Fakt, że moje dziecko rośnie, nie czyni mnie smutnym - w ogóle

Zawartość:

W życiu nie znałem większej radości niż bycie mamą. Nawet przy całej pracy i wysiłku, braku snu, wyczerpaniu i zmianie tempa, tak naprawdę nie ma sposobu, aby opisać rozkosz i cud, że rośnie, rodzi i wychowuje maleńką osobę. Obserwowanie, jak moja córka zmienia się i rozwija z niemowlęcia w pączkującą dziewczynkę w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy, przyniosło mi wiele emocjonalnych chwil, ale nie chcę być smutny, gdy moje dziecko dorasta.

Nie mogę powiedzieć, że nie wylałem łez po pierwszej kąpieli ani nie sięgnąłem po twarz po raz pierwszy. Na pewno wyraziłem emocje - mogłem poczuć się jak robot, gdybym tego nie robił - ale kiedy to się stanie, nie będę się nad tym smucić. Według WhatToExpect.com moja córka osiągnęła aż 18 etapów w jej 9-cio miesięcznym życiu. Jeszcze przez następne 15 miesięcy czeka nas jeszcze kilkanaście innych, a co do reszty życia. Dzieciństwo jest serią pierwszych, a sposób, w jaki to widzę, moja reakcja na wszystko, czego doświadcza po raz pierwszy, może albo zachęcić ją do zbadania, albo nieumyślnie wstyd jej za dorastanie - i chcę, żeby moja córka zawsze czuła, że ​​ją wspieram dorastanie i zdobywanie niezależności.

Moje podejście do macierzyństwa w tej dziedzinie wynika z mojej własnej walki o niepodległość jako dorosłego, opartej na oporze moich rodziców, że "pozwalam mi odejść". Więc jeszcze przed jej narodzinami, postanowiłem natychmiast rozpocząć praktykę w sztuce puszczania. To było około czteromiesięcznego znaku - kiedy prawie się przewracała - coś mi kliknęło. To był pierwszy poważny rozwój związany z ruchem i ten, który naprawdę dał mi możliwość praktykowania tego, co głosiłem. Pamiętam, jak opublikowałem film w mediach społecznościowych, gdy niezręcznie przewracała się, próbując złapać zabawkę tuż poza jej zasięgiem. W teledysku jej ojciec i ja zachęcaliśmy ją, by sama rzuciła się na zabawkę, zamiast z łatwością jej ją podarować. Szkoliliśmy ją po drodze, szturchając tu rękę i nogę, aż zabawka znalazła się w jej rękach. Napisałem wideo: "To jest to, czym jest dla mnie rodzicielstwo, miłość, nauczaj, odpuść, powtórz." To wyrażenie doskonale ilustruje moje podejście: nie popychać ani nie spowalniać w osiągnięciu kamieni milowych, ale objąć własną linię czasu i po prostu świętować razem z nią, kiedy to się stanie.

To nie moja prawa, jak jej matka, aby trzymać się swojego dzieciństwa, ponieważ czuję, że dorasta za szybko. Moją odpowiedzialnością jest, jako matka, uczynić wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc jej stać się zdolną osobą, bez względu na jej etap życia - a to czasami oznacza puszczenie.

Wiem, że najbardziej kochający rodzice już zachęcają do rozwoju swoich dzieci, i zupełnie naturalne jest uczucie nostalgii we wcześniejszych fazach życia. Ale postanowiłem nie pozwolić sobie na mówienie takich rzeczy jak: "Żałuję, że po prostu nie pozostaniesz mały", "Byłeś taki malutki" lub "Proszę przestań rosnąć" na głos przed moją córką, gdy ona się starzeje lub nawet pomyśl to sobie. Nie pozwala mi być szczęśliwym, gdy dorasta, i samolubnie skupia się na mojej własnej potrzebie zachowania jej "mojego małego dziecka" zamiast kultywowania jej rozwoju w dobrze przystosowane dziecko, nastolatkę, a potem dorosłego.

