Próbowałem Baby-Led odsadzenia przez 10 dni i te były wyniki
Można by pomyśleć, że karmienie nowego dziecka byłoby proste, ale byłoby źle. Zalecenia dotyczące karmienia niemowlęcia (mleko kobiece lub formuła - kiedy należy zacząć ciał stałych, od którego zaczynają się pierwsze substancje stałe) zmieniły się z biegiem lat, a obecnie istnieje kilka różnych szkół myślenia o tym, co jest "najlepsze" dla dziecka. Kiedy moja mama mnie wychowywała, jej pediatra powiedział jej, kiedy zacząć płód ryżowy dla niemowląt, i tak właśnie zrobiła. Wraz z moim dzieckiem, przeprowadziłem wiele badań i przeczytania, zanim zacząłem rozważać rozpoczęcie jedzenia stałego. Przyjaciółka zwróciła się do mnie z pomysłem, aby pozwolić dziecku przejąć stery, a po wielu dyskusjach, mój współmałżonek i ja zdecydowaliśmy, że spróbujemy odstawić odstawienie od piersi jako naszą ulubioną metodę z wyboru.
Co to jest odstawienie od matki (w skrócie BLW)? Jest to metoda wprowadzania stałego pokarmu dla dziecka, gdzie dziecko, no cóż, prowadzi. Nie ma to nic wspólnego z odstawieniem od piersi w tym sensie, że zazwyczaj słyszy się to słowo w Stanach Zjednoczonych. Nazwa została wymyślona przez Gill Rapley w Wielkiej Brytanii i tam termin "odsadzenie" miał na celu wprowadzenie pokarmów stałych dla dziecka. Wydaje się dość oczywiste i proste, prawda?
Istnieje kilka świetnych instrukcji dla BLW, ale podstawową ideą jest to, że dzieci otrzymują pokarmy stołowe, a nie "żywność dla niemowląt" począwszy od 6 miesiąca życia (lub czasem później!), A dzieci same się odżywiają, zamiast karmić je łyżeczkami ich opiekuna. W ten sposób niemowlęta kontrolują, czy i ile jedzą, i doświadczają na początku różnorodnych smaków i faktur.
Eksperyment
Przygotowując się na 6-miesięczne "urodziny" naszego syna, chcieliśmy dać odstraszającemu niemowlęciu odstrzał. Spędziliśmy 10 dni prób - ponad tydzień i mniej niż dwa tygodnie na wypadek, gdyby go znienawidził, a my musieliśmy spróbować czegoś innego - i zdecydowaliśmy się na coś wielkiego, rodzinnego obiadu. Zaplanowaliśmy posiłek, z którego cała rodzina mogła się cieszyć, aby nasz syn zobaczył, że jemy te same potrawy, które były na jego talerzu, i kusi, by spróbować.
Przygotowanie
Na polecenie kilku osób z grupy BLW na Facebooku, zdecydowaliśmy się na słodkie ziemniaki na nasz pierwszy duży posiłek. Moja żona i ja ładowalibyśmy pieczone słodkie ziemniaki (mniam), a dziecko miało zwykłe upieczone słodkie ziemniaki, pocięte na kształt paska, aby łatwiej było trzymać maleńkie dłonie.
Byłem niesamowicie zdenerwowany w drodze do obiadu. Co jeśli on zakneblował? A co, jeśli się dusi? Co by było, gdyby stało się coś złego, o czym dotąd nie myślałem? Podobnie jak większość nowych rodziców, mam wrażenie, że moje dziecko dorasta zbyt szybko, a gdy wyciągałem jego jedzenie z piekarnika, pomyślałem: "Nie sądziłem, że będę gotował dla mojego syna w najbliższym czasie". ! "I prawie zacząłem płakać. Ale postawiliśmy go na krześle i położyliśmy na jego tacy trzy paski, a na dobre i na złe weszliśmy do środka.
Dzień 1
Wyraźnie założył, że te trzy pomarańczowe paski słodkich ziemniaków były zupełnie nowymi zabawkami i był podekscytowany. Przesunął je, wziął jeden w rękę, a potem, jak każde dziecko, przyniósł je do ust.
