Jak "instynkt mamusi" przewyższył naukę

Zawartość:

{title} Książka Setha Mnookina The Panic Virus

Planował opowiedzieć historię socjologiczną, objaśnioną przypisami, jak nieufność do rutynowych szczepionek dziecięcych weszła w kolektywny umysł 15 lat temu i wywołała wybuchy sumienia w wielu rozwiniętych krajach.

Ale narracja Setha Mnookina została porwana przez jego bohaterów: wśród nich renegat i uwikłany finansowo dr Andrew Wakefield, królowa kultury popularnej Oprah Winfrey i model blasku szczęścia, nazwany Jenny McCarthy.

  • Zablokowany lekarz antyimmunizacyjny
  • Czy organizacje antyszczepieńcze powinny być wymienione jako organizacje charytatywne?
  • Prawdziwa historia kryzysu wiary w prawdopodobnie największy przełom w zdrowiu ubiegłego stulecia, według słów amerykańskiego autora, jest jedną z silnych osobowości, które utrwalają się na własnych zniekształconych perspektywach oraz w mediach, które podżegały i nadmuchały je, doceniając kolor i konflikt. przed faktem naukowym.

    Punkty kulminacyjne zbrodni Wakefielda są dobrze znane: w 1998 roku opublikował artykuł łączący szczepionkę przeciw odrze śwince różyczce (MMR) z autyzmem w wiodącym czasopiśmie medycznym The Lancet, który później wycofał go po konflikcie finansowym i etycznym. zainteresowania stało się jasne. Zwerbował większość 12 brytyjskich dzieci w swoim gabinecie z grupy lobbystycznej przeciwko szczepionkom i opatentował konkurencyjną szczepionkę. Wakefield, który także fałszywie przedstawił niektóre z jego wyników, został skreślony z brytyjskiego rejestru lekarskiego w zeszłym roku. Ale koń już dawno skręcił.

    W ciągu pięciu lat od doniesienia o jego odkryciach, stopa szczepień brytyjskich MMR spadła do 80 procent z 91 procent - wystarczająco duży spadek, aby umożliwić rozprzestrzenianie się wirusów, prowadząc do poważnej choroby.

    Spośród kilku dużych badań przeprowadzonych od tamtej pory żadna nie znalazła dowodów na to, że szczepionki wywołują autyzm, a brytyjskie wskaźniki immunizacji powoli powracają do normy.

    "Myślę, że media całkowicie zawiodły. Jako instytucja tak ogromnie zawiodła w tej historii "- powiedział Mnookin w wywiadzie przed wydaniem w przyszłym tygodniu swojej książki The Panic Virus: Fear, Myth and the Vaccination Debate.

    Miał na myśli wiele ciekawych, choć pozornych, kopii skupionych na Wakefieldu, nadpobudliwym poszukiwaczu uwagi w kowbojskich butach i niewystarczająco zapiętej koszuli, którą często przedstawiano jako bohatera dzieci walczącego z nieobliczalnym establishmentem.

    Nawet biorąc pod uwagę brak naukowej edukacji większości dziennikarzy, powiedział Mnookin, oryginalne badanie Wakefielda powinno zadzwonić do zwykłych dzwonków alarmowych.

    "Metoda naukowa może trochę potrwać, ponieważ nie zawsze jest intuicyjna. Ale w ciągu dwóch sekund każdy może zrozumieć, że nie można wyciągnąć wniosków o populacji jako całości z 12 osób "- powiedział.

    Dodanie opinii Wakefielda, nawet przy większych odkryciach, nieuchronnie wypaczyło pole, powiedział Mnookin. Nie można osiągnąć prawdziwej równowagi, jeśli raport medialny zawierał "jedną osobę z każdej strony, gdy konsensus wynosi od 1000 do jednego".

    Ale wtedy równowaga naukowa zawsze była wtórna do fascynującej historii jednego człowieka przeciwko systemowi.

