Czego nauczyłem się od mojego syna, który nie mówił
Kiedy miałem drugie dziecko, myślałem, że będę bardziej wyluzowany niż z moim pierwszym dzieckiem. I przez chwilę byłem. Dziecko nr 2 pięknie się odżywiało. Spał pięknie. Wczołgał się po dziewięciu miesiącach. I niedługo po tym, jak się czołgał, szedł. Następnie pobiegł. Uderzył wszystkie swoje kamienie milowe na czas. Wszystko oprócz jednego.
Przez prawie dwa lata mój syn nie mówił. W każdym razie niewiele. Powiedział kilka słów: Mama. Dada. Piłka. Nie.
Ale podczas gdy mój najstarszy syn rozmawiał z pełnymi zdaniami, kiedy skończył jeden, mój drugi syn był w większości niemy.
W innej erze mógł zostać opisany jako silny i cichy typ. Ale silny i cichy nie odcina go w XXI wieku. Jeśli w ciągu ostatniej dekady zostałeś rodzicem, wiesz, co mówią lekarze, strony internetowe i czasopisma rodzicielskie o dziecku, które nie mówi. W cienko zawoalowanych, a czasami surowych terminach, powiedziano nam, że niewerbalne dziecko może mieć opóźnienia rozwojowe lub zaburzenie ze spektrum autyzmu.
Martwiłem się. I martwiłem się. Martwiłem się jeszcze bardziej.
Czytam mu książki. Wiele z nich. Do 10 w jednym posiedzeniu.
Zabrałem go na lekcje muzyki, aby zachęcić go do werbalizowania piosenki.
Oglądaliśmy razem wszystkie klasyki edukacyjne: Ulica Sezamkowa, Ciekawy George.
Gdy nic z tego nie działało, testowaliśmy jego słuch. Nasz pediatra, oszołomiony tym, jak milczące Dziecko Nr 2, przekonał mnie, że prawdopodobnie miał nadmiar płynu w swoich uszach i że jeden egzamin na ucho był wszystkim, co stało między nim a ogromnym słownictwem.
Ale z łatwością zdał test słuchowy. I nadal nie mówił.
To moja matka w końcu mnie uspokoiła. Patolog mowy, słuchała mnie podczas moich regularnych telefonów do niej, obsesyjnie na punkcie tego, co mówili mi zmartwieni lekarze i osądzające matki.
Wielokrotnie próbowała mi przypomnieć, że Einstein nie mówił także jako małe dziecko, że istnieje wiele udokumentowanych przypadków, które pokazują, że wczesne mówienie nie ma związku z późniejszymi oznakami inteligencji.
Ale nie było tak, dopóki nie usiedliśmy razem, obserwując, jak mój syn bawił się latem, zanim skończył dwa lata, i wreszcie udało jej się uśmierzyć moje lęki.
Ponieważ zaangażował się w improwizowaną grę w chowanego z moim starszym synkiem, moja matka zauważyła, że Dziecko nr 2 może wskazać i kiwać głową i kręcić głową. Błagała mnie, bym patrzył, kiedy się uśmiechał i śmiał.
"Nie masz się czym martwić" - powiedziała moja matka, uśmiechając się i klaszcząc w dłonie.
"Twoje pokolenie rodziców - nawet to nowe pokolenie lekarzy - zapomniało, że komunikacja to nie tylko słowa, ale także komunikacja niewerbalna: uśmiechy, uściski i pocałunki oraz punkty palców i fal rąk. rzeczy mają więcej znaczenia niż jakiekolwiek słowa. "
I obserwując jej zegarek Kochanie nr 2, widziałem go przez różne oczy. Nie, nie powiedział wiele. Ale bardzo dużo wyraził. Słowa nie były narzędziami, które wybrał, by przekazać jego przesłanie.
Dziecko nr 2 ostatecznie potrzebowało pomocy w mowie i języku, którą zaczęliśmy wkrótce po tym, jak skończył trzy lata. Patolog odpowiedzialny za pracę z nim dwa razy w tygodniu pomógł mu odnaleźć głos.