Nigdy w życiu nie widziałem tak zszokowanego i przerażonego wyrazu. Najwyraźniej nie było to, czego oczekiwał, przeważnie smakując drewniane i plastikowe zabawki w przeszłości. Wydawał się również zszokowany, że jest bzdurny. Wszyscy mówili, że przez pierwsze kilka dni prawdopodobnie po prostu polizał i smakował jedzenie, ale od razu złamał mu kawałek w ustach.
I zakrztusił się. Co jest normalne i niezbyt duże, ale prawie miałem zawał serca. Wypluł pomarańczową papkę, spojrzał na nas, jakbyśmy próbowali go oszukać, a potem spróbował odepchnąć tacę.
Dzień 2
Mieliśmy spaghetti na kolację, co na początku nie jest uważane za bezpieczne dla BLW, więc postanowiliśmy ponownie dać mu paski ze słodkich ziemniaków. Myśleliśmy, że teraz, kiedy już wiedział, co to jest, może bardziej by mu się to podobało. Dla odmiany daliśmy mu także kilka zielonych jabłek.
Podniósł słodki ziemniak, ale wydawał się bać, by przyłożyć go do ust. W rzeczywistości było naprawdę urocze. Machałby nim w powietrzu, ale ostrożnie unikał jego rejonu ust. Skończyło się na tym, że wskazałem mu jabłka na jego tacy i był bardzo podekscytowany, że spróbował.
Z początku był zszokowany kwaśną miną, ale potem zaczął się śmiać. Nie jadł żadnego, ale był szczęśliwy, że raz po raz smakuje jabłka. Opierając się na mojej wiedzy na temat odsadzania dziecka, uznałem, że to wygrana.
Dzień 3
Po pierwsze, oszukałem. Rano, cieszył mnie mój koktajl laktacyjny i wydawał się zainteresowany, więc pozwoliłem mu zjeść trochę z mojego palca. On absolutnie go kochał i płakał, kiedy odmówiłem mu więcej niż dwóch smaków.
Na obiad zamówiliśmy na wynos z pobliskiej restauracji Bangladeszu.
Tutaj zaczyna się robić ciekawie. Wiele osób uważa, że karmienie niemowląt bez smaku, bez przypraw, żywności przyczyniło się do całego pokolenia dzieci (jak ja!) Stając się wyjątkowo wybrednymi konsumentami. Teoria mówi więc, że jeśli wprowadzimy nasze dzieci do naprawdę aromatycznych potraw, które lubimy na początku, będziemy mniej skłonni przygotowywać osobne menu dla dzieci, dopóki nie będą nastolatkami. Całkowicie wierzę w tę teorię, ale jestem też nerwową mamą. Chciałem dać moje curry z dzieckiem. To wtedy najbardziej się podekscytowałem (a co, jeśli mu się to podobało!) I zacząłem mieć wątpliwości (co by było, gdyby go nienawidził!) I czy byłem okropną matką za poddanie go temu?).
Danie, którym musieliśmy się nim podzielić, zawierało zielony groszek, który stanowi zagrożenie dla dzieci, które nie są jeszcze przyzwyczajone do jedzenia. Więc ostrożnie zdjąłem tylko trochę kremowego, pikantnego sosu i jeden kawałek paneera. W przypadku sosu postanowiliśmy spróbować dać mu "wstępnie załadowaną łyżkę", która w zasadzie brzmi tak, jak brzmi.
Wziął łyżkę i natychmiast wyrzucił większość zawartości na kolana. Ale potem zaczął pracować nad włożeniem go do ust. Na łyżce pozostało mu wystarczająco dużo, aby mógł go zakosztować, i początkowo robił to samo, co robił ze słodkim ziemniakiem
ale potem uśmiechnął się. Gdy moja żona i ja czekaliśmy z zapartym tchem, ledwo dotykając własnego jedzenia, wrócił po więcej. Polizał prawie cały sos z łyżki i starannie przestawił go w ustach i bardzo gwałtownie połknął.
