt ci nie powiedział, IVF może być piekielnie brutalny. Jeśli znasz kogoś, kto ma lub przechodzi przez to, powinieneś zrobić mu filiżankę herbaty lub przynieść mu coś naprawdę niesamowitego, jak mop parowy. Pomyśl o tym, aby utrzymać swoje codzienne życie, karierę i relacje w trakcie hormonalnego odpowiednika metamfetaminy.
Najpierw synchronizacja - kiedy ty i mama dostaniecie swoje cykle w porządku. Drugi to węszenie. Jest to etap, w którym hormony przysadki są wykorzystywane do wczesnego uwalniania jaj. Wąchanie odbywa się za pomocą sprayu do nosa i smakuje jak to, co stworzy Heston Blumenthal, gdy próbuje wywołać kapryśny metaliczny koktajl, aby przypomnieć o bezsensowności geografii drugiego roku.
Trzeci etap to faza stymulacji jajników, w której próbujesz oszukać jajniki w celu opracowania nie tylko jednego jajka, ale także wielu z nich. Odbywa się to poprzez codzienne wstrzykiwanie hormonów do żołądka.
Dla mnie ten etap był wyczerpujący. Wybrałbym śmieszne walki ("Dlaczego twoja wiedza o Citroensie jest gorsza od mojej, nawet jeśli nigdy nie posiadałem licencji" powinna być na pay-per-view), a ja absolutnie pogardzałem wszystkimi wokół mnie. Czułem się tak, jakbym przeżył emocjonalną podróż dziewięciomiesięcznej ciąży w okresie trzech miesięcy.
W dniu zbierania jaj i zbierania nasienia sprawy były najeżone. Staliśmy w klinice niezręcznie, Jacob życząc mi szczęścia, nie znając uprzejmego sposobu, by życzyć mu dobrego pobierania nasienia. Zostałem poddany głębokiej sedacji i poczułem łagodny ból podczas czuwania. Zawieźli mnie na prywatny teren i powiedzieli, że zabrali około sześciu jaj. Wpadłem w łzy, rzekomo dlatego, że czułem, że nie udało mi się pokonać Jacoba i Meg, nie dając im średnio 10 punktów, ale głównie dlatego, że czułem się bardziej zgryźliwy niż Courtney Love na Twitterze.
Moja część procesu dobiegła końca, zredukowana do radosnego, ale odległego obserwatora, który liczył na to, co najlepsze. Zachwycam się wytrzymałością kobiet, które przechodzą nie tylko jeden cykl IVF, ale kontynuują wielokrotne wszczepienia przed ciążą pełną nadziei - a następnie rodzą i opiekują się noworodkiem. Poważnie, wspomniałem wcześniej, że zrobiłem im filiżankę herbaty, ale może sprawię, że będą dwa ... albo jedenaście miliardów.
Meg zaszła w ciążę podczas drugiej implantacji; Dziewięć miesięcy później ona i Jakub stali się najbardziej czarującymi i zaangażowanymi rodzicami jednego z najszczęśliwszych dzieci, jakie kiedykolwiek urodziły.
Sześć lat później wciąż co kilka miesięcy nadrabiamy lunch, rozmowy telefoniczne i e-maile. Jacob i Meg są, jak można się było spodziewać, wybitnymi rodzicami, którzy opowiedzieli swojemu synowi o dodatkowym kroku, który pomógł im zajść w ciążę. Ich syn i moja córka śmieją się i krążą sobie nawzajem z radości kuzynów.
Z mojej strony patrzenie na niego może być sprzeczne. Jest uroczy: wir powietrzny, bicz mądry, prawdziwa kieszonkowa rakieta - rodzaj zabawnego dziecka, z którym patrzysz z całkowitą przyjemnością. Ale mam poczucie winy nad markerami moich genów. Widzę w nim mój nos i oczy, niesforne włosy i nieokiełznany energetyczny chaos naszych osobowości. Przekazałem też swoje alergie i rozmiar czaszki tak duży, że zostanie przeklęty przez wszystkich młynarzy. Czuję głębokie poczucie winy, że to, co miałem na myśli, pozostawiło po sobie ślady - nawet moje geny są głośnymi i natrętnymi draniem.
Z drugiej strony ta niesamowita rodzina pozostawiła we mnie niezatarty ślad. Proces oddawania komórek jajowych całkowicie odwrócił moje życie. Po darowaniu podjąłem kolejne wyzwania, straciłem lęki i naprawdę zaangażowałem się w życie. I to wszystko z powodu tych trzech miesięcy, którymi się podzieliliśmy.
Nigdy nie będę im wystarczająco wdzięczny za życie, które mi dali.
Chcesz zrobić ten krok? Jeśli nie znasz rodziny, która potrzebuje twojej pomocy, odwiedź stronę IVF World, aby dowiedzieć się więcej.
* Nazwy zostały zmienione.
Artykuł po raz pierwszy pojawił się w Daily Life.