Ogłoszenie Marka Zuckerberga dla dzieci z tego powodu, Zbyt
Być może zauważyłeś we wtorek, że dwóch najbardziej utytułowanych ludzi na świecie ma dziecko. Wraz z żoną, dr Priscillą Chan, Mark Zuckerberg ogłosił narodziny swojego dziecka na Facebooku, dołączył do długiej (relatywnie rzecz biorąc) i ciągłej tradycji publikowania zdjęcia nowego potomstwa w sieci społecznej, w której wszyscy ogłaszamy naszą prokreację. Patrząc na zdjęcie, łatwo jest odpowiedzieć zwykłą mieszanką prawdziwych gratulacji, znużenia, zazdrości i najdrobniejszej części Schadenfreude, którą odczuwa się po napotkaniu kolejnego ogłoszenia dziecka na Facebooku. Przebieg myśli płynący przez mózg jest w tym momencie tak znajomy: dobre dla nich - słodkie! - o życiu-wydarzeniu-nazwie? -To-wszystko-zawsze gotowe-nigdy-nigdy - śpij znowu - hahahaha.
A może w ogóle nie zareagowałeś na nowiny o dzieciach, ponieważ rozkojarzało cię jednoczesne objawienie, że Chusteczki Zuckerberga rozdają 99 procent ich bogactwa na rzecz poprawy człowieczeństwa. To jest warte odwrócenia uwagi.
Ale jest coś, o czym nie powinniśmy zapominać o tej zapowiedzi, coś, co pośród życzliwej, może zejść na dalszy plan: Priscilla Chan i Mark Zuckerberg mieli trzy poronienia przed tą ciążą.
Dlaczego to ma teraz znaczenie, gdy patrzą w przyszłość? Po co go wychowywać w najszczęśliwszym momencie? Ponieważ kilka miesięcy temu Zuckerberg i Chan zrobili coś nie tak niezwykłego jak decyzja, którą ogłosili we wtorek, ale dla konkretnej populacji ludzi, ludzi, którzy mają problemy z doprowadzeniem zdrowej ciąży do terminu, głębokiej: Mówili o swoich poronieniach, w ogłoszenie ciąży nie mniej.
Jeśli miałeś poronienie, szczególnie przed urodzeniem dziecka, wiesz, jak straszna może być kaskada ciąży i porodów w mediach społecznościowych. Pozornie pozbawione wysiłku koncepcje, ludzie, którzy ogłaszają po dziewięciu tygodniach, bo co może pójść naprawdę źle ? Pamiętam, jak koleżanka zamieszczała swoje zdjęcia USG i termin kilka dni po tym, jak straciłam ciążę, którą moja żona i ja uważaliśmy za wynik pierwszego dziecka. Urodziłyby się mniej więcej w tym samym czasie. Co zrobiła dobrze, czego nie zrobiliśmy?
Odpowiedź jest oczywiście niczym. Rozmnażanie się ludzi jest niezwykle nieefektywne, szczególnie dla kobiet w wieku powyżej 20 lat, a niektóre osoby są bardziej nieefektywne niż inne ". Zuckerberg zrozumiał to w swoim ogłoszeniu o ciąży:
To samotne doświadczenie. Większość ludzi nie omawia poronień, ponieważ martwisz się, że twoje problemy cię zdystansują lub zastanawiają się nad tobą - tak jakbyś był wadliwy lub zrobił coś, by to spowodować. Więc walczysz sam.
Zamiast zatuszować udrękę, która prawie na pewno towarzyszyła trzem stratom, jakie mieli przed ciążą, która niedawno doprowadziła ich córkę, Zuckerberg i Chan zdecydowali się włączyć tę część historii. Zrobili to, wyjaśnił Zuckerberg, w "nadziei, że dzielenie się naszym doświadczeniem da więcej ludzi tej samej nadziei, którą czuliśmy, i pomoże większej liczbie ludzi czuć się komfortowo dzieląc się ich historiami". Nie znam ich i nie rozmawiałem z nimi o tym, ale wyobrażam sobie, że oni również nie chcieli, aby ludzie patrzyli na ich ogłoszenie i myśleli, że było to łatwe lub doskonałe. Może chcieli, żeby ludzie zrozumieli, przez co przeszli, jakie było ich życie przez te wszystkie miesiące. Kiedy przechodziłem przez to, często chciałem zatrzymać kogoś na ulicy i powiedzieć im wszystko. Jest tylko tyle bólu, ile możesz wytrzymać, zanim eksplodujesz.
Tak jak ich ogłoszenie o ciąży, zdjęcie ich ze zdrowym dzieckiem nie jest tylko zapowiedzią urodzinową. A przynajmniej moje nie było. To koniec określonego bólu serca, który nic nie uspokaja, to uczucie, że nie jesteś już przeklęty. To powrót odczucia, jakie najbardziej uprzywilejowani ludzie uważają za pewnik, dopóki nie mogą mieć dziecka: poczucie, że nadal jesteś kimś, komu dobre rzeczy się zdarzają.
Bo o to, że jest się dzieckiem wyzbytym dzieciństwa: to niszczy twoją perspektywę. Życie może być kompletne bez dziecka. Myślę, że ci, którzy nie mają palącej potrzeby rozmnażania, mogą być najszczęśliwsi spośród nas. Czuć się kompletnym dla siebie - jaki prezent. Ale jeśli chcesz dziecka, jeśli go potrzebujesz, zaczynasz postrzegać świat jako podzielony na dwie grupy ludzi: tych, którzy są w stanie mieć dzieci, i tych, którzy nie są dziećmi. Bez względu na to, ile masz, może sprawić, że poczujesz się opuszczony. Jeśli wierzysz w boga, może czujesz się ukarany. Jeśli tego nie zrobisz, staniesz się bardzo świadomy, jak wiele w twoim życiu, a właściwie najważniejsze rzeczy, zależy od szczęścia i jak mało masz kontroli. Żadne nie jest pocieszające.
W rezultacie musisz całkowicie zreorganizować swoje myślenie. Lub przynajmniej ja. Aby się chronić, nauczyłem się myśleć o ciążach tylko w kategoriach klinicznych, jako możliwych tymczasowych warunkach; gdybym nie myślał o nich jako o związku z ewentualnym dzieckiem, nie miałbym dziecka do stracenia. Pamiętam, jak moja żona próbowała pocieszyć nas oboje przez utratę perspektywy: "To nie było dziecko. To była szansa. "
Gdy szukasz odpowiedzi w następstwie, kiedy google, ty, Google i Ty, czytasz, że większość osób, które poroniły, ma zdrowe dziecko. To prawda. Zdarzyło się to Markowi Zuckerbergowi. Ale do chwili, gdy twoje dziecko zostanie umieszczone w twoich ramionach, nie przestajesz wierzyć, że będziesz jednym z tych, dla których nigdy się to nie wydarzy. (W dniach, kiedy użalam się nad sobą, myślę o tych ludziach, którzy za czwartym, piątym czy siódmym razem odczuwają krew, w której krew nie powinna być, lub gapią się w pusty ekran, na którym powinno być bicie serca, ale nie jest i wstań następnego dnia rano i idź do pracy razem ze mną, nie wiedząc o tym, myślę o sile, jak sobie radzą.)
Kiedy więc ponownie przeczytamy zapowiedź Marka Zuckerberga i pomyślimy, że on i Dr. Chan są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, warto pamiętać o tej historii, tej samej historii za tylu podobnymi aktualizacjami statusu.
Największą fortuną Zuckerberga i Chana nie jest bogactwo, które dają. Nie chodzi o to, że Mark Zuckerberg miał akademik w college'u, a to nie inteligencja i popęd sprawiły, że Chan uzyskała dyplom lekarza. Nie jest nawet tak niesamowite, jak Chan wyglądała w oficjalnej sukni w czasie ciąży. To nie wysiłek ani strategia, ani wola, ani pieniądze nie mogą zagwarantować, rzecz, która mogłaby pójść w inny sposób, ale na razie nie: zdrowy dzieciak w swoich ramionach.
Nie mając nic poza szczęściem, przeszli na drugą stronę. W końcu stali się ludźmi, którzy publikują zdjęcie. To też było częścią wczorajszego komunikatu.
Obraz: Wiadomości z puli / Getty Images