Jeden główny powód, dla którego porzuciłem mojego pediatrę
Kiedy moja żona i ja po raz pierwszy spotkałyśmy się z lekarzem naszego dziecka, byłem tak zdenerwowany. Jesteśmy gejem, aw stanie, w którym żyjemy, nie ma ochrony dla rodzin takich jak moja przed dyskryminacją. Jesteśmy także klasą robotniczą, a rodzice o niższych dochodach są oceniani bardzo surowo przez wiele osób, w tym przez lekarzy. Co jeśli nasz lekarz byłby homofobem? Co jeśli odesłała nas? A co, jeśli założyła, że jesteśmy nieudolnymi rodzicami, bo byliśmy spłukani? Wszystkie te myśli szumiały i śmigały przez mój mózg. Ale żadna z tych rzeczy nie okazała się problemem. Była przyjazna i szczęśliwa, że nas poznała, a jej córka była blisko mojego wieku i miała nadzieję, że pewnego dnia będą mieć wnuki. Jednak nie tylko słońce i jednorożce. Pomimo jej akceptacji problemy pojawiły się niemal natychmiast, a potem pogorszyły się. A największy problem - z jednego powodu, dla którego porzuciliśmy naszego pediatrę i ostatecznie zdecydowaliśmy, że musimy znaleźć innego lekarza - miał wszystko, co było z jej straszną radą karmienia piersią.
Większość pediatrów karmi piersią, a ona z pewnością była. Szybko jednak nauczyłem się, że wsparcie dla rodzica karmiącego jest o wiele większe, niż przypuszczenie, że "pierś jest najlepsza". Pierwsza wskazówka, że coś było nie tak, pojawiła się podczas tego pierwszego spotkania. Na początku wszystko wydawało się w porządku. Podobało mi się jej ogólne zachowanie, głównie dlatego, że mówiła szybko i przypominała mi trochę własną mamę. Rozmawialiśmy o pediatrze, którego moje dziecko widziało krótko w szpitalu, który był cholernie skłonny mnie do uzupełnienia karmienia piersią formułą, która była czymś, czego nie chciałem robić. Nie sądziła, by było z tego jakiś powód, o ile dziecko często karmiło piersią i wydawało się, że w inny sposób się rozwija. "Wygląda zdrowo" - powiedziała - "jeśli stanie się problemem, porozmawiamy, ale nie sądzę, żebyś musiał się tym przejmować." Odetchnęłam z ulgą, ta kobieta była w moim kącie. A potem, niemal tak, jak po namyśle, zaczęło się dziwactwo.
Odwróciła się do mnie, gdy zobaczyła coś na ekranie komputera, kiedy spytała: "Och, i jak długo karmi się każdym karmieniem?"
Odkąd wróciłem ze szpitala, przestałem go wyczerpywać i starałem się jak najlepiej być w danym momencie, zamiast oglądać zegar. Zasiedliśmy do karmienia piersią na żądanie i działało dla nas. Doszedłem do wniosku, że ona, podobnie jak kilku konsultantów laktacyjnych, których widziałem, chciała mieć pewność, że dostanie pełny posiłek. "Cóż, nie jestem do końca pewien
zwykle może, po 20 minut z każdej strony, czasem nawet 30, ale naprawdę nie mam czasu. "" Trzydzieści minut?!?!? "Powiedziała, dla całego świata, jakby była osobiście urażona. Co, szczerze mówiąc, wydawało mi się naprawdę dziwne i trochę nieprofesjonalne. Dlaczego ten lekarz tak się rozpracowywał na temat tego, co robię z moim własnym ciałem? "Nie, słuchaj", kontynuowała, "To, co robisz, robisz za 10 minut z każdej strony, za każdym razem i to wszystko. OK? "Byłem bardziej niż zaskoczony jej nalegań, ale ona kontynuowała,
Chodzi o to, że dziecko dostaje całe mleko w pierwszych pięciu minutach karmienia. Potem używa cię jako smoczka .
Oto było, dziwne zdanie, które usłyszę jeszcze raz, i znowu, i znowu. Jak u licha moje dziecko mogło używać mojego prawdziwego sutka jako sztucznego?
Przy każdym spotkaniu, po zbadaniu dziecka, pytała o karmienie piersią. I, podobnie jak zerwana płyta, zapytała o czas, jaki mój syn spędzał na piersi. Potem rozpocznie jej wykład. Jeszcze raz. I znowu. I znowu.
Próbowałem wytłumaczyć, że często widziałem mleko wydobywające się długo po upływie pięciu minut, a czasami dużo później. Były chwile, kiedy również cierpiałem na obrzmienie, ale jej komentarz całkowicie mnie wyrzucił. Próbowałem dalej wyjaśnić, że skoro mieliśmy dość skromny początek karmienia piersią, tak naprawdę starałem się jak najwięcej pielęgniarek. Ona dosłownie wzruszyła ramionami. Skończyło się na tym, że porzuciłem temat, ponieważ z pewnością nie chciałem mieć kłótni, ale czułem się naprawdę nieswojo w związku z całym spotkaniem. Moja żona wyczuwała moje napięcie, a kiedy wróciliśmy do domu, zadzwoniłem do naszej doskonałej położnej.
