Mama wściekła, gdy teściowa trzyma się noworodka, zanim to zrobi
Mama została zrozpaczona i rozgniewana, gdy jej teściowa trzymała swoją nowonarodzoną wnuczkę, zanim to zrobiła.
Zabierając się do Mumsnet z jej "teściowym rantem", użytkownik forum, panna Bax, powiedział, że urodziła córeczkę sześć tygodni temu przez sekcję awaryjną. "Wstrząśnięty" po tym doświadczeniu, jej mąż wezwał swoją matkę, lekarza zatrudnionego przez NHS, do "odstresowania".
Mimo że nie pracowała w szpitalu dla kobiet, panna Bax wyjaśniła, że mimo to jej teściowa zdołała uzyskać dostęp do strefy odzyskiwania, "bez pozwolenia", korzystając z karty dostępu do pracy w ramach NHS.
"Nie zapytano mnie, czy to w porządku, gdyby mogła tam być", napisała panna Bax, zauważając to, ponieważ wciąż była szyta w teatrze, jej teściowa trzymała najpierw swoją nowonarodzoną córeczkę.
"Jestem wściekły i zły na to", powiedziała. Nowa mama dodała, że ona i jej mąż rozmawiali o tym, że nie mają żadnych odwiedzających od co najmniej jednego dnia, co sprawiło, że wścibstwo teściowej było jeszcze bardziej bolesne.
"Jestem wściekły, że położne pozwoliły jej tam być, nie pytając mnie", napisała panna Bax, dodając, że była również wściekła na swojego męża, że nie bronił się w jej imieniu. - Powinien był jej powiedzieć, żeby nie przychodziła ani nie czekała na zewnątrz - powiedziała.
Ale to nie tylko fakt, że jej teściowa najpierw urodziła dziecko. Panna Bax powiedziała, że doktor przyszedł do niej, by odzyskać przytomność, kiedy odzyskiwała przytomność, co oznacza, że jej teściowa miała dostęp do osobistych informacji medycznych na jej temat.
"Dziś rano jestem we łzach i znów się nad tym zastanawiam - pisała - i wciąż jestem zły i zły".
Mimo że minęło sześć tygodni od porodu, panna Bax wyjaśniła, że z powodu komplikacji podczas porodu tylko ona przetworzyła to, co się stało. Pomimo bycia "naprawdę zmartwionym" panna Bax dodała, że jeszcze nie rozmawiała z mężem o incydencie, ponieważ nie chciała "sprawić, by czuł się źle".
Użytkownicy Mumsnet w przeważającej części popierają pannę Bax, a wielu sugeruje, że powinna porozmawiać o tym z mężem - i ewentualnie poprosić o formalne doradztwo.
"Trauma narodzin została spotęgowana przez bezmyślność MIL-ów, ale nie pozwólcie, by zamigotała waszymi myślami i skażcie ten cenny czas swoim maluchem" - napisał jeden z komentatorów. "Możesz skorzystać z rozmowy z kimś innym niż twój mąż, powinien przeprosić, ale to wszystko, co można zrobić, teraz nie można zmienić."
Inni użytkownicy forum sugerowali, że panna Bax złoży oficjalną skargę do szpitala na temat zachowania teściowej, a jeden z komentatorów, który doradziłby jej, byłby uważany za przestępstwo dyscyplinarne.
"Jestem pracownikiem NHS i mam karty dostępu do oddziałów w ramach mojej pracy" - napisała. "Byłoby przestępstwem dyscyplinarnym, gdyby kiedykolwiek użyć karty w celu niezwiązanym z tym, co dokładnie zrobił twój MiL ... powinna była zadzwonić dzwonkiem oddziału i czekać jak normalny członek społeczeństwa, nie była" Była krewną odwiedzającą jej syna i jestem pewna, że jest na tyle mądra, by wiedzieć, że nie będzie to możliwe w ramach jej polityki zaufania!
Inne kobiety były jednak przekonane, że wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec teściowej nie było słuszne - i tylko pogorszyłoby sytuację. - Naprawdę, najlepszym sposobem, żeby sobie z tym poradzić, jest wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec kobiety, którą ojciec dziecka wezwał do poparcia? jedna kobieta argumentowała. "Zanim jeszcze porozmawiamy o tym z ojcem lub teściową, jak mogłoby to poprawić życie plakatu?"
Inny przedstawiał inną perspektywę - sama teściowa. "Gdyby mój syn kiedykolwiek zadzwonił do mnie w stanie niebezpieczeństwa, rozpaczliwie potrzebując mojego wsparcia, byłbym tam w mgnieniu oka, " powiedziała. "Nie przepraszam za to i oczekuję, że zrobiłbyś to samo dla swojego dziecka."
W zaktualizowanym komentarzu panna Bax przyznała, że zdała sobie sprawę, że musi porozmawiać z mężem. "Potrzebuję go na pokładzie i zapewniam, że nic takiego się już nigdy nie powtórzy" - napisała. "Był tam, by bronić mnie, gdy byłem w najtrudniejszej sytuacji i wiedział, że nie chcę żadnych wizyt na jakiś czas." Byłby szczególnie przekonany, jak ważne jest dla mnie, aby mieć chwilę z moją córką przed jakimkolwiek innym członkowie rodziny."