"Red Dead Redemption 2" jest jedyną potrzebną opieką
Nie musisz okraść człowieka i rzucić jego ciało w kanion, aby cieszyć się majestatem Zachodu, ożywionym kultową grą wideo "Red Dead Redemption 2". Jako zapracowana mama dwójki, doceniam złożone łuki fabularne i rozległą geografię społeczną w obrębie, i jestem z pewnością pod wrażeniem, że Rockstar spędził osiem lat rozwijając grę, która przesuwa granice na to, co jest możliwe dla osoby siedzącej na kanapie z konsoli, ale w zasadzie interesują mnie te wszystkie pięknie wyrzeźbione źdźbła trawy. Tak, możesz zabijać, podbijać, kraść i galopować, ale prawdziwe piękno "Red Dead Redemption 2" dla mnie (inne niż usterka, która sprawia, że ludzie uderzają we własne konie) jest całkowicie wciągającą marką świadomego eskapizmu.
Od czasu wydania RDR2 w październiku 2018 roku, po tym, jak dwaj maluchy poszedłem spać, spędzałem część wieczorów obserwując, jak mój mąż przełącza się między czapką Legendarnego Niedźwiedzia i Legendarnym Łosiakiem na stanowisku traperskim, i siadam do fasoli przy ognisku z innymi ludźmi wyjętymi spod prawa jako bohater Arthur Morgan. Strzelił niezliczonych policjantów i przechodniów, okradł hotele dla zabawy, miał tendencję do brody, a ja siedziałem obok niego na kanapie. Tym, co mnie urzekło, są chwile, w których po prostu ściska się po drodze na swoim koniu, często w miękkim półmroku, lub zatrzymuje się, by wyczyścić konia. Podczas przemierzania górskich szlaków, gałęzie przetną się po twoich oczach. Nawet jeśli źle oceniasz rzeczy i jeździsz na drzewie, wszystko wygląda całkiem pięknie.
Gra jest rzekomo napędzana serią misji, aby uzupełnić zapasy dla bandy wyjętych spod prawa przez polowanie, rabowanie i zabijanie poza miastem Valentine, ale większość akcji odbywa się w drodze do iz tych zadań, otoczonych przez rwącą wodę i wystarczającą ilość drzewek na całe życie w leśnej kąpieli. Tam w grafice, która przypomina prawdziwe wzory, które widziałem w porannym świetle na śniegu, jest coś niesamowicie inspirującego. Twórcy gry zbudowali pokój na tym świecie, abyś po prostu był. Jak wyjaśnił Andrew Webster w recenzji dla The Verge:
Podczas długich przejażdżek w całym kraju postacie będą rozmawiać o praktycznie wszystkim: walkach gangów, osobistych związkach, przyszłych marzeniach, nieustannym naruszaniu cywilizacji. Te chwile wydawałyby się nudne, gdyby nie były tak dobrze zrobione.
Najwyraźniej siedzenie bezczynnie na kanapie i obserwowanie, jak człowiek idzie na temat swoich przygód, nie jest tym, co walentynkowe sufrażystki wrzeszczą każdego dnia z ich wozu, więc postanowiłem dowiedzieć się, czym byłby RDR2, gdybym wszedł w świat bez żadnej innej motywacji niż ogólny zamiłowanie do włóczęgi. Nie chciałem robić wszystkich misji, po prostu chciałem się błąkać, poczuć trawę na przysłowiowych łydkach. Zasadniczo pytałem, jak by to było odwiedzić Westworld na wędrówki.
Mój mąż dobrodusznie załadował auto-save, więc nie nadpisałem żadnej z plądrowania lub krajobrazu twarzy, nad którym tak ciężko pracował, i wręczyłem mi kontroler. Wewnątrz gry znalazłem się w mieście w samo południe i pomyślałem, żeby gwizdać dla mojego konia, tak jak widziałem mojego męża, zamiast uderzać w spust i strzelać do człowieka martwego w jasnym świetle dnia. Natychmiast dostałem nagrodę za moją głowę i policjanci, którzy mnie szukali, więc pobiegliśmy przez miasto, szukając konia lub wózka do kradzieży. Wsiadłem na wózku i udało mi się wyjechać w połowie drogi z miasta, zanim zaorą mojego konia w szałas (sterowanie jest trochę wybredne, nie?) I rozstrzeliwany przez szeryfa. Umarłem z wodzami w ręku. Uważność: 0, zasada państwa prawa: 1.
Znalazłem rytm, zacząłem zygzakować mniej, i po prostu klapnąłem się.
Za drugim razem mój mąż pomógł mi wyruszyć na przejażdżkę w góry na północnym zachodzie, rozpoczynając od białego konia i wyjaśniając podstawy pielęgnacji konia. Stamtąd znalazłem rytm, zacząłem zygzakować mniej, i po prostu klapnąłem się, podążając za zakrętami na mapie po lewej u dołu i łagodząc mój rumak w dół. Gdy jechałem, inni jeźdźcy kiwali głowami i krzyczeli na konie. Żebrak błagał o pomoc, ale ja nie robiłem żadnych misji, więc jechałem obok, nie odwracając głowy i nie czując się źle. Po prostu jeździłabym, aż zabrakło mi ziemi. Jak Thelma i Louise.