Ku naszemu zaskoczeniu, to sześciomiesięczne dziecko, które nigdy nawet nie trzymało łyżki, próbowało wymyślić, jak zanurzyć łyżkę w stosie sosu na tacy. Przyznaję, że nie mogłem znieść jego frustracji, a po obejrzeniu go płaczącego pomogłem mu ponownie załadować łyżkę. Cały proces był bardzo brudny i sos poszedł praktycznie wszędzie, ale uwielbiał to, więc wszyscy byliśmy szczęśliwi. To było naprawdę magiczne widzieć tę praktycznie nową małą osobę, która bardzo się starała to rozgryźć i naprawdę dobrze się bawiła w tym procesie.
Dzień 4
Robiłem pieczoną marchewkę. Nawet ich nie posmakuje. Myślę, że może wyglądali za bardzo jak słodkie ziemniaki? To była ogromna, ogromna porażka.
Byłem trochę rozczarowany, ale starałem się nie brać tego osobiście i przypomniałem sobie, że wciąż się uczy. Przezabawnie podnosił je prawie do buzi, a następnie odciągając z przerażeniem.
Dzień 5
Zrobiliśmy gotowane na parze brokuły jako dodatek do obiadu i było to najbardziej odpowiednie jedzenie BLW, które mieliśmy, więc zdecydowaliśmy się spróbować. Postanowiliśmy znowu dać mu plasterki jabłka, w ten sposób, gdyby mu się to nie podobało, miałby coś znajomego.
Najpierw naprawdę zmagał się z tym, jak radzić sobie z florets. Czy jesz łodygi lub górną część? Którą część trzymasz? Dlaczego wszędzie są małe zielone plamki? W końcu jednak dostał floret w swoich małych, bezzębnych ustach i wyciągnął kawałek. Był bardzo zaskoczony, ale udało mu się go dziąsnąć na chwilę, a następnie połknął, nawet nie krztusząc się. Po tym ogromnym wyczynie był przytłoczony i całkowicie skończony z całą ciężką próbą. Zaczynało nam się wydawać, że jesteśmy na dobrej drodze, choć stresujące było widzieć go zestresowanego.
Brokuły ukradły program, ja i moja żona zjedliśmy jabłka.
Dzień 6
Jest kilku bardzo zapalonych adwokatów BLW, którzy dadzą ci bzdury na zawsze, żeby wszystko przetrzymać dla twojego dziecka, ponieważ są tak żarliwie przeciw oczyszczonym "pokarmem dla dzieci". Myślę, że to głupie. Jeśli pomysł polega na wprowadzeniu ich do wielu różnych tekstur, jedna z tych tekstur może być gładka. Są też rzeczy, które na początku nie są bezpieczne, ale nie chcesz gotować oddzielnych posiłków, ponieważ jest to przeciwieństwem punktu.
W szóstym dniu zrobiliśmy zupę z soczewicy i włożyliśmy do blendera dla dziecka. Niektórzy uważają, że to oszustwo, ale nie jest mi przykro. Wyglądało to okropnie jak diabli, ale uwielbiał to. Nakarmił się łyżeczką i zjadł więcej, niż się spodziewałem. On także smarował zupę na całej twarzy i torsie. Kiedy miał trudny czas z łyżeczką, próbowaliśmy zachęcić go do używania palców zamiast tego, ale odmówił. Moje dziecko ma obsesję na punkcie łyżek.
Dzień 7
Brokuły znowu, i o mój Boże, tym razem odłożył kilka brokułów! Wiem, bo następnego dnia zmieniłem jego pieluchy. Tak obrzydliwy.
Byłem naprawdę zszokowany, że mieliśmy tylko tydzień, a on już jadł przyzwoitą kwotę i najwyraźniej dobrze się bawi. Czułem się tak, jakbyśmy zaczęli wpadać w rowek z kolacją, a ja byłam bardziej dumna, niż mogłam sobie wyobrazić. Chodzi mi o to, kto myśli, że będą dumni z kogoś za wynoszenie brokułów?
Dzień 8
Ponieważ wcześniej był na łyżce, postanowiliśmy zrobić puree ziemniaczane i zobaczyć, co o nich myśli. Zrobiliśmy także smażoną zieloną fasolkę i daliśmy mu resztki różyczki z brokułów, na wypadek, gdyby chciał czegoś znajomego.
Nie chciał dotykać ani fasolki, ani brokułów, bo była łyżka i chyba łyżki są po prostu bardziej ekscytujące. Pomagałem mu tylko łyżką kilka razy, karmił się głównie i jadł więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. Po prostu ciągle się uśmiechał i jadł więcej ziemniaków. Moja żona, która uwielbia tłuczone ziemniaki, była bardzo podekscytowana, mogąc dzielić tę magiczną chwilę z nim.
Dzień 9
Moja żona zrobiła zielone kolacje na kolację. Byliśmy dość zdenerwowani pomysłami, aby spróbował je zjeść w całości, ponieważ mogą być całkiem żylaste, a on wciąż był naprawdę nowy. Ale są pełne żelaza i innych witamin, więc chcieliśmy, żeby przynajmniej miał szansę je wypróbować. Po debacie zgodziliśmy się ponownie skorzystać z miksera. Daliśmy mu też trochę sosu jabłkowego.
Collard goo okazał się naprawdę chudy i ciekawy, a to była dla mnie wielka walka, żebym nie wszedł i nie pomógł mu. Jednak tym razem udało mi się powstrzymać, a on wielokrotnie zanurzał swoją łyżkę zarówno w sakiewkach jak i soku jabłkowym
a następnie wymieszać je razem. Naprawdę wydawał się kochać wszystko i chlusnął po całym pokoju. Wydaje się, że jego łyżka poprawiła się, ale jego system polegał raczej na zanurzeniu łyżki niż na zgarnięciu, a on był równie prawdopodobny, by użyć rączki łyżki, by sam siebie nakarmić, tak jak miał użyć prawdziwej, dobrze łyżeczkowej części. . Byłem z niego taki dumny.
Dzień 10
Poszliśmy do domu jego dziadków na późną kolację z okazji Święta Dziękczynienia. Oni tak niesamowicie wspierają wszystkie nasze mniej normalne decyzje dotyczące rodzicielstwa i myśleliśmy, że odpowiednio wcześniej wyjaśnialiśmy BLW. Musieliśmy jednak nie być tak jednoznaczni, jak nam się wydawało, ponieważ przed kolacją otrzymaliśmy telefon, aby poinformować nas, że kupili słoik z jedzeniem dla niemowląt i zapytali, czy powinni włożyć do niego trochę indyka. Moja żona i ja tak naprawdę nie jemy mięsa, ale nie jesteśmy przeciwni naszemu dziecku próbującemu, a niemowlęta w odstawianej przez niemowlę grupę na Facebooku zdecydowanie zjadają swoje mięso w całości. Powiedzieliśmy, żeby zostawić to w spokoju.
Na tacy miał tłuczone ziemniaki, brokuły, sos żurawinowy i odrobinę indyka. Spróbował sos żurawinowy i brokuły, ale głównie był skoncentrowany na ziemniakach. Nie poszedł za indykiem. Jego dziadkowie, którzy, jak sądzę, wcześniej nie byli pewni tego, byli zachwyceni obserwowaniem go, jak pewnie się odżywia. To było dużo zabawy! Zaciskał wszystkie rzeczy i wkładał do ust łyżki ziemniaków, a na ogół bałagan i dobrą zabawę.
Potem zakrztusił się jakimś ziemniaczkiem.
To był najstraszniejszy moment w moim życiu. Oglądałem wiele filmów z YouTube'a na temat tego, jak odróżnić zakneblowanie i dławienie oraz co zrobić, jeśli dławiki niemowlęce, przed rozpoczęciem tego wszystkiego. Ale w tym momencie poczułem się zupełnie bezradny i nieprzygotowany. Czułem, że powinienem był zrobić więcej, jako rodzic, aby być gotowym na coś złego. W jednej chwili jadł szczęśliwie, a po chwili oczy miał szeroko otwarte i spanikowane, usta otwarte, a on wyraźnie nie oddychał. Zwróciłem się do mojej żony, która wiedziała tak samo jak ja, co się dzieje. Ale jego dziadkowie nie wiedzieli, co się dzieje, a kiedy przygotowałem się do tego, by zacząć działać, słyszałem, jak babcia mówi: "dobrze, że robi całkiem nieźle, nawet nie płacze!", A moja żona odpowiada "to jest problem".
Potem, tak szybko, jak rozpoczął się kryzys, było już po wszystkim. Zakrztusił się, odepchnął ziemniaki z dróg oddechowych i znowu zaczął oddychać, po czym zaczął się szarpać. Moja żona powiedziała: "Myślę, że to wystarczy na dzisiejszy wieczór!" I szybko wyciągnęła go z krzesła, żeby go uprzątnąć. Trudno powiedzieć na pewno, ale myślę, że jadł zbyt szybko, bo był podekscytowany i zapomniał przełknąć, zanim wrzuci do ust więcej ziemniaków.
Początkowo spowodowało to, że zaczęliśmy kwestionować naszą decyzję o pójściu w opiekę nad dzieckiem. Jednak następnego dnia uświadomiliśmy sobie, że to, czego się dusił, to puree ziemniaczane, czyli dokładna konsystencja jedzenia dla dzieci. Postanowiliśmy jednak skoncentrować się na jedzeniu, które jadłby rękami, przez kilka następnych dni, próbując go spowolnić. To się już nie powtórzyło.
Pozwólmy naszemu synowi prowadzić - czy to działało dla nas?
Naprawdę, naprawdę uwielbiam odstawianie od piersi i cieszę się, że zdecydowaliśmy się spróbować. Zanim to zrobiłem, wyobrażałem sobie, że jesteśmy rodzajem rodziców, którzy robili nasze własne domowe jedzenie dla dzieci, które może raz na jakiś czas zepsuło się i kupiło słoik. Ale ponieważ on je głównie to, co jemy, kiedy jemy, więc jest o wiele mniej dodatkowego przydziału. Uwielbiam też, że już się karmi, a te przybory do gotowania nie będą czymś dziwnym i nowym, co robimy później. Nigdy nie muszę wykonywać ruchu "tutaj nadchodzi samolot", on sam uczy się regulować swój apetyt, a ja naprawdę usiąść i cieszyć się kolacją (lub przynajmniej jej połowę) przez większość nocy. I uczy się i dobrze się bawi. Czego więcej mogłaby chcieć mama?
Największe wady naprawdę wydają się być związane z bałaganem. Moja własna matka zapewniała mnie, że karmienie dziecka byłoby nieładne, bez względu na wszystko, ale jest to wyjątkowo nieuporządkowane. Kiedy skończy jeść konkretny pokarm, upuszcza go na wysokie krzesełko. Rozpryskuje płynne potrawy i upuszcza duże kawałki jedzenia. Teraz jego ulubionym jest brokuł, a kiedy je, dostaje wszędzie te małe zielone plamki. Nie da się tego obejść, po zjedzeniu musimy odkurzyć, wytrzeć krzesełko, umyć tacę i natychmiast dać mu kąpiel. Kiedy przechodzimy do więcej niż jednego posiłku dziennie, cała ta praca jest naprawdę bardzo zastraszająca. Czy warto? Myślę, że tak, przez większość dni, ale nie zawsze jestem całkowicie pewien.
Gdybym miał to zrobić jeszcze raz, wziąłbym dziecko CPR klasy (zamiast tylko oglądać samouczki), zanim zaczęliśmy. Ale nawet po naszym jednym przestrachu, wciąż jestem zadowolony z naszej decyzji. Mój 6-miesięczny już lubi curry i jest ciągle podekscytowany, aby wypróbować nowe rzeczy. Nie chcę sugerować, że te pozytywy są warte podjęcia ogromnego ryzyka, ale nie sądzę też, na podstawie mojego doświadczenia, że ryzyko jest naprawdę o wiele większe niż w przypadku konwencjonalnych strategii żywienia niemowląt.