Połowa rodziców pogrążonych w żałobie traci przyjaciół po urodzeniu martwego dziecka
Niemal połowa rodziców martwo urodzonych dzieci twierdzi, że rodzina i przyjaciele unikali ich po porodzie, podczas gdy dziewięciu na dziesięciu twierdziło, że czuli się samotni i samotni po tragedii.
Niepokojące dane pochodzą z brytyjskiego badania 317 żałobnych rodziców martwo urodzonych dzieci prowadzonych przez wiodącą organizację charytatywną "martwego porodu" Tommy'ego w ramach raportu Stillbirth - Still Taboo, który wyemitował w tym tygodniu w Wielkiej Brytanii.
Według sondażu połowa par twierdzi, że stracili przyjaciół i rodzinę, ponieważ inni nie mogli zrozumieć, co przeżyli zdruzgotani rodzice.
Niestety, doświadczenie ponad 2000 par, które każdego roku tracą dzieci, by urodzić się martwemu światu, jest bardzo podobne.
W rzeczywistości naukowiec z University of South World i doktorantka, Danielle Pollock, twierdzi, że niechęć społeczeństwa do otwartego rozmawiania o urodzeniu martwego dziecka jest największą przeszkodą dla rodziców pogrążonych w żałobie po utracie dziecka.
Pani Pollock, której pierwsze dziecko, Sofia, urodziła się cztery lata temu, mówi, że ściana ciszy otaczająca martwy naród jeszcze bardziej utrudniała jej i jej mężowi proces żałoby.
"Kobiety, które doświadczają martwego porodu są ciągle źle rozumiane, ludzie unikają cię, ponieważ nie wiedzą, co powiedzieć, a ty czujesz się jak trędowaty" - mówi pani Pollock.
"Społeczeństwo nie zachęca nas do mówienia o dziecku, które utraciliśmy, a zamiast tego jesteśmy zachęcani do przekazywania doświadczeń za nami i podążania dalej.
"Nikt nie pyta mnie o imię mojego dziecka, jej urodziny ani zdjęcia jej.
"Muszę ją pocałować, przytulić, zaśpiewać i powiedzieć jej, że ją kocham, nie mogłem zabrać jej do domu, ale każdego dnia myślę o niej.
"To nie jest wcale łatwiejsze."
Pani Pollock, której badania badają stygmaty związane z porodem, wzywa dostawców usług zdrowotnych, aby przekazywali więcej informacji na temat martwego porodu podczas zajęć przedporodowych.
"Dzieci nie mają umrzeć - a większość na świecie nie - ale, niestety, sześcioro dzieci jest martwo urodzonych każdego dnia, o tym nie mówimy na zajęciach przedporodowych ... [ani] nie mówimy, jak odnosić się do pogrążony w żałobie rodzic, który stracił dziecko w chwili narodzin - wyjaśnia Pollock.
"Nie wiedziałem, czy jestem mamą, Sofia była moim pierwszym dzieckiem, ale nie zachęcano mnie, by ją docenić" - mówi pani Pollock, która od tego czasu ma jeszcze dwoje dzieci.
"Kiedy ludzie pytają, ile masz dzieci, co powinieneś powiedzieć, nie czyniąc rozmowy niezręcznymi dla innych ludzi?"
Badania pani Pollock do tej pory wykazały, że ponad 80 procent rodziców pogrążonych w żałobie i ponad 60 procent kobiet, które urodziły się na żywo, nie było informowanych w czasie ciąży o możliwości urodzenia martwego dziecka.
"Pracownicy służby zdrowia bardzo dobrze mówią o zespole Downa, rozszczepach kręgosłupa, listeriozie, a nawet przemocy domowej, ale martwa poród to temat, którego unikają, ponieważ prawdopodobnie nie chcą wywoływać niepokoju, ale byłoby to bardziej pomocne, gdyby było omawiana w opiece przedporodowej "- mówi.
Rodzice martwo urodzonych dzieci są proszeni o podzielenie się swoimi doświadczeniami związanymi z urodzeniem martwego dziecka w ramach dochodzenia rządu federalnego.
Senacka Komisja ds. Badań nad Rakiem i Edukacji została ogłoszona w marcu i będzie informować o przyszłości badań nad noworodkiem i edukacji w świecie.
Dyrektor Fundacji Stillbirth Victoria Bowring zachęcała tych, którzy czują się komfortowo, do omawiania własnych doświadczeń związanych z urodzeniem martwego dziecka, aby dokonać uległości.
"Nie ma nic potężniejszego niż po prostu opowiadanie swojej historii i przekazywanie bólu, który jest spowodowany przez martwego dziecka", mówi pani Bowring.
"Zachęcam wszystkich, którzy czują się komfortowo, rozmawiając o swoich doświadczeniach, aby wejść na stronę internetową komisji, opowiedzieć swoją historię i przedstawić swoje sugestie.
"Zbyt długo, rodziny cierpiały martwe narodziny w ciszy, a to badanie stanowi pierwszą prawdziwą okazję dla tych rodzin, aby ich głos został usłyszany."
Pani Bowring powiedziała, że nadszedł czas, aby nasi polityczni liderzy usłyszeli wpływ martwych urodzeń na rodziny.
"To najlepsza szansa, aby rząd federalny podjął działania w celu odpowiedniego finansowania badań naukowych i kampanii edukacyjnych", mówi.
"Możemy mieć tylko nadzieję, że pod koniec tego procesu dostępne będą prawdziwe fundusze na badania, które mogą uratować więcej dzieci, oraz kampanie, które pozwolą rodzicom wiedzieć, co mogą zrobić, aby zmniejszyć ryzyko poronienia u dziecka".
Ostateczny termin nadsyłania zgłoszeń upływa 29 czerwca 2018 r. Komitet ma przedłożyć raport rządowi na początku przyszłego roku.