Dzień zamienił się w złoto, kiedy dotarłem do wiszącego mostu nad rzeką, zatrzymując się w połowie, by posłuchać, a cienie ciągnęły się długo, gdy przedzierałem się przez kanion szczelinowy. Kiedy utknąłem, próbowałem oferować moje jedzenie dla koni i lekarstwa. Dowiedziałem się, jak działa kontrola widoczności, zobaczyłem swój błąd (próbowałem przejechać przez głaz), ponownie zamontowałem Old Silver i kontynuowałem noc.
Niechętnie pochwyciłem go w strzelaninę, która sprawiła, że spryskał twarz - najpierw w rzekę, a potem odpłynął w prąd.
Jadąc pod sierpem, sosnowe igły na ziemi, oświetlone delikatnym blaskiem, prawie wydawało mi się, że jestem Arthurem Morganem, a nie, powiedzmy, osobą, która panikuje na szlaku, gdy ich koń wskakuje w krzaki przekąska. Czułem się, jakbym miał dobry dzień jazdy za mną, wyczułem satysfakcjonujące wyczerpanie prawdziwej przygody na moich ramionach, więc gdy zobaczyłem blask ogniska, wjechałem, by zobaczyć, czy mogę dołączyć.
Dżentelmen zajmujący się ogniem groził, że mnie zabije, więc niechętnie zabrałem go na strzelaninę, która zobaczyła, jak splamił twarz - najpierw w rzece, a potem odpłynął w prąd. Odsunąłem konia z powrotem do białego, a potem usadowiłem się pod namiotem, a gwiazdy spoglądały na mnie. To był dobry dzień. Recenzja: RDR2 sprawia piekło sesji medytacyjnej.
Dostępnych jest wiele aplikacji i gier mindfulness - czasami otwieram aplikację Calm tylko dla widoku delikatnie falującego górskiego jeziora. Neurobiolodzy z University of Wisconsin-Madison zaprojektowali grę, która wymaga dotknięcia konsoli co pięć oddechów i odskoczenia od zakłóceń podczas przechadzki po krajobrazie. Twórcy pieniędzy mają jednak tendencję do rozliczania wszystkich strzelanin jako głównego wydarzenia, a perspektywy duszpasterskie jako atut interfejsu (Rockstar Games był wcześniej najbardziej znany z rozwijania Grand Theft Auto). A co, jeśli odwrotnie? Niezależnie od tego, czy jest to rzeczywistość wirtualna, czy prawdziwa, wyraźnie odczuwamy potrzebę wydostania się z natury bardziej; "Czy oddychasz trochę i nazywasz to życiem?" Zapytał o to mnóstwo fanów Mary Oliver, zdruzgotanych ostatnio jej śmiercią.
Lub, jak to określił Jack London: "Właściwym zadaniem człowieka jest żyć, a nie istnieć, nie będę marnował czasu, próbując je przedłużyć, wykorzystam swój czas".
Chciałbym sądzić, że Jack byłby zadowolony z wyboru eleganckiej opaski na wąsy.
Problem, podobnie jak w przypadku każdej gry wymagającej wysokich umiejętności motorycznych, polegał na tym, że podczas gdy "Red Dead Redemption 2" zaoferował mi ucieczkę, nie mogłem bez końca kląć bez celu. Tam na koniu zastanawiałem się już, czy powinienem zastrzelić dzika biegnącego przez ekran, żeby handlować z traperstwem, czy też musiałbym kogoś obrabować, żeby mieć więcej leków na koń. W pewnym momencie Sil i ja potrzebowalibyśmy jeść. Podobnie jak w moim życiu jako pracownika, rodzica i żony, rozpraszały mnie rozrywki; życie stanęło na drodze. Przebrany w pułapkę mamy próbującą przedostać się przez dziesięciobój z pickupu / obiadu / kąpieli / przed snem do 20.00, nie chcę zabijać ani grabić, chcę tylko 20 minut, by jeździć moim przeklętym koniem.
Mimo to, nagrywanie "Red Dead Redemption 2", które przyniosło 725 milionów dolarów podczas weekendu otwierającego, i wysłało 17 milionów sztuk w pierwszych dwóch tygodniach na rynek, według magazynu Forbes, uderza w notatkę, czy jesteś tam strzelać do hostów lub galopu pod gwiazdami, aż zabraknie pieniędzy.
Usiądź nad tryskającą rzeką w moim fantazyjnym kapeluszu ze skóry niedźwiedziej i patrz na złotą godzinę. Każdego dnia uderzę w odpowiedni spust.