Nie oznacza to, że nie nagrywam jej kamieni milowych i jej sukcesów. Mam dla niej książkę dla dzieci, a nawet dziennik, który rejestruje małe chwile w jej pierwszych latach. Jestem po prostu świadomy potrzeby zrównoważenia tego pragnienia, by delektować się nim wszystkimi w przestrzeni, aby pozwolić jej być jej własną osobą, nawet jako niemowlę, a nie wyłącznie rozszerzeniem samego siebie. To nie moja prawa, jak jej matka, aby trzymać się swojego dzieciństwa, ponieważ czuję, że dorasta za szybko. Moją odpowiedzialnością jest, jako matka, uczynić wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc jej stać się zdolną osobą, bez względu na jej etap życia - a to czasami oznacza puszczenie.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem robić rzeczy bez nich, musiało się wydawać, że mnie tracą, zamiast być tymi, którzy decydują się puścić, i nie chcę, aby moja córka czuła się w ten sposób, gdybym mogła im pomóc.

Czasami boję się mojej mentalności w stosunku do kamieni milowych mojego dziecka, a wzrost sprawi, że będę się wydawał oderwany lub odległy. Czy dorosnie nie wiedząc, jak bardzo jestem z niej dumny, ponieważ postanowiłam nie robić ogromnych emocji z jej rozwoju? Nie chcę być przeciwieństwem. Chcę tylko, żeby wiedziała, że ​​jest wolna. Ponieważ widzę, że inni świętują (moim zdaniem), czasami wydaje mi się, że robię zbyt duży interes, nie robiąc zbyt dużych transakcji. Kusi mnie, by dać się złapać w to, że nie jest już "mała", ale po prostu nie jestem tym zainteresowany.

Oczywiście nie pamiętam reakcji moich rodziców na te wczesne etapy, kiedy dorastałem, ale pamiętam pierwsze ukłucie nieuzasadnionego poczucia winy, które poczułem, gdy zacząłem podejmować niektóre z moich własnych decyzji jako nastolatek. Nigdy nie czułem, że moi rodzice żyją pośrednio przeze mnie, ale w pewnym sensie uważali, że moje osiągnięcia są również ich osiągnięciem. Więc kiedy zacząłem robić rzeczy bez nich, musiało się wydawać, że mnie tracą, zamiast być tymi, którzy decydują się puścić, i nie chcę, aby moja córka czuła się w ten sposób, gdybym mogła im pomóc.

Moja mama mówi, że matka zawsze boli najbardziej, gdy osiąga się kamienie milowe: po pierwszych kilku łzach dziecko biegnie szczęśliwie do pierwszego dnia szkoły, podczas gdy ich mama siedzi w samochodzie i płacze; dziecko nie może się doczekać, kiedy pojedzie sama, a ich mama martwi się o ich bezpieczeństwo; dziecko wchodzi do pokoju w akademiku, nie oglądając się za siebie, podczas gdy ich mama siedzi na łóżku córki w domu ze łzami w oczach. I choć moja mama w pełni oczekuje od mnie, że przeżyję te same scenariusze z moją córką, zamierzam przekroczyć jej oczekiwania. Nie zrozumcie mnie źle, odczuwam serce za sentymentem, ale dlaczego muszę czuć się tak smutnie, gdy moja córeczka dorasta? Płacz (smutny rodzaj), niepokój i żałoba nie są moim wyobrażeniem tego, jak wyglądam dla mnie macierzyństwo. Nie chcę, aby moja córeczka była szczęśliwa, gdy rozwija się i robi nowe rzeczy, a potem ukrywa przed nią moje prawdziwe emocje. Chcę, aby moja pierwsza reakcja uniesienia była jedyną reakcją, ponieważ moje własne życie jest zbyt krótkie na cokolwiek innego.

Nie chcę, aby którekolwiek z moich dzieci czuło, że muszą być lub pozostać w pewien sposób, ponieważ przede wszystkim rozumiem, że życie szybko mija. Próbuję to wszystko uchwycić, jak to się dzieje bez życia w przeszłości mojego dziecka i jego przyszłości - i chcę tego samego dla mojej córki.

Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Zalecenia Dla Moms.‼