Mit 12-miesięcznego odesłania czeka
para wcześnie
Jeśli jest coś, co naprawdę doprowadza mnie do próby wyobrażenia sobie czegoś, to dezinformacja i wieczne mity otaczają wiele aspektów podróży.
Jednym z najgorszych i najbardziej frustrujących jest to, dokąd idziesz, gdy prosisz o pomoc? I kiedy? Kiedy "ćwiczyć zabawę" otrzymuje brzmienie "Dobra, myślę, że nadszedł czas, aby uzyskać profesjonalną pomoc"?
Oczywiście sytuacja wszystkich jest inna, ale chciałem podzielić się moją historią, aby pomóc w zapobieganiu bólom i bólom innych, które towarzyszą nieuniknionemu oczekiwaniu.
Próbowaliśmy zrobić dziecko przez około sześć miesięcy, kiedy naprawdę uderzyłem w ścianę. To nie brzmi jak długo, ale w przybliżeniu jest to jak rozwikłane.
Miesiąc pierwszy: Wheeeee! To jest fajne! Próbujemy zrobić dziecko. W JAKI SPOSÓB. EKSCYTUJĄCY. Może zrobimy miesiąc miodowy. Muszę zanotować słodkie imiona Tahiitów, gdy dryfujemy wokół tej wspaniałej tropikalnej wyspy.
Miesiąc drugi: No cóż, nie zdarzyło się to w pierwszym miesiącu. To się stanie! To jest fajne! I o tak ekscytujące!
Miesiąc trzeci: Myślę, że jestem w ciąży. Boobs boli, spóźniony, tak zmęczony, że muszę się zdrzemnąć. Yay! Ale dlaczego testy wciąż mówią negatywne? A także badanie krwi. Hmm, to okazuje się być trochę bardziej fiaskiem, niż myślałem.
Czwarty miesiąc: Coś jest nie tak. Mój cykl jest wszędzie. Zaczynam się zastanawiać, co to może znaczyć i dowiedzieć się, że istnieje kilka badań krwi, które wskazywałyby, że coś jest nie tak.
Piąty miesiąc: Poszedłem do mojego lekarza ogólnego i opowiedziałem mu o naszym doświadczeniu. Mówi, że muszę próbować począć przez ponad rok, zanim skierują mnie do specjalisty. Jestem zrozpaczony; Wiem, że coś jest nie tak. Błagam o skierowanie, a przynajmniej badania krwi; lekarz sugeruje, czego naprawdę potrzebuję, to pigułki przeciwlękowe. Prawie kopnij go w głowę.
Kiedy przyjaciele oznajmiają, że są w ciąży, wychodzę z pokoju i zaczynam płakać, czując się jak najgorszy przyjaciel świata. Zastanawiam się, czy mój mąż chce rozwodu, bo nie mogę dać mu sprog.
Szósty miesiąc: mam kawę z przyjacielem, który ma problemy z płodnością. Nieoczekiwanie załamuję się, szlocham, opowiadam jej o naszej podróży. Ona daje mi najlepszą radę, jaką kiedykolwiek miałem: "Idź do specjalisty, wróć do pracy, zadzwoń do specjalisty ds. Płodności, umów się na spotkanie".
Wyjaśnia, że widziała się z lekarzem rodzinnym, ale członek personelu odciągnął ją na bok i powiedział, że lekarze nie są specjalistami od płodności.
Mówię mojemu mężowi, a my zgadzamy się zapłacić 260 $, żeby mieć trochę spokoju i zobaczyć, co się dzieje.
Miesiąc siódmy: Mamy spotkanie specjalistyczne (głupio na urodziny mego męża). Lekarz mówi, że wszystko powinno być w porządku, ale wykonuje standardowy wewnętrzny egzamin, aby się dowiedzieć. Wszystko nie jest w porządku. Wracam do domu zrozpaczony, ale jestem z siebie dumny, bo wiedziałem, że moje jelito ma rację przez cały czas.
Miesiąc 8: Rozpoczynam leczenie dla jednego problemu, potajemnie podsycałem, że mam "miesiąc wolny", próbując zrobić dziecko.
Dziewiąty miesiąc: Powtarzaj miesiąc 8. Wracam do specjalisty i dowiaduję się, że leczenie pierwszego numeru zadziałało! Hurra! Potem pojawia się katastrofa jako kolejna, gorsza sprawa.
Miesiąc 10: Rozpoczynamy nowy plan ataku i zaczynam leki na płodność. Jestem tak podekscytowany, że robimy coś pozytywnego w kierunku naszego celu końcowego.
Miesiąc 11: Powtórzenie miesiąca 10. Nic. Ale czuję się mniej zrozpaczony i zaczynam rozumieć, że to się nie stanie w najbliższym czasie.
Miesiąc 12: Nowy plan leczenia z powodu męża za granicą. To nie zadziałało.
Wynik tego wszystkiego? Gdybym słuchał mojego lekarza ogólnego, wciąż byłbym w kraju, nie wiedząc, co się dzieje, i prawdopodobnie na końcu mojego dowcipu. Mój niepokój i prawdopodobna depresja z tego wszystkiego mogły mieć poważny wpływ na moje małżeństwo, przyjaźń i karierę. Brzmi to dramatycznie, ale tak naprawdę to wszystko było poważne i tak właśnie jest.
Moja rada: walcz. Nie załatwiaj sprawy, jeśli twoja porada lekarza nie jest dla ciebie odpowiednia. Uzyskaj inną opinię. Rozmawiaj z tymi, którzy wiedzą.
I nie myśl, że musisz poczekać rok, zanim coś z tym zrobisz. Dla tych, którzy są w tej podróży, istnieje wspólna odpowiedź: "Szkoda, że wcześniej nie spotkałem się z kimś takim".
Jest rok 2014. Myślałem, że będę miała dziecko lub przynajmniej będę w ciąży. Ale przynajmniej mam wrażenie, że okrążam pierwszy zakręt, a nie czekam na linię na linii startu.
To, co nieznane, jest o wiele gorsze niż wiedza o tym, z czym masz do czynienia, więc moją radą dla ciebie jest działanie. I nie czuj się okropnie.
- © Fairfax NZ News