Wolontariusze, którzy przytulają chore dzieci, gdy rodzice nie mogą

Zawartość:

{title}

Kerry Abbott całuje czubek głowy dziecka Granta Early, a potem zamiera, przepraszając. Jej praca polega tylko na trzymaniu dzieci w Dolnym Szpitalu Dziecięcym w Fresno w Kalifornii, ale adekwatność Granta popycha jej instynkt opiekuńczy do nadrobienia.

"Nie wiem, czy powinienem go pocałować", mówi w ostatnim tygodniu, kołysząc Granta w swoich ramionach. Patrzy na matkę Granta, Ginger Early, która stoi obok, dla odpowiedzi: "Mamo?"

  • "Jeden na 50 milionów" pięcioraczek wszystko bezpiecznie dostarczone i kwitnące
  • "Coś tu jest nie tak": dlaczego Matthew chodził wiotki
  • "Możesz go pocałować", mówi Early z uśmiechem. "Trudno się oprzeć."

    Abbott jest "opiekunem" w szpitalu - jednym z około 100 ochotników, którzy na zmianę opiekują się hospitalizowanymi noworodkami w oddziale intensywnej terapii noworodków.

    "Miło jest wiedzieć, że ktoś go kocha" - mówi wcześnie o Abbott, zanim w zeszłym tygodniu opuścił szpital do pracy. "Dzieci potrzebują dotyku, potrzebują ludzkiego dotyku i czują się kochane, pomagają im się polepszyć".

    Ginger dziękuje Abbott za "poświęcenie swojego czasu", aby utrzymać dziecko, a Abbott uśmiecha się.

    "To nie jest poświęcenie" - odpowiada.

    To jest cotygodniowa dawka czasu niemowlęcego Abbotta. Jej motywacja do zostania przytulanką: "Nr 1, nie mam wnuków - nie, to jest numer 2" - mówi ze śmiechem.

    Chociaż chce wnuków ("Jest tam porządek", dodaje z chichotem - wiadomość skierowaną do jej dwóch córek), mówi, że będzie wolontariuszką, nawet gdyby miała wnuki. Pocieszanie potrzebujących niemowląt stało się jej "pasją".

    Jest to wygrana-wygrana-wygrana dla dzieci, rodziców, wolontariuszy i pielęgniarek.

    Lynne Meccariello, kierownik ds. Wsparcia jednostki intensywnej opieki noworodków i łącznik z działem wolontariatu w szpitalu, opisuje program przytulania jako zapewniający "opiekę rozwojową i komfort dzieciom, gdy ich rodzice nie mogą tam być".

    Meccariello mówi, że trzymanie chorego dziecka zmniejsza ból i zapewnia ciepło, a opiekunka zachęca do "samouzdrowienia" - zdolności dzieci do pocieszania się, gdy nie są trzymane.

    Stacie Venkatesan, dyrektor ds. Noworodków w Valley Children's, mówi, że wygoda przytulania pomaga wzrastać wcześniakom, ponieważ spędzają więcej czasu na spaniu, a mniej na czuwaniu i wybredności, co spala więcej kalorii i ogranicza ich wzrost. Ludzki dotyk promuje również rozwój emocjonalny poprzez socjalizację.

    "Posiadanie tego jest opiekuńczym, spokojniejszym środowiskiem, które naprawdę wspiera zdrowie i wzrost dla tych bardzo małych dzieci", mówi Venkatesan.

    Ochotnicza przytulanka Shirley Redman mówi, że program pomógł jej spełnić marzenie o kołysaniu dzieci na emeryturze. Ma pięcioro wnucząt, ale teraz są nastolatkami, więc minie kilka lat, zanim będzie mogła przytulać prawnuki. W międzyczasie kochający dziecko Redman naprawia ją jako opiekunka ochotników.

    "Zawsze zastanawiałem się, czy to jest dla mnie więcej, czy dla niemowląt, " mówi Redman. "Myślę, że to jedno i drugie".

    Na oddziale intensywnej terapii noworodków od 7 rano do 10 po południu są opiekunowie-ochotnicy. Rodzice mogą zrezygnować z otrzymywania przytulanki dla swojego dziecka, ale większość z nich jest szczęśliwa, mówi Meccariello. Cuddlers zostawiają także karty w łóżeczkach dla dzieci, które mówią rodzicom, którzy każdego dnia tulą swoje dziecko i jak długo.

    "Kochamy naszych pieszczot" - mówi pielęgniarka Valley Children, Shayla Norwood. "Nie przeżyjemy bez nich naszych dni, te dzieci muszą być kochane i trzeba ich przetrzymywać, a my nie możemy się sami sklonować, nie możemy ich powstrzymać przez cały dzień, więc pomagają nam to robić".

    Abbott jedzie do szpitala z Oakhurst w każdą środę rano, by przytulić niemowlęta.

    "Przynosi im to tyle pociechy, że nie można ich znaleźć ani w ujęciu, ani w kroplówce" - mówi Abbott o przytulaniu. "To było dla mnie niesamowite, jak szybko reagują na przytulanie, kiedy nie są w najlepszej formie."

    Przytulanie prawdopodobnie pomogło Grantowi w jego uzdrowieniu. Chłopiec został wypisany ze szpitala w poniedziałek po wyleczeniu z urazu nerwu, którego doznał podczas porodu, co spowodowało czasowe sparaliżowanie części jego ciała. Grant był podłączony do rur oddechowych i karmiących przez większość swojego prawie czteromiesięcznego pobytu w szpitalu.

    Podczas jednej z ostatnich sesji przytulania w Valley Children's Abbott gruchał i mruczał radośnie i rozmawiał z małym Grantem, gdy usiadł na jej kolanach na krześle zwróconym w stronę okna, gdy poranne promienie słońca wpadały do ​​środka.

    "Siedzieć tutaj i pocieszyć dziecko i przynieść im trochę spokoju" - mówi - "wypełnia moje serce".

    Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

    Zalecenia Dla Moms.‼