Pomogła mi przygotować się na świat, do którego wchodził. "Będzie wspaniały" - powtarzała mi wielokrotnie. "Ale musisz się wywyższać za rodziców i nauczycieli, którzy mierzą inteligencję dziecka, o ile on mówi".
Ona miała rację. Były te chwile, kiedy pomimo wysokich ocen i wystandaryzowanych wyników testów nauczyciele nie docenili zdolności mojego syna do tematu z powodu jego niechęci do mówienia. Zdarzały się przypadki, kiedy ci sami nauczyciele, pod wrażeniem gadatliwej natury innych dzieci, nie dostrzegli, co mój syn przynosi grupie.
Wykorzystuje czas, który inni spędzają na rozmowach, aby obserwować. I widzi to, co inni tracą. To on w swojej drużynie baseballowej zauważył, między inningsami, piękny zagrożony sokół siedzący na drzewie, co skłoniło wszystkich do zatrzymania się i podziwiania obok niego w cud natury.
To on układa skomplikowane zagadki i rozwiązuje łamigłówki z łatwością, ponieważ cofa się o krok i widzi odpowiedzi, które są niewidoczne dla nas.
On pierwszy zauważył tęcze po burzy, aby szpiegować błyskawicę na nocnym niebie, powiadomić nauczyciela lub dorosłego, gdy ktoś jest chory lub smutny.
W minionym roku szkolnym byliśmy podekscytowani, gdy został połączony z pięknym nauczycielem pierwszej klasy, który zobaczył głębokiego myśliciela w środku.
"Myśli, zanim się odezwie", powiedziała mi na konferencjach rodziców / nauczycieli, zachwycając się tym, co nazywała jego "przemyślanymi spostrzeżeniami", co przypisuje jej za zainicjowanie interesujących dyskusji klasowych. "On chce sprawić, że to, co mówi, się liczy".
Ale czy inne dzieci mówią więcej? Zapytałam.
Uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami. "Tak, ale jego słowa są tymi, które noszą ciężar".
Pod koniec roku szkolnego matki przygotowywały prysznic ślubny dla tego nauczyciela. Przed pójściem do szkoły pewnego ranka, w tygodniu zaplanowanej uroczystości, położyłem na stole kawałek papieru i markerów i poprosiłem go o napisanie miłej notatki do nauczyciela o miłości lub małżeństwie, kiedy skończyłem się ubierać.
Wziął znaczniki iw ciągu trzech minut, które spędziłem w łazience, napisał te słowa, bez pomocy:
"Miłość jest niewidzialna, ciężko ją złapać, ale łatwo ją znaleźć Dla szczęśliwego małżeństwa pamiętaj, aby zachować spokój, weź głęboki oddech i głęboki oddech".
Nigdy nie wypowiedział tych słów na głos. Przybyli od wewnątrz. Płakałem, pokazując męża, nie będąc pewnym, czy wychowujemy siedmioletniego chłopca, czy mądrego poetę.
Później w tym tygodniu otrzymywałem telefony i wiadomości od innych matek, które widziały notatkę, ponieważ była ona montowana w książce dla nauczyciela. "Powinieneś być tak dumny ze wszystkiego, czego go nauczyłeś", powtarzali mi raz za razem.
"Nie, " powiedziałem, potrząsając głową. - Nie mogę przyznać, że go uczyłem, a jeśli już, to on mnie nauczył.
Od mojego często milczącego syna, którego się nauczyłem, w czasach, w których ludzie - w tym tak zwani "przywódcy polityczni" - nie mogą przestać mówić, jest ogromna mądrość w byciu tym, który poświęca czas, aby zobaczyć cały obraz przed ważeniem się z opinią, kto wie tyle samo, jeśli nie więcej, może być rozmawiany z sercem i działaniem, jak to tylko możliwe za pomocą słów.
Nie martwię się już o Dziecko nr 2. Będzie w porządku.
Washington Post