    Kilka lat później w Stanach Zjednoczonych była gwiazda Playmate of the Month i gwiazda komedii telewizyjnej, Jenny McCarthy, napisała książkę o widocznym autyzmie syna i jej przekonaniu, że spowodował to środek konserwujący w szczepionce MMR.

    Na wpływowym show Oprah w 2007 roku Winfrey oklaskiwała "instynkt mamusi McCarthy'ego", kontrastując go z emocjonalnie neutralnym, ale naukowo skrupulatnym stwierdzeniem czołowej amerykańskiej agencji zdrowia publicznego, Centers for Disease Control, która " większość dotychczasowej nauki nie potwierdza związku między tiomersalem w szczepionkach i autyzmem ".

    Epizod Oprah / McCarthy, powiedział Mnookin, przedstawił McCarthy'ego w tej samej formie co Wakefield - jako odważnego wojownika przeciwko autorytetowi - i wykazał wyższą moc fotogenicznego osobnika z bolesną osobistą historią nad skrupulatnie zebranymi epidemiologicznymi dowodami, by wzbudzić powszechną opinię.

    "Ludzie, którzy krzyczą najgłośniej, słuchają" - powiedział.

    Profesor Philip Chubb, zastępca szefa programu dziennikarstwa Monash University, zgadza się, że media mają słabe wyniki w reprezentowaniu debaty naukowej.

    W przypadku zmiany klimatu, powiedział - co może również dotyczyć prezentacji badań nad szczepionkami lub tytoniem - istniała "tendencja do równoważenia, w imię etyki dziennikarskiej, poglądów naukowców z poglądami negujących zmiany klimatyczne". ".

    "Gdybyś miał społeczność naukową, która byłaby podzielona w tej kwestii" - powiedział Chubb - "byłoby zupełnie rozsądnie dla dziennikarzy raportować o tym oddziale. Kiedy nie ma podziału, a jedyni ludzie są przeciwni

    nie mają żadnej naukowej wiarygodności w tej dziedzinie i najczęściej nie mają żadnej naukowej wiarygodności, i są motywowani przez ekstremalną ideologię, wtedy pomysł wykorzystania ich do równowagi jest [niewłaściwy]. "

    Wykorzystanie przez media buntowniczych i charyzmatycznych jednostek, takich jak Wakefield i McCarthy, aby dać nieprzejrzysty przedmiot, ruch i smak ludzkiej walki o władzę, było kolejną "porażką dziennikarskiej wyobraźni" - powiedział Chubb. "Media robią to z powodu przymusu rozrywki i zawsze znajdują mniej poważną stronę problemu

    Jeśli media postrzegają siebie jako opierające się na modelu konfliktu, jest wystarczająco dużo nieporozumień [wśród naukowców], aby utrzymać każdego dziennikarza. "

    Promowanie głosów sprzeciwu daleko wykraczających poza granice legalnej debaty naukowej może spowodować rzeczywistą szkodę, powiedział Chubb, zamieniając ważne pytania polityczne: "W świadomości ogółu problem staje się mylący i wyłączają się".

    Chubb wskazał także na anomalię w reakcji społeczeństwa na wyniki badań naukowych. "W ankietach ludzie mówią, że ufają naukowcom" daleko przed tymi, którzy pracują w wielu innych sektorach, w tym w mediach "- powiedział. "Z jednej strony mówią, że ufają naukowcom. Z drugiej strony, w tych naprawdę trudnych sprawach ignorują je. "

    Zastanawiając się nad tym, w jaki sposób drżące szczepionki i teoria autyzmu były w stanie uzyskać taki impuls, Mnookin również dotyka kwestii zaufania. Jakiś czas w drugiej połowie ubiegłego wieku, jak powiedział, długotrwały romans między nauką a opinią publiczną po cichu zelżał i pozostawił po sobie rozczarowanie.

    "Jeśli cofniesz się do połowy XX wieku, a nawet biorąc pod uwagę II wojnę światową i jedyny przypadek użycia bomby atomowej w ludzkiej populacji, opowieść o wpływie nauki na codzienne życie ludzi poprzednie 50 lat było jedną niemal cudowną interwencją medyczną po drugiej "- powiedział Mnookin, powołując się na szczepionki i penicylinę.

