Mam depresję prenatalną i to jest to, co jest

Zawartość:

Jestem w ciąży z drugim dzieckiem i chociaż to powinno być jednym z najszczęśliwszych okresów w moim życiu, nie jest. Mam depresję prenatalną, ale jestem OK. Kiedy słyszysz, jak ludzie mówią o swoich ciążach, wszystko, co słyszysz, to dobre rzeczy, szczęśliwe rzeczy. Odnajdywanie płci, wybieranie nazwisk, malowanie przedszkola - to wszystko, o czym ludzie mówią. Nie rozmawiają o snach, które mają o utopieniu, budzą się z trudem łapiąc oddech. Nie mówią o poczuciu klaustrofobii i samotności w tym samym czasie. Nie mówią o tym, jak bardzo są przytłoczeni przez jedną prostą prośbę partnera lub dziecka. Nie mówią o tym, że nic nie czują, kiedy powinni odczuwać nadwyżkę szczęścia.

Ludzie nie mówią o depresji prenatalnej. Ale powinni.

Szacuje się, że 14-23 procent ciężarnych kobiet cierpi na objawy depresji podczas ciąży. Szczególnie depresja przedurodzeniowa jest uważana za zaburzenie nastroju, takie jak depresja kliniczna, a niektóre objawy obejmują lęk, uporczywy smutek, utratę snu lub nadmierny sen, utratę zainteresowania regularnymi czynnościami oraz myśli o samobójstwie lub śmierci. Wyzwalacze obejmują rodzinne lub osobiste historie depresji, leczenie niepłodności, problemy z relacjami, komplikacje związane z ciążą i wiele innych.

Kiedy dowiedziałem się, że jestem w ciąży z naszym drugim dzieckiem, w tej chwili byłem zachwycony. Zmagaliśmy się z poczęciem naszego pierwszego dziecka, ponieważ mam zespół policystycznych jajników (PCOS), a po wielu miesiącach okresów śledzenia i cykli owulacji, wizyt lekarskich, testów laboratoryjnych i wreszcie trzech rund Clomidu - leku, który wymusza owulację - znaleźliśmy że byłam w ciąży. Wojna z moimi jajnikami została ostatecznie wygrana i mieliśmy nasze pierwsze dziecko. Dla nas to był cud.

Szybko do przodu trzy lata później i ku mojemu zdziwieniu, ponownie spoglądałem na pozytywny test ciążowy. Nie próbowaliśmy, a jednak były: dwie różowe linie. Łzy i śmiech wyciekły mi jednocześnie. Jak to możliwe? Czy naprawdę zajść w ciążę na własną rękę?

Moja obecna ciąża, podobnie jak moja pierwsza, była cudem. Wiedziałem o tym, kiedy zobaczyłem linie i wiem to teraz, kiedy to piszę. Ale dla mojego życia nie jestem szczęśliwy ani podekscytowany tym, że noszę to nowe życie. To zabija mnie, muszę to powiedzieć. Wiem, dlaczego tak się czuję - napływ hormonów w połączeniu z faktem, że wiele lat temu cierpiałem na depresję, sprawia, że ​​teraz cierpię na nią - i wiem też, co ją wyzwala - izolacja i samotność - ale wciąż, głęboko, Czuję się winna, wiedząc, że nie jestem szczęśliwy, że noszę nowe, słodkie, niewinne życie.

Ja też mieszkam we Włoszech, co brzmi sennie, ale kiedy jesteś rodzicem w domu dla malucha z partnerem, który wyjeżdża z kraju co kilka tygodni lub miesięcy do pracy, może to mieć wpływ na twojego ducha, nie mówiąc już o twojej ciąży.

Kiedy się dowiedziałem, że się spodziewam, nagle odległość i izolacja były większe niż kiedykolwiek wcześniej. Uważam się za osobę bardzo niezależną, ale odkąd zaczęła się moja ciąża, tak trudno jest mi być sama, szczególnie gdy mój mąż podróżuje. Czuję nieustanny lęk i nie ma znaczenia, czy będę karmił moją córkę, czy będę gotował obiad, losowo wybuchnę płaczem i będę czuł się jak wszystko, a wszyscy mnie pochłoną.

Czuję się winna, gdy te panikowe ataki przytrafiają się mojej słodkiej dziewczynie; czasami nawet próbuje mnie pocieszyć, przytulając i dając mi pocałunki. Nie sądzę, abym mógł dokładnie opisać, jak okropnie się czuję, kiedy to robi, ponieważ jako rodzic myślałam, że minie wiele, wiele lat, zanim będzie musiała się mną zaopiekować.

W przeciwieństwie do mojej ostatniej ciąży, nie myślę o dziecku w moim wnętrzu tak często, jak to robiłem z moim pierwszym, a kiedy to robię, czuję się odrętwiały. Wiem, że takie odczucia są normalne, powszechne, a nawet symptomatyczne w przypadku depresji przedurodzeniowej, a moi lekarze zapewnili mnie, że te uczucia są "normalne", mimo że nie ma jeszcze konkretnych badań na poparcie tego, dlaczego tak się dzieje. Często to, co przypomina mi, że jestem w ciąży, to poranna choroba, która wstrząsa mną. A kiedy ktoś pyta mnie, czy jestem podekscytowany przyszłym przybyciem dziecka, muszę okłamywać ich, uderzać fałszywy uśmiech i powiedzieć: "O, tak ! Całkowicie ! "

Podobnie jak wiele problemów ze zdrowiem psychicznym, istnieje piętno związane z przyznaniem, że jesteś w depresji. Ale jeśli mówimy otwarcie i szczerze o depresji, możemy zrobić więcej dobra dla potrzebujących kobiet i matek. Moglibyśmy pomóc większej liczbie kobiet dostać się do dobrych rzeczy, szczęśliwych rzeczy. Moglibyśmy sprawić, by czuli się wspierani, zachęceni i przypominali im, że nie są sami i że depresja nie jest niczym wstydliwym. Dlatego dzielę się moją historią - w nadziei, że dzielenie się sprawi, że kobiety będą potrzebować pomocy, na którą zasługują.

Codzienność jest dla mnie zmaganiem i od chwili, gdy się budzę, do chwili, gdy kładę się spać, czuję rzeczy, których nie chcę odczuwać. W naprawdę złe dni, kiedy staram się to wszystko trzymać, nie odczuwam żadnej ulgi, dopóki nie skonfrontuję się z moimi uczuciami i nie dam im do zrozumienia - nawet jeśli to oznacza, że ​​muszę zamknąć się w mojej sypialni i mieć dobry krzyk. Ale staram się walczyć z tymi dniami z wycieczkami, interakcjami społecznymi i pozytywnymi myślami. Czasami to działa, a czasem nie, ale dla mnie wiem, że ważne jest przynajmniej spróbować.

Tak jak wiele kobiet z dziećmi, mam kompleks winy, a poczucie winy było jeszcze gorsze z powodu depresji. W momentach jasności wiem, że nie jestem złą matką i że moja depresja nie jest w żaden sposób odbiciem tego, jak ja się wychowuję, ani przewidywania, jak bardzo będę lub nie będę kochać mojego dziecka. Mam depresję prenatalną, tak, ale jestem czymś więcej niż to zaburzenie nastroju. Jestem kobietą, jestem żoną, jestem matką i jestem tylko człowiekiem.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