Potwierdziła, że nie robię niczego złego i wyjaśniła, że to, co słyszałem, było przestarzałą radą. Spojrzałem w górę, a Amerykańska Akademia Pediatrów nie zaleca obecnie, aby rodzice karmiący piersią ograniczali czas karmienia ich dzieci. Po tym, jak odłożyłem słuchawkę i wykonałem własne badania, postanowiłem po prostu stanąć na nogi, ponieważ wydawało się, że pediatra ma wystarczająco dużo dobrych rzeczy, aby nie zepsuć tej jednej złej rady.
Ale po prostu się nie skończyło. Przy każdym spotkaniu, po zbadaniu dziecka, pytała o karmienie piersią. I, podobnie jak zerwana płyta, zapytała o czas, jaki mój syn spędzał na piersi. Potem rozpocznie jej wykład. Jeszcze raz. I znowu. I znowu. Nigdy nie miała żadnego powodu, dla którego pielęgnowanie przez ponad 10 minut stanowiło problem dla mojego dziecka, a najbliższa dała mi powód, dla którego mogłoby to stanowić problem: "no cóż, czy twoje sutki są obolałe?"
Nie byli. Ale mi nie uwierzyła. Lekarz mojego dziecka założył, że okłamywałam ją własnymi sutkami. Mówienie o karmieniu piersią z nią czuło się jak uderzanie głową o ścianę
bardzo bossy mur
to było dziwnie związane z moimi sutkami.
Po czterech miesiącach nie mogłem już sobie poradzić ze wstydem, że karmiłem moje dziecko podczas każdej wizyty kontrolnej. Obawiałem się kłopotów ze znalezieniem nowego lekarza, ale nie mieliśmy innego wyjścia.
Im dłużej ją widzieliśmy, tym bardziej stało się jasne, co (lub kim) jest problem. Wszystkie porady dotyczące żywienia niemowląt były nieaktualne. Mówiąc dokładniej, wszystko pochodziło prosto z lat 80., kiedy ona sama rodziła dzieci, a wszystko to było filtrowane przez jej własne doświadczenia jako mama, a nie profesjonalne doświadczenie. Kiedy powiedziałem, że nie mam nic przeciwko częstym i długim karmieniu mojego syna, ona po prostu wpatrywała się we mnie jak z innej planety. Czułem, że projektowała własne uczucia (i własne doświadczenia rodzicielskie w latach 80.) na mnie, moją rodzinę i moje dziecko. W miarę jak dorastał, nadal nie była przekonująca, utrzymywała, że karmi za dużo, starała się nałożyć na nas płatki ryżowe (co również nie jest już oficjalną rekomendacją) i po prostu dość trudno było sobie z tym poradzić.
Ostatnia słoma pojawiła się, gdy mój syn miał cztery miesiące. Zaczął spać w nocy po sześciu tygodniach, ale po czterech miesiącach przeszedł poważną regresję snu. Właśnie wprowadziliśmy się do hałaśliwego domu punkowego i czułem, że biedny dzieciak naprawdę coś przeszedł i potrzebował całego wsparcia, jakie mogłem mu zaoferować. Nie prosiłem jej o radę, ale powinienem był wiedzieć, że nie muszę. Poinstruowała mnie, żebym natychmiast zaprzestał karmienia w nocy i wprowadził rygorystyczny reżim na dobranoc. Kiedy założyłem, że nawet jeśli był fizjologicznie zdolny do 12 godzin bez karmienia, nadal było możliwe, że był czasem głodny w nocy, spojrzała na mnie z przymrużeniem oka.
"Och, przeżyje!", Powiedziała lekceważąco.
"Och." Powiedziałem chłodno: "Właściwie nie martwię się, że umrze, po prostu nie jestem pewien, czy to dla niego najlepsze."
"Wszystko będzie dobrze" - powiedziała surowo.
A potem, jeśli możesz w to uwierzyć, zapytała, ile czasu spędza na piersi, i tak, zapytała o stan moich sutków. Jeszcze raz. Powiedziałem jej, że nadal nie są obolałe.
To absolutnie w porządku, że niektórzy ludzie nie czerpią radości z karmienia piersią, a ci ludzie wybierają wszystko, co jest dla nich najlepsze. Patrząc wstecz na to, nie pasowała do mojej rodziny z różnych powodów. Ale w końcu to była jej nieaktualna - i poza zasięgiem - rada dotycząca karmienia piersią, która zapieczętowała umowę. Po czterech miesiącach nie mogłem już sobie poradzić ze wstydem, że karmiłem moje dziecko podczas każdej wizyty kontrolnej. Obawiałem się kłopotów ze znalezieniem nowego lekarza, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Nasza pierwsza wizyta u pediatry nowego dziecka? Och, to było, kiedy powiedziała nam o konferencji poświęconej karmieniu piersią, w której niedawno uczestniczyła. I wtedy wiedziałem, że dokonaliśmy właściwego wyboru.