    "Wracając do ostatnich 50-60 lat i zimnej wojny, zagrożenie nuklearną anihilacją było częścią codziennego życia. Nie wyleczyliśmy raka, zdarzały się wypadki w elektrowniach jądrowych

    Agent Orange, talidomid. "

    Społeczność naukowa, w konstrukcji Mnookina, nie zdołała "zrozumieć, że nie jesteśmy już w latach 50. i nie uwierzymy ci tylko dlatego, że nam powiesz".

    Ale jeśli nauka i zwykli ludzie byli już w drodze do walki, Mnookin powiedział, to drugie mogło nie docenić powagi wyboru szczepień jako ich pola bitwy.

    "Jedną z unikalnych cech tego było to, że potencjalne następstwa nieszczepienia stały się tak pojęciowe" - powiedział.

    Pokolenie wychowane z rzezi dziecięcych chorób zakaźnych nie miało wyobraźni, by docenić niszczące konsekwencje znoszonych szczepionek.

    I tu historia się komplikuje - powiedziała dr Julie Leask, starszy pracownik naukowy i kierownik badań społecznych w National Center for Immunisation Research & Surveillance Uniwersytetu Sydney.

    Leask, zdecydowany zwolennik szczepionek, uważa jednak, że niebezpieczeństwo stwarzane przez małą kabinę antyszczepionych, przynajmniej na Świecie, jest często przesadzone; pełne uodpornienie zgodnie z krajowym harmonogramem osiąga się u 94 procent dzieci w wieku dwóch lat, a pozostałych 6 procent zaledwie połowa jest sumienna; w przypadku innych problemów praktycznych, takich jak czas lub trudności w transporcie, oznacza, że ​​nie doszło do tego.

    Widzi zeszłoroczne obławy na protesty przeciwko szczepieniom w Worldn Vaccination Network, która straciła status organizacji charytatywnej i została zamówiona przez Komisję Skargi do służby zdrowia NSW, która wyraźnie ogłosiła swoje stanowisko przeciwko szczepionce na swojej stronie internetowej, jako "intensyfikację wojny między radykałami. osoby nieszczepione i radykalne zaszczepicieli ".

    Władze odpowiedzialne za zdrowie mogą lepiej, powiedział Leask, żeby były mniej kruche w ich cheerleadach.

    "Wiemy, że kwestia szczepionki jest szara. To nie jest zwykły przypadek, w którym szczepionki są doskonałe "- powiedział Leask, a brak uznania ich ograniczeń oznaczał, że" jeśli dostaniesz tę chorobę [mimo szczepienia], będziesz rozczarowany. Jeśli twoje dziecko zareaguje łagodnie, będziesz rozczarowany. "

    Tymczasem wśród lekarzy i pielęgniarek panowała "obawa, że ​​jeśli porozmawiasz o zagrożeniach, jeśli nawet o nich wspomniałeś, odkładasz ludzi".

    Zamiast oczekiwać przekonania ludzi przez obrzucanie ich faktami dotyczącymi szczepień, władze odpowiedzialne za opiekę zdrowotną powinny być bardziej pojednawcze wobec motywacji nieprzekonanych rodziców, zwłaszcza kobiet, dla których "intensywna macierzyństwo" było powodem do dumy.

    "" Znowu i znowu słyszymy, jak rodzice mówią: "Chcę zrównoważonych informacji. Nie chcę czuć się propagandą - powiedział Leask. "Górne matki klasy średniej zaczynają kwestionować szczepienia bardziej, niż zrobiłyby to w ramach zestawu rzeczy, które chcą zrobić dla swojego dziecka - takich jak mała siłownia. Chcesz pokazać, że wykonujesz dobrą robotę z matką, a nie tylko akceptujesz status quo. "

    Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

    Zalecenia Dla Moms.‼