Podnoszę Moje dzieci, aby uwierzyły w Boga, nawet jeśli nie
Niemowlaki nie są dostarczane z instrukcją obsługi, ale na szczęście istnieją pewne aspekty wychowania dziecka, które można badać, aby czuć się pewnie w swoim wyborze. Właściwy sposób instalacji fotelika samochodowego, właściwy sposób przewijania, w jakiej temperaturze jest wystarczająco wysoka temperatura, aby udać się do lekarza. Ale jeśli chodzi o kwestię, czy wychować dzieci w religii, wszystko, co trzeba dalej, to wiara. Chociaż zostałem wychowany jako katolik, jako 30-osobowa kobieta wpisująca się w tej chwili, prawdą jest, że nie wierzę w koncepcję Boga przedstawianą przez większość głównych religii. Ani mój partner. Ale pomimo naszych osobistych wierzeń, oboje chcemy, aby nasze dzieci wierzyły w Boga.
Dorastałem jako przypadkowy katolik ™. Poszliśmy do Kościoła na wielkie święta, takie jak Wielkanoc i Boże Narodzenie oraz niedzielną niedzielę pomiędzy. Moi rodzice nigdy nie zmuszali nas do łaski przed posiłkami lub kazali mi odmawiać modlitwę przed pójściem spać, a jeśli w domu była Biblia, to wepchnięto ją gdzieś w regale zbierającym kurz. Jednak uczęszczałem do katolickiej szkoły od przedszkola do szkoły średniej. Przez te wszystkie lata otrzymywałem wszystkie zwykłe sakramenty, w tym moje Potwierdzenie, gdy miałem 13 lat. Robiąc 9 lat w mundurze, nigdy nie zrozumiałem obsesji na punkcie małej spódniczki Britney w filmie "Hit Me Baby One More Time" ( "swędzi mnie i przykleja się do grzbietu twoich nóg, kiedy się pocisz), ale wszystkie godziny śpiewania hymnów i czytania opowiadań biblijnych dały mi zestaw moralności.
Jako dziecko próbujące zrozumieć kim jestem i jak działał świat, koncepcje Nieba i Piekła miały dla mnie sens. Byłem bardzo niespokojny jak małe dziecko i miałem dziką wyobraźnię. Zawsze martwiłem się o kogoś, kogo uwielbiałem zranić lub coś złego dzieje się z członkiem rodziny, jak przypadkowe strzelaniny, wypadek samochodowy czy porwanie przez kosmitów (poważnie, zwykłem układać moje wypchane zwierzęta wzdłuż krawędzi mojego łóżka w kolejności najmniejszego do najbardziej ulubionych w nadziei, że porywacz lub cudzoziemiec, który chce mnie zabrać, będzie zdezorientowany i ukraść wypchanego misia). Mówienie, że Bóg "miał plan dla wszystkich", że "źli ludzie byliby karani za bycie złym przez chodzenie do piekła" i "dobrzy ludzie byliby wynagradzani przez pójście do nieba" pomogli mi uporządkować moje zmartwienia, więc łatwiej im było zarządzanie. Wciąż byłem przerażony pomysłem śmierci mojej mamy lub babki, ale świadomość, że pewnego dnia będziemy razem, sprawiła, że trochę mniej się przestraszyłem. Moje wierzenia sprawiły, że chciałem być miły dla innych dzieci. Nie pozwolili mi dołączyć do przyjaciół w kradzieży w sklepie; to jest powód, dla którego nigdy nie paliłem ani nie brałem narkotyków. Szukałem łaski.
Kiedy próbuję ich nauczyć od zła, staram się wymyślić powody, dla których powinni się zachowywać. Pewnie, nie powinni wskakiwać na kanapę, bo mogą zranić się, i tak, powinni się dzielić, bo to miło, ale nie mogę znaleźć słów, które by im wytłumaczyły, dlaczego chcą być miłymi ludźmi na pierwszym miejscu. Zarówno dla mojego partnera, jak i dla mnie, te wczesne lekcje moralne przyszły do nas w formie opowieści biblijnych. Wcześniejsze
Kiedy się starzałem i zacząłem dostrzegać, że istnieją różne odcienie szarości pomiędzy "dobrą" osobą i "złą", stopniowo zacząłem odczuwać rozczarowanie religią. Plus, kiedy moje nastoletnie hormony położyły oczy na zdjęciu Justina Timberlake'a, wszystkie plany pewnego dnia stania się zakonnicą były zdecydowanie wyłączone. Ponieważ byłem bardzo młody, kiedy chodziłem do katolickiej szkoły, moje studia religijne nigdy nie obejmowały takich tematów, jak aborcja, kontrola urodzeń czy homoseksualizm, ale ponieważ mój światopogląd rósł i zacząłem rozumieć stanowisko mojej religii w tych kwestiach, byłem umartwiony. Kochający Bóg, którego znałem, nigdy nie oczekiwałby, że będę posiadał te poglądy.
Poza moim odrazą wobec bigoterii, wierząc, że olbrzymi koleś w białych szatach odpoczywający i obserwujący każdy mój ruch, czy jestem dobry czy zły, wydawał mi się trochę podobny do fikcyjnego Świętego Mikołaja do mojego mózgu. Poza tym nadal nie rozumiem, jak Maria była żoną Józefa, a mimo to była dziewicą, kiedy zaszła w ciążę? Jasne, że w 2016 roku zdobycie 1235 szpilek do włosów z twoich włosów po ślubie oznacza, że możesz być zbyt zmęczony, by dopełnić ślubu, ale czy to nie było pierwsze zamówienie po ceremonii w czasach dawnych? Pomiędzy rosnącymi wątpliwościami a wymaganiami szkoły wyższej i wyższej, przestałem chodzić do kościoła i przestałem uważać się za wierzącego. Wcześniejsze
W mojej nowej roli byłem bardzo szczęśliwy, jako sceptyk, i żaden z moich przyjaciół nie kwestionował mojego nowego stanowiska wobec religii. Ponieważ mój partner doszedł do dokładnie takich samych wniosków, jakie miałem po swojej własnej katolickiej szkole podstawowej, do publicznego doświadczenia liceum, rezygnacja z Boga nie zmieniła bardzo mojego życia. Zamiast iść do kościoła w niedzielę przed brunchem, zamiast tego poszliśmy na siłownię. Mam na myśli, że wciąż dostaję ataków paniki na strach przed śmiercią i zapomnieniem, ale po prostu wpisując, co spowodowało, że moja klatka piersiowa zaciska się, tak szybko, ruszajmy dalej.
Przedstawianie wiary jako opcji dla moich dzieci od najmłodszych lat może zaoferować im źródło pocieszenia, gdy skonfrontują niektóre z trudniejszych faktów z życia, takich jak śmierć i przemoc. Dla mnie to wystarczający powód, aby narazić ich na koncepcję Boga.
Nie planowałem wychowywać religijnych dzieci. Ale gdy zbliżały się moje sześciomiesięczne urodziny moich chłopców, miałem okropne sny o malutkich trumnach. Chociaż naprawdę nie wierzyłem w ideę grzechu pierworodnego, pomyślałem, że ochrzczenie dzieci pomoże złagodzić niektóre z moich nowych problemów z mamą; plus, rozpaczliwie szukałem pretekstu do założenia sukienki. Czułem się lepiej po zakończeniu ceremonii, ale dzień chrztu był dla nas gościnnym występem i od tamtej pory nie byliśmy z powrotem w kościele.
Moje dzieci mają teraz 3 lata, pełne pytań o wszystko i zawsze szukają nowych i twórczych sposobów na przetestowanie moich nerwów. Kiedy próbuję ich nauczyć od zła, staram się wymyślić powody, dla których powinni się zachowywać. Pewnie, nie powinni wskakiwać na kanapę, bo mogą zranić się, i tak, powinni się dzielić, bo to miło, ale nie mogę znaleźć słów, które by im wytłumaczyły, dlaczego chcą być miłymi ludźmi na pierwszym miejscu. Zarówno dla mojego partnera, jak i dla mnie, te wczesne lekcje moralne przyszły do nas w formie opowieści biblijnych. Powoli coraz częściej sięgałem po biblijne historie dzieci, które otrzymaliśmy jako prezent, aby dać chłopcom powód, by przestać rzucać klocki i słuchać mnie.
Te wczesne lata edukacji religijnej pomogły mi ukształtować mnie w osobę, która moim zdaniem chce być dobra. Mam nadzieję, że zrobi to samo dla moich synów.
Kiedy podjęliśmy decyzję o wysłaniu ich do przedszkola katolickiego, jesienią upadliśmy na prywatną (w moim mieście nie ma publicznych przedszkoli), to po prostu było właściwym posunięciem. Lubię wiedzieć, że dorastają w ten sam sposób, co ich rodzice, przynajmniej przez pierwsze kilka lat. Wciąż nie zgadzam się z wieloma instytucjonalnymi naukami religijnymi (chociaż papież Franciszek wyraził poglądy, które są bardziej zgodne z moimi własnymi). Ale przedstawianie wiary jako opcji dla moich dzieci od najmłodszych lat może zaoferować im źródło pocieszenia, gdy skonfrontują niektóre z trudniejszych faktów z życia, takich jak śmierć i przemoc. Dla mnie to wystarczający powód, aby narazić ich na koncepcję Boga.
Stało się rodzicem, aby zdać sobie sprawę, że niezależnie od moich dorosłych opinii na temat religii, te wczesne lata edukacji religijnej pomogły mi ukształtować mnie w osobę, która w moim rdzeniu chce być dobra. Mam nadzieję, że zrobi to samo dla moich synów. Mam wspaniałe wspomnienia dorastające obok religii i chcę je przekazać moim dzieciom, przynajmniej dopóki nie będą wystarczająco duże, by sformułować własne opinie na temat religii.