Samotny w wieku 40 lat i tęsknota za dzieckiem: jak wybrać dawcę spermy
Decyzja o urodzeniu dziecka z mężczyzną, którego nigdy nie spotkałem, nie wydawała się wtedy szczególnie ważna. Wydawało się, że jest to łatwe rozwiązanie trudnego i emocjonalnego problemu.
Byłem na zakręcie kończąc 40 lat, zamierzam rozpocząć IVF po bolesnym roku testów i prób z moim partnerem od ponad dekady, kiedy nagle znalazłem się samotny - i moje marzenia o zostaniu matką w poważnym niebezpieczeństwie.
Pomimo niepokoju spowodowało to rozpad, zawsze rozumiałem, dlaczego tak się stało i nie żywię urazy. IVF to trudny proces i każdy ma punkt, w którym mówi "wystarczająco". Mój partner był wcześniej niż mój.
W tym czasie byłem zdruzgotany. Jednak z perspektywy czasu byłem bardziej zdenerwowany perspektywą bezdzietnej przyszłości niż perspektywą przyszłości bez mojego partnera.
W tygodniu, w którym rozstaliśmy się z moim partnerem, umówiliśmy się z naszym lekarzem IVF. Pomimo mojej zmiany okoliczności zdecydowałem się iść mimo to. Siedząc w gabinecie wyjaśniłem, co się stało i zapytałem lekarza o moje opcje.
"Powiem ci coś, co zawsze mówię moim dzieciom" - powiedział uroczyście. "Dla każdego problemu istnieje rozwiązanie. Jeśli masz problem, po prostu nie znalazłeś rozwiązania jeszcze".
Potem powiedział mi o programie nasienia dawcy. Brzmiało idealnie. Nadal mogę zostać matką i nie potrzebuję nawet mężczyzny - zarejestruj mnie!
Daty zostały ustalone, rozpoczęto leczenie - było bardzo ekscytująco! - a następnie przyszedł czas na wybór dawcy.
Początek mojego dylematu pojawił się w mailu w postaci kilku stron A4, z wyszczególnieniem dostępnych dawców. Moja praca polegała na wybraniu dwóch - pierwszego, który był moim pierwszym wyborem, a drugim - kopii zapasowej w przypadku, gdy pierwsza stała się niedostępna. (W Victorii dawcy spermy mogą wnieść wkład tylko do 10 rodzin, w tym własnych - w NSW, jest ich pięć - i potrzebujesz kopii zapasowej na wypadek, gdyby liczba ta została osiągnięta podczas leczenia).
Zrobiłem kawę, usiadłem na kuchennym stole i wyciągnąłem informacje. Po przeczytaniu pierwszego wpisu, pośpiesznie wepchnąłem papier z powrotem do koperty i odetchnąłem. Potem chwyciłem kopertę i wepchnąłem ją do szuflady.
Nie spodziewałem się tak reagować. Do tego momentu donator był raczej abstrakcyjną koncepcją. Był moim biletem do macierzyństwa. to jest to!
Ale kiedy otworzyłem kopertę i zacząłem czytać profile, nagle uderzyło mnie, że to byli prawdziwi ludzie ; prawdziwi mężczyźni z prawdziwym życiem. I miałem właśnie urodzić dziecko z jednym z nich.
Informacje na temat dawcy zawierały oczekiwane szczegóły - wzrost, kolor włosów i kolor oczu - ale zawierały również szczegóły, których się nie spodziewałem: wykształcenie, zawód, hobby. Z każdym szczegółem obrazy umysłów i ich życia utrwalały się w moim umyśle; nie byli już tylko dawcami, byli mężczyznami.
Był tam wykształcony wyższym wykształceniem księgowy, który lubił fotografię. Był tam jasnowłosy kupiec, który lubił chodzić na mecze w weekend.
To było zbyt konfrontacyjne; zbyt przerażające. Po prostu nie wiedziałem, jak to przetworzyć.
Bliski przyjaciel zapędził mnie do pracy następnego dnia, pragnąc usłyszeć, jak minął proces selekcji. Wyjaśniłem, jak to się nie stało. Szybko wymyśliła plan.
Następnego dnia spotkaliśmy się na śniadanie i podałem jej kopertę. Wyciągnęła listę i pióro. "Dobrze, teraz powiedz mi, czego chcesz i czego nie chcesz, a ja wyeliminuję kandydatów, dopóki nie zdobędziemy zwycięzcy."
Okay - czego chciałem?
Początkowo myślałem, że wybiorę kogoś, kto wygląda jak ja; ciemne włosy, brązowe oczy. Gdybym miał blond włosy i niebieskie oczy, pierwsza myśl, jaką mieliby ludzie, zastanawiałaby się, jak wyglądał dawca, prawda? Gdyby dzieci wyglądały tak jak ja, dawca byłby po prostu refleksją.
Jednak im bardziej o tym myślałem, tym mniej byłem pewien, że kolorowanie było w ogóle ważne. Zgodnie z prawem Worldn, wszystkie dzieci poczętych przez darczyńców mają prawo dostępu do informacji o swoim dawcy po ukończeniu 18 roku życia. Mogą chcieć nawiązać kontakt, lub nie. Ale ta wiedza sprawiła, że zastanawiałem się nad możliwością, że któregoś dnia moje dzieci staną twarzą w twarz z ofiarodawcą, który pomógł je stworzyć.
Uważam, że edukacja jest niezwykle ważna: co by było, gdyby moje dzieci odkryły, że ich dawca skończył szkołę w wieku 14 lat i przez całe życie wykonywał dorywcze prace? Nie ma nic złego w różnych życiowych wyborach, o ile wszyscy są zadowoleni, ale chciałem uniknąć sytuacji, w której moje dzieci mogą odkryć, że nie mają nic wspólnego z ich dawcą.
Postanowiłem więc oprzeć swój wybór na wspólnych wartościach: edukacji, karierze, zdrowych zainteresowaniach.
Mój przyjaciel przeczytał listę. "Zakładam, że chcesz kogoś, kto może poprawnie wypełnić formularz?" powiedziała.
"Um, tak."
Natychmiast przekreśliła dwa. Najwyraźniej jeden biedak wypełnił swój zawód w kolumnie hobby.
Następnie ograniczyliśmy ją do darczyńców z wyższym wykształceniem i, co zaskakujące, znacznie zmniejszyliśmy listę. Potem przyszedł do zawodów i hobby.
Nie trwało długo, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że wybieram dawcę dla mojego dziecka w taki sam sposób, w jaki wybrałbym dotychczasowego faceta. Chciałem profesjonalnego, który miał podobne zainteresowania do mnie - a jeśli był wysoki, ciemny i przystojny, tym lepiej!
Proces selekcji przy wyborze dawcy mógł być taki sam, jak wybór partnera, ale właśnie tam kończą się podobieństwa.
Dawca nie jest tatą. Wybrany przeze mnie dawcy spermy nie ma żadnych praw rodzicielskich ani odpowiedzialności rodzicielskiej ani finansowej. Nie ma żadnych praw, aby zobaczyć swoje potomstwo i kiedykolwiek będzie w ich życiu, kiedy będą dorosłe i według własnego wyboru.
Wybrałem więc moich idealnych mężczyzn, odhaczyłem pudełka i odesłałem formularz. Niecały rok później trzymałem w ramionach moją własną córkę Gretę, a 21 miesięcy później dołączyła do niej kolejna córka, Rori. Obie blondynki.
Ostatecznie moja decyzja o doborze opierała się na założonych podobnych wartościach, ale poza tym jest to rzut kostką.
Naprawdę nie wiem nic o tym człowieku, który pomógł je stworzyć.
Ale wiem tylko jedno: dzięki jego hojności mam dwie niezwykłe, piękne, cudowne córki, które cieszą mnie, że żyję każdego dnia. Okazuje się, że dokonałem właściwego